Hejt mi nie przeszkadza. No może trochę… Bardziej niepokoi mnie grupa osób tolerancyjnych na zasadzie budowania swojego poczucia wyższości nad innymi ludźmi, a nie z uwagi na chęć wzięcia udziału w debacie, jak sprawić, aby zamachy muzułmanów w Europie więcej się nie zdarzyły… Więcej mówię na filmie.
W ogóle rozmowy z obrońcami „ducha tolerancji wobec islamu w Europie” bywają bardzo ciężkie. Mam wrażenie, że rozmawiam z osobami, które są na mnie o coś wściekłe. W ostateczności żąda się ode mnie podania dowodów na radykalizację muzułmanów europejskich, tak jakby dzielnica muzułmańska w Brukseli stanowiąca wylęgarnię terrorystycznych ludobójców nie była jakimś dowodem na radykalizację nastrojów wyznawców Koranu, jak i same zamachy…
Oczywiście badań orzekających radykalizację europejskich muzułmanów i ich niechęć do integracji jest całkiem sporo. Najbardziej znane są te duńskie i paryskie. Gniewny wojownik tolerancji oczywiście przeważnie nie wymaga od siebie przytoczenia badań dotyczących braku radykalizacji. A szkoda…
[divider] [/divider]
Poparcie dla samobójczych zamachów bombowych wyrażane przez muzułmanów żyjących w Europie. Źródło: Pew Research Center, USA
[divider] [/divider]
Debata na temat obecnej sytuacji Europy wobec europejskiego islamu jest silnie zideologizowana. Hejt występuje po obu stronach sporu, z tym, że osoby dogmatycznie tolerancyjne w ogóle tego hejtu w sobie nie widzą. Nie pytają się one też o podstawy dla swojej tolerancji. Czy jest nią rzeczywisty humanizm, czy bazujące na pozornie szlachetnych hasłach budowanie poczucia wyższości?
Do tej pory wiele europejskich państw szło drogą dogmatycznej i automatycznej tolerancji wobec islamu. O niepowodzeniach Belgii w tym zakresie można przeczytać w tym artykule. Szczególnie wstrząsający fragment dotyczący dogmatycznej i fanatycznej wręcz tolerancji wstrząsa mnie, ilekroć go czytam:
Przykład – broszury, które mieli otrzymać imigranci z Maroka planujący przyjazd do Flandrii. Mieli się dowiedzieć, m.in., że kobiety i mężczyźni są w Belgii traktowani równo, że po 22-ej obowiązuje cisza nocna, że zabronione jest używanie siły wobec partnera i dziecka. Ale natychmiast podniósł się protest środowisk imigranckich. Że niedopuszczalne są takie próby cywilizowania ludzi.
A w tym samym mniej więcej czasie jak doniosły polskie media, między innymi NaTemat, tu mam cytat z PCh24.pl:
Sześciu belgijskich senatorów wniosło projekt ustawy, która przewiduje kary więzienia i wysokie grzywny dla krytyków islamu. Projekt zakłada surowe kary dla osób, które m. in. „uważają islam za religię przemocy, wspierającą terroryzm” lub np. „uważają islam za ideologię polityczną, wykorzystywaną do realizacji celów politycznych i wojskowych”.
Nie można byłoby także twierdzić, że islam jest religią przemocy i wspiera terroryzm, a także aktywnie zaangażowany jest w tzw. „zderzenie cywilizacji”. Ponadto nie można byłoby mówić, że islam jest ideologią, wykorzystywaną do celów politycznych i wojskowych itd. Ta definicja „islamofobii”, która oparta została na raporcie opublikowanym w 1997 r. przez londyński Runnymede Trust, skutecznie zakazuje jakiejkolwiek krytycznej dyskusji nt. islamu pod pozorem zwalczania rasizmu.
W wywiadzie dla dziennika „Le Soir” senator Richard Miller z Walonii twierdzi, że projekt nie ma na celu zakazanie krytyki, ale miałby służyć „do zwalczania tych, którzy często używają różnych argumentów antyislamskich i w ten sposób przyczyniają się do tworzenia niepokoju wśród ludności muzułmańskiej”. W Walonii – w francuskojęzycznym regionie Belgii – niedawno zniesiono w kalendarzu szkolnym cztery główne święta chrześcijańskie i zastąpiono je świeckimi przerwami w nauce.
Ideolodzy tolerancji mają chyba wrażenie, że Europa jest jakimś bogiem, jakimś demiurgiem. Że jesteśmy zobowiązani do bezgranicznej dobroci, cierpliwości i że nic nie może spowodować upadku naszej cywilizacji. Fanatykom programowej otwartości zdaje się, że Europa jest workiem bez dna, zarówno pod kątem pieniędzy, jak i cierpliwości ludzi, którym wielu muzułmanów narzuca swój rasizm i nietolerancję.
[divider] [/divider]
[divider] [/divider]
Czy hinduiści, których cywilizację islam niemal unicestwił, mają prawo mówić o islamskim kolonializmie? Czy ktokolwiek w świecie islamu czuje się za to winny, tak jak wielu Europejczyków nadal wini się za kolonializm? Żródło: zdjęcie autora
[divider] [/divider]
Jednocześnie ciągle buduje się w Europejczykach poczucie winy za kolonializm. Tymczasem islam też kolonizował i kolonizuje innych. Czy ktoś chciałby na serio wesprzeć Indie w domaganiu się pokajania się od Pakistanu, Iranu, Afganistanu i Turcji? Czy kogoś martwi brutalna i siłowa islamizacja Afryki, związana mocno ze zwykłym, militarno – politycznym podbojem?
W szaleństwie dogmatycznej tolerancji ponad stan przebija się też ogromne poczucie wyższości, na które Europy już być może nie stać. Nie jesteśmy nadludźmi, którzy mogą rozdawać na lewo i prawo swoje miejsce do życia, swoje zasoby, życie swoich obywateli. Taka nadmierna szlachetność jest ideologią wyrażaną najczęściej przez elity widzące te wszystkie zjawiska czysto teoretycznie. W kontakcie z rzeczywistością włącza się w ludziach zwykły pragmatyzm. Nadmierny idealizm może zaowocować w przyszłości nienawiścią – zarówno do elit, jak i do nazbyt hojnie traktowanych przybyszów. Tylko racjonalna chęć rozwiązywania problemów nie rodzi takich napięć i problemów. Obecnie tej racjonalności jest w europejskiej debacie o islamie bardzo niewiele…
Też bym był megatolerancyjny, gdyby ci relokowani od momentu przekroczenia granicy byli traktowani równo z obywatelami RP, przypisani by zostali do tej samej wieloletniej kolejki do pomocy społecznej, do lekarza, do mieszkania socjalnego, do świadczeń 300€ / m-c max i za każde drobne „łee” czyt. choćby kradzież batonika dostawali pasiaki z obowiązkiem pracy na swoje utrzymanie.
Ale póki zasady są takie, że dostają wszystko podawane na kolanach i to na złotej tacy o standardzie unijnym płacone w euro, to sory – będę dumny z łatka ksenofoba, rasisty pisząc „wypierd…ć. z dziczą!”
Nota bene niezły szwindel z tym domaganiem się badań przez lewaków, skoro badania takie są zakazane, a nawet mówienie o problemie:
„Nauczyciel z Holandii poinformował na Twitterze, że muzułmańskie dzieci w jego klasie cieszyły się z zamachów terrorystycznych w Belgii. W ciągu kilku godzin, policja odwiedziła go w domu i poradziła, by więcej o tym nie pisał. Witaj w XXI wieku.”
Ale można i tak
https://pbs.twimg.com/media/CeJ6lDxVIAAVJJF.jpg
„Polka mieszkająca w Brukseli, która miała powrócić do Belgii, ale zrezygnowała, pytana o przyczyny zamachów stwierdziła, że najważniejszą z przyczyn może być wykluczenie ekonomiczne. W Brukseli jest powszechna bieda i bezrobocie. Brakuje klasy średniej, bogaci są tylko pracownicy Unii Europejskiej. Muzułmanie mieszkający w Brukseli nie chcą się integrować, tworzą własne getta, których mieszkańcy nie znają lokalnych języków. Powodem niezintegrowania muzułmanów z Belgami jest to, że belgijscy politycy niczego nie wymagali od muzułmanów, bo byli zainteresowani ich głosami w wyborach. A sami Belgowie nie spodziewali się zamachów o takiej skali.
Niezwykle pouczająca była rozmowa z parą aktywistów z KOD, których cechowało absolutne nieprzyjmowanie do wiadomości faktów. Zdaniem działaczy KOD zamachy spowodowane są dyskryminacją ekonomiczną grup zmarginalizowanych, zbyt małą wielokulturowością. Według aktywistów KOD imigranci nie mają nic wspólnego terroryzmem, nie można ich posądzać o związki z islamskimi fanatykami.
Zwolennicy KOD uważają, że Polacy nie mają prawa krytykować imigrantów, bo polscy emigranci (wobec których zachód jest bardzo tolerancyjny) są odpowiedzialni za przestępczość w Europie [sic!].
Pod dyskusję o islamskich imigrantach zwolennicy KOD podłączali Ukraińców (których zrównywali z islamistami). Na moją uwagę, że porównywanie Ukraińców, bliskich Polakom kulturowo, religijnie i genetycznie do muzułmanów, obcych kulturowo, religijnie i genetycznie jest niedopuszczalne, zwolennicy KOD zareagowali irytacją.
Jedną z najbardziej oryginalnych wypowiedzi zwolenników KOD była ta, w której, stwierdzili, że z racji na łamanie konstytucji przez władze Polski, nie można krytykować islamistów. Oraz ta, w której stwierdzili, że jeżeli nie wyrzucamy z polski chuliganów, seksistów, faszystów, to nie możemy wyrzucać imigrantów.
Inny mieszkaniec stolicy stwierdził, że zamachy to nie kwestia islamu, tylko kwestia ekstremistów (obecnych we wszystkich religiach). Uznał także, że nie należy generalizować (utożsamiać ekstremistów z islamem), czy spekulować o odpowiedzialności muzułmanów, bo nie wiemy, kto odpowiada za zamachy. Zdaniem wspomnianego mieszkańca stolicy Polsce nie grozi zamach ze strony ekstremistów islamskich, a uchodźcy uciekają przed terrorystami, więc nie wolno ich łączyć z terrorystami.
Opinie osób wyznających polityczną poprawność świadczą o ich kosmicznej odporności na realia i fakty. O tym, że niezależnie, co by zaprzeczało wyznawanym przez nich zabobonom, dalej uparcie będą tkwić w lewicowej ciemnocie.”
I chyba już nic sie dodac nie da
Jeśli uważasz że hejtem było z mojej strony, załączenie wczoraj do mojego komentarza pod twoim tekstem vloga JV, to mogę ci tylko pogratulować. Bo w tej chwili to ty mnie obrażasz i insynuujesz, a nie odwrotnie.
Ja nadal rozumiem ten materiał jak rozumiem. Nie wyraziłeś innej drogi jego rozumienia, ja innej nie widzę.
Ja ci wczoraj wyjaśniłem o co w tym vlogu chodzi. Ale ty tego nie chcesz przyjąć do wiadomości i uważasz, że JV nakręcił ten filmik na ciebie.
A komu dałeś go do przeczytania? Chyba mnie? Ja nie mam jeszcze schizofrenii, nie zawołałem „tego drugiego”. Zawarta w filmiku insynuacja, że krytyka islamu odbywa się tylko i wyłącznie z nienawiści do innych ludzi, a nie z zaniepokojenia o ofiary islamu i o możliwości bycia (wraz z rodziną) w przyszłości ofiarą islamu, to jest hejt, albo jak wolisz hejterska manipulacja. Dla mnie jest zupełnie oczywiste, że tolerancja wobec islamu u niektórych Europejczyków wyrasta z poczucia wyższości, a nie z humanizmu. Jakkolwiek by nie było, w powyższym artykule przytaczam różne wypowiedzi, oraz zestawienie Pew Research świadczące dobitnie o radykalizacji islamu w Europie (nie jest to oczywiście jedyne takie badanie, ani nie najważniejsze)
Odniosłeś się w tekście ogólnie do pewnych wydarzeń, a ja dałem linka do vloga, w którym autor odnosi się ogólnie do tych wydarzeńi. Skoro na racjo.tv pojawił się już temat zamachów, to ja też dałem linka do vloga, w którym autor odnosi się do pewnego medialnego szumu. A więc to nie było odniesienie do ciebie tylko do pewnych ogólnych wydarzeń, i ty tego nie potrafisz lub nie chcesz zrozumieć. Nie potrzebnie wziąłeś ten vlog do siebie. Aha JV nie ejst lewicowcem.
pzdr
Cry me a river…
Ulubiony błąd logiczny JT czyli „straw man argument” po raz kolejny. Tutaj jeszcze do sprowadza do absurdu argumenty swoich interlokutorów jako atak na niego samego… hejt? Nie, facepalm
http://i67.tinypic.com/1zqf09g.png
Kiedy jakiś czas temu przytaczałem badania PEW te same z których zaczerpnięte były te prezentowane przez Stefana Moulinoux (to taki śmieszny anarchista, ups! libertarian) to zostały one odesłane do kąta jako wadliwe.
A jakiekolwiek badania potwierdzające ewentualny brak radykalizacji europejskich muzułmanów?
Jak Wy zwolennicy twardszego kursu sobie wyobrażacie zakaz islamu?
Myślę, że tak jak Internowanie Amerykanów pochodzenia japońskiego w czasie II wojny światowej, tylko na większa skalę, uwzględniając możliwości XXI wieku, i poprzedzone likwidacją jakiś europejskich trybunałów, żeby żadnemu lewakowi nigdy nie przyszło do durnego łba wypłacać za to rodzinom lub potomkom islamistów jakieś „odszkodowania”
Następnie przez parę lat, „Islamo-Makkartyzm”. także z uwzględnieniem możliwości XXI wieku oraz rozwiązać izraelskich. Zresztą gdyby np. było powszechnie wiadome, że za dowiedzione popieranie islamistów nieuchronną karą jest np. deportacja całej rodziny na pustynię w Kalifacie DAESH, to jakoś mam nieodparte wrażenie, że znikłoby to z UE w ciągu kilku tygodni od kilku pierwszych takich sankcji.
Poza tym nie należy myśleći i nikt poważny nie mysli o delegalizacji „Islamu” jako całości. Chodzi o delegalizację pewnych jego konkretnie zdefiniowanych odmian, i narzuconą reformę (np. poważne wycięcie z Koranu wszelkich fragmentów przemocowych i bezwzględne egzekwowanie tej kwestii, całkowity zakaz pod sankcją deportacji całych rodzin posiadania nielegalnej wersji wej książki, powszechna akcja wymiany na wersje legalizowane, monitorowanie wszystkich imamów i wszystkich kazań, obowiązek np. ich nagrywania i przesyłania do monitoringu, zakaz prawienia kazań niemonitorowanych, itd., za wszystkie naruszenia tych zasad dopuszczalnego wyznawania Islamu w UE, deportacje do Kalifatu)
Dał im przykład Bonaparte (Cejrowski)
Rozkazy ws kwestii islamskiej
Jakie to powinny być rozkazy:
– Każdy mundurowy chodzi stale uzbrojony: żołnierz, policjant, strażak, leśniczy…
– Wszystkich chętnych cywilów od harcerza w górę szkoli się w strzelaniu i wyposaża w broń.
– Wszystkie meczety w Europie zostają zamknięte do odwołania.
– Wszystkich muzułmanów bez europejskiego obywatelstwa wysiedla się natychmiast, wsadzając na statki i wywożąc na drugi brzeg Morza Śródziemnego.
– Na granicach Europy stawia się mur na wzór tego, który postawił Izrael na granicy z Hamasem.
Kolejne sto niezbędnych rozkazów są Państwo w stanie wymyślić sami posługując się zdrowym rozsądkiem.
Najbardziej podoba mi się ta koncentracja „wszystkich muzułmanów” na „drugim brzegu”
A w Arabii Saudyjskiej jest zakaz chrześcijaństwa i innych religii od islamu i działa. Więc nie trzeba sobie wyobrażać, wiele państw stosuje zakaz innych religii. Są to państwa muzułmańskie. Nikt nie mówi o zakazie islamu w Mekce (w drugą stronę to tak nie działa). Ja wyraziłem wcześniej różne inne pomysły na poprawę sytuacji.
No nie wiem czy AS to najlepszy wzór do naśladowania. Jeśli coś w tym zamordystycznym kraju działa to na pewno nie są to prawa człowieka.
Prawdopodobnie wystarczyłoby żeby Europa przyjęła asertywną/adekwatną postawę wobec ich prawa. Skoro sury tak bardzo dzielą świat na lepszych i gorszych (muzułmanów i niewiernych) to trzeba odwrócić polaryzację i im umożliwić poczucie na własnej skórze z jak smakuje kalifat gdy się nie jest muzułmaninem. Np haracz. Wystarczy dokładnie te samą zasadę stosować wobec nich samych. Są ekspansywni ? to zafundować im regres demograficzny .- Im więcej dzieci tym większe podatki i mniejszy socjał. Zakazują budowania kościołów ? nie będą mieć meczetów Itd. Trzeba żeby wiedział jeden z drugim że dyskomfort jaki odczuwa nie ma nic wspólnego z kolorem skóry..Pozostawić im możliwość nawracania się. Kiedyś czytałem że Japonia potrafi sobie radzić
Japonia dyskryminuje trochę przybyszów a także tzw burakumin potomków warst wykonujących brudne zawody
Oczywiście że istnieją takie badania je potwierdzające.
A teraz rozważmy następujące: skoro radykalizacja R wzrosła o wartość deltaR w czasie t przy jednocześnie niezmiennym współczynniku środowiskowym I (Islam) w tym samym czasie t, to czy zasadne jest dopatrywanie się implikacji I na R, czy może jest to korelacja?
Nawet jeśli sam islam i retoryka jakiej używa też się zradykalizował to czy nie jest zasadne twierdzenie że wzburzeni ludzie sami kształtują swoją religię ponieważ ta jest ekspresją ich postaw i wartości?
W Polsce w ostatnich latach kościół też się zradykalizował. Mamy więc do czynienia z tym samym zjawiskiem. Ale oczywiście w innej skali.
To nie ogon macha psem, pies macha swoim ogonem.
Lobbuje pan za islamem, to oczywiste. Jest pan nieobiektywny. Proszę o przytoczenie tych badań z linkiem do źródła. Link – źródło. I z ostatnich lat, nie z lat 50 czy 60.
http://oi68.tinypic.com/2elcb4j.jpg
Trend z lat 2005-2014 pokazuje wzrost wyrażanego zagrożenia związanego z ekstremizmem islamskim. Badania PEW
Nie rozumiem też zarzutu braku obiektywizmu. Jaką miarą mierzy się ten obiektywizm? Ja nigdy nie negowałem faktów, reaguje jedynie na opinie. Równie dobrze mógłbym odrzucać pańskie fakty jako nieobiektywne bo oparte na jednostronnej negacji.
Dla oczyszczenia pola dodam, że chyba jedynym punktem przy którym się zasadniczo różnimy jest nie sam stosunek do islamu. Ja tak samo gardzę islamem jak i każdą inną religią, to nie są moje bajki. Nie zgadzam się jedynie na moim zdaniem nazbyt uproszczony mechanizm sprowadzający ekstremizm (tutaj islamski) do inherentnej cechy religii (tutaj islamu) Podobnie gardzę nacjonalizmem i rasizmem. Jednak dostrzegam potrzebę samoidentyfikacji ludzi z tymi konstruktami społecznymi bo są to istotne symbole samoidentyfikacji. Siłowa próba pozbycia się tego kodu samoidentyfikacji z grupą rodzi gniew i frustrację. Gniew zaś nie sprzyja myśleniu (vide wykład Dominiczaka) Zamiast debatować bezproduktywnie nad islamem lepiej nazwać ekstremizm, islamizmem jako doktryny wojennej i dżihadyzmu jako jej praktycznemu zastosowaniu przy pomocy przemocy.
PS
Dałem babola. Otóż opacznie zrozumiałem pańską prośbę. Mnie cały czas chodziło o wzrost radykalizacji. Nigdy nie twierdziłem że jest odwrotnie. Co zresztą wynika również z drugiej części mojego wpisu.
Proszę udowodnić brak radykalizacji… Linki, analizy – proszę i czekam. Z tych czasów. Ostatnie 5-10 lat.
O to będzie ciężko. Ale bez problemu udowodnię że nie tylko mnie zdarza się nie czytać uważnie postów na r.tv
Czyżby Jacek Tabisz słuchał Stefana Molyneux? No, no, nie spodziewałem się 😉
Benbenek nie jest wiarygodnym źródłem informacji. Nie rozróżnia nienawiści na tle rasowym od krytyki danej ideologii…
Nie chodzi komentarz Benbenka, tylko o zamieszczony w tekście screenshot pochodzący z filmiku Stefana Molyneux. Widzę, że to jednak przypadek.
Witamy w klubie Jacku. Większość mojego pobytu w Polsce tak właśnie wyglądała – głupio-mądre złośliwości, cały arsenał. Głównie z tego powodu, że nie miałem chęci uczestnictwa w narodowych kretynizmach masowych tj. potwierdzania, że Polacy są piękniejsi i mądrzejsi od innych, tylko wstrętni podstępni (tu wstawić kto co sobie życzy) spiskują, aby świat się od tym nie dowiedział. Plus, że kołduniaste gnioty Mickiewicza (skądinąd świetnego poety, ale toksycznego) na temat imigracji bardziej pasują obecnie do zmywaka w Londku.
1. Przepraszam ale w dyskusji z Panem zazwyczaj nie chodzi o to, że „Polacy są piękniejsi i mądrzejsi od innych”, tylko o to, że niekoniecznie na tle innych nacji (z USA na czele) są aż takimi dupkami żołędnymi, jak pan to zwykle próbuje przedstawiać.
2. To pan nie tak dawno temu wyśmiał mnie z powodu powołania się na badania instytutu „PEW research”, więc czy to też mamy uznać za przykład „głupio-mądrej złośliwości”?
3. Kilka razy przyglądałem się jakimś amerykańskim forom internetowym i nie odniosłem wrażenia, żeby panował tam wyższy niż w PL poziom kultury, szanowania adwersarza i troski o merytorykę wypowiedzi. Może wyjątkowo pechowo trafiłem ale nie sądzę…
@p. Tomek – To, co Pan określa jako dupki żołędne to pańskie wrażenie. Fakt, za dobrze to nie wygląda. Jak na człowieka z ograniczonym poziomem języka to przedstawia Pan jeszcze jedną narodową chorobę – wszystkowiedztwo. Porównał Pan jakiś amerykański onet do Racjonalisty. Poczuł się Pan lepiej przez chwilę, chociaż wewnątrz Pan wie, że nie jest Pan w stanie uczestniczyć w dyskusjach humanistów i racjonalistów amerykańskich, bo poziom języka tam jest bardzo wysoki. Różnica poziomu wypowiedzi pomiędzy US humanistami i Racjonalistą jest przepastna, i akurat w drugą stronę. Racjonalista TV pokazuje też dokładnie Polskę w przekroju – błyskotliwe, nadprzeciętne umysły w dużej mniejszości i większościowa nieobyta miernota. Do tego jeszcze kompleksy. Stąd właśnie broni Pan wszystkich, którzy mnie zaatakują, nawet jeżeli robią to wbrew Pana zasadom. Ja sam znajduje coraz mniej powodów, aby uczestniczyć w tej dyskusji (w części komentarzy) i min. właśnie dzięki Panu, a nie „wojownikom internetowym” dochodzę do wniosku, że do nikąd to nie prowadzi. W tym akurat przypadku, oprócz innych, równie ważnych mitów narodowych broni Pan min. sieciowego warchołka, któremu jak się nie coś nie podoba, to obraża ich personalnie (założę się, że nawet nie zadał Pan sobie trudu, żeby to odnaleźć). Najprawdopodobniej w rejonie Podkarpacia, gdzie mieszka naoglądał się w dzieciństwie Polonusów i nabrał wstrętu do wszystkiego, co amerykańskie. Tyle, że on sam jest dużo bliżej tej grupy, niż ja. A Pan wtrąca się, i to kolejny raz bardzo głupio, aby coś tam wybronić, co wybronić się nie da. Gdyby Pan przyjechał tutaj kiedyś na dłużej, to z Pana teorii na temat USA nie zostałaby nawet kupka popiołu.
„amerykański onet „???
i kto tu choruje na wszystkowiedztwo….
tak czy owak, pan Jacek nie pisał, jak sądzę, o hejterach z racjonalista.pl, tylko raczej z natemat.pl albo innego podobnego portalu
…
Pana ogólnikowy wpis dotyczył jakiegoś jednego konkretnego gościa z Podkarpacia?
nie domyśliłem się… sory
Panowie nie kłóćcie się.
Polecam wszystkim adwersarzom Jacka, Browarskim, Benbenkom itd.
https://youtu.be/VNzfcFv2Vng
Obejrzeć dokładnie i przyznać się przed samym sobą do której grupy należę:
– „sylwestrowe gwałty nie miały miejsca, gdyż albowiem jest to internetowy humbug”,
– „ja jestem za, ale nie do swojego domu” (czym jest Twój kraj? śmietniskiem?)
– „Polska jest pełna hejtu, a to wszystko nieprawda, ludzi trzeba „edukować” (indoktrynować, że to co widza na własne oczy to nieprawda?), Oni na prawdę powszechnie pragną żyć w Polsce, tu pracować, wzmacniać swoje rodziny naszą gospodarkę, ale tu jest tyle wstrętnych ludzi, że Oni się nas boją”
– „zobacz mam rozwaloną głowę, murzyni przywalili mi butelka i chcieli zgwałcić, ale to też są ludzie, nie mam do nich o nic żalu”,
– „rząd powinien…… (dla obcych zrobić wszystko)” (dlaczego? „nie wolno zadawać takich pytań”)
– itp. itd. ….
A może uważacie, że będziecie jedynymi mądrymi w grupie oszołomów składającej się albo z naćpanych, albo patrzących na świat przez różowe okulary ???
Szczerze przyznam, że – pomijać jakieś małolaty kretynki nadające się co najwyżej do NGOsu od kotków i piesków oraz ludzi ewidentnie naćpanych i przećpanych – moim „argumentem” „ulubionym”, gdyż często podnoszonym przez szereg tzw. zwykłych ludzi, jest:
„rząd powinien ,,,,, !!!” „państwo powinno ,,,, !!!”
Komuna wiecznie żywa.
My chcemy, Oni zrobią. Zero utożsamienia się z własnym otoczeniem, zero świadomości, ze nie ma żadnych onych, wszystko to my, to w naszym albo naszych sąsiadów bliższych lub dalszych otoczeniu wszystko będzie robione, naszymi rękami, to my za to zapłacimy nie płacąc przez to za coś innego, albo podnosząc podatki ergo ceny wszystkiego dokoła, itd.
Dobra obserwacja. Pisałem o tym kiedyś. Jeszcze jeden toksyczny mit „my fajni, tylko Ci politycy….” Ci politycy to nasze lustrzane odbicie. Chcemy czy nie.
W pełni się zgadzam.
Że politycy są odbiciem społeczeństwa?.Ciężko się z tym zgodzić, to tylko wyświechtane bezmyślnie powtarzana nieprawda. Większości nie muszę przekonywać ,że jest zupełnie inaczej. Politycy są tacy jak chcą tego media. Zaś media żyją w wiecznym oderwaniu od społeczeństwa, nastrojów panujących w nim, i w oderwaniu od jego problemów i potrzeb . Ostatnio trochę się to zmienia wraz z rozwojem mediów społecznościowych, dzięki którym i dzięki czemu politycy (nie mając wyjścia) trochę wsłuchują się w głosy płynące od społeczeństwa. Na co przedstawiciele już niewszechwładnych klasycznych mediów podnoszą pełen pogardy lament : „olaboga co to ma znaczyć, że politycy zaczęli się słuchać Nowaków zamiast naszych redaktorów/”
Bezmyślne jest powtarzanie mitów, z którymi czujemy się dobrze. Np. w Pana przypadku – kiedyś nie spodobała się Panu moja wypowiedź, więc postanowił Pan sobie „ulżyć” – i zamiast zaatakować moje argumenty postanowił mnie Pan obrazić personalnie. Ale kiedy robi to samo z Panem PIS czy inna formacja to pamięta Pan tylko swoje szlachetne gesty. Tak cały ten kraj działa od setek lat, to nie ja, to nie my to „oni”.
„Np. w Pana przypadku – kiedyś nie spodobała się Panu moja wypowiedź, więc postanowił Pan sobie „ulżyć” – i zamiast zaatakować moje argumenty postanowił mnie Pan obrazić personalnie. Ale kiedy robi to samo z Panem PIS czy inna formacja to pamięta Pan tylko swoje szlachetne gesty. Tak cały ten kraj działa od setek lat, to nie ja, to nie my to „oni”.
Napisał Pan kłamstwa – co źle świadczy o Panu. To po pierwsze, oraz mało tego: Oprócz kalumnii na mój temat, nie odniósł się Pan do mojego wpisu -co typowe. Raz jeszcze powiem Panu jak to wygląda z mojej marnej wobec Pańskiej perspektywy. Otóż Pan na tle znakomitej większości komentujących na r-tv jawi mi się jako osoba zarozumiała i trochę nieprzyjemna w obyciu. Po prostu zdarzało się że pogardliwie rozmawia Pan do ludzi (.. ze zrozumiałych względów nie do wszystkich) Naprawdę nie idzie o to, że Pana nie lubię bo we wcześniejszym wcieleniu skrzywdził mnie albo w jakoś szczególny sposób rażą mnie pańskie poglądy -choć na mój rozum to są one nafaszerowane formułkami wypowiadanymi jak zaklęcia jakieś. Jeśli już ośmielam się coś skomentować to zawsze staram się cokolwiek uzasadniać (co pokazuje bieżący przykład). Drugie co chciałbym Panu zakomunikować. Daje się zauważyć, że jeśli ktoś w zamian za nadobne ma czelność zaleźć Panu za skórę to szybko okazuje się, że to nie skóra tylko ledwie naskórek. W sumie aż tak bardzo to to mi nie przeszkadza, więc gdyby był Pan na siłach i odniósł do mojego wpisu pół argumentem -a najlepiej całym lub trzema – to będzie milej mi -i co przede wszystkim- zyska na tym atmosfera/kultura rozmów.
@ K. Marczak
A tak się zachowuje PL classic przyłapany na kłamstwie lub amnezji (albo jedno i drugie). Keyboard warior to gatunek nie do przegadania w internecie. Co innego w realu…
Doskonaly esej.
Zachod nie odda swojej cywiliuzacji ale koszt s,eoty wobec Islamu bedzie wysoki.Wiecej zamacho, wiecej trupow zanim otworza sie oczy liberalnych politykow .
Na tej tolerancji zla i bardarzynstwa wygrywa Islamizm.
Nie moga pokonac zachodu militarnie wiec probija od wewnatrz terorem i fanatyzmem wiernych Allahowi. Islamisci wiedze ze Europa jest bezbronna poniewaz Europejscy politycy sa slepcami i tchorzami.
ZAdna wroga armia nie jest bardziej destruktywna od politykow ktorzy nie potrafia nawet nazwac wroga bojac sie aby nie nazweano ich rasistami i Islamofobami.
Śliczności. Europa, według Janusza, powinna uczyć się od Polski, Rosji i Węgier. Wschodni racjonalizm. Co tam Szwecja, Belgia i Francja. Przasnysz i Muława. To jest to!
Nie uważasz, że rząd belgijski wykazał się skandaliczną niekompetencją? Nawet przez prasę zachodnioeuropejską przewala się lawina oburzenia na rząd, który:
1. Doprowadził do powstania osiedli islamskich będących wylęgarnią terrorystów
2. Nie był w stanie w żaden sposób kontrolować tychże osiedli i egzekwować prawa
3. Przez 6 miesięcy w samej stolicy ukrywali się autorzy muzułmańskiego mordu w Paryżu
4. Zaraz po złapaniu sprawcy zamachów w Paryżu wyleciała w powietrze część lotniska i stacji metra w Brukseli, zginęło 35 osób, setki rannych
5. Rząd Belgii bronił się, że terroryści, którzy zabili ludzi w Brukseli szykowali się do ataku na elektrownię atomową we Francji, więc „wspaniały rząd i podwładna mu policja” uratowały świat przed większym złem…
Niestety, od rządu Belgii nikt nie powinien się uczyć…
Jestem pewien, że gdyby to było w Przasnyszu… Sorry, Jacek, ale takie gdybanki, już po fakcie, trochę mnie bawią. Są nieco dziecinne. Może gdyby dopuścić patrole ONR-u w całej Europie… Co byś poradził Amerykanom po 9/11? Jakieś wskazówki znak Wisły? W kilku punktach?
Znad Odry chyba…
Nie wiem, o czym Ty piszesz? Le Figaro, Guardian, El Pais – wszędzie są artykuły krytyczne wobec rządu Belgii, co nie jest dziwne zważywszy na to, co miało miejsce. Wójt Przasnysza (sołtys?) nie popełnił takiego błędu na swoją skalę jak rząd Belgii. Amerykanie zareagowali dobrze na 9/11, błąd popełnił Obama wycofując za wcześnie wojska z Bliskiego Wschodu i wspierając przez jakiś czas Bractwo Muzułmańskie i Arabską Wiosnę. Tak dużego błędu w polityce zagranicznej nie popełnił przez ostatnie 26 lat żaden polski rząd, choć oczywiście Polska jest za słaba, aby dokonywać tego typu wyborów. Polska wsparła walkę po 9/11, nie wsparła Bractwa Muzułmańskiego jak Obama, więc w tym sensie w polityce zagranicznej jesteśmy „czystsi”…
http://www.datagraver.com/case/people-killed-by-terrorism-per-year-in-western-europe-1970-2015
Tutaj są słupki, ile ludzi zginęło z rąk terrorystów w Europie Zachodniej w latach 1970-2015. To dla Jacka T. z życzeniami świątecznymi. Wszystko można zakwestionować, ale najtrudniej swoje własne zdanie.
Ofiary terroryzmu muzułmańskiego to cały świat, nie tylko Europa. Baskowie czy Irlandczycy nie uważają kobiet za gorsze istoty, nie skazują na śmierć za odejście od ich wiary, są zintegrowani z cywilazacją europejską. Wspomniałem o Baskach i Irlandczykach, bo to też było źródło terroryzmu. Poza tym nawet gdyby nasz rdzenny terroryzm był równie wielki jak ten muzułmański, nie jest to żaden argument za tym, aby sprowadzać go więcej.
Obawiam się, że społeczeństwa Europy Zachodniej są w bardzo ciężkim klinczu z powodu licznych i zadomowionych tam mniejszości muzułmańskich. Zakaz krytyki islamu – sam w sobie bezsensowny – jest poniekąd zrozumiały, gdy istnieje realne ryzyko zamieszek z powodu takiej krytyki (chrześcijaństwo można krytykować do woli, bo takiego ryzyka nie ma).
Na dłuższa metę jednak niczego to nie zmieni.
.
Inna rzecz, że ten model „tolerancji” (zakazu krytyki) zachód ma dość dobrze przećwiczony np. w odniesieniu do mniejszościowych orientacji seksualnych (przypominam np. całkiem poważne postulaty cenzurowania Biblii).
.
A usuwanie chrześcijańsko brzmiących nazw świąt to nie jest reakcja na islamistów, tylko nieco dawniejszy już program świeckiego państwa. Chodziło o „tolerancje” wobec ateistów.
wikipedia przytacza bardziej szczegółowa rozpiskę badań Pew Research
oto ona:
(36 vs 64) 64% of Muslims in France believed it could never be justified, 19% believed it could be justified rarely, 10% sometimes, and 6% thought it could be justified often.
(30 vs 70) 70% of Muslims in Britain believed it could never be justified, 9% believed it could be justified rarely, 12% sometimes, and 3% thought it could be justified often.
(17 vs 83) 83% of Muslims in Germany believed it could never be justified, 6% believed it could be justified rarely, 6% sometimes, and 1% thought it could be justified often.
(31 vs 69) 69% of Muslims in Spain believed it could never be justified, 9% believed it could be justified rarely, 10% sometimes, and 6% thought it could be justified often.
….
Wynika z tego , że np. na liczbę 35% muzułmanów francuskich popierających zamach bombowy składa się 19% godzących się nań „rzadko” i 10% „czasem” – a tylko 6% „często”.
Pozostaje pytanie, co to dla nich znaczy „rzadko” i „czasem”, bo jeśli mieli oni np. rzadką sytuację działań dywersyjnych w warunkach wojennych (tak jak robiła np. Armia Krajowa podczas okupacji), to zmienia to cokolwiek wymowę tych badań.
Oczywiście 6% ludzi popierających zamachy bombowe w każdej sytuacji to horror. Francja stara się wpisać w konstytucję odbieranie obywatelstwa (UK już to ma), z pewnością osoba która popiera bezwarunkowo zamachy bombowe nie jest najlepszym materiałem na obywatela… Obywatelstwa nie można odebrać osobie mającej tylko jedno obywatelstwo, ale zawsze coś…
„often” to nie jest „w każdej sytuacji”
.
Cały czas uważam, że należy się skupić na umacnianiu tych „64% of Muslims in France believed it could NEVER be justified.”
To oni MUSZĄ zrobić wszystko, by zneutralizować w swoim środowisku radykałów.
Bien sur
Na razie nie współpracują zbytnio przy tropieniu dżihadzystów, na pewno nie w Brukseli. Powinna być jeszcze w ankiecie kategoria: „Nie popieram zamachów bombowych, ale nie doniósłbym na policję na brata muzułmanina”
Brat jednego z zamachowców z Brukseli (reprezentant Belgii w taekwondo) odciął się od brata i wyznał, że jest kompletnie zaskoczony jego czynem. Jeśli to prawda, to znaczy, że ci ludzie się doskonale kamuflują.
Nie musiał się ukrywać u brata, to w sumie tym bardziej niepokojące – to, że ktoś ukrywa krewnych jest jeszcze ok, ale jak terrorysta może liczyć na pomoc obcych ludzi związanych z nim tą samą religią, sytuacja jest jeszcze groźniejsza. Słowa „brat” użyłem w sensie „współwyznawca”.
Z tego co czytałem, to brukselscy zamachowcy „ukryli się” w wynajętych mieszkaniach z dala od skupisk muzułmańskich.
Jacek. Czy Eskimos może doradzać narodom podzwrotnikowym, w jaki sposób przetrwać upały? Możę. Będzie sobie siedział w igloo i pisał. Mołdawia może doradzać Belgii, jak sobie radzić z terroryzmem. Ale jest w tym coś zabawnego, a nawet – niestety – wskazuje na jakiś kompleks niższości czy peryferyjności. Putin co jakiś czas oskarża USA o łamanie praw obywatelskich. PIS wskazuje, że w Islandii w ogóle nie ma Trybunału Konstytucyjnego. Kto tak postępuje? Głównie ci, którzy mają coś na sumieniu, prawda? Którzy chcą przykryć smutną prawdę o sobie samym. My nie jesteśmy tacy źli, skoro u sąsiadów dzieja się takie rzeczy. Rozmawialiśmy na ten temat wielokrotnie. Po zamachach we Francji i w Belgii oraz po wydarzeniach w Niemczech (Kolonia) żadne z tych państw nie zamierza zmienić swojej polityki wobec uchodźców. A MerkeI nadal ma wysokie poparcie w Europie. I ja widzę, Jacek, jak ty tego zupełnie nie możesz strawić. Nie potrafisz tego zracjonalizować. Wobec tego tłumaczysz to „poprawnością polityczną”, bo nie masz nic innego. Nie możesz dostrzec, że jest to kwestia innych wartości, których Polska po prostu nie przyjęła. Polska jest krajem o silnych rasistowskich tendencjach, a Polacy w większości nie rozumieją na czym polega społeczeństwo otwarte. Niestety, ktoś, kto tkwi długo w jednej perspektywie, często nabiera przekonania, że innej nie ma. W rozwoju społecznym jesteśmy tam, gdzie jesteśmy.
Ciągle jeszcze wydaje się że Niemcy stosunkowo dobrze sobie radzą z asymilacją więc nic dziwnego że nadal wysokie poparcie
@DARIUSZ WISNIEWSKI
W Polsce mamydo czynienia z ”syndromem oblężonej twierdzy”.
Teraz sobie pomyśl tak – jeśli Jacek Tabisz – człowiek wykształcony, obyty ulega tej fobii i histerii, to co dopiero powiedzieć o ”pani Hani” z mięsnego?
Najpierw dowiedź swoich racji, później oceniaj mających inne zdanie. Najpierw pomóż Benbenkowi udowodnić (wbrew faktom), że muzułmanie w Europie się nie radykalizują…
Lepiej ochłonąć i przeczytać cały wątek jeszcze raz ze zrozumieniem. Bo inaczej to się pan trochę ośmiesza. Bo ja rozumiem błąd, każdemu się zdarza. Ale uporczywe powtarzanie głupoty zaczyna być żenujące,
Pisze Pan pod moim wątkiem. Temat wynika z materiału, który jest na górze. Jak Pan ma ochotę gadać na jakiś inny temat – niekoniecznie muszę być tego uczestnikiem. Proszę o dowody na brak radykalizacji muzułmanów w Europie. Ja nie powołuję się tylko na PEW.
Ręce opadają. Proszę przeczytać z uwagą moje wpisy i swoje odpowiedzi w chronologicznym ciągu. Jeśli to nie pomoże, to nie wiem co jest w stanie pokazać bezsensowność tego „proszę pokazać badania…”
Były jakieś linki do badań???? Musi Pan udowodnić, że nie ma u muzułmanów wzrostu radykalizacji. Już tyle Pan się na mnie napluł, że wręcz przyzwoitość tego wymaga. BTW – ja jestem cierpliwy. W przeciwieństwie do Pana i muzułmańskiego lobby, które gorliwie Pan wspiera, jestem liberalnym, tolerancyjnym i cierpliwym człowiekiem. To co Pan pisze świadczy o Panu, nie o mnie. Życzę poprawy jakości wpisów i interakcji.
Właśnie bez badań nieładnie tak po kimś jechać…
Właśnie bez badań nieładnie tak po kimś jechać….
Jedyną osobą która twierdzi że takie badania istnieją jest Jacek Tabisz. Więc piłka jest po jego stronie
http://www.pewglobal.org/files/2015/06/EU-Report-06.png
Francuzi są silniejszymi rasistami od Polaków, nie tylko ci muzułmańskiego pochodzenia. Rząd belgijski działa nie tylko na szkodę Belgii, ale również na szkodę Europy. Lekceważy bezpieczeństwo nie tylko Belgów, ale wszystkich mieszkańców UE. Oczywiście Niemcy zmieniają swoją politykę wobec uchodźców, o czym Ty w ogóle piszesz? A po co były ostatnie negocjacje z Turcją? Jak w ogóle możesz pisać tak ex cathedra nie wiedząc, co się dzieje w polityce?
Akurat jeśli idzie o Pigmejów to lepiej żeby zdali się na rozum Eskimosów, w każdej kwestii. Doskonale Pana rozumiem i w pewnym sensie się zgadzam. Ale czy jest mądre Pana zdaniem udawanie że mamy 1958 r i w czasie burzy Pułtusk pali się gromnice? Podobne rzeczy można usłyszeć z niemieckiego pudła. Brzmią one tak mniej więcej: Polacy, którzy nie chcą imigrantów to faszyści z gminnym poczuciem wielkości, najczęściej nie oddalają się od domostw dalej niż na jarmark do sąsiedniej wsi. To objaw zerwania więzi z rzeczywistością. Otóż bolesna rzeczywistość jest taka, że ci Polacy to są osoby które od 15 lat mieszkają i pracują w całej Europie, mieszkają (w odrealnionych akademikach? -nie!) w różnych zapadłych dzielnicach Londynu i Paryża , żyją na co dzień nie we Wrocławiu czy Mławie tylko właśnie tam: w Belgii, w Hiszpanii i oglądają muzułmanów z odległości 50cm. Świat realny wygląda inaczej niż wydaje się oglądany z auli. Prosty przykład, sprawa muzułmańskich napadów na kierowców w Calais. Że w ogóle istnieje taki problem to wiadomo od miesięcy czy od lat? W świecie dyskusji akademickich to od miesięcy. W świecie dyskusji kierowców od lat. Osobiście byłem tam dziesiątki razy (nie palcem po mapie) tylko w realu podróżując na stopa. Pocięte „firanki” ,pobicia, kradzieże włamywanie się do szoferek, i próby nielegalnego wjechania na prom. To była codzienność parkingów Calais w 2001, 2006 i 2012 roku.Pan jeśli dowiedział się o czymś takim to kiedy to było ? 3 miesiące temu? może 7? I to pokazuje cały absurd sytuacji, Kto tak naprawdę ogląda świat z igloo ?
Sam niedawno gadałem z młodym mężczyzną, Polakiem, który wyemigrował do Holandii. Był sympatyczny, ale stwierdził, że nie może już dalej pracować w Amsterdamie ze względu na muzułmanów. Opisał między innymi sytuację, jak muzułmanin prowadzący sklep wyrzucił z niego siłą koleżankę – blondynkę, nazywając ją „wszetecznicą” z uwagi na to, że nie zakryła włosów. Dziewczyna została dodatkowo skopana przed sklepem. Sprawę zgłosiła na policję, ale nie było żadnego ciągu dalszego. Oczywiście nie wiem, na ile była prawdziwa ta historia, nie rozmawiałem z sędzią tylko ze zwykłym zjadaczem chleba opisującym subiektywnie swoje i swoich znajomych przeżycia. Obawiam się jednak, że istnieje zjawisko silnego rasizmu i nietolerancji światopoglądowo – religijnej ze strony części imigrantów muzułmańskich, jak i niechęć władz oraz policji do nagłaśniania takich incydentów.
Holandia to jedno z „naszych” miejsc w Europie (moja rodzina ma nawet holenderskie obywatelstwo), dlatego min. odwiedziliśmy Holandię przez wyjazdem do USA i spędziliśmy trochę czasu na rozmowy ze znajomymi. Ogólnie – nie wygląda to dobrze. I prawdą jest, że muzułmanie w Amsterdamie „się panoszą” z braku lepszego określenia. I to wcale nie esktremiści, tylko zwyczajni, często młodzi, nawet wykształceni ludzie. My mieliśmy okazję obserwować zdarzenie, w którym grupka młodzieży arabskiej „opanowała” miejsce w centrum miasta grając głośno arabską muzykę na przekór protestom obsługi, okazując pogardliwie lekceważenie dla wszystkich i wszystkiego. Odwiedziliśmy też rejon Gelderland, gdzie mieszkała moja żona przed przyjazdem do USA. Z dala od dużych miast jest bezpieczniej, ale tam też zaczynają się pojawiać problemy z Amsterdamu.
Geldria
Dzięki za korektę nie wiedziałem. Mimo to u nas się chyba nie przyjmie 🙂
Po łacinie wlosku i polsku jest Geldria
Jak dla nas brzmi niefajnie. Jesteśmy międzynarodową rodziną, zostaniemy przy Dutch/English, mamy dio tego prawo.
Czy (nie) kłamał można wróżyć, ale z całą pewnością skoro tam mieszkał to nie można twierdzić, że jego obraz świata to zaledwie to co można dostrzec przez okienko lepianki w Dąbrowie Podsrockiej. Z całą pewnością problemy są tuszowane a obraz świata zafałszowywany (stąd mój pogląd na temat „odbiciem czego są poglądy polityków” i jak zresztą większości społeczeństwa) Stąd też kryzys zaufania do mediów -dlatego właśnie, że nie szałas w Bieszczadach a właśnie Amsterdam i Madryt
Asymilacja to mało trafione słowo. Tu raczej chodzi o „otwartość i poszanowanie prawa”. Nikt nie musi się asymilować. Skąd taki pomysł? Społeczeństwo otwarte nie ma takich wymogów. Co mnie obchodzi, że ktoś zakłada sobie chustkę na twarz i chodzi do meczetu? Że mówi innym językiem i inaczej się ubiera? Muzułmanie nie muszą tańczyć „krakowiaka” ani malować pisanek. Chodzi o poszanowanie prawa. O nic innego.
A – na przykład – prawa kobiet cię obchodzą? Muzułmanie muszą się asymilować do europejskich wartości. Kobiety są równe mężczyznom, za odejście od islamu nie zabija się, nie zabija się córki za to, że wyszła za nie-muzułmanina… etc. Jeśli uważasz, że to wpajanie komuś „krakowiaczka”, to ok – ale ja mam inne zdanie.
Nie asymilować, Jacku, a respektować. Zdaje się – teraz już nawet jestem pewien – że chyba nie rozumiesz tej różnicy. „Społeczeństwo otwarte” kojarzy ci się tylko z otwartymi granicami. To błąd perspektywy. Nie na tym polega koncept otwartości. Nikt w nim nie musi się asymilować. Inne wartości mogą być realizowane, ale w granicach prawa. Nie ma przymusu, aby tańczyć „krakowiaka” i jeść wieprzowinę. Prawa kobiet są w Europie regulowane prawem. To wszystko. Kto tego prawa nie przestrzega, podlega karze. Taki najazd uchodźców na Europę (blisko 2 miliony) zatrząsł kontynentem. I to chyba zrozumiałe. Ale po jakimś czasie Europa wypracuje w końcu kulturowy i prawny konsensus i stworzy silne i dynamiczne społeczeństwo wielu kultur. Kiedyś wojna skończy się w Syrii. A Polska? Pozostaniemy małym, egoistycznym i rasistowskim kraikiem. Szydło już zapowiedziała, że Polska zamyka się na uchodźców. Świat muzułmański, już nie tylko Syria, będzie o tym pamiętał przez stulecia. Ale będziemy mogli dalej doradzać. I pouczać. Może nawet na tym portalu.
Między innymi zamachy w Belgii dowiodły, że muzułmanie nie respektują europejskich wartości i prawa. Terroryści mogli działać tylko dzięki temu, że mogli ukrywać się wśród swoich, dla których dżihad jest ważniejszy od życia niewinnych Belgów. BTW – nie możesz zostać w żaden sposób obywatelem Kataru. ALe gdybyś został, jeśli ożenisz się nie z Katarką (w Katarze masz obowiązek bycia muzułmaninem jako obywatel, lub śmierć…), jeśli ożenisz się nie z Katarką, Wasze dzieci nigdy nie będą miały obywatelstwa Katarskiego. I co? Pamiętasz o tym przez wieki?
Europa przyjmując dalej w ten sposób imigrantów nic nie stworzy od strony prawa. Po prostu ulegnie przemocy. To zostało wielokrotnie dowiedzione. Muzułmanie, Europejczycy w trzecim pokoleniu, radykalizują się. Popierają zamachy bombowe, jeżdżą ucinać głowy do Syrii, wspierają zamachowców, a nawet jeśli nie – to nie denoncjują ich. Jest trochę muzułmanów w służbach mundurowych, ale na przykład w Paryżu po zamachach zaczęto ich usuwać (po cichu, nie informując „zbyt nachalnie” opinii publicznej). Jak myślisz, dlaczego zaczęto usuwać muzułmanów z ochrony ważnych i narażonych na akty terroryzmu obiektów? Dlaczego przeniesiono policjantów muzułmańskiej prowieniencji? I dlaczego niezbyt chętnie dzielono się tym z opinią publiczną?
Poza tym chciałbym Cię prosić o nie patrzenie z góry na osobę mającą inne niż ty zdanie. SKąd wiesz, że nie mam racji? Przed chwilą powołałeś się na to, że Niemcy nie zmieniają polityki wobec uchodźców, choć zmieniają i jest o tym głośno? Więc może trochę luzu? Naprawdę możesz nie mieć racji. A Piotrek Browarski, z którym się zgadzasz, więc go cenisz, zaczyna wręcz mnie badać jak w jakimś zwierzyńcu. Uważacie, że stoicie po jakiejś „szlachetnej stronie” stąd ta niemal „natchniona” doza pewności siebie. Tymczasem jest inaczej, powołujecie się na nieprawdziwe informacje, nie znacie wielu faktów…
Jacku daj spokój, to bez sensu.
Zostaw Belgów niech się babrają w swoim brudzie.
Zostaw Dariusza, niech nawet pojedzie do Belgii, i nawołuje, że jest cudownie i idealnie.
Im szybciej ten europejski glut położony na bagnie sam się zatopi, tym lepiej dla naszego kraju, bo zniknie nam szkodnicza konkurencja.
My tu musimy myśleć o sile i rozwoju Polski a nie o tym jak mają sobie radzić de facto upadłe już państwa. http://pl.gatestoneinstitute.org/7684/belgia-dzihadysci
Mam znajomych Belgów, współpracuję z nimi od czasu do czasu, nie są za multikulti. Lubią swój kraj, choć komunikujemy się po francusku, oni są Flamandami.
„Między innymi zamachy w Belgii dowiodły, że muzułmanie nie respektują europejskich wartości i prawa”. Przeczytaj to jeszcze raz i zastanów się nad sensem tego, co piszesz. Gdzieś ta myśl dotyka polskiego rasizmu i ksenofobii. Niestety. Po co mi wiedzieć, co myśli
pani Hania” z mięsnego?
Prowadzimy dyskusję pod moim materiałem. Jeśli masz wrażenie, że rozmawiasz na jakiś inny temat ok. Moim zdaniem rasizm jest drugorzędnym problemem wobec czynnego zabijania ludzi w imię islamu w Europie. Warto też zwrócić uwagę na rasizm tych, Twoim zdaniem, „prześladowanych”. Obywatele Francji są bardziej ksenofobiczni i antysemiccy od Polaków. Jeśli chodzi o antysemityzm, łatwo sprawdzić – akty wandalizmu, mordy na Żydach, pobicia, procent Żydów, którzy uciekają z Francji przed prześladowaniami. Sprawdzić uczciwie, czyli wziąć pod uwagę ilość mieszkańców Francji i Polski i ilość Żydów w obu krajach.
Nie kwestionuję antysemityzmu Francuzów. Ale to nie jest konkurs, kto gorszy. Mnie boli Polska, a nie Francja. Masz rady dla Europy. Nawet konkretne. Rysujesz plany i zaklinasz. Ale co z Polską? Czy masz pomysły, jak powstrzymać falę rasizmu i neofaszyzmu w polskich miastach? Nic? A jeżeli coś sie stanie we Wrocławiu, albo w Łodzi, czy w Białymstoku, to gdzie ty byłeś ze swoim piórem? W Belgii? We Francji? Nie zgadzam się ze sposobem, w jaki piszesz o zamachach i sytuacji w Europie. Wyżej wyjaśniłem dlaczego.
Nie martwię się o Polskę pod tym kątem, jest w niej mniej przemocy na tle rasistowskim niż w Malmo, Paryżu czy Kolonii. Może to brzmi dla Ciebie dziwnie i brutalnie, ale to prawda.
Statystyka która przytoczyłeś wskazuje że to są blokersi czyli coraz bardziej niepotrzebna niepotrzebna młodzież( morzu niepotrzebnych ludzi). Z tym że są to islamscy blokersi czyli będą reagować tak jak ich za maleńkości zindoktrynowano(religijnie). Ucieczka jest dla nich nie kibolstwo i krojenie frajów na dzielni (a ostatnio „granie w gry” jako zapychacz i znieczulacz niepotrzebności ) tylko powrót do mistycznych wyidealizowanych korzeni tak zwanej „wiary łojców”.
W Jemenie, w Pakistanie, w Syrii, w Mali, w Sudanie, w Arabii Saudyjskiej, w Afganistanie etc. też są blokersi?
Lepiankersi. Ale po przybyciu do Europy staja się blokersami.
Powtórzę bo narobiłem za dużo błędów:
Jacek.
Statystyka która przytoczyłeś wskazuje że to są blokersi czyli coraz bardziej niepotrzebna młodzież(w morzu niepotrzebnych ludzi). Z tym że są to islamscy blokersi czyli będą reagować tak jak ich za maleńkości zindoktrynowano(religijnie). Ucieczka jest dla nich nie (tak jak u nas) kibolstwo i krojenie frajerów na dzielni, chrześcijańska dewocja religijna, faszyzowanie, lewaczenie czy powszechne ostatnio „granie w gry” jako zapychacz i znieczulacz niepotrzebności, tylko powrót do mistycznych wyidealizowanych korzeni tak zwanej „wiary łojców” ze wszystkimi neofickiej religijności (z domieszką ideologi która islamowi szczególnie towarzyszy) konsekwencjami.