Opowieść ateisty na Wielkanoc

To opowiadanie jest prezentem dla czytelników Racjonalisty z okazji Wielkanocy.

Była raz duża rodzina mieszkająca w domu z dużym ogrodem na przedmieściu miasta. Każdej niedzieli wszyscy członkowie rodziny zbierali się w ogrodzie z łopatami i kopali godzinę lub dłużej. Zaciekawiony sąsiad zapytał najstarszego dziadka w rodzinie dlaczego rodzina kopie każdej niedzieli. Dziadek wyjaśnił.

Dawno temu znaleziono na strychu list napisany przez praprababkę zwaną Edyta (z domu Testamentówna). W liście Edyta napisała, że w ogrodzie blisko domu jest zakopany diament wielkości bochenka chleba. Nie było dokładnego rysunku miejsca ale dość alegoryczny opis faktu, że trzeba szukać i można diament odkopać. Wartość obecna diamentu była oceniona na 100 milionów USD.

[divider] [/divider]

gz1

[divider] [/divider]

Dziadek wyjaśnił, że ta wiara całej rodziny w diament jest niezwykle cenna, bo daje w rodzinie cel życia. Wszyscy marzą o tym co kupią po znalezieniu diamentu. Dzieci wychowują się bez wątpliwości w sens życia. Tylko kilka osób w rodzinie to alkoholicy lub złodzieje. Wiara w diament jest fundamentem moralności rodziny.

Na pytanie sąsiada, jakie jest prawdopodobieństwo istnienia tego diamentu, dziadek po krótkim namyśle odpowiedział:

Tu nie można stosować logiki i rachunku prawdopodobieństwa. Ta wiara to inna dziedzina niż naukowe poszukiwanie nafty lub minerałów. Nasza wiara to nie nauka. Żadne dowody nie są potrzebne. Wierzymy w list Edyty. Podobno miała demencję, ale to nie jest pewne. Nie ma żadnych dokumentów o Edycie. Są o niej tylko ustne legendy.

Dziadek dodał, że sąsiad jest zaproszony na uroczystości urodzin praprababki Edyty, które są z pompą celebrowane przez rodzinę pierwszego kwietnia. W rodzinie obchodzi się też datę jej śmierci. Legenda mówi, że Edyta zmarła na grypę, ale po śmierci sama poszła na cmentarz aby nie robić kłopotu rodzinie.

[divider] [/divider]

 gz2

  [divider] [/divider]

Kilka dni potem ukazał się artykuł w miejscowej gazecie ze szczegółami o życiu rodziny. Okazało się, że jeden młody członek rodziny opuścił dom i wyjechał do innego miasta na studia geologii. Rodzina potępiła to niecne zachowanie i nazywała go niedowiarkiem i czarną owcą. Zadecydowano, że po znalezieniu i sprzedaży diamentu ten kto nie kopal nie otrzyma jednego centa. Kara za brak wiary.

Ps.: Jeśli ta opowieść kojarzy się czytelnikowi z czymś bardziej znajomym, to nie moja wina. Ja tylko wiernie opisuję prosty fakt istnienia pewnej rodziny i okoliczności jej życia.

Happy Easter everybody.

O autorze wpisu:

Janusz Kowalik jest emerytowanym profesorem matematyki i informatyki na Washington State University oraz byłym kierownikiem organizacji badań informatyki w firmie lotniczej Boeing Company w Seattle. Adres internetowy Janusza: j.kowalik@comcast.net

102 Odpowiedzi na “Opowieść ateisty na Wielkanoc”

  1. „Legenda mówi, że Edyta zmarła na grypę, ale po śmierci sama poszła na cmentarz aby nie robić kłopotu rodzinie.”
    W istocie coś to przypomina.
    🙂
    Podobno w zeszłym roku w Wielką Noc doszło do zmartwychwstania w pewnej kaszubskiej mieścinie. Pierwszą jakoby osobą, która zawitała na cmentarz i ujrzała grób otwarty był miejscowy kapłan. Jest to podobno pierwszy taki wypadek od mniej więcej 2000 lat.
    😉
    Ja zamierzam rozporządzić w swoim testamencie, żeby moje szczątki zostały oddane na pastwę studentów medycyny, kiedy zaś skończą się już nimi zabawiać, poddane kremacji i wrzucone do Ocaenu Arktycznego w okolicach Bolungarviku. Gdyby zaś było to niemożliwe – spuszczone w toalecie z intencją, że w końcu dopłyną do Bałtyku i razem z iperytem zasilą ekosystem oceanicznych głębin. Krótko mówiąc – zmartwychwstanie odwołane!
    😉
    😉

  2. Dzieki Dzizas za komentarz. Ja myslalem ze ostanie sluchy o zmartwychwstaniu byly ponad 2000 lat temu , a nie 200.
    Przed tym slawnym pokonaniem smierci 2,000 lat temu byly inne w Egipcie i Persji.Wiadomoze bogowie nie um,iraja. Tylko udaja smierc tak dla checy i pozyskania slawy. Czasem zmartwychwstali nawet nie wiedza ze ludzie ich wskrzeszaja, Na przyklad Elvis Presley.
    Edyta z mojej opowiesci mie tylko ozyla po smierci ale
    poszla piechota na odlegly cmentarz . Widzialy to kobiety ktore szly do domu Edyty aby przygowowac pogrzeb.
    Pokoj Edyty byl pusty.
    Ten niezwykly wyczyn Edyty uczynil ja heroina rodziny ktora uwielbia Edyte i kopie w ogrodzie zgodnie z poleceniem Edyty.

  3. Ciag dalszy wielkanocnej opowiesci.
    Mlody czlonek rodziny o imieniu Jacek ukonczyl studia i wrocil do rodzinnego domu. Po kilku dnach spotkal sie z dziennikarzami lokalnej gazety Szmatlawiec Ciemnogrodu i rozmawial o rodzie poszukujacej diament. Powiedzial : moja rodzina jest niestety niemoralna. W poblizu naszego domu zyja ludzie ktorzy potrzebuja pomocy. Sa to ludzie ubodzy ,chorzy lub bezrobotni. Moja rodzina zamiast im pomoc spedza czas i wydaje swoje ograniczone pieniadze na rozne narzedzia do rycia ziemi i szukanie wielkiego diamentu . To jest samolubstwo i egoizm poniewaz mysla tylko o swoim bogactwie po watpliwym wydarzeniu znalezienia diamentu.
    Aby umozliwic dyskusje i uchronic innych ludzi od takiego
    bezsensownego zycia Jacel zorganiozowal lokalne Towarzystwo Racjonslistow zegnajac sie bez zalu z
    mitem wielkiego diamentu zakopanego w ogrodzie.
    Rodzina nazwala go naturalista, bezideowcem ale na prosbe dziadka ominieto najgorsza obraze bolszewik infidel-ateista.

    1. dokończenie bajki:
      ….a potem Jacek wyszedł na łgarza i hipokrytę, bo okazało się, że rodzina Edyty prowadziła największą we Wszechświecie organizację pomagającą biednym, zaś jego Towarzystwo nic w tym kierunku nie czyniło
      .
      p.s. wszelkie podobieństwo do rzeczywistych osób i zbieżność imion jest przypadkowe
      🙂

  4. Rodzina Edyty byla tak zajeta kopaniem ze nie miala czasu ani checi nikomu pomagac. Jacek zdobyl wyksztalcenie jako geolog i stal sie uzytecznym czlonkiem spoleczenstwa. Reszta rodziny ciagle kopie w ogrodzie i marzy o zbawiennym diamencie. Stracila zycie bezuzytecznie a diamentu jak nie bylo tak nie ma bo prapra babka Edyta Testamentowna miala Alzheimera i napisala list pod sam koniec zycia kiedy jej unysl juz nie funkcjonowal .
    Komentarz ze imiona w opowiesci sa przypadkowe jest
    poprawny. Opowiesc jest literacka fikcja.

  5. W opowiesci rodzina chciala miec diament. W religiach ludzie chca zyc wiecznie .
    Rozpatrzmy alternatywy zycia po smierci na ziemi.
    1. w niebie bedziemy mieli nasze fizyczne cialo zrekonstruowane przez boga.
    Istnienie ciala wymaga wody, pozywienia i tlenu.
    Niebo musi tez miec WC, szpitale , apteki ,dentystow itd konieczne dla podtrzymania zycia fizycznego ciala. Inaczej mowiac niebo to kopia ziemskich warunkow zycia.
    Watpliwa alternatywa. Biologiczny nonsens.
    2. do nieba idzie tylko dusza a cialo zostaje na ziemi i rozsypuje sie w proch. Jesli tak to jak poznamy swoja rodzine bo mozemy tylko poznac cialo a nie dusze.
    Wiemy ze wzrok i inne zmysly sa funkcja mozgu .Jak mozna widziec nez mozgu?To jest niemozliwe.
    Obok tego ta wersja uniemozliwia piekielna kare bo dusza nie moze byc palona ogniem. Ta wersja jest tez absurdem
    3. wersja buddyjska. Reinkarnacja w postaci innego czlowieka lub zwierzaka. Jesli to jest prawda to na swiecie zylyby miliony ludzi po raz drugi lub trzeci. A takich ludzi nie ma, Trzeci absurd.
    4. wersja ateistyczna. Nie istnielismy miliardy lat przed urodzrniem .Tam wracamy po smierci . jest to wieczny sen ,ta sama nicosc jaka byla przed urodzeniem.
    Ta alternatywa motywuje nas aby cieszyc sie krotkim skonczonym istnieniem . Jest to jedyna szansa na bycie pozytecznym dla rodziny, spoleczenstwa i siebie. Zycie to projekt ktory ma poczatek i koniec oraz cel ktory sami wybieramy sposrod tysiecy mozliwosci. To jest uczciwe
    patrzenie na ludzki los bez zludy ,klamstwa i stachu.
    Ta altrernatywa jest lepsza niz bezsensowne zycie wieczne bez celu Jaki moze byc cel zycia wiecznego?
    Zycie wieczne to nie projekt lecz bezsensowny absurd poza logika i rozsadkiem. Tylko strach moze stworzyc taki bezsens.
    Zycie wieczne celem chwalenia Jehowy to marny cel. Mielismy smak tego z Joziem Stalinem i nie jestesmy zainteresowani superstalinowskim tworem urojen starozytnych pasterzy. Na nasze szczescie to tylko fantaja.Mozemy spokojnie zyc kazdym dniem bo nawet jesli zyjemy 100 lat to tych dni nie jest duzo.

  6. Wiele osob nie kojarzy islamskich mordercow cywilnej ludnosci rozszarpujacych siebie i innych ludzi kamizelkami z dynamitem z wiara w niebo.
    Przeciez to tylko ich silna bezkrytyczna wiara w wieczne
    zycie umozliwia samobojstwo. Ci ludzie wierza bez watpliwosci ze zycie na ziemi to malo wazny przedsionek do zycia wiecznego.
    Ta wiara w zycie wieczne po opuszczeniu ziemi jest wspolna kryminalnym islamskim terorystom i poboznemu wyznawcy pozostalych dwoch abrahamowych religii.
    Zaden ateista nie moze popelnic takiego mordu wiedzac ze zycie jego i innych ludzi to jedyna szansa istnienia.
    To nie wyklucza infidela mentalnie chorego ktory chce popelnic sampobojstwo ale trzeba zrozumiec ze silna wiara w wieczne zycie latwo usprawiedliwia zamachy ludzkich bombowcow . Mozemy tu zauwazyc ze od
    nieracjonalnego swiatopogladu jest juz krok do zbrodni.
    Przykladow jest duzo.Nazizm , komunizm, Islamofaszyzm
    Czytalismy o kobiecie ktora utopila swoje male dzieci bo miala polecenie od boga.
    Oczywiscie nie kazdy wierzacy jest potencjalnym morderca lub samobojca ale wiara w niebo jest n iebespieczna b o ulatwia przektroczenie granicy =zycia i smierci.

    1. „Zaden ateista nie moze popelnic takiego mordu wiedzac ze zycie jego i innych ludzi to jedyna szansa istnienia.”
      .
      Wbrew życzeniowemu myśleniu pana Janusza FAKTY są inne.
      Lata 70-te i 80-te i 90-te XX wieku to była plaga ateistycznego terroryzmu na całym świecie – takich organizacji jak Czerwone Brygady, Świetlisty Szlak, Tamilskie Tygrysy i wiele innych.

      1. Przesadza Pan Panie Tomku. Na przykład Tamilowie to w większości hinduiści albo chrześcijanie. Choć oczywiście ich walka miała podłoże nacjonalistyczne, a nie religijne.

          1. Na Sri Lance wielu Tamilów to chrześcijanie, podobnie wielu Syngalezów. Ciążący w stronę autorytaryzmu rząd Sri Lanki stara się oprzeć swój przekaz na buddyzmie, ale tolerancja religijna na tej wyspie i tak jest większa niż w każdym państwie muzułmańskim z Tunezją włącznie.

        1. Polak katolik – Tamil hinduista?
          Tamilskie Tygrysy to była organizacja marksistowska, a nie religijna.
          .
          Przy okazji: z okazji 75 urodzin Richarda Dawkinsa życzą wszystkim ateistom radosnych Świąt Wielkiej Nocy
          🙂

          1. Ja nie twierdzę, że Tamilskie Tygrysy były religijne, tylko, że nie były ateistyczne. Walczyli głównie o niepodległość Tamilnadu i okolic Jaffny (północna Sri Lanka).

          2. IRA nie walczyła o katolicyzm, IRA walczyła o polityczną przynależność pewnego terytorium, a mimo to ateistyczni propagandziści uparcie nazywają wojnę w Ulsterze wojna religijną.
            Chodzi o to, że cele polityczne w zasadzie ZAWSZE są fundamentalnym powodem wojen, rewolucji i terroryzmów.
            .
            ja tylko skomentowałem bajeczkę pana Janusza – cyt.: „Zaden ateista nie moze popelnic takiego mordu”
            marksizm, jeśli wierzyć Marksowi, jest ateistyczny
            a już na bank jest racjonalistyczny, jako koncepcja wywiedziona z rozumowania i naukowych analiz

  7. Tak, tak, to znana opowieść. Pewnie wiecie, że w sąsiedniej miejscowości żyje rodzina o całkiem podobnych zainteresowaniach, tyle że w jej wersji rodzinnej legendy są pewne różnice: np. to, że babka Edyta nie zmarła wcale na grypę tylko koklusz, albo, że w ogrodzie wcale nie jest zakopany diament tylko szmaragd i to o wielkości sporego skopka owsa. Wydawałoby się, że to są tylko szczegóły, tym bardziej, że opowieść ta również scala moralnie rodzinę, jednak wystarczy tego, aby rodziny szczerze się nie lubiły. Dawniejsze kroniki rodzinne odnotowuję niemałe zatargi i konflikty, bywało, że kłonice i sztachety nieraz szły w ruch, tak, że pradziadek, zdaje się Klemens, długo nie mógł wyleczyć przetrąconych pacierzy. W dzisiejszych czasach egzystują w miarę poprawnie, czasami tylko wymienią konwencjonalne złośliwości, ale już nikt nie próbuje wracać do dawnych metod rozwiązywania kontrowersji – współczesny system prawny nie pozwoliłby na to, nawet jeśli mieliby ochotę wrócić do kolejnego ekumenicznego mordobicia.

  8. Mieduwalszczyk
    Dziekuje za dowcipny i sluszny komentarz. Czytajac Twoj momentarz smialem sie glosno co umililo mi zycie na caly dzien. Taka reakcja czytelnika to jedyna prawdziwa nagroda za pisanie eseji dla Racjonalisty.
    Jeszcze raz Many thanks .
    Chwytasz alegorie bo masz poczucie humoru. A mowia ze humor to oznaka inteligiencji ktora ma tylko czlowiek. Zwierzaki humoru nie maja .Jak rowniez kopacze diamentow lub szmaragdow.
    Kopacze sa serio bo z Wielkim Duchem zartow nie ma.

  9. Zbrodniarzem moze byc kazdy czlowirek ale wiara w niebo pomaga w samobojstwie . Czyni ja logiczna. Ateista ma
    pewien hamulec .Moze go nie uzyc ale 100% bombowcow w Europie to ludzie gleboko religijni.
    Nie kazdy religiant jest materialem na bom,bowca ale kazdy bombowiec wierzy w niebo wiec jest religijny.

    1. Równie dobrze można powiedzieć, że ateista nie ma hamulców, bo dla niego życie (nie wyłączając myśli, uczuć, wspomnień, bólu, rozkoszy, zachwytów itd) to tylko reakcje chemiczne, a świętość życia” to przecież religijny przesąd dla ciemnoty.
      To także jest logiczne, a historia zna mnóstwo ateistów którzy poświęcali życie „dla sprawy”.

  10. Zamiast tracic czas na debaty o Tygrysach przyjrzyjmy sie zamachowcom islamskim w Europie ,blizej Warszawy.
    Okrucienstwo IS w Iraku, Syrii i Europie nie ma rownych sobie w obecnym swiecie. Idea kalifatu jest napedzana religia .Samobojcy bombowi to nie ofiary kolonializmu lub imperializmu .To sa pobozni Muzulmanie chodzacy regolarnie do meczetow .Tak opisal swego brata samobojce jego mlodszy brat zyjacy w Belgii. Imam meczetu zapewnial zurnalistow ze samobojca byl poboznym wiernym ktory ulegl zlym namowom ludzi ktorzy nie chodzili do jego meczetu. Co moglo motywowac samobojce ktory zabil i pokaleczyl kilkadziesiat przypadkowych ludfzi. Wiara pomogla pozegnac sie z ziemskim zyciem.Tak na logike co jest warte krotkie zycie na ziemi w porownaniu z wiecznym zyciem spacerujac pod reke z Jehowa lub Allahem.
    Nie watpliwie wiara w wieczne zycie pomaga bombowcom .Ich motywacja to koktajl polityczno religijny ale religia odgrowa tu wazna role srodka usuwajacego bol rozstania sie z ziemskim zyciem . Religia dziala tu jak silna doza kakainy zacmiewajacej umysl i ulatwiajacej smierc .Kazdy kto broni fanatycznej religii pomaga w zbrodni choc nie partycypuje bezposrednio.

    1. Ta wypowiedź Janusza właściwie tłumaczy wszystko. Jak również to, dlaczego Europa podąża obecnie w kierunku masowego zidiocenia, godzącego w podstawy własnego bytu i bezpieczeństwa. Kto tego nie rozumie, powinien poważnie zastanowić się nad czasem zmarnowanym na piętrzeniu następnych pustych postów na „Racjonaliście.TV” i rozważyć jakieś bardziej sensowne zajęcie, które może przynieść więcej korzyści dla europejskiej wspólnoty, nawet jeżeli miałaby to być prosta praca fizyczna.

  11. Krzysztof,
    mozna troche usprawiedliwic brak obronnej pozycji Europy.
    Po drugiej wojnie byl dlugi okres wzglednego pokoju i po
    upadku ZSRR moglo sie wydawac ze nie ma wielkich zagrozen dla cywilizacji Europy. Niestety nikt nie dostrzegl islamofaszyzmu i zagrozenia od wewnatrz a nie agresja militarna . Ja tez myslalem po rozpadzie ZSRR w 1991 roku ze przez reszte zycia bedzie spokoj i bespieczemstwo. Zmienilem zdanie po 9/11 ,To byl tzw wake up call.Niestety wiekszosc Europejczykow nie rozumie zagrozenia i zaslania sie pacyfizmem nazywajac
    ludzi krytykujacych Islamizm rasistami i ksenofobami.
    W dodatku wspolczesne pokolenie politgykow to miernoty typu Obamy, Camerona i innych politycznie poprawnych tchorzy udajacych liberalow na koszt ludzi umierajacych po zamachach. Obama nigdy nie nazwal wlasciwie wroga Zachodniej cywilizacji. Walka z teroryzmem to bzdura .Teroryzm to rodzaj broni uzywany przeciw cywilizowanym krajom. Tylko glupsza nazwa walki bylaby
    walczmy z kalasznikowem lub bombami w kamizelkach. Zrodlo konfliktu jexst jasne ale trzeba odwagi a nie politycznej poprawnosci.Datego Zacod jest bezbronny mimo NATO i tysiecy glowic atomowych. To bylo dobre aby zniechecic ZSRR . Islamofaszyzm wymaga obrony
    zachodnich wartosci w dodatku do samolotow. Swiat musi jasno powiedziec ze kultura Islamu jest nie do przyjecia.Sa tylko dwa rozwiazania. Fundamentalna reforma Islamu lub zniszczenie go jak niszczy sie raka .
    Druga wojna swiatowa nie byla walka z blitzkriegiem lecz walka z nazizmem .Dlatego skonczyla sie kleska nazizmu.

    1. Patrzę na to trochę inaczej. Ludzie (po polsku brzmi nieściśle, chodzi o gatunek, czyli humans) nie rozwijają się ewolucyjnie ani wszerz, ani wzdłuż. Nie przybywa im nawet komórek mózgowych. Jedyna ich droga rozwoju to dalsza nauka, a co za tym idzie walka z ograniczeniami własnego poznania, mitami, religiami etc. We współczesnej demokracji mamy problem z komfortem, który zabija naturalną chęć poznania. Chociaż problem występuje na całym zachodzie, w Europie wspierany jest dodatkowo przez socjalizm. Making long story short – w Europie zbyt dużo miernych ludzi, którzy w normalnej ekonomii powinni zająć się średnio opłacanymi zawodami staje się aktywistami, quasi-mędrcami, Google ekspertami etc. Ich wpływ na życie publiczne jest tak toksyczny, że społeczeństwo traci poczucie rzeczywistości i w imię kombinacji wielu toksycznych idei zaczyna działać przeciwko samym sobie, Widać to na przykładzie dyskusji na tym portalu. W wielu wypadkach robienie niby-intelektualnego wrażenia zabija zdrowy rozsądek. Skoro społeczność europejska nie ma możliwości, aby rozpoznać kluczowego zagrożenia dla własnego istnienia to może lepiej dla niej jest wyginąć albo przejść bardziej brutalną szkołę. Lesson taken.

      1. Bardzo interesująca diagnoza. Może przedstawiłbyś ją w artykule? Im dłużej żyję i im więcej widzę, tym bardziej mam podobne przemyślenia.

  12. Ale Ameryka to galaz Europejskiej kultury. Tylko tyle ze byly tu inne warunki zycia ktore stworzyly inne wartosci . Takie jak indywidualna odpowiedzialnosc za swoje zecie zamiast europejskiej idei panstwa opiekuna.
    Inna wazna roznica to zasada „Yes I can” .W Europie zbyt czesto slyszy sie mlodego czlowieka mowiacego Nie umie, nie moge, nie potrafie. Zaden Amerykanin tego nie powie .Raczej powie Yes I can lub I will try.
    To nie znaczy ze Europa nie ma zdolnych tworczych ludzi. Roznica to tylko attitude czyli podejscie do swojnej roli wobec trudnosci. Tu Amerykanie sa lepsi.
    Jak powiedzial Churchill : When it comes to tough spot Amercans know what to do. W wolnym tlumnaczeniu
    W trudnej sytuacji Amerykanie wiedza co zrobic.
    Na przyklad uratowac Anglie od blokady Hitlera.
    Mozna jednak zaobserwowac ze zbyt latwe zycie i w Ameryce rozmiekcza charaktery i zmniejsza wysilek.
    Ogolna regola jest taka, jesli nie wymaga sie od czlowieka zbyt duzo to nastepuje atrofia(zwiotczenie) .
    Islamizm zmusi Zachod do mobilizacji i odnowienia kultury. Alternatywa jest smierc zachodniej kultury na co
    wiekszosc obywateli Europy ,Ameryki, Australii sie nie zgodzi. W tym sensie Islamofaszyzm odegra pozytywna role dla odmlodzenia Zachodu. Pytanie po ilu trupach ?
    Ta sytucja jest swietna ilustracja motta : Danger will either kill you or make you stronger. Zagrozenie albo cie zabije albo uczyni silniejszym. Wybor jest prosty i miejmy nadzieje bedzie poprawny.
    W imieniu nas wszystkich dziekuje Jackowi T za umozliwienie dyskusji na lamach Racjonalisty.

    1. /W tym sensie Islamofaszyzm odegra pozytywna role dla odmlodzenia Zachodu. Pytanie po ilu trupach ?/ Ditto. Tu się zgadzamy. A może potrzebny nam następny wynalazek ? Coś, co nigdy nie pozwoli żyć zbyt wygodnie ?

  13. Wynalazki komplikujace zycie nie sa potrzebne. Wystarczy zauwazyc nowe wyzwania . Obrona cywilizacji przed religijnie motywowanymi barbarzyncami. Globalne ocieplenie. Sytuacja uposledzenia kobiet usprawiedliwiana religijnie. Razaca nierownosc bogactwa narodow i wewnatrz spoleczenstw.
    Potrzbni sa nowi liderzy wiodacych narodow ktorzy zastapia Obame, Putina, Kima i Kaczynskiego. Wystarczy na poczatek.

  14. Piotr N
    „nie wiem co Janusz wymysla”
    Brak wiedzy to slabe usprawiedliwienie.
    Pomagaj innym zrozumiec dodajac fakty i oceny.
    Nie wiem , nie umie, nie moge to malo.
    Lepiej mowic i pisac I will help you to understand.

  15. Tomek napisal ze bylo wielu ateistow ktorzy poswiecali zycie dla sprawy. To jest prawda.
    Przykladem moze byc ateista poswiecajacy zycie odmawiajac wydania innych ludzi podczas tortury Gestapo. Ale tu motywacja jest ziemska nie niebieska.
    Ja mialem na mysli czlowieka ktory z powodu sprawy chce dostac sie do nieba..Takich ateistow nie bylo. To specjalnosc religinych fanatykow.
    Ateista ma hamulce wobec samobojstwa bo wie ze
    ziemskie zycie to jedyna forma istnienia. Fanatyk religijny
    zaklada ze prawdziwy cel zycia to zarobienie na nagrode nieba. Wedlug religianta samobojstwo nie jest koncem istnienia . Hamulca ktorym jest swiadomosc jedynego istnienia na ziemi religiant nie ma.
    Apropos uczuc. Kazdy czlowiek ktorego bolala glowa wie ze aspiryna moze bol zmniejszyc lub usunac. A to zwykla chemia. Bo bol to reakcja materianego mozgu a nie urojonej duszy ktorej medycyna nie traktuje powaznie . Lekarz ktory by oglosil ze nie uznaje lekarstw bo to chemia stracilby prawo leczenia. Musialby zostac pastorem lub ksiedzem ktory paple o niewidzialnej duszy bez mogu. Tu pastor moze dac przyklad siebie, ja czuje bez mozgu.

  16. Ataki samobójcze przeprowadzały marksistowskie organizacje, jak np.Tamilskie Tygrysy (min. prezydent Indii Rajiv Gandhi zginął w ataku samobójczym) albo Partia Robotnicza Kurdystanu.
    .
    Jaka jest logiczna sprzeczność między wiarą w istnienie duszy a zrozumieniem somatycznych przyczyn bólu głowy? Potrafi pan ją wskazać? Nie ma sprzeczności.
    W swojej antyreligianckiej zapalczywości już całkiem goni pan w piętkę.
    Natomiast materialistyczne ograniczenie człowieka do samej tylko materii i reakcji chemicznych ma swoje nieuniknione konsekwencje logiczne. Humanizm może istnieć w postaci świeckiej tylko dzięki niekonsekwencji i odrzuceniu oczywistych logicznych wniosków wynikających z materializmu. Założenia humanizmu (wartość człowieka) to religijny relikt – głęboko zakorzeniony „przesąd”.
    Dlatego ci, którzy potrafili się wyzbyć tego religijnego przesądu dehumanizowali ludzi totalnie, czego przykładem są nazistowskie obozy zagłady w których ludzie byli „surowcem do przerobienia”.
    .
    A z religiami jest różnie (irracjonalne wsadzanie wszystkich religii do jednego wora pokutuje bzdurami) i tak np. w katolicyzmie samobójstwo jeszcze do niedawna uważano za najpewniejszy sposób na pozbawienie się szansy na życie wieczne w niebie.

  17. Wszystkie religie sa w tym samym worku bo zakladaja swiat ponadnaturalny ktory jest urojeniem.
    Bol glowsy jak i inne uczucia i mysli to fiunkcja mozgu. Bez mozgu swiadomosc nie jerst mozliwa.
    Niebo to czysta fantazja krosnoludkowa.
    Medycyna ma racje nie urojenia religijne.
    Walka Tygrysow to niwe walka ateistow .Walka islamistow to walka dzihadu (swieta wojna!!)z infidels. Taka jest istotna roznica.Obrona religii to obrona ciemnoty, zacofania i przesadu. Ale faktem jest ze historycznie odegrala wazna role w czasach barbarzynstwa. Nie jestem wrogiem religijnych ludzi. Tomek moze byc dobrym obyweatelem i czlonkiem rodziny. Ja uwazam ze religia powinna byc zastapipona swiecka etyka i moralnoscia oparta na tradycjach Oswiecenia i nauce.

    1. nie ma świeckiej etyki
      etyka jest reliktem religijności
      pojęcie dobra i zła w nauce nie istnieje
      .
      Nie wiem którzy z tamilskich tygrysów byli ateistami, a którzy nie byli, ale wiem za to, że kierowali się oni ideologią oświeceniową – bo marksizm jako pogląd wynikający z przeświadczenia o potędze rozumu należy zaliczać do szeroko rozumianego nurtu oświeceniowego.

  18. Tomku,jest sprzecznosc nauki (medycyny) z relegijna idea duszy.
    Medycyna twierdzi na podstawie znajomosci anatomii,fizjologii mozgu ze bez zdrowego mozgu nie ma mozliwosci uczuc ,zmyslow lub myslenia. Religia twierdzi ze cialo i mozg mozna zniszczyc a pomimo tego mozna zobaczyc znajomych w niebie i mowic po polsku z bratem ktory tez jest w niebie.Dusza to jakby super niewidzialny mozg zrobiony z cudownej substancji.
    Wiemy bez watpliwosci ze udar mozgu moze zniszczyc wzrok, pamiec jak tez zdolnosc myslenia. A udar mozgu to tylko czesciowe uszkodzenie. Natomiast smierc i brak tlenu powoduja niedwracalne zmiany po ktorych zadna funkcja mozgu nie jest mozliwa. Istnienie duszy zaklada ze mozna widziec, mowic i myslec bez mozgu. Na tym polega sprzecznosc. Medycyna opiera sie na obserwacji ludzi i doswiadczeniu .Religia opiera sie na mitach , objawieniach i innych malo przekonywujacych metodach.
    Rozsadek kaze ufac medycynie,nie opowiesciom pasterzy 3 tysiace lat temu lub nawet 2 tysiace lat temu.
    Mozna to ujac inaczej. Ktora metoda prawdy jest bardziej prawdopodobna? Medyczne fakty ktore sa poparte doswiadczalnie czy teorie pisane przez ignorantow ktorzy nie wiedzieli ze ziemia nie jest plaska i uwazali ze serce jest siedziba uczuc. Wiemy na 100% ze serce to pompa krwi a siedziba uczuc, zmyslow i intelektu jest mozg w ktotym maja miejsce elektryczne i chemiczne procesy. Mozemy wolec miec niesmiertelna dusze ale samo chcenie nie czyni tego prawda. Mozemy chcievc aby nie bylo grawitacji i mozna bylo unosic sie w powietrzu . Lepiej bafac prawde niz stosowac wishful thinking .Natura nie ugnie sie do naszych fantazji. Nauka i technologia zmienila na lepsze nasze zycie. Religia opoznia postep bo chce cofnac zegar tysiace lat do tylu.

    1. Pan należy do osób hołdujących irracjonalnemu poglądowi, że informacja jest materią.
      Prawda jest jednak inna.
      Siła pana argumentów opiera się na tym, ze przyjął pan materializm jako założenie. W tym momencie jednak nie ma sensu dyskutować o duszy lub Bogu, bo z samego założenia materializmu wynika, że nie ma Boga i duszy.
      Argumenty są zbędne, bo założenie już ostatecznie załatwiło sprawę.
      W tym momencie zamiast płynąc miesza pan tylko wodę w zamkniętej beczce.

  19. Tomku. Ja zakladam ze nie ma krasnoludkow ani
    latajacego czajnika wokol slonca.Jak tez nie ma boga i duszy. Nie mam powodu zalozyc inaczej. Jesli sa powody to chcialbym je uslyszec. Napisz co Ciebie przekonuje ze jest dusza, niebo, anioly i reszta fantazji. Ja jestem otwarty na nowe fakty zycia niematerialnego.
    Kazdy czlowiek by tego chcial ale samo chcenie nie wystarczy aby cos bylo prawda. Prawda musi miec evidence swiadectwo .Jesli nie wymagamy evidence to kazda wiara jest OK wlacznie z Elvisem Presley spiewajacym i tanczacym po smierci. A Jezus nawet tego nie potrafil .Tylko sie ukazal.
    Elvis powstal z grobu i koncertuje dla wybranych.
    Jego fani przysiegaja na swoj honor ze mowia prawde.
    Niewierzacych w tanczacego Elvisa nazywaja ateElvistami. W ich opinii gorsi sa tylko ksieza pedofile.
    W czasie demonstracji proElvisowych niosa plakaty
    precz z materializmem i oswieceniem, chcemy Elvisa i rock and roll .Chcemy po opuszczeniu ziemi siedziec po prawicy Elvisa i sluchac jego koncertow wiecznie .

    1. oho… kompleks oblężonej twierdzy
      🙂
      Czy ja próbuje kogoś przekonać do uwierzenia?
      Ja tylko wykazuje, że nie ma logicznej sprzeczności między wiarą w Boga o nauką.
      Twierdzenie niesprzeczne logicznie nie musi być od razu prawdziwe, więc nie ma co się okopywać na materialistycznych dogmatach.
      .
      Mam coś napisać?
      Mądrzejsi ode mnie napisali i co z tego?
      Nie tylko nie odważył się pan przeczytać, ale zadowala się jakimiś oderwanym urywkiem wmawiając wbrew faktom, jakoby do tego się sprowadzała cała argumentacja.
      cóż – widocznie argumentacja była bardzo dobra, skoro się ją zamilcza zamiast na nią odpowiadać
      🙂

  20. Madrzejsi napisali.Glupsi rowniez.
    Kazdy rozsadny czlowiek powinien miec jakies usprawiedliwienie w to co wierzy jako prawde. Zaslanianie sie innymi to unik spowodowany pustka .Taka wiara bez argumentow jest malo warta. Jehowa karze za to wiecznym smazeniem na ognoiu jak suche galazki ,cytujac Jezusa,ktory kocha ludzi i z tego powodu mowil o kaze za brak wiary. To taka wymagajavca filozofia.Wierz albo pieklo. U Stalina bylo Wierz albo gulag. Ale nie na wiecznosc . Jehowa i Jego syn latwo pokonali okrucienstwen Jozia Stalina .
    Najwieksza religia swiata poweinna zmienic nazwe na
    Superstalinizm. Albo Jahwedzugaszwilizm.

    1. nadal ani w ząb nie rozumie pan metafory (choć próbuje je pisać)
      .
      Jezus zaczerpnął do tej przypowieści pewne realia rolnicze (zresztą bardzo częste w przypowieściach ewangelii), ale to nie oznacza, że wszystko jest dokładnym odwzorowaniem jeden do jednego. To tak nie działa.
      Jeśli pan tego w końcu nie pojmie, to dalej będzie pan sadził głupotę za głupotą nie wiedząc nawet, jak bardzo się pan tym ośmiesza.

  21. Krotka opowiastka o dentyscie i biblii.
    Wyobrazmy sobie ze idziemy do dentysty z bolacym zebem.
    Dentysta ogladnal zab i powiada.
    Panie Tomku, wlasnie czytalem opis metody dentystycznej egipskiego dentysty ktory leczyl faraona.Zastosuje to w pana wypadku.
    A Tomek na to: panie doktorze ja przyjde pozniej i ucieka z gabinetu dzarlatana.
    Ten sam problem mamy czytajac biblie pisana 3000 lat temu aby zadecydowac o jakims problemie w 21 wieku.
    Na przyklad czy moralne jest przeszczepienie macicy
    lub zaplodnienie in vitrio(gdzie tu dusza?) .
    W obydwu wypadkach musimy zalozyc ze w ciagu 3000 lat technologia i wiedza ludzka zrobily potezny postep .
    Stosowanie metody dentystycznaj z czasow faraona lub rady zyciowej napisanej przez pasterskie plemiona zyjace na Bliskim Wschodzie 3000 lat temu jest czystym szalenstwem.
    Ptolomeusz byl egipskim astronomem zyjacym w Aleksandrii przed nasza era ale uczenie w szkole jego modelu w ktorym ziemia jest centrum swiata nie jest dozwolone.Bo model jest przestarzaly i falszywy.
    A cytowanie bibli jest dozwolone chociaz ta sama logika stosuje sie do biblii. .
    Uwazajac biblie za zrodlo madrosci zaprzeczamy temu ze w ciasgu tysiecy ostatnich lat zyli poeci, filozofowie,
    pisarze i mysliciele ktorzy tworzyli nasza cywilizacje i jej wartosci.
    Biblia jest ciekawym przedmiotem studiow prehistorii, powstania religii oraz literatury ale nie moze byc zrodlem
    moralnych zasad. Nasze problemy i wiedza w 21 wieku sa zupelnie inne niz
    ludzi 3000 lat temu lub 2000 lat temu kiedy pisany byl NowyTestament.

    1. nauka NIC nie mówi na tematy moralne
      .
      Hitler próbował bardzo wprost czerpać z wiedzy naukowej. I co wyszło?
      Marks podobnie.
      .
      I cała pańska pisanina wędruje do kubła.

      1. Psychologia ewolucyjna to nauka. Dowodzi, że empatia a nawet altruizm są stanami naturalnymi, które mogą dawać naturalną satysfakcję płynącą z poświęcenia. Nauka mówi, skąd być może wzięły się podwaliny moralności.

        1. nie moralności
          tylko zachowań, które filozofowie-etycy wyłuskują spośród wielu innych zachowań (również świetnie wyjaśnionych ewolucyjnie) i nazywają je sobie moralnymi w odróżnieniu od pozostałych – niemoralnych, lub obojętnych moralnie
          a przy tym wcale nie zgadzają się ze sobą co do tych ocen
          bo to tylko filozofia

        2. Proszę powiedzieć panie Jacku, jakie naukowe argumenty zaczerpnięte z wiedzy ewolucyjnej by pan przedstawił np. naziście uważającemu, że należy eliminować Żydów i Romów, albo komuniście uważającemu, że trzeba eliminować duchownych i burżujów?

  22. ziekuje Jacku za klarowny choc krotki komentarz.
    Wiemy ze pojecia moralnosci formowaly sie tysiace lat w ludzkich kulturach i miliony lat ewolucyjnie. M oralnosc nie spadla z nieba .Zajelo dlugi czas naturze i ludzipom zyjacym w stadach aby ustanowic zasady empatii i wspolpracy .Pisze o tym miedzy innymi badacz archoelogii i kiultur Karen Armstrong w slawnej juz ksiazce A History of God.

      1. tak
        Moralność to kwestia kultury a nie biologii.
        W przyrodzie całkowicie dominują zachowania, które określalibyśmy jako niegodziwe, gdyby nie fakt, że przyroda jest wyłączona z ocen etycznych.
        Zachowanie tzw. „moralne” w przyrodzie, to niezwykle rzadkie wybryki natury, w większości ograniczające się do solidarności plemiennej typu mafijnego lub kibolskiego.
        Moralność to idea, więc nie wiemy skąd się wzięła – nie zostawia artefaktów ani nie zapisuje się w genach, a powstała znacznie wcześniej niż pismo.
        Doświadczenie?
        Ono ma sens tylko wtedy, gdy z góry określimy, co jest oczekiwanym efektem (dobro) a co niepożądanym (zło). Czyli pewne moralne założenia musiały istnieć przed doświadczeniem, więc nie mogą być pochodną doświadczenia.

  23. Z okazji swiat wielkanocnych napisal do mnie kolega z sasiedztwa. Podziekowalem za zyczenia i wyjasnilem dlaczego nie jestem Crzescijanem.
    Powodow jest kilka ale glowny powod to kwestia moralna.
    Uwazam ze kazdy z nas musi byc odpowiedzialny za swoje postepowanie. Idea ze inny niewinny czlowiek byl torturowany i umarl okrutna smiercia na krzyzu za moje rzekome przewinienia jest wysoce niemoralna.Idea poswiecenia zwierzat lub ludzi aby niewidzialny bog wybaczyl rzekome przewinienia w mitycznym raju uwazam za koszmarny nonsens ktorego kazdy uczciwy dorosly Chrzeescijanin powinien sie wstydzic.
    Kazdy zdrowy mentalnie i jako tako moralny czlowiek nie powinien zaakceptowac niesprawiedliwosci jaka stala sie fundamentem religii Chrzescijan. Bo uzywajac przenosni jesli Jan zabil to nie mozna wieszac Andrzeja.
    Od tej reguly sa wyjatki.Stalin wysylal do gulagu krewnych ludzi ktorzy zawinili Stalinowi. Hitlerowcy palili
    wsie i mordowali niewinnych ludzi za kare oporu
    partyzantow.
    Jehowa spalil cala Sodome Gomore bez sadu za przewinienia kilku. Jeden sprawiedliwy uniknal losu Sodomy Gomory. Byl to Lot ktory oferowal tlumowi swoja corke do gwaltu zamiast gwalcenia aniolow wyslanych przez Jehowe. Widzimy tu piekno moralne biblii.
    Mozemy uznac ta koszmarna biblijna opowiastke jako alegorie. Ale czego ona uczy??

    1. Idea poświęcenia się dla innych nie jest niemoralna. Przeciwnie!
      Prawdę mówiąc nawet w przyrodzie spotykamy akty poświęcenia – głownie rodziców dla potomstwa.
      Zresztą Biblia się odwołuje do takich obrazów, np. pelikana w czasie nieurodzajnym karmiącego pisklęta własną krwią (tu obserwacja starożytnych akurat była błędna, ale chodzi o ideę).
      .
      Co do Sodomitów i Gomorytów, to kiepsko pan to odczytuje (zakładając, że nie poprzestaje pan znowu tylko na komentarzach), bo wybór Lota nie jest wcale przedstawiany jak wzór do naśladowania, a jego sprawiedliwość polega na tym, że wgl. próbował znaleźć wyjście z tej sytuacji bez dobrego wyjścia.
      Ale cóż… jak ktoś z góry zakłada, że Biblia to bajka, to szuka podziału na dobre wróżki i złe macochy.
      Jednak to nie jest tego rodzaju literatura. Nie trzeba wierzyć w natchnienie, ale człowiek wykształcony powinien WIEDZIEĆ z jakim gatunkiem literackim ma do czynienia.

  24. Tomku.
    Poswiecenie sie to cos zupelnie innego.
    Syn mojego bliskiego kolegi zginal chcac uratowac czlowieka ktory upadl na tory kolejowe z peronu.
    To jest poswiecenie bardzo bohaterskie.
    Zamordowanie Jezusa nie bylo poswieceniem
    moralnym bo zawinil Jan a powiesili Andrzeja.Smierc Jezusa jest bezsensown . Bog mogl wybaczyc bez tortur i krwi. Ale Jehowa to okrutny masowy morderca ktory morduje nawet niewinnych bez sadu lub powodu. Lepiej modlic sie do butelki z woda spdowa. Bardziej moralne i logiczne.

    1. „Zamordowanie Jezusa nie bylo poswieceniem” – to banał
      Ale nikt przecież nie twierdzi, że mordercy Jezusa dokonali jakiegoś poświęcenia!!!!
      Kto panu takich bredni naopowiadał?
      Ta wasza propaganda sięga już dna…
      .
      Poświęcił się Jezus – Bóg. Tak to przedstawia teologia chrześcijańska.
      I tu nie chodzi o samą egzekucję, tylko o to, że Bóg staje się człowiekiem.
      Bóg, który staje się jednym z ludzi – solidaryzuje się człowiekiem, dzieli jego los.
      Tak jak np. Janusz Korczak dobrowolnie podzielił los dzieci ze swojego sierocińca.
      To jest manifestacja humanistyczna!

        1. Oczywiście jest w tym aspekt wiary co do wydarzeń i boskości Jezusa (historyczności już raczej nie – to historyczny fakt).
          .
          Ale mi chodzi o wymowę tej opowieści – niezależnie od tego, czy jest ona faktem, czy metaforą.
          Jest wymyślona? Niech wam będzie.
          Ale ci, którzy ją wymyślili coś chcieli przekazać – i jest to na maxa humanistyczne przesłanie.
          Cała opowieść – od żłobu do grobu.

  25. Zalozmy celem gedanken experiment ze bylo ukrzyzowanie Jezusa choc nie ma zadnych historycznych dowodow.
    Jezusa smierc to tylko teatralne przedstawienie. Jezus wiedzial ze umrze na dwa dni. To nie jest poswiecenie. To tylko mozna porownac do sztuki w teatrze w ktorej aktor umiera na scenie a po spektaklu idzie na kolacje . Jezus nie umarl ludzka smiercia. Po dwoch dniach byl OK.
    To nie jest poswiecenide. To jest propagandowe przedstawienie. Umiera na prawde tylko zwierze lub czlowiek . Golgota to starozytne przedstawienie bez ofiar. Lipa.
    Sprawiedliwy Lot chcial dac tlumowi corki zamiast aniolow bez ciala. Troche pozniej spal z corkami bo zona zamienila sie w slup soli.Inny dowcip Jehowy.
    Historyjka o Locie ilustrujje niemoralnosc w bibl\ii.
    Bardziej moralna jest opowiastka o Czerwonym Kapturku.
    Ja bym nie uczyl moralnosci swego wnuka opowiadajac mu o historii Lota. Zamulenie umyslu religia w dziecinstwie jest trudne do oczyszczenia.Wielu uszkodzonych mentalnie nie moze stanac na nogi cala reszte zycia. Czolgaja sie na kolanach i jest im z tym dobrze.

    1. „Historyjka o Locie ilustrujje niemoralnosc w bibl\ii.”
      .
      No i?
      Świat jest pełne niemoralności, więc Biblia o niej też opowiada.
      Co w tym niezwykłego?
      Biblia jest realistyczną narracją a nie bajeczką, dlatego nie ma w niej postaci czarno-białych.
      Jeśli pan się doszukuje na siłę w Biblii kryształowych herosów i szwarc-charakterów z piekła rodem, to cóż…. bardzo głupio pan robisz, ale co ja na to poradzę, że nie ma pan pojęcia o literaturze.
      Widocznie przywykł pan tam w USA do soap operas…

  26. Tomek pisze:
    Świat jest pełne niemoralności, więc Biblia o niej też opowiada.
    Mozna dodac w tym samym duchu .Swiat jest pelen glupcow wiec badzmy nimi rowniez.
    Jesli biblia opowsiada o niemoralnosci to nie moze byc wzorem dla ludzi.
    Opisywanie niemoralnosci to za malo. Uczenie moralnosci musi zawierac opowiadania jak robic dobrze a nie jak robi sie zle. Biblia to nie bajka bo dobre bajki maja jakis moral.Biblia to zbior idei barbarzyncow zyjacych 3e000 lat temu ktorzy nie mieli pojecia o cywilizowanych wartosciach . Moze 3000 lat temu tego rodzaju tworczosc byla dobra ale na perno nie w 21 wieku.
    Dentysta ktory c hce uzyc metody egipskiego lekarza faraona jest kandydatem do domu wariatow.
    Ksiadz lub pastor twierdzacy ze biblia jest moralnym wzorem jest w tej samej kategorii jak dentysta powyzej.
    Jesli uznamy biblie jako zwykla kdiazke napisana przez wielu autorow w ciagu dligiego okresu czasu to staje sie ona poi prostu czescia ludzkiej literatury podobnie do Iliady.Odysei, mahabharata, pisma Lao Tze itd.
    Problem polega na tym ze wiele osob uwaza biblie jak cos niezwykle waznego zawierajacego wieczna prawde.
    Ta interpretracja jest falszywa i szkodliwa. Na przyklad poglad ze swiat ma 4000 lat pochodzacy z biblii jest
    koszmarnie glupi . Ktos to porownal do pogladu ze dystans z Los Angeles do Nowego Jorku jest kilkanoscie centymetrow. Mala niedokladnosc.
    Jak mozna uwazac biblie za swienta ksiege zawierajaca bzdury takie jak potop i arke Noego, Jonasza zyjacego wewnatrz ryby, kasze manna spadajaca z nieba, Lota z Sodomy Gomory oferujacego corki tlumowi , mordowanie mieszkancow Jerycho itp.To nie jest lepsze niz Mein
    Kampf ktolrego nikt nie uzywa jako wzorca moralnosci
    i zrodla madrosci. Nowy Testament jest postepem w porownaniu z biblia ale tez mozna znalezc w nim
    fragmenty braku moralnosci . Na przyklad nawolywanie aby zostawic rodzine i pojsc za Jezusem.
    Dzielo Kopernika zmienilo nasze zrozumienie swiata a nikt nie uwaza je za swiete dzielo z wieczna prawda.
    Nazwanie biblii bajka to obraza dla bajek. Lepiej mazwac biblie zbiorem barbarzynskich opowiesci lub starozytna historia narodu zydowskiego zakrapiana nacjonalizmem.

    1. „Jesli biblia opowsiada o niemoralnosci to nie moze byc wzorem dla ludzi.”
      .
      to kolejny banał
      Wiele postaci w Biblii jest antywzorem – a przynajmniej niektóre epizody z ich życia. To jest ostrzeżenie: tego unikaj!
      Nawet pozorni „superbohaterowie” dopuścili się nieładnych uczynków (Abraham, Dawid, Salomon, apostołowie itd.)
      Pan zapewne ma naiwne wyobrażenie, że Biblia to zbiór hagiografii – takie „żywoty świętych”
      Nic bardziej mylnego!
      .
      Problemem dla wielu jest fantastyczna pod względem formalnym hebrajska narracja literacka, która nie podaje morału łopatologicznie (jak w bajeczkach dla dzieci), tylko każe czytelnikowi MYŚLEĆ, a może nawet dyskutować.
      Do dziś niektóre postaci budzą kontrowersje w śród teologów (i zwykłych ludzi), czy dany ich czyn należy uznać za moralny, czy za niemoralny.
      .
      Ale jak ktoś już raz uwierzył Dodzie Elektrodzie (albo innemu autorytetowi) że Biblia to dzieło naprutych ziołami pastuchów, to będzie miał trudność, żeby te walory dostrzec.

  27. „If anyone comes to me and does not hate father and mother, wife and children, brothers and sisters–yes, even their own life–such a person cannot be my disciple”
    Powyzej jest fragment Nowego Testamentu
    Slowa Jezusa wedlug Lukasza 14:25-27
    Skrocone tlumaczenie :Jesli ktos nie nienawidzi ojca, matki ,zony i dzieci nawet swego zycia ten nie noze byc moim uczniem .
    A tego w kociele nie uslyszy sie. Ladne co??
    Chrzescijanskie wartosci rodziny??

    1. znowu: brak znajomości bliskowschodniej stylistyki (przesadnia) i kontekstu tego zdania (prześladowania uczniów Jezusa)
      .
      Wyjaśnię to panu bardzo prosto i po ludzku.
      Znam kilku apostatów, którzy odeszli od Kościoła Katolickiego (protestantów i ateistów), co zostało odebrane przez ich katolickie rodziny jako akt wrogości. Jeden człowiek wprost usłyszał od swojej matki: „ty chyba mnie już NIENAWIDZISZ”.
      To był klasyczny szantaż moralny.
      Czy pana zdaniem ten człowiek powinien ulec temu szantażowi?
      Czy pana zdaniem miłość do rodziców wymaga ulegania takiej presji?
      Nie?
      Jezus też uważał, że NIE.
      .
      Rozumie pan już o co chodzi?
      Jezus opowiada się za WOLNOŚCIĄ SUMIENIA.
      Atakując Jezusa za te słowa podważa pan wolność sumienia. Wolność wyborów światopoglądowych. Tradycja ojców i matek nie może zamykać wolnego wyboru.

  28. Piotrze pozdrawiam Ciebie ale nie wiem o jaka rewolucje chodzi .Ja cytuje Nowy Testament poniewaz z wyjatkiem teologow ludzie go nie czytaja i nie maja pojecia o tresci . W kosciele cytuje sie wybrane rodzynki z calego ciasta. A calosc jest dosc ponura.

  29. Nienawidz swoje dziecko??
    To jest szantaz??
    Tak mozna usprawiedliwic wszystko z Hitlerem i Stalinem wlacznie. Oni kochali dzieci zabijajac rodzicow.
    Jezus byl niemoralnym lobuzem ,sugerujacym opuszczenie rodziny dla wlasnej chwaly apokaliptycznego rabina. W dodatku klamca o swoim powrocie za zycia jemu wspolczesnych ludzi co nie jest prawda w ciagu 2000 lat.
    Na poparcie niemoralnosci bohatera religii chrzescijan podam w przyszlosci inne niemoralne wypowiedzi .
    Ktory czytelnik zgadza sie z usprawierdliwieniem Tomka
    ze nienawisc swego dziecka jest moralna?
    Kilka lat temu kobieta zamordowala swoje dzieci i tlumaczyla sie ze bog jej kazal. Wedlug Tomka to by bylo OK . Jesli nienawisc jest usprawiedliwiona to i morderstwo jest moralne. Zgnila religia cuchnie.

    1. No cóż…
      Skoro jest pan zaciekłym wrogiem wolności sumienia, to nie mamy o czym rozmawiać
      Nie tutaj w Europie szanowny panie.
      Żegnam.

  30. Sugerowanie opuszczenia rodziny i nienawisci wobec niej jest ohydnym brakiem moralnosci. Obrona nienawisci wlasnego dziecka jest dowodem zdziczania sekty baptystow do ktorej moj krytyk nalezy. . Historia o apostazie z kosciola katolickiego nie nic wspolnego z `tym ze Jezus nawolywal aby jego przyszli uczniowie opuscili rodziny i nienawidzili rodzicow, zony i dzieci.Ta wypowiedz Jezusa jest potezna plama na Chrzecijanstwie ktorej najlepsi teologowie nie potrafia wyjasnic. Jak Tomek rozumie Jezusa jest zagadka.
    Wolnosc sumienia nalezy do karty praw czlowieka i
    nikt rozsadny nie oponuje wolnosci sumienia. Mozesz wierzy w rogatego diabla lub modlic sie do bulelki z woda sodowa. Popieram wolnosc sumienia. Ale nie dam sie zaklamac o idealna postaci Jezusa. Mial on swoje moralne potkniecia.

    1. /Ale nie dam się zakłamać o idealna postaci Jezusa. Miał on swoje moralne potknięcia./ „Potknięcia” to i tak delikatnie powiedziane. Moim „ulubionym” potknięciem Jezusa był straszny gniew, w jaki wpadł w jekiejśtam świątyni, gdzie pogonił cały lokalny biznes. Ten jego gniew odpowiednio nagłośniony przez setki lat propagandy spowodował sytuację, w której większość ludzi boi się biznesu, a Ci którzy przełamią te hamulce psychiczne najczęściej stają się bogaci, i w dodatku zyskują ogólny szacunek, nawet jeśli nie potrafią policzyć do dziesięciu. Co prawda nie wiem, czy ten model biznesowy zawdzięczać tylko Jezusowi, czy jego ślepym wyznawcom, ale faktem jest zabawne oglądanie tego spektaklu ociemniałych.

      1. Przerabiamy wciąż to samo. Pan Krzysztof mówi: „wiem jak jest” zamiast dobrze poszukać.
        Typowo polskie podejście: „wiem jak jest, nikogo nie słucham i co mi zrobicie?”
        .
        Czytanie tekstu sprzed 2000 lat i pochodzącego z innego kręgu kulturowego wymaga pewnego przygotowania, np. poznania tła kulturowego. Pan Krzysztof tego nie zrobił o czym świadczy np., fraza „jakaś tam świątynia” – świątynia żydowska była JEDNA – w Izraelu nie było setek kościołów. Synagogi nie są świątyniami.
        .
        Jezus nie przegonił żadnych „biznesmenów”, tylko typowo świątynną dewocyjną usługę polegającą na sprzedaży zwierząt ofiarnych oraz wymianie „pogańskich” monet z wizerunkiem cezara (nie wolno było ich wnosić do świątyni) na specjalne monety świątynne, którymi płacono kapłanom za usługi.
        To nie był żaden biznes, tylko kapłańskie haracze ściągane od wiernych pod przykrywka handlu.
        .
        Ale wymowa gestu Jezusa jest znacznie głębsza, bo „likwidując” symbolicznie biznesy związane z ofiarami Jezus wskazuje na łaskę i odpuszczenie grzechów – czyli koniec ofiarnictwa (zwierzęcych ofiar z grzechy).
        Jeszcze inny aspekt tego tekstu wynika z faktu, że ten rzekomy „biznes” zajmował tzw. „przedsionek pogan”, czyli miejsce w świątyni, które było przeznaczone dla nie-żydów. Jezus w ten sposób chce przywrócić pierwotne otwarcie judaizmu na inne narody.

        1. Czytałem ewangelie w młodości, bardzo dawno i nie zamierzam do tego wracać. Pan niewątpliwie zna ten temat dogłębnie, zatem nie zamierzam nawet polemizować. Tyle że dla mnie cała ta wiedza to tylko dowód na niedoskonałości poznawcze ludzkiego mózgu i dla mnie osobiście tyle samo warta co bajki z tysiąca i jednej nocy. Mnie interesuje materialny i bezpośredni wpływ tych informacji na to, co jest tutaj. Pisałem już o tym wcześniej. Generalnie – czym więcej silnej i ślepej wiary w religię tym biedniej i bardziej korupcjogennie. A na podstawie jakiej to przypowieści się to stało, prawdziwej czy nie, to dla realiów tu i teraz kwestia drugorzędna. Ja wyznaję Marka Twaina, bo sam to sprawdziłem. Życie w różnych kulturach daje wartość poznawczą. Natomiast siedzenie w jednym zakamarku świata i studiowanie często błędnie tłumaczonych ksiąg daje tylko wrażenie wiedzy. Powstaje mechanizm zwany syndromem nauczyciela z prowincji, który gromadzi mnóstwo informacji na temat świata zewnętrznego, ale kiedy przyjeżdża do wielkiego miasta jest przerażony i bezradny.

          1. oczywiście nie musi pan znać Ewangelii
            ale w takim wypadku lepiej ich nie komentować
            .
            A szybko wyciągane wnioski z korelacji statystycznych są dość ryzykowne – zwłaszcza w ogromnie złożonych zjawiskach społeczno-polityczno-gospodarczych.
            W drugim tysiącleciu n.e. Christianitas było najszybciej rozwijającą się cywilizacją na Ziemi – akurat teraz – gdy się ostro laicyzuje – przestaje nią być.

          2. Min. po to uczęszczam w dyskusjach racjonalistów aby nie narażać się na ewangelizowanie. I, jak zwykle tylko na polskim forum racjonalistów nie da się tego uniknąć.

          3. zaraz tam „ewangelizowanie”….
            wystarczy że choćby jeden nazbyt pewny siebie ateista wyzbędzie się irracjonalnych uprzedzeń
            bo po to jest dialog

          4. Najwyraźniej nie jest to forum którego pan szukał.
            To jest otwarte na rozmaitość poglądów i ludzie wierzący mogą tu nie tylko dyskutować, ale nawet publikować swoje teksty.

          5. Jest, a to, że Pan je opanował niepodzielnie to tragikomiczny fajerwerk. Bo robi Pan co może, żeby zawłaszczyć je na swój prowincjonalny szlak nawrócenia. Ja to rozumiem – ja mam przed sobą całą resztę świata a dla Pana nie ma wielkiego wyboru. Na onecie nikt nie doceni Pana finezji a w dziedzinie chwytów poniżej pasa mają tam dużo większe doświadczenie i mniej zahamowań.

  31. Nastepny cytay ewangelii.Lukasz 19:27 tak pisze o Jezusie
    „But those enemies of mine who did not want me to be king over them–bring them here and kill them in front of me.'”
    Tlumaczenie: Ale tych moich wrogow ktorzy mnie nie chcieli za swojego krola przyprowadz tutaj i abij w mojej obecnosci.
    Wysoce niemoralna grozba pod adresem tych ktorzy nie wierza w krola Jezusa.Ten cytat Jezusa byl dyskutowany intensywnie przez teologow ale nie znaleziono usprawiedliwienia.
    Ja mam wyjasnienie choc nie jestem kompetentny w teologii.
    Jezus mial brata Jamesa nie bedacego bogiem a tylko ziemskim bratem Jezusa, Byli fizycznie podobni.
    James byl ateista ktory czesto kpil z brata. Mial zle pomysly jak kazdy ateista i zle powiedzenia. Ten cytat to slowa Jamesa a nie Jezusa, syna bozego. Lukasz sie pomylil co bylo latwe. Takich pomylek w Ewangeli jest kupa bo ateisci chcieli obsmarowac Jezusa. Na przyklad wspolczesni Jezusowi ateisci rozpuszczali plotki ze Jezus grajac w brydza z apostolami oszukiwal kladac na stole piec asow a wszyscy wiemy ze sa tylko cztery asy w talii do gry w brydza. Ateisci twierdza ze Jezus uzyl cud aby wygrac z apostolami. Jedna wersja plotki cytuje Sw Piotra ktory powiedzial widzac piec asow” Jezu, tylko bez cudow, gramy o forse”.

    1. „Nastepny cytay ewangelii.Lukasz 19:27 tak pisze o Jezusie”
      .
      To jest fragment przypowieści.
      Pan Janusz nie ma pojęcia o czym pisze…
      Typowo polskie podejście: „wiem jak jest, nikogo nie słucham i co mi zrobicie?”

  32. Jak zwykle ciekawy komentarz Krzysztofa.
    Ja sie skoncentrowalem na kwestiach moralnosci lub raczej braku moralnosci w Ewangelii.Ale twoj komentarz dodaje nowy wymiar .Wedlug wielu historykow panuje przekonanie ze:
    a) Jezus byl tworem idei mesjanizmu kilkaset lat p.n.e.
    b)Jezus prawdopodobnie byl apokaliptycznym rabinem ktory glosil konie swiata. Swiadczy o tym Jego obietnica drugiego przyjscia i krolestwa bozego za zycia owczesnego pokolenia.
    Istnieje tez opinia ze tworca religii byl Pawel ktory wyprostowal poglad Jezusa na koniec swiata i zamienil go na sad ostatecz ny w przyszlosci. Jest oczywiste ze trudniej sprawdzic sad ostateczny niz fakt nastania na ziemi krolestwa bozego. Pawel byl lepszym cwaniakiem i mniej naiwnym niz Jezus.

    1. Mam zamiar napisać więcej o tej „psychologii biedy” której wielu ludzi na świecie zawdzięcza nieświadomie swoją mizerię. Temat duży a ja ostatnio nie nadążam z pisaniem po polsku. Tak czy inaczej – mówimy tu o LUDZIACH z typowymi dla nich słabościami, strategiami i kombinacjami. Chorym pomysłem jest robienie z nich bogów, półbogów, błogosławionych, uświęconych etc. Jezus jak każdy śmiertelnik odczuwał zazdrość z powodu swojego ubóstwa (z którego zrobił ikonę, która przyniosła mu popularność) i marzył o świecie sprawiedliwym, jak my wszyscy. Dlatego opowiedział (być może) bogatemu historię o wielbłądzie etc. i zdenerwował się kiedy zobaczył, że biznes wchodzi mu na jego teren. ZDENERWOWAŁ SIĘ. Tak jak my wszyscy się czasem denerwujemy. Bo jesteśmy ludźmi. Kropka.

      1. Zanim pan napisze coś więcej radzę się czegoś więcej dowiedzieć . O kontekście kulturowym, o niuansach językowych (greki i aramejskiego), o teologicznej wymowie tekstów ewangelii, o konwencjach literackich itp.
        Bo np. pan Janusz się nieustannie ośmiesza, gdyż nie rozumie czym jest przypowieść. Pomijam fakt, że w ogóle nie czytał ewangelii, więc nie wie nawet, czy wklejany tekst jest fragmentem przypowieści, a który nie jest. Kompromitujące bzdury mu z tego wychodzą.
        .
        Bo np. tekst o wielbłądzie i uchu igielnym, o którym pan wspomniał, jest szalenie problematyczny, gdyż z jednej strony „Ucho Igielne” mogło być nazwą jednej z małych bram w murach Jerozolimy, a z drugiej strony słowo „wielbłąd” może być błędnym tłumaczeniem bardzo podobnie brzmiącego wyrazu aramejskiego oznaczającego linę stosowaną na łodziach do ożaglowania albo do cumowania.

  33. Tomek pisze:
    „Wiele postaci w Biblii jest antywzorem – a przynajmniej niektóre epizody z ich życia. To jest ostrzeżenie: tego unikaj!”
    Teraz wiemy ze swieta ksiega zawiera antywzory i antymoralne opowiesci.
    Ladny unik ale slaby bo uzywajac takie wytlumaczenie bullshitu w biblii praca Adolfa Hitlera Mein Kampf jest tez warta poboznych studiow. Mein Kampf ostrzega , unikaj antysemityzmy lub rasizmu.Hitler sugeruje,napisalem bullshit ktorego unikaj. Moze inni napisza co trzeba.
    Wasz Fuhrer.
    ,

    1. Typowo polskie podejście: „wiem jak jest, nikogo nie słucham i co mi zrobicie?”
      .
      Nie wie pan NIC ani o Biblii, ani o „Mein Kampf”, a porównuje jedno z drugim.
      .
      W „Mein Kampf” nie ma narracji.
      A w Biblii są narracje. Fabuła.
      Są postacie negatywne, pozytywne ale przede wszystkim są postacie wielowymiarowe – starające się, pełne dobrych zamiarów ale czasem upadające.
      Albo upadłe, ale potem podnoszące się z upadku.
      .
      Gdyby pan miał Biblię w ręku chodź jeden raz, to by pan wiedział.
      A tak pisze pan o rzeczach o których nie ma o nich bladego pojęcia.

        1. Biblia to w ogóle nie jest jedno.
          To ok. 70 odrębnych pism – wielu różnych autorów, bardzo różne gatunki literackie, różne epoki.
          Tylko parę z nich można uznać za traktaty w zbliżonym do dzisiejszego znaczeniu tego słowa.

  34. Nastepna kula w plot .
    Po wojnie mieszkalem w Walbrzychu .W mieszkaniu po niemieckiej rodzinie znalazlem kopie Mein Kampf z autografen autora . Z pomoca kolegi slazaka czytalismy to dzielo w oryginale.Potem po angielsku juz w USA. Moze to byc dziwne ale ja czasem czytam ksiazki nie tylko o 18 wieku. A inni nie.
    A ponizej jeszcze jeden kwiatek do kozucha ewangelii.
    Jan 15:6 Slowa Jezusa:
    „If anyone does not abide in me he is thrown away like a branch and withers; and the branches are gathered, thrown into the fire, and burned.”
    Tlumaczenie:
    Jesli ktos mnie nie akceptuje jest wyrzucony jak galazka i zwiednie,
    i galazki beda pozbierane, rzucone do ognia i spalone”.
    To nie wymaga komentarza. Jezyk jest prosty i jasny.
    Mozna przypuszczac ze powiedzial to duchowny Talibanu.
    .

    1. To skoro czytałeś to wiesz że tam najgorsze co żydów czeka to utrata obywatelstwa. A może zapomniałeś? Albo jednak nie czytałeś… Jest polskie wydanie Jeśli o to chodzi. 18 wiek nie ma tu nic do rzeczy. Czepianie się mnie o 18 wiek to dodatkowy powód by sądzić że nie czytałeś mk. Z pomocą kolegi Ślązaka hahaha mógł podkolorować. Zobacz w necie są też wersje ang i niem txt

    2. @Janusz. Ja też mieszkałem w Wałbrzychu, tyle że dużo później. W PRL rozkręciłem spory biznes i zacząłem współpracę z tamtejszymi kopalniami. Potem, jak to w PRL, bolszewicy nie dali mi za długo prosperować, ale co doświadczyłem to było moje,

  35. Mein Kampf jest przykladem antysemityzmu .Tylko to mialem na mysli.
    Sugeruje aby nieco podniesc poziom dyskusji .Jacek Tabisz i Krzysztof sa przykladami jak mozna dyskutowac zachowujac cywilizowany styl. Ja nie jestem bez winy bo mam niski poziom tolerancji polskiej pyskowki. Te lata za granica zmieniaja czlowieka . Mieszkajac w Polsce ta poprzeczka bylaby wyzej. Mea culpa.

  36. Dla porzadku i informacji dla osob ktore nie czytaly Mein Kampf.Okropnie nudne. Czytanie tej ksiazki wymaga duzej dozy cierpliwosci.Okresla ja dwa slowa :banalna plycizna.
    Hitler pisze o Zydach w kilku miejscach.
    Krytykuje ich jako tworcow maksizmu kilka razy w ksiazce.
    Rowniez oskarza Zydow o poczucie wyzszosci wobec innych ras.
    Wymienia tez Zionizm jako skrajny nacjonalizm.
    Co mnie zaskoczylo to oskarzenie ze Zydzi sa wrogami demokracji bo zastapili demokracje marksizmem i tyrania pruletariatu.Wydaje sie ze hitler uwazal tzw zydokomune za swojego najwiekszego wroga.
    W jednym miejscu pisze : ja czuje ze mam misje obrny przed Zydami powierzona przez boga (Lord).
    Hitler nie byl konwencjonalnym Chrzescijanem ale tez nie byl ateista . Mozna go zakwalifikowac jako wierzacego w boga ktory usprawiedliwia hitlera polityczne cele.
    W sumie ksiazka Hitlera kladzie podwaliny dla projektu
    zniszczenia Zydow i napasci na bolszewikow. Szczegoly holokaustu byly ustalone pozniej ale jednym z celow Mein Kampf bylo usprawiedliwieniem antysemityzmu i nienawisci wobec Zydow. Trzeba pamietac ze Hitler pisal Mien Kampf dlugo przed dojsciem do wladzy i mogl tylko
    opisac tam swoja rasistowdka , antysemicka i antybolszewicka fobie. Mozna przypuszczac ze
    pobyt bezdomnego Hitlera w Wiedniu i nieudane dostanie sie do Akademii Sztuk Pieknych mialy olbrzymi wplyw na pozniejsze zycie jako polityka.

    1. A pamiętasz fragmenty o organizowaniu nsdap o zaklocanych przez komunistów zjazdach? O tym kiedy Hitler powoduje się na Wilsona by powiedzieć że Niemcy powinny być narodowe a Austria ich częścią? O prasie socjaldemokratycznej? O różnicach między Wiedniem i Monachium prawdziwym niem miastem? MK nie jest dziełem literackim, ale jest calkiem ciekawa, znacznie ciekawsza niż większość twoich artykułów w których nieudolnie próbujesz dowodzić absurdalności religii i nieistnienia Boga tak że nasz protestant robi z ciebie sito za każdym razem…

    2. „Hitler nie byl konwencjonalnym Chrzescijanem”
      .
      no rzeczywiście…
      trudno uznać za „konwencjonalnego chrześcijanina” faceta, który chrześcijaństwo nazywał np.
      „najcięższym ciosem, jaki kiedykolwiek spadł na ludzkość”,
      „protestem przeciwko naturze”,
      „szczytem absurdu”,
      „wynalazkiem chorych umysłów”,
      „bolszewizmem pod przykryciem metafizyki” itp.
      .
      retoryka typowa dla wojujących ateistów, ale raczej nie dla chrześcijanin

  37. Pamietam czytajac poczatek ksiazki w ktorej Hitler opisuje dziecinstwo.To bylo ciekawe dla mlodego nastolatka. Potenm nastapilo powtarzajace sie bablanie ,trywia i obsesje. Hitler pisal ksiazke ale doradca w redakcji byl Hess.
    Nie sadze ze ksiazka jest ciekawa .Hitler nie tylko nie byl zdolnym pisarzem ale nie mial wiedzy,Poza szkola zadnego wyksztalcenia. Jego wiedza ograniczala sie do tego co slyszal od innych i gazet.
    Mial jeden niewatpliwy talent .Czul upokorzenie Niemcow po przegranej wojnie i wiedzial ze potrzebnuja charyzmatycznego lidera ktory im powie to czego chca.
    Hitlera mowy byly porywajace jesli tlum nie analizowal co slyszy tylko poddawal sie uczucio i nastrojom.
    Ksiazka byla wczesnie kiedy Hitler dopiero formulowal swoje ideje i plany.
    Uwazam ze poczytanie zbioru cytatow z ksiazki jest pozyteczne ale czytanie calosci jest bezdennie nudne w porownaniu z pamietnikami Churchilla lub nawet ksiazka Gonbaczowa. Byc moze ze skrot MK z komentarzem dobrego polityka eksperta okrersu czasow od 1920 do 1930 mozer byc ciekawa ale oryginal NK jest czytadlem nmiewartym czasu czytania. Mowiac inaczej cala ksiazke MK mozna strescic na okolo 29 stronach ponioewaz zawiera redundance czyli duplikaty tych sanmych mysli.
    Co jest ciekawe ze Hitler niczego sie nie nauczyl po 12 latsach wladzy. W ostatnich dniach zycia w nunkrze
    mowil takie same glupoty i pobwinial za kleske Zydow i swoich generalow.Mowila o tym jego sekretarka mowiaca dobrze po an gielsku w roznych wywiadach kilka lat po wojnie.Jego m,ilitarne dowodztwo jest tez dowodem
    sztywnej medody myslenia bez wyobrazni i eladstcznosci.
    Ksiazka tez to pokazuje .Slyszalem wyklad doskonalego angielskiego historyka o Hitlerze w ktorym mowca analizowal jego leadership i podkreslal ze zamiast wybierac opcje o wartosci militarnej Hitler zawsze wybieral opcje nazizstowko fanatyczne. No i przegral.
    Po 12 latach olbrzymiego doswiadczenia meble w jego glowie byly tak samo zle ustawione.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

szesnaście + 5 =