Każda nowa wiosna jest czymś absolutnie niezwykłym. Jesteśmy przecież spokrewnieni z całym życiem na Ziemi. Jesteśmy tworami, które po miliardach lat wyewoluowały do naszej postaci z martwych skał! To naszymi oczami wszechświat, który równie dobrze mógłby być kompletnie martwym bezmiarem, patrzy sam na siebie naszymi oczami. Wszechświat nami czuje, nami słyszy, nami widzi i nami myśli. Może gdzieś, za dalekim oceanem próżni i nazbyt hojnej przestrzeni są inni żywi mieszkańcy wszechświata – jego przypadkowe oczy i myśli? Czy w ogóle znają wiosnę? Czy w ich przyrodzie istnieje pora rozkwitu?
Jak mawia pewien poeta:
Wiosna
Czas musi mieć barwę. Musi dym się podnieść
Nad ogniem narodzin, nad ciepłem rozkwitu
Wtedy już na skrzydłach, nad przebudzeń oknem
Mknie myśl wśród obrazów pijąc światło świtu.Każda wiosna zdobi pas istnienia złotem,
Jak szczęśliwy jest ten, co wspomni ich wiele!
Wtedy może zmiany liczyć z każdym rokiem
I stawać się światem co poznał chwil zieleń.Przypływ rzek odnowy, żagiel chmur na niebie
Nad statkami przemian wiatr otwartym okiem
Widzi jak czerń ziemi odpływa za siebie.Nie mów! Nie śnij! Nie trwaj! Świadomość jest morzem,
Które dziś przypływa w pełnię form rozkwitu,
Zmienna jest opowieść, mgły lecą nad lądem.
Więcej mówię na filmie, na którym zresztą zmagałem się z alergią, co czyni moje zainteresowanie wiosną jeszcze bardziej bezinteresownym…
[divider] [/divider]
[divider] [/divider]
Zgadza się. Dlatego my korzystamy z wiosny pełną gębą: https://www.youtube.com/watch?v=5Rzx1K9hkyg