Tusk wrócił. Czy Kościół się cieszy? Joanna Hańderek i Andrzej Dominiczak

Czy powrót Donalda Tuska na polską scenę polityczną zapowiada renesans religijności? Czy w Polsce rodzi się nowa wiara? Nasze obawy budzą wypowiedzi wielu wniebowziętych polityków Platformy Obywatelskiej: „Tusk jest potrzebny jak łaska Boża do zbawienia, jest Mesjaszem, który musi przeprowadzić Polskę przez morze degrengolady i neobolszewizmu wprowadzonego przez Prawo i Sprawiedliwość – mówił „Wyborczej” jeden z polityków PO z rejonu Olsztyna. Nie on jeden wyznał publicznie nową wiarę, a kult rodzi hejt. Wystarczy zadeklarować się po stronie Rafała Trzaskowskiego, by zasłużyć na miano „ohydnego symetrysty”. Tusk jest święty! Czy w demokracji liberalnej jest miejsce na ten typ przywództwa? Dlaczego Polacy ze wszystkich zakątków sceny politycznej pragną przewodnika lub wręcz wodza? Czy jesteśmy społeczeństwem obywatelskim, czy raczej społecznością plemienną rządzoną jak każe tradycja przez dwuwładzę czarownika i wodza? Zapraszamy do dyskusji.

O autorze wpisu:

4 Odpowiedzi na “Tusk wrócił. Czy Kościół się cieszy? Joanna Hańderek i Andrzej Dominiczak”

  1. Powrót D. Tuska nie doprowadzi do żadnych zasadniczych zmian. Jego popularność należy już bowiem do przeszłości, on sam zaś nie ma nic nowego do zaproponowania. Przyjechał nie dla programu i jego realizacji – a więc nie dla Polski i dla Polaków – ale dla ratowania Platformy Obywatelskiej i – samego siebie. Resztki jego reputacji są bowiem zagrożone z uwagi na sprawę S. Nowaka. Może wypłynąć wiele ciekawych informacji i Tusk woli być na miejscu, tym bardziej że jego kariera w Europie jest już skończona, odchodzi bowiem A. Merkel.
    .
    Jedynym ratunkiem dla opozycji jest program. Jest rzeczą zdumiewającą, że opozycja w ciągu sześciu lat nie opracowała żadnego programu. To ewenement na światową skalę. D. Tusk nie przyjechał z żadnym programem.

  2. Najważniejsze to wygrać wybory, PO nie wygra wyborów ale PO +PSL+ Hołownia+Lewica może razem wygrać z PiSem i wtedy można mówić o programie, dyskutować między partiami. Z PiSem nie żadnej dyskusji. Inaczej Pan AD zostanie ze swoją racją i racjonalizmem, i ze swoim 5% głosów wyborców, przez następne 6 lat, a może 10-14 lat. AD nie powinien się bać że PO zdławi opozycję, nie ma szans do powrotu Po-Pis. Wręcz przeciwnie, Tusk musi iść do centrum, inaczej Lewica by spadła poniżej 5%.
    Jedynym kto może obecnie przeciwstawić się PiSowi to jest Tusk, jedynie jego się boją. Nie jego programu, ale jego działań i przekonywania ludzi. Biedronia, Zandberga i Charzastego to oni wciągają nosem i wydalają swoimi gruczołami. Trzeba być naiwniakiem żeby wierzyć że jakaś Lewica nagle będzie miała 30-40%. Za 10-20 lat z PiSem wszystko będzie rozkradzione, mózgi Polaków zelaspowane, młodzież zczarnkowana, szkoły zjanopawlone, kobiety spacyfikowane.
    Pan AD zostanie ze swoim pięknym programem i zero środków na realizację. Ludzie myślą tak: piękny program ale nierealizowalny. Tusk daje nadzieję, że będzie z kim rozmawiać. Trzaskowskiego to oni utopią w czajce.

    1. Tym razem raczej się nie zgadzam. Dlaczego Trzaskowskiego mają utopić w „czajce”? Trzaskowki nniemal wygral wybory prezydenckie. Pewnie ma mniej oddanych zwolenników, ale z pewnością ma o wiele mniej zdecydowanych przeciwników – to może zdecydować. Tusk osłabi poparcie dla Hołowni, co daje niewiele z punktu widzenia opozycji jako całości. No i zdumiewa mnie ta niechęć do wizji i programu. To dzięki pewnej wizji skierowanej do klerykalnej i autorytarnej ciemnoty PiS wygrał wybory. Dalej realizują te samą wizję. Opozycja musi przedstawić wizję alternatywą, która trafi do serc i umysłów niezdecydowanych. Sama krytyka PiS to o wiele za malo – tyle wiemy na pewno po 6 latach krytyki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwadzieścia − 8 =