Zarówno antysemityzm jak i antyantysemityzm powodują, że o Żydach nie sposób nic powiedzieć

W USA ponoć krąży taki dowcip: „…Jeden żyd nie znaczy nic. Dwóch żydów to geszeft. Trzech – to bank. Czterech – redakcja. Pięciu żydów – Departament Stanu…”. Niektórzy mają go za antysemicki, inni nie. Niedawno zażartowałem, że redaktor „FiM” Szenborn jest dowodem, że może jednak ta osławiona żydokomuna istnieje, komentarz się nie ostał. Generalnie o Żydach nie da się nic powiedzieć. Jak rozmawiasz z antysemitą z prawicy, to musisz być przygotowany na to, że Żydzi to dla niego mordercy Chrystusa, promotorzy komunizmu i materializmu Spinozy – częściowo to nawet prawda. Nie to z Jezusem, bo on – jeśli istniał – też był przecież Żydem, to z panteizmem… Panteizm Spinozy prowadzi do materializmu/fizykalizmu, mi jako ateiście to nawet pasuje, ale rozumiem jak chrześcijańskiemu konserwatyście na przykład to może nie pasować. Żydzi początków XX wieku, jeśli chcieli prowadzić działalność polityczną mogli zapisać się wyłącznie do partii lewicy, bo partie prawicy ich nie chciały, jednak zdarzali się prawicowi Żydzi jak Benjamin Disraeli, Paul Wolfowitz a u nas Bronisław Wildstein. No i był też żydowski prawicowy Agudat Israel w międzywojniu, za to zasymilowani Żydzi byli jak każdy asymilujący się lewicowi lub liberalni (niezasymilowani zawsze tworzą prawicę jak Polonia w USA).

Jak rozmawiasz z filosemickim lewicowcem, to każda wzmianka o fakcie, że jednak wielu Żydów była komunistami i cieszyła się z 17 września 1939 roku, pachnie protokołami mędrców wiadomo czego i tymi śmiesznymi listami Żydów na której nawet antysemici są Żydami… Efekt jest taki, że o Żydach w ogóle nie da się rozmawiać, można tylko ich popierać lub nie. Tylko chwileczkę… Żydzi dzielą się na ortodoksów, syjonistów, antysyjonistów, Likud, Kadimę, ludzi GOP i doradców Demokratów (jak rahm Emmanuel), pacyfistów arabofilów jak Amon Oz i twardogłowych generałów … Więc nie da się popierać Żydów jako całości ani być przeciw nim. Nie da się nawet powiedzieć, czy są oni mądrzy czy głupi (chełmscy ponoć słynęli z głupoty). Poprawność polityczna każe ich traktować jak każdy inny naród, a jednocześnie ciągle przywołuje holocaust, dlaczego nie wolno nawet zauważyć czy ktoś jest żydowskiego pochodzenia czy nie, lub snuć na ten temat domysłów, czy włoskość Weroniki Rosati lu niemieckie nazwisko Wojciecha Manna to tabu? Jonathan Israel ma rację, że po holocauście Żydzi mają prawo być przewrażliwieni, i wszędzie widzieć antysemityzm, ale czy tak się da rozmawiać. Współczuję historykom społeczności żydowskich…

Cichopek i Mucha są podobno żydowskiego pochodzenia. Jeśli tak to widać dobrze to działa na urodę, nie pojmuję czemu to taki gorący temat?
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=15903
http://przeambitni.com/2015/01/01/o-tym-wywiadzie-anna-mucha-pewnie-wolalaby-zapomniec-udawala-zydowke/

Tu nasza próba normalnej rozmowy o Żydach:

Na koniec dowcip:

Na początku lat trzydziestych chciałem się osobiście przekonać o stanie umysłowym Żydów chełmskich. Przybywszy na miejsce późnym wieczorem, zajechałem do małego hoteliku i znużony podróżą zasnąłem w najlepsze.
O północy zbudziło mnie gwałtowne pukanie do drzwi.
– Panie, panie! Panie, panie!
– Co tam, do licha?!
– Przywieźli ze stacji dwa pańskie kufry…
– Idź pan do jasnej cholery! Chcę spać!
Około pierwszej rozlega się ponowne pukanie.
– Co tam znowu?! – ryknąłem wyrwany ze snu.
Tym razem portier zniżył głos:
– Chciałem pana bardzo przeprosić. To nie były pańskie kufry!
http://www.iik.pl/fragmenty.php/122

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

54 Odpowiedzi na “Zarówno antysemityzm jak i antyantysemityzm powodują, że o Żydach nie sposób nic powiedzieć”

  1. Mała poprawka: Bund był lewicowy, prawicowy był Agudas Israel.
    W przypadku FiM jestem w stanie trochę go zrozumieć, w końcu wyobraź sobie że ciągle zalewają cię komentarzami prawilniaków a tu nagle kolejny o żydo-komunie.

  2. Usunięty komentarz Napierały w wątku o FiM brzmiał tak:
    .
    ”Szemborn hmmm czyli jednak zydokomuna istnieje hehe”
    .
    Nie tylko że ten ”żart” był mało smaczny, ale też obraźliwy wobec zmarłego w 2012 roku zastępcy naczelnego FiM Marka Szenborna. ”Tropienie” żydowskiego pochodzenia ze względu na nazwisko nie wygląda zbyt dobrze i kojarzy się z czasami odległymi…

    1. ale co w tym obraźliwego? Gazeta lewicowa (mam nadzieję, że TF będzie mniej lewicowa) a gość zapewne jest żydowksiego pochodzenia, więc co? Przecież nie piszę, że ma rogi na głowie?

      1. ”a gość zapewne jest żydowksiego pochodzenia’
        .
        Prawdopodobnie, bo jego nazwisko brzmi dla Ciebie ”Żydowsko”? Poza tym on już już nie żyje cztery lata…
        Kur… co to ma być?

          1. nie, czemu? To taka tajemnica, że bywało i tak, że byli Żydzi w SB itd, a np Bauman? Nie trzeba być antysemitą by to widzieć… Tak samo jak nie trzeba nienawidzić KrK by pamiętać o inkwizycji…

          2. no nie na 100 % poważnie, bo przecież nie wiem czy to jest syn tamtego, i czy tamten faktycznie taki brzydki, ale racjonalista powinien dopuszczać taką możliwość, Szymborska też pisała wiersze ku czci Stalina, czy nie?

          3. A jeśli nawet był Żydem to co z tego? Nas to nie powinno obchodzić i nie powinno mieć to żadnego wpływu na osąd jego osoby… A wyciąganie mu ojca to już lumperiada.

          4. Grożenie tobie? Dałem ci porostu do zrozumienia w tym poście u mnie pod moim tekstem, byś więcej takich paszkwili nie psiał pod moimi tekstami.

          5. zastosowałeś karykaturalną groźbę że ujawnisz mój rzekomy antysemityzm bliżej niesprecyzowanym środowiskom akademickim… cytuję: „…Kopię twego komentarza posiadam w skrzynce email, i nie zmuszaj mnie, bym go tu zacytował, bo tylko się wstydu najesz doktorze z Poznania…” – abstrahując od tego, że teraz wśród naukowców antysemityzm hula bez przeszkód, to było wredne i nie podobało mi się…

          6. Gdzie tam pisałem o jakiś środowiskach akademickich? Co ty pierdzielisz? Jesteś chyba trochę przewrażliwiony…

          7. „…Kopię twego komentarza posiadam w skrzynce email, i nie zmuszaj mnie, bym go tu zacytował, bo tylko się wstydu najesz doktorze z Poznania…” – to po co to „doktorze z Poznania”, hmmm ???

  3. Nazwałem cie tam ”doktorem z Poznania” (co jest zresztą prawdą) dlatego, aby pokazać jaka jest przepaść pomiędzy tym jaki masz tytuł naukowy a językiem jaki stosujesz na co dzień. Zresztą chodził o mi o opublikowanie twego obszczymurskiego komentarza na portalu, by wszyscy widzieli jaki jesteś. Co zresztą zrobiłem w tym wątku.

    1. widzisz ja jestem wolnym człowiekiem a nie trybikiem poprawności politycznej, potrafię śmiać się także z Żydów, zresztą ten wpis był też żartem z antysemitów, ale chyba nie zrozumiałeś… Język publicystyczny jest inny niż naukowy, ma pewną licentia artistica

      1. Można zauważyć jednak jedną rzecz. Mianowicie zarzucasz mi (i innym w tym tekście) przewrażliwienie. A sam jesteś przewrażliwiony na punkcie swojej osoby, co właśnie przed chwilą pokazałeś.

  4. Panowie, Żydzi (osoby z jakąs tam zydowska historią pochodzenia) są wszedzie. Polska czy tereny polskie były bardzo długo wystawione na zydowską emigracje, wiec kazdy z nas ma pewnie jakąs tam czesc zydowskich genow, niektorzy o tym wiedzą, niektorzy nie. Jedną z przyczyn (najwazniejsze to mały socjał+katolicka paranoja) ze Arabowie nie walą z kopytami do Polski jest własnie ilosciowa dominacja Zydow wsrod polskiego społeczenstwa.
    PN pije nie tyle do Szenborga jako Żyda, tylko do komuny, komunie trzeba przygryzc przy kazdej okazji. Dzisiejsi Żydzi są z lewa i prawa, ze wszystkich stron. Zandberg – super-zydokomuna, Kwasniewski/Miller – zydokomuna chcąca rządzic z klerem (wsrod katokleru tez jest mnostwo Żydow, te dyskusje kto obrzezany a kto nie), PiS- katozydowska-komuna – prawicowo-lewicowa, Petru-bankierozydowska-komuna, PO-zydo-pruska-komuna, Kukiz-zydorockowa-komuna, PSL- tu chyba najmniej zydokomuny, ale blisko polsko-chłopskiej zydo-synekury, mozna by dalej mnozyc. Nawet wsrod narodowcow są Żydzi, niecierpiący innych Żydow. Tak wiec nie wkładałbym wszystkich Żydow do jednej komuny, mamy pełne spektrum poglądow i opinii (istnieje nawet racjonalna/racjonalistyczna zydokomuna :))
    Kogo PO wystawiło przeciw PiS? Żyd Niesiołowski przeciwko Żydowi Macierewiczowi. Tylko Żyd moze besztac drugiego Żyda, bez powaznych konsekwencji.
    A na koniec dowcip, z serii angolsko/germanskich Polish jokes, zeby nie wyjsc na antysyjoniste:
    jak Polakowi złamac palec? Uderz go w nos! (powinni zmodyfikowac troche ten dowcip, po wystepach Loewa), jak Irlandczykowi złamac palec? – kopnij go w dude.

      1. To jest tylko moja interpretacja. Tu sie wypowiada opinie, a nie prawdy (objawione czy nie). Dla ciebie komuna to forma i wysokosc opodatkowania, dla mnie komuna = wspolnota (interesow, pogladow, krwi itp.). Ty probujesz uzywac slowo komuna do deprecjonowania, ja uzywam slowo komuna w sensie = wspolnota.

        1. nie deprecjonuję, dla mnie pomysł przymusowej równości sam siebie deprecjonuje. Uważam wspólnotowość za nieuzasadnioną pseudocnotę, jak mówił Gotthold Lessing każda wspólnotowość to zamaskowana tyrania. Miał rację

          1. ”Uważam wspólnotowość za nieuzasadnioną pseudocnotę,”
            .
            A to dlatego, że po prostu jesteś konserwatywnym prawakiem coś jak Krysia Pawłowicz, Ziemkiewicz, Korwin itp.

          2. Biorąc pod uwagę co wypisujesz na tym portalu, to nie jest to zbyt przekonujące. Niestety z liberalnym centrum to nie masz wiele wspólnego.

          3. komunizm i socjalizm to najgorszy wróg liberalizmu więc przykro mi ale pozostajemy przeciwnikami, natomias daruj sobie te uwagi o wypisywaniu bo też niezłe rzeczy wypisujesz..

          4. Niestety ani z socjalizmem ani z komunizmem nie mam nic wspólnego. Za to ty masz dużo wspólnego z K.Pawłowicz.

  5. Nazwisko Szenborn może równie dobrze wskazywać na niemieckie lub austriackie pochodzenie. To nawet bardziej prawdopodobne. Po ostatniej wojnie z polskich Żydów niewielu ocalało , a ci co przetrwali to w większości wyemigrowali.

  6. Kurczę, ale dyskusja zeszła w nieciekawym kierunku. Ważne, jaki człowiek jest, co osiągnął, co zrobił, a nie czy nazwisko jest Szwarctisz, Schwarztisch, Švarctiš, Шварцтиш czy שפֿאַרצתּיש.

  7. Szmoncesy są genialne.
    Ale kiedyś w gronie znajomych opowiedziałem jeden szmonces po czym jeden gość mi zarzucił, że jestem antysemitą. Potem mu pokazałem, że dowcip zaczerpnąłem z książeczki wydanej przez Instytut Kultury Żydowskiej, ilustrowanej przez genialnego grafika Szymona Kobylińskiego (Żyda, a jakże?), ale to nie przekonało faceta. Twierdził, że tylko Żydzi mogą bezkarnie opowiadać szmoncesy, a jak to robi nie-Żyd, to jest to antysemityzm.
    ….
    Pytanie: czy Żyd może więcej?
    Czy apostoł Paweł – Żyd (z dumą podkreślający swoją żydowskość) mógł bezkarnie napisać: „Żydzi zabili Chrystusa”?
    Czy nie mógł?
    Żyd napisał o tym, że Żydzi zabili Żyda. Masz babo placek…
    Wielu „racjonalistów” twierdzi (irracjonalnie), że z powodu tych słów Paweł był antysemitą. A może był filosemitą, skoro ujął się za niewinnie skazanym Żydem? Bez wódki nie rozbierzesz…

  8. Czy Żyd może więcej?
    Ludwik Hirszfeld w swoich wspomnieniach „Historia jednego życia” (napisanej pod koniec II Wojny Światowej) poświęca jeden rozdział kwestii rasizmu. Był on jednym z największych na świecie autorytetów w dziedzinie serologii, więc na tematy „rasowe” wiedział więcej niż ktokolwiek inny. Z pozycji biologicznej obala rasizm jako totalną głupotę. Ale gdy analizuje kwestie kulturowe, to o Żydach wypowiada się w sposób, który dziś można by uznać za antysemityzm. Jednak jego analiza jest chłodna.
    Sam Hirszfeld był etnicznym Żydem (ale świeckim, a w latach 30-tych wraz z żoną przyjął katolicyzm.) Z powodu pochodzenia trafił do getta warszawskiego i mógł obserwować społeczność żydowską: „Brzmi to paradoksalnie, ale dopiero w dzielnicy poznałem dusze żydowską” (dzielnicą nazywa getto).
    Ciekawe jest też to, że najgorszy antysemityzm zarzuca zasymilowanym Żydom – intelektualistom, którzy się znaleźli w getcie. Był to rodzaj pogardy dla nie zasymilowanego „motłochu żydowskiego” (cytat dosłowny). Biolog od siebie dodaje: „Motłoch żydowski był najbardziej zacofanym motłochem w Europie. Ale przyczyna tego między innymi jest, że naród żydowski oddawał swoją elitę narodom, wśród których żył”.
    Hirszfeld sugeruje też, że te wady narodowe Żydów ułatwiły Niemcom dokonanie holokaustu.

    1. ”Hirszfeld sugeruje też, że te wady narodowe Żydów ułatwiły Niemcom dokonanie holokaustu.”(Świątkowski)
      .
      Czy ty aby czasem nie pomyliłeś portale? (odnoszę się do twych dwóch komentarzy tutaj opublikowanych)

  9. W opowiadaniu kawałów nie widzę niczego złego. Czasami są takie głupie , że aż śmieszne. Sama nieraz opowiadałam i śmiałam się z opowiadanych przez innych. Natomiast przyklejanie etykietek innym lub uogólnianie uważam co najmniej za niestosowne .Przykład tego cenionego przez naukę autorytetu . Moim zdaniem, albo był bardzo poraniony lub chciał się komuś przypodobać. Myślę , że gdyby znal relacje więźniów z Oświęcimia, czy chociażby placówek więziennych , to widziałby jak ludziom niezależnie od narodowości w warunkach izolacji i walki o przetrwanie siada psychika.

    1. Hirszfeld pisał to rok po ucieczce z getta warszawskiego, która miała miejsce tuż przed likwidacją (wywózki i pacyfikacje już trwały) więc nie musiał słuchać żadnych relacji – sam wszystko widział na własne oczy i odczuł na własnej skórze.
      .
      widać jasno, że Piotr Napierała ma 100% racji: o Żydach nie sposób nic powiedzieć – nie ma racjonalnej rozmowy

    1. Skoro nie czytała pani „Historii jednego życia” Ludwika Hirszfelda, to nie może pani mieć bladego pojęcia, czy wyrwałem cytowany fragment z kontekstu.
      Gdyby pani przynajmniej przejrzała jej spis treści, to już by pani wiedziała, że Hirszfeld był piekle getta warszawskiego i musiał się ukrywać w wielu miejscach. Miał by pani wiedze o tym, że pisze także szczegółowo o obozach zagłady.
      Nie napisała by pani wtedy tych urojonych bredni z poprzedniego prostu. Ta wiedza ustrzegłaby panią od wysoce niestosownej, (a mówiąc wprost nieprzyzwoitej i podłej) sugestii rzekomego niezrozumieniu traumatycznych doświadczeń przez małżeństwo Hirszfeldów.
      .
      Nawet zwykłe zaglądniecie do wikipedii ustrzegłoby panią od tego wstydu.

      1. Niech pan przeczyta chociażby swój przedostatni wpis . Z pana wypowiedzi często wynika jakby oglądał pan” obraz przez dziurkę od klucza”. Życzę szerszej perspektywy.

        1. ….żeby z taką niezachwianą pewnością siebie i butą wypowiadać się o książce, której się ani razu na oczy nie widziało?
          Taki racjonalizm…

        1. oczywiście
          Przytaczam ją nie dlatego, że się z nią utożsamiam, albo uważam za reprezentatywną lub nieomylną, tylko jako przykład czegoś, co z ust nie-Żyda (i po holokauście) mogło by być odebrane bardzo źle.

      1. „Bolszewizm jest nieślubnym dzieckiem chrześcijaństwa. Jedno i drugie zostało wymyślone przez Żydów.” – Adolf Hitler
        🙂
        i już po was panowie….

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

thirteen − 10 =