Dlaczego zmieniłem zdanie w sprawie islamu i islamskiej imigracji w Europie

Jeszcze parę miesięcy temu broniłem w jakimś sensie muzułmanów przed kol. Jackiem Tabiszem mówiąc, że przyjmowanie imigrantów z krajów nieislamskich przy jednoczesnym nie przyjmowaniu imigrantów islamskich, byłoby pogwałceniem wolności jednostki i zasady unikania odpowiedzialności zbiorowej:

 

Co do imigrantów z Syrii i „Syrii” czyli tych co Syryjczyków udawali i udają w RFN uważałem, że skoro to nie są Arabowie a wiec ludy pustyni to asymilacja będzie przynajmniej tak udana lub prawie udana jak tureckich gastarbeiterów:

 

Niestety nic na to nie wskazuje. Myliłem się. Rację miał kol. Jacek Tabisz, na światowym plenum miał ją też Nigel Farage i Donald Trump, którzy przypomnieli że polityka imigracyjna nie musi być więźniem poprawności politycznej i jest taka samą polityką jak każda inna; to lud decyduje jak wielu zdoła zasymilować, a nie idealistyczni liderzy zza pancernych szyb limuzyn. Teraz nawet Merkel chce nauczyć Syryjczyków budowlanki i wysłać ich rychło do odbudowy ich kraju, bo wojna się pewnie niedługo skończy zwycięstwem Asaada. Liderzy UE, po większości lewicowi marzyciele, doprowadzili do sytuacji w której każdy Europejczyk życzył by sobie tego:

 

Miałem też nadzieję, że do tego czasu przynajmniej do momentu zamachu w Berlinie w którym o mały włos zginęła moja niemiecka znajoma, która widziała z 20 metrów jak islamista miażdży ciężarówką zgromadzonych ludzi, pojawi się wreszcie jakiś realny program „Not in my name”, nie doraźny świeczkowy, lecz zorganizowany ruch potępienia radykalizmu islamskiego w jego morderczej wersji. Nic takiego się nie pojawiło, a byłem pewien że w końcu to się stanie. Nie stało się. Muzułmanie bardzo mnie rozczarowali i nie walcząc ze złem we własnych szeregach, udowodnili że są po większości cywilnymi tchórzami i nie nadają się na dobrych obywateli UE czy Zachodu. Po prostu my lud teraz przegłosujemy skrajnych lewaków i zastopujemy napływ muzułmanów, bo trzeba to zrobić. Hindusi, Chińczycy, Latynoamerykanie z powodzeniem zastąpią półksiężycowych fanatyków i tchórzy. Tymczasem problem muzułmański przybiera formy mniej lub bardziej zabawne. Przypominam nasz film o muzułmanach, którzy łowią naiwne europejskie gąski do swoich krajów udając liberalnych muzułmanów. Jeden taki przypadek zdarzył się nawet w mojej szerzej pojętej rodzinie:

 

Muzułmanie dopóki nie znajdą w sobie siły by poskromić własnych radykałów, nie zasługują w swojej masie na zaufanie nas – obywateli UE i świata Zachodu. Precz z islamizmem!

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

36 Odpowiedź na “Dlaczego zmieniłem zdanie w sprawie islamu i islamskiej imigracji w Europie”

  1. 1. Zanim rzucą się na Ciebie wszelkiej maści teoretycy asymilacji kulturowej, (głównie oglądających świat przez Google, a mających koło siebie 99.9% słowiańskich pobratymców) chciałbym Ci pogratulować jednej rzeczy, a mianowicie zmiany opinii i przyznania się do błędu. Właśnie ta rzadka umiejętność przyciągnęła mnie onegdaj do RTV. Kiedyś potrafił również robić to Jacek, ale ostatnio zbywa swoje błędy milczeniem.
    2. Nie ma to, jak to internetowe opinie porównać z rzeczywistością. Dlatego jest możliwość, że z czasem ktoś ze znajomych może wylecieć z pracy za sprawą polityki Trumpa, może ktoś inny doświadczy tortur, a kogoś innego rządy republikańskie wpędzą w długi. I wtedy znów będzie szansa na jakąś obiektywną platformę do dyskusji.

    1. Też imponuje mi otwartość intelektualna Piotra. Czy możesz mi podać Krzysztofie przykład zbycia mojego błędu milczeniem? Jeśli chodzi o opis filmu o WOŚP, to jest on streszczeniem przedstawianych tam przez rozmówców argumentów, a nie moją opinią. Może gdzieś napisałem coś nieprzemyślanego – nie wykluczam. Nie mam wiele czasu na komentarze. Chętnie sprostuję lub uzupełnię wskazane przez Ciebie błędy. Albo wyjaśnię, jeśli jednak zaszło jakieś niezrozumienie.

      1. Być może, że były to przeoczenia. Moim zdaniem jednak ważne. Zgadzam się, że komentarze nie są tu najlepszą formą, dlatego lepiej będzie zająć się tą kwestią osobno. Będę w kontakcie.

        1. Super! Też cieszę się, że chcesz coś napisać. Podoba mi się rzeczowy i jasny ton Piotra w tym artykule. Co do Trumpa jak wiesz, krytykowałem, ale teraz mam nadzieję, że wesprze Tajwan. Ostatnio się z tym deklarował. Moim zdaniem, jeśli to mu się uda, będzie to pozytywne. Uważam, że to, że wiele państw (w tym USA i Polska) nie uznaje Tajwanu na rzecz Chin jest nie fair. To taka ofiara na ołtarzu politycznej racji stanu. Z Tajwanem (obok tego, że piszę na znakomitym tajwańskim laptopie Asusa, jednym z najlepszych na rynku i obok tego, że Tajwan robi choćby najlepszy sprzęt rowerowy, a ja szeleję na rowerze nawet w styczniu), z Tajwanem mam wątek osobisty – brat mojej żony urządza tam sobie życie i mówi nam wiele ciepłych rzeczy o tym kraju. Oczywiście wielu Tajwańczyków nie chce pójść w ślady Hong Kongu i stać się częścią Chin Ludowych.

      2. Rozumiem pańskie zadowolenia że Piotr Napierała przyjął postawę bliższą pańskiej jednak ja obserwując ostanią aktywność pana Napirały nie dostrzegam tej otwartości umysły i zaznaczam nie mówię o tym artykule bo miał prawo zmienić zdanie ale o całokształt.
        Moim zdaniem Piotr Napierała obecnie bardziej niż otwartością umysły to błyszczy bardziej gorliwością neofity który w wyniku fascynacji Trumpem z poglądów Ruchu Palikota ewoluował w stronę alt-right gdzie z antyrasisty zaczął usprawiedliwiać rasizm biologiczny("bo szukamy sobie podobnych") by przy tym jednoczesnie nazywać całosć lewicy "rasistowską"(za co słowa sprzeciwu spadłu również od Rafała Gardiana który był mu bliski światopoglądowo), albo który najpierw chwalił Trumpa za ostry język i pochwalał emocje w dyskusji by potem usuwąć wpis ponieważ w długim tekscie krytykującym Trumpa padło zdanie "dziwkarz" czy wreszcie jednoczesnie potępiać poprawność polityczną samemu najwięcej usuwająć wpisów wg. swego widzimisię. Mój szacunek pan Napierała stracił całkowiecie w trakcie dramy z Quetzalcoatlem w trakcie której usunął jego artykuł jako "obrażający go" mimo że sam wcześniej napisał paszkwil na Bogusławskiego. Oczywiście padło chasło że jego chamski język i cała drama ma związek z trudną sytuacją osobistą tylko że takim posługiwał się już od dawna i jak widać posługuje się nim dalej. Pomijam już że dwa razy użył w trakcie mojego pobytu na RTV tego samego kłamstwa na temat Zandberga z koszulą z Che Gueverą.
        Podrawiam

    2. Dzięki. Ja akurat ze strony Trumpa nie spodziewam się specjalnych hardkorow. Ale oczywiście może mu odbić jak każdemu. Na razie myślę że to pokłosie strachu mediów którym Trump pokazał język walcząc Twitterem



  2. Pytanie, na ile jest to problem islamu, a na ile ogólnego prymitywizmu danego człowieka, wynikającego w z warunków w jakich został on ukształtowany?
    Jako ateista mam gdzieś islam, chrześcijaństwo, sikhizm czy shintoizm i szczerze wolałbym, żeby wszystkie religie bezwarunkowo zniknęły z powierzchni Ziemi. Tak, te "niegroźne" również, choćby dlatego, że mimo wszystko zbudowane są na kłamstwie i wciskaniu ludziom ciemnoty.
    Mając powyższe na uwadze, nadal jestem jednak przeciwny takiemu upraszczaniu i sprowadzaniu całego problemu na płaszczyznę religii. Nie, nie z idealistycznej dobroci serca i poczucia humanitaryzmu, ale z powodu zwykłego pragmatyzmu.
    Uważam bowiem, że decydowanie o wpuszczaniu (lub nie) obcych do Europy jedynie na podstawie kryterium wyznania, jest po prostu głupie i krótkowzroczne. Rozumując w taki sposób, powinniśmy patrzeć przychylniejszym okiem np. na chrześcijanina lub ateistę z Syrii, niż na wyznającego islam Tatara ze wschodu… Czy to ma sens? Moim zdaniem żadnego, bo ktoś, kto został ukształtowany przez "gorszą" kulturę (np. arabską), zawsze będzie stanowił potencjalnie większe zagrożenie niż ktoś, kto pochodzi z kultury np. wschodnioeuropejskiej czy azjatyckiej. Zwłaszcza że przyglądając się profilom sprawców zamachów terrorystycznych można zauważyć, że wielu z nich specjalnie religijnymi przez większość swojego życia nie była. Pili alkohol, chadzali na panienki, nie bywali w meczecie, jadali wieprzowinę, olewali imamów… i nagle następował zwrot, połączony z radykalizacją poglądów (acz niekoniecznie wzrostem religijności).
    Uważam więc, że skoro już musimy "filtrować" kogo do siebie wpuszczamy (a niestety okoliczności wskazują, że chyba jednak musimy), to róbmy to rozsądnie i racjonalnie. Patrzmy na to z jakiej kultury człowiek pochodzi, a nie w co obecnie wierzy lub nie.
    Szczerze to wolałbym mieć za sąsiada białego muzułmanina z Europy, niż np. fanatycznego chrześcijanina z Argentyny czy Meksyku. Tak wiem, Argentyńczycy czy Meksykanie nie przeprowadzają zamachów terrorystycznych w Europie, ale to wcale nie oznacza, że są wartościowi dla naszej kultury. Przecież nie trzeba od razu mordować, żeby sprawiać problemy.

    1. Czytałam gdzieś o badaniach w Austrii, w których skupiono się na kwestii integracji dzieci na placach zabaw. Natrafiono tak na zjawisko umoralniających grup chłopców, którzy dziewczynkom mówili, jak się skromnie i godnie należy zachowywać, sami jednak tych reguł nie przestrzegali. Nihil novi

  3. Słaba argumentacja jeśli wywiedziona jest tylko z rację ma X i Y a Z się myli. Dodatkowo osłabia ją i ośmiesza przywołanie racji "my lud" w opinii rzekomego liberała

  4.  Mnie się trochę nie podoba wstawka o znajomej z Berlina z emocjonalnym "miażdżeniem ludzi z dwudziestu metrów".
    1. Przykład "z życia" nie ma znaczenia w metodzie naukowej i nie powinien wpływać tym samym na czyjeś zdanie. 
    2. Poprzednie zamachy też oglądali z 20 metrów czyiś przyjaciele… A nawet z 10m, 5m, a nawet niektórzy w nich ginęli… 

    1. Teraz na RTV prym wiedzie styl emocjonalny i drmatyczny. Czym więcej nabuzowania i okazywania własnych emocji przy jednoczesnym wskazaniu winnych własnego rozchwiania emocjonalnego tym większa poczytność.

      1. Nie uważasz, że Wiśniewski jest mistrzem tego stylu. czy też ma za bliskie do Twoich poglądy, abyś to zauważył?

        1. Wiśniewski jest autorem głównie komentarzy. A komentarze z natury  mogą cechować się innym stykem niż duże artykuły. Ciężko jednak komentować same te emocjonalne artykuły inaczej jak też w podobnymm stylu. 

        2. Z tego co pamiętam to nie Wiśniewski używał wobec innych argumentów ad personam tylko sam padał ofiara takich ataków.

    2. Ty masz po prostu w dupie tych ludzi i tyle. Ja nie. Zło poznaje się emocjami nie chłodnym zblazowanym rozumem. Rozum widzi ze na papierze islam jest fajny bo taki uporządkowany itd. Moim zdaniem to mentalność totalitarna wspólna dla lewicy i muslimow pcha tych pierwszych ku drugim

  5. Czy uważa Pan też że III Rzesza bez muzułumanów była lepsza niż UE z muzułumanami?
    Bo ja lewaczka obawiam się że jak Jarosław wyrzuci z Polski muzułumanów to następne do wyrzucenia będą feministki, potem geje, ateiści, genderowcy i tak dalej.
    Bo się "nie integrują". Feministki też się nie integrują. Nie chodzą do kościoła, robią sobie in-vitro, studiują zamiast myć gary itp. itd. 
     

    1. @ALA WILK
      III Rzesza zorganizowała w Bosni dywizję SS „HANDSCHAR” złożoną z muzułmańskich Bośniaków i Chorwatów. Do końca kwietnia 1943 r. zgłosiło się 8000 ochotników. Dywizję dwa razy odwiedził Heinrich Himmler. W trakcie jednego ze swoich przemówień stwierdził: „Niemcy i Rzesza są przyjaciółmi islamu od dwóch stuleci, nie ze względu na celowość, ale przyjazne przekonania. Mamy te same cele”
      http://www.nowastrategia.org.pl/muzulmanie-stronie-iii-rzeszy-13-dywizja-gorska-ss-handschar/
      ———————————————————————–
      Obecnie, mniejszości uciekaja z krajów rządzonych przez lewicę np.w ciągu ostatnich trzech lat z Francji wyemigrowało ponad 20 tys. Żydów. Blisko 50% Żydów w Szwecji o 40% we Francji ukrywa pochodzenie z obawy przed prześladowaniami. 
       

      1. No i dokąd ci Żydzi emigrują z Francji? Chyba nie do Rosji i Turcji? I nie na Węgry? 
        W armii III Rzeszy i pokrewnych chrześcijan było tysiąc razy więcej niż muzułumanów. 

          1. Putin zabił więcej chrześcijan na Ukrainie niz ISIS w UE.
            ISIS w odróznieniu od Putina nie grozi Polsce bombą atomową.
            Putin w Rosji zlikwidował gender czyli zakaz bicia kobiety. 
             

        1. No i dokąd ci Żydzi emigrują z Francji? – do Izraela, dziecko drogie. Bo we Francji doświadczają podobnych szykan, jakim byli poddawani ich dziadkowie w hitlerowskich Niemczech.
          Teraz szykanują ich muzułmanie.
          Ale ty masz to w dupie.

        2. Putin zabił więcej chrześcijan na Ukrainie niz ISIS w UE
          a ilu ludzi (wszelkich wyznań) zabili członkowie ISIS na Bliskim Wschodzie? 
          śmierć dziesiątków tysięcy Arabów też masz w dupie?

    2. nie. Podobnie jak nie uważam że CCCP bez Tamilów byl lepszy niż Sri Lanka z nimi. Ani że Mars jest goscinniejszy bez Arabów ani że Saturn bez pierścieni byłby fajniejszy też nie uważam… Co najwyżej uważam że CCCP byl gorszy niż III Rzesza bo zabil kilkakrotnie więcej ludzi co gorsza własnych obywateli no i zrujnował gospodarkę polowy świata. Najgorszy jest zawsze komunizm. Nazizm i islamizm musiałyby się wiele nauczyć

  6. "Liderzy UE, po większości lewicowi marzyciele"
    Dziwne bo z tego co mi wiadomo to większość w europarlamencie stanowi jednak prawica.
    "Po prostu my lud teraz przegłosujemy skrajnych lewaków i zastopujemy napływ muzułmanów, bo trzeba to zrobić. Hindusi, Chińczycy, Latynoamerykanie z powodzeniem zastąpią półksiężycowych fanatyków"
    Jako lewak uważam że najlepiej będzie jak wzorem Szwajcarii prawo do przyznawania obywatelstwa oddamy gminom(gdzie o przyznaniu obywatelstwa po 5 latach próby to sąsiedzi po paru pytaniach decydują czy należy ci się obywatelstwo) zamiast urzędnikom, m.in dlatego to gmina i jej mieszkańcy decydują o przyznaniu obywatelstwa to muzułmanie tam mimo że stanowią 5% populacji to jednak nie robią większych problemów jako że o tym że przyznano im obywatelstwo zdecydowali mieszkańcy którzy po 5 latach się do nich przekonali.
    "pojawi się wreszcie jakiś realny program „Not in my name”, nie doraźny świeczkowy, lecz zorganizowany ruch potępienia radykalizmu islamskiego w jego morderczej wersji. Nic takiego się nie pojawiło"
    Z tego co mi wiadomo takie się zdażały choć fakt faktem że raczej doraźne https://www.thelocal.de/20160721/not-in-my-name-refugees-demonstrate-in-wrzburg-axe-attack Swoją drogą we Francji muzułmanie z chrześcijanami zbudowali szopkę bożonarodzeniową którą potem nakazano rozebrać. Powód? Naruszenie świeckości państwa.
    "Co do imigrantów z Syrii i „Syrii” czyli tych co Syryjczyków udawali i udają w RFN uważałem, że skoro to nie są Arabowie a wiec ludy pustyni to asymilacja będzie przynajmniej tak udana lub prawie udana jak tureckich gastarbeiterów"
    Serio?!? Ja który nigdy nie byłem za przyznaniem im stałego obywatelstwa i będąc za umocnieniem granic zewnętrznych UE już od początku kryzysu, nie spodziewałem się że taka masa ludzi którzy w większości wyjechali z nie własnej woli, zasymilują się niczym gasarbaiterzy którzy przyjechali tam dobrowolnie do pracy, a już w ogóle nie w tak krótkim czasie.
     
     
     
     
     

  7. To muzułumanie budują obozy koncentracyjne w UE? Ciekawe. 
    muzułmanie. tak to się poprawnie pisze.
    czasy szykan w hitlerowskich Niemczech poprzedzały "ostateczne rozwiązanie" (czyli zamykanie Żydów w obozach śmierci). kto jak kto, ale taki mądrala jak ty powinien wiedzieć, że szykany a planowe wymordowane to jednak dwie różne rzeczy.
    a o muzułmańskich szykanach wobec Żydów w krajach EU pisał już anglojęzyczny Newsweek ponad dwa lata temu.

  8. "Muzułmanie bardzo mnie rozczarowali i nie walcząc ze złem we własnych szeregach, udowodnili że są po większości cywilnymi tchórzami i nie nadają się na dobrych obywateli UE czy Zachodu."
    Widzę tu pewne niezrozumienie islamu. Nie walczą ze złem, bo z ich punktu widzenia, to nie jest żadne zło. Ani tym bardziej tchórzostwo. Nie ma większej zasługi w oczach Allaha, niż uczestnictwo w Dżihadzie. Nie koniecznie z bronią w ręku, ale chociażby wspierając finansowo, lub logistycznie. 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

15 − pięć =