Zakończył się właśnie synod biskupów w Rzymie. Zebrani tam „znawcy życia rodzinnego” wyrazili sprzeciw wobec reform proponowanych przez papieża Franciszka. Czy to prawdziwy konflikt, czy taktyczna zabawa w złego i dobrego policjanta?
Zakończył się właśnie synod biskupów w Rzymie. Zebrani tam „znawcy życia rodzinnego” wyrazili sprzeciw wobec reform proponowanych przez papieża Franciszka. Czy to prawdziwy konflikt, czy taktyczna zabawa w złego i dobrego policjanta?
Ból- skandal czy błogosławieństwo? Postawy wobec bólu a ogólna wizja świata i człowieka (na przykładzie ateistów, buddystów i katolików) Sylwia Wojas Instytut…
Indie to kraj i cywilizacja zarazem, postrzegane są przez Zachód jako kraina baśni i mitów; w końcu hinduizm zakłada istnienie dziesiatków milionów bogów i demonów. …
Ponieważ w naszym kraju trwa zalew prawicowych ksiąg „mądrości” politycznej, i nikt z normalnych liberałów (a nie konserwatywnych wolnorynkowców, którzy mienią się być liberałami), nie…
Dostrzegam w naszym kraju pewną tendencję do zamierania dyskusji i polemiki między reprezentantami równych ideologii politycznych. Jako liberał i eks-konserwatysta jestem tym faktem dość zaniepokojony,…
Czasami wydaje sie, ze KrK jest bardziej „racjonalny” niz rzekomi racjonalisci. Doskonale wykorzystuje ekonomie i psychologie do kierowania ludzmi i robienia interesow.
Jesli chodzi o synod to były głosowania!
Cytujac za GW: „Punkty dotyczące rozwodników i homoseksualistów poruszone w dokumencie nie otrzymały w głosowaniu pełnego poparcia. I tak fragment o dostępie rozwodników do komunii poparło 104 biskupów, a przeciwko było 74. Z kolei relacja debaty na temat homoseksualistów otrzymała 118 głosów poparcia; 62 ojców synodalnych było przeciw.”
Wymagana/kwalifikowana wiekszosc to zdaje sie 2/3 głosow.
Czyli Watykan ma szczescie, ze o jego zasadach nie decyduje polski sejm, i polski prezydent. Bo wtedy wszystkie synodowe projekty przeszły by bez problemu, i to bez wymaganej wiekszosci głosow (vide konkordat).
Na ile te synodowe głosy były manipulowane, tego nie wiemy, podejrzewam ze były ustawione na styk. Wiec papiez moze spokojnie powiedziec, „Chciałem, ale nie muszem”.
Watykanscy racjonalisci dobrze wiedza, ze koscioły rz-kat. w roznych krajach Europy są na roznym poziomie mentalnym. Maruderzy najpierw muszą troche podgonic (=starzy biskupi wymrzec), społeczenstwa stac sie bardzie humanistyczne, aby zatwierdzic zmiany. Drugi czynnik to ekonomiczny, gdy z kasą bedzie cienko, to za 100 lat bedą chrzcic i bierzmowac nawet zwierzaki, za odpowiednią opłatą.
Gdyby te propozycje synodu/papieza rzeczywiscie przeszły, to groziłoby rozpadem, moze maruderzy wpadli by na pomysł odczepienia sie o papieza. Wiec trzeba na maruderow poczekac (15-30 lat).
Innymi słowy, obecne decyzje synodu są jak najbardziej racjonalne.