Tym razem wyśmiewamy śmiesznostki uniwersyteckie. Jak wiadomo uniwersytet to często nagromadzenie oryginałów ludzkich, w postaci wykładowców i studentów. Może rozpoznacie w tych obrazach swoje studia? Jest też przerywnik artystyczny hehe. Enjoy : )
PN
O autorze wpisu:
Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum
Fajne, ale połowy nie da się zrozumieć.
Trzeba nastawić głośniki na głośniej
Zycia uniwersyteckie w Europie i USA sa bardzo rozne.
W USA uniwersytet to nie swiatynia tylko business
ksztalcenia ludzi i robienia odkryc ktore prowadza do
nowych przedsiebiorstw i przemyslow.
W USA rzad, uniwersytety i przemysl scisle wspolpracuja.
Zatrudnienie naukowcow jest plynne i mozna latwo zmienic prace w instytucji uniwersyteckiej na prace w instytucie badawczym w przemysle lub w istytucie rzadowym.Jest nieco gorzej w naukach humanistycznych
ktore przyciagaja czasem ludzi dziwolagow szukajacych ciepla posade do konca zycia.
W Europie gorsza edukacja ale bardziej leżymy przed nią plackiem