Tłum wołający o demokrację. Deszcz, niepogoda, smutek i nadzieja. A w środku tego tłumu Marian Maciejewski opowiada o swoim szalonym kocie, który chciał się zapisać do PiS i po wielu zabawnych perypetiach odniósł porażkę. Czy macie pomysł jak pomóc kotu Maciejewskiego? Na marginesie przypomnę, że Voltaire był jednym z mistrzów ciętego humoru, a jednocześnie jest jednym z ojców założycieli współczesnego racjonalizmu, więc nie wińcie nas za ten zabawny materiał.
Piotr Napierała
Jestem największym zwolennikiem humoru ale warto by było żeby był zabawny…
dżizas
Ja znam niezły kawał, niestety się on nadaje wyłącznie do opowiedzenia, napisany nie jest w ogóle śmieszny (nadto jest to humor dość kontrowersyjny z punktu widzenia przyzwoitości i dobrych obyczajów). Zaczyna się tak:
– Jakie były ostatnie słowa prezydenta Kaczyńskiego po rozpyleniu helu?
^^