Od Redakcji: Tekst Piotra Napierały o wyborach prezydenckich wywołał falę interesujących komentarzy. Opinia prof. Wojciecha Krysztofiaka jest na tyle interesująca, że publikujemy ją w dziale publicystyki.
Komorowski i tak wygra w pierwszej turze. Kampania jest rzeczywiscie cyrkiem. Kandydaci wygaduja głupoty. Zabicie Niemcowa wyklarowało sytuację polityczną w Europie. Trzeba opowiedzieć się. Jeśli jesteś za odmową pomocy militarnej Ukrainie, to grasz w jednej drużynie z politycznymi zabójcami. Jeśli zaś opowiadasz się za wspieraniem Ukrainy, to jesteś przeciwko mordercom. Siły polityczne, stojące za zastrzeleniem Niemcowa, mają z pewnością wpływ na obecną politykę rosyjskiego establishmentu. Nie jest więc ważne czy Putin stoi za tym morderstwem. Ważne jest to, że mordercy popierają Putina, czyniąc go swoim, politycznym zakładnikiem.
Ci kandydaci na urząd Prezydenta RP, którzy odmawiają wspierania Ukrainy stawiają się po jednej stronie barykady z zabójcami Niemcowa. W Polsce są to: Andrzej Duda, Magdalena Ogórek, Jarubas i Kukiz. Czy chcemy mieć Prezydenta, który milczy w obliczu strzelania przez służby specjalne do polityków? Czy na to pytanie odpowiedzą: Kaczyński, Miller i Piechociński? Andrzej Duda podczas swojej konwencji ani razu nie wspomniał o tym, co zaszokowało Europę – o rozstrzelaniu Borysa Niemcowa przez faszystowskie bojówki, działające w imieniu Putina. Jego milczenie, jak oksymoron, brzmi złowrogo dla Polski. W swoim przemówieniu Andrzej Duda zanegował podstawową zasadę polityki międzynarodowej naszego kraju, według której Polska ma integrować się z Zachodem, a nie Wschodem. Zaproponowany przez pisowskiego kandydata na prezydenta koncept polityki międzynarodowej wpisuje się w strategię Rosji. W jej interesie jest bowiem zablokowanie integracyjnych procesów w Europie. Rosja może stać się imperium jedynie wtedy, gdy nasz kontynent będzie stanowił zbiorowisko luźnych, rywalizujących ze sobą państw o naftowo-gazowe względy Putina i jego następców.
Publiczność śledząca polską scenę polityczną była dotychczas karmiona przez PiS „bogo-ojczyźnianą narracją”. Politycy tej partii nawoływali do obrony naszej niepodległości; świętowali historyczne rocznice. Dzisiaj okazuje się, że partia Kaczyńskiego popiera Putina i wypycha nasz kraj w jego objęcia. Wcześniej Palikot kpił z tak zwanej „polityki historycznej” Prawa i Sprawiedliwości. Dzisiaj to on wspiera kampanię na rzecz międzynarodowej pomocy Ukrainie i wspólnemu – w ramach NATO i Unii Europejskiej – przeciwstawieniu się awanturnictwu Putina. Postawa patriotyczna Andrzeja Dudy i polityków Prawa i Sprawiedliwości przypomina postawę Poety z „Wesela” Wyspiańskiego. Duda nawet nie jest chamem, który miał złoty róg. Przypomina on także postać Doktora z „Dziadów” Mickiewicza, który podlizuje się Nowosilcowowi i donosi na warszawskich profesorów? Czy Dudę czeka ten sam los co Doktora? Czy zginie od uderzenia pioruna?
Słuszny podział
Nie wiem jak KolegęProfesora w szkole uczono, ale mnie uczono, że pchanie się ongi na chama na Ukrainę skutkowało zamiast Izjasława na tronie kijowskim panowaniem Jarosława, którego nie darmo zwano Mądrym. A który to w podzięce obalił Mieszka. Aże niepomniśmy na przodków czyny, więc i sprowokowaliśmy Chmiela do zadymy, po której nic już na wschodzie nie było tak, jak wprzódy. I pomyśleć, ze wtedy to mazur był tańcem dworskim. Ale na Kremlu! A i znajomość polszczyzny liczyła się za szczyt ogłady. No ale nic to, jak mawiał Mały Rycerz, dalej judźmy i „nienawiść sączmy w serca braterskie”, jak to napisał pewien Tatarzyn.