Na portalu Onet ukazał się artykuł dotyczący sytuacji w Szwecji. Tym razem jednak nie treść artykułu chcę roważać, a pewien typowy dla takich wiadomości rodzaj komentarzy, które się regularnie pojawiają, gdy temat dotyczy islamu, uchodźców, imigracji. Zazwyczaj zaczyna się od “a u nas w Polsce”.
Strzelaniny w Szwecji stały się tak powszechne, że nie trafiają już nawet na czołówki mediów, a o kraju słynnym z muzyki popularnej, sklepów IKEA i hojnego państwa opiekuńczego, coraz częściej mówi się jak o wstrząsanym zamachami bombowymi siedlisku rekrutów Państwa Islamskiego,
I komentarz:
Jacek Godek: a w Polsce drobnych strzelanin się nie ukrywa? Poza tym jak zrozumiałem w Szwecji dochodzi do 40 morderstw rocznie. W porównani z Polską to bardzo mało. W Polsce w 2017 doszło co njajmniej do 519 zabójstw. Ta liczba ogranicz się do czynów które bezsprzecznie uznano za zabójstwa, nie obejmuje na przykłd niewyjśnionych zaginięć. Gdzie zatem jest bezpieczniej? A takie przypadki, że ktoś wjeżdża autem w piszych, to u nas w zeszłym tygodniu były dwa.
Klasyka. Podobnie bywa na "Racjonaliście.tv", który zamieścił na swojej stronie facebookowej artykuł "Euroislamu", dotyczący pomysłów belgijskiej partii "Islam".
14 października w Belgii odbędą się lokalne wybory. Kampanie trwają już na większości obszarów, również w Brukseli. Partia Islam (Partij Islam) prowadzi kampanię w 28 okręgach samorządowych w Brukseli i Walonii – póki co jeszcze nie we Flandrii, jednak rozważa Antwerpię. Partia chciałaby wprowadzenia państwa islamskiego zgodnego z prawem szariatu.
Jedną z propozycji partii jest oddzielenie mężczyzn od kobiet w środkach komunikacji miejskiej, a kolejną, żeby na czele każdej listy wyborczej stał mężczyzna. „Pomysł, żeby kobieta była na czele listy, jest dla mnie nie do pojęcia. Chyba, że faktycznie nie mamy wyboru”
I już mamy “argumenta” kolejnego delikwenta.
Andrzej Jerzy Skrypij W Częstochowie przy wejściu do klasztoru na Jasnej Górze oddzielano Polaków od … Polaków.
Andrzej Jerzy Skrypij A Polki jako inkubatory do rodzenia dzieci po 300 złotych sztuka.
W artykule dotyczącym sytuacji w Szwecji kraj ten jest porównywany do innych krajów zachodnich i swojego poprzedniego stanu, nie do Polski. Dlaczego prosty artykuł, na konkretny temat jest od razu racjonalizowany, a podawane fakty totalnie lekceważone przez dyżurnych obronców islamu, którzy sypią komentarzami na inny temat? A w Polsce… to i owo. “Przecież w Polsce nie ma islamu!” No i właśnie dlatego nikt nie pisze o islamie w Polsce, tylko o krajach gdzie on jest. Można powiedzieć chwała Allahowi, że nie ma jeszcze u nas problemów z islamem. Są wypadki, mordestwa, gwałty, narodowcy, kibole, ale czy Szwedom ulży od takich wiadomości? Czy ma to być dla nich przesłanie, że nie powinni zmieniać swojej polityki wobec muzułmanów, bo w Polsce też nie jest najlepiej? Spokojnie, nie ma się czym przejmować? Nie powinni powstrzymywać imigracji, pacyfikować stref "NO GO", tylko biernie patrzeć jak gangi przejmują kolejne dzielnice miast, a Szwedzi się z nich wyprowadzają? Powinni nadal ukrywać przestępczość imigrantów, a karać "islamofobów" i wszędzie doszukiwać się mowy nienawiści nie dostrzegając jej u muzułmanów, mimo iż ci wcale się z nia nie kryją? Mają grzecznie czekać, aż muzułmanie pokojowo i demokratycznie wprowadzą swoje prawa?
Ciekaw jestem, czy w Szwecji artykuły o Polsce, Szwedzi od razu komentują, a u nas w Szwecji…i klepią jak nawiedzeni tylko to, co cały czas zaprząta im głowę? Mieliśmy tu kiedyś komentatorkę regularnie odwołującą się do działań Putina i III Rzeszy, ale w końcu wyczerpała cierpliwość redakcji i została zbanowana, bo posługiwanie się takimi argumentami pod niemal każdym artykułem było zwykłym zaśmiecaniem strony i zniechęcaniem innych do merytorycznej dyskusji.
Dlaczego akurat pod artykułami dotyczącymi islamu i imigracji, światli humaniści, za jakich chcą uchodzić komemtatorzy, tak gorączkowo śpieszą odwracać kota ogonem? Może trudno im się przyznać do tego, że latami bagatelizowali sprawę zagrożenia Europy islamem, widząc jedynie biednych uchodźców, pewnie nawet kobiety i dzieci, których jak na lekarstwo w tłumach młodych mężczyzn, a nie roszczeniowo nastawionych nielegalnych imigrantów ekonomicznych, w tym wielu z przeszłością kryminalną i terrorystyczną? Że zaprzeczali istnieniu stref "NO GO", zwiększającej się przestępczości wyraźnie skorelowanej z przyrostem imigrantów muzułmańskich, ukrywanej przez policję i polityków? Że wszystkich, którzy dostrzegali problem wyzywali od rasistów, islamofobów, faszystów? W zderzeniu z faktami mogą się poczuć niekomfortowo, ale zaprzeczanie, odwracanie uwagi i atakowanie tych, którzy o tym mówią, nie jest najlepszą metodą ratowania twarzy.
Z tego co widzę znaczna część takich komentatorów robi to z niechęci do PiS-u, a w sumie ze strachu, że wiadomości o tym, jak upada nasza wspaniała Europa, w tym takie ostoje demokracji i tolerancji jak Szwecja, przysporzy popularności tej partii. Wygląda to także na chęć pokazania, że w porównaniu z cierpieniami sił postępowych pod rządami siepaczy z PiS-u, w Zachodniej Europie mają i tak raj na Ziemi, który bedzie trwał zawsze i dlatego nie ma sensu pisać i rozmawiać o tym, co się tam dzieje. Najlepiej jakby wiadomości ze świata zniknęły z gazet, portali i TV, no bo przecież … w Polsce biją murzynów. Czy jednak nie można krytykować tej partii tak samo jak lewicowych zwolenników przyjmowania rzesz imigrantów z bliskiego Wschodu i Afryki? Nie wypada krytykować polityki Kanclerz Merkel, czy UE, bo to wzmocni PiS, bo Unia nas ukarze, albo nie daj Boże jakiś celebryta nazwie nas ksenofobami? Trudno się mówi, ale to akurat nie wina PiS-u, że głupota opozycji go wzmacnia, tylko tej części opozycji, która jest gotowa przyłączyć się do europejskiego obłędu imigracyjnego i poddańczo dostosowywać się do wytycznych UE. To ta słaba opozycja, która panicznie szuka wsparcia w każdym, kto jest przeciw PiS, bo czuje sie bezradna i nie ma dobrego programu wyborczego. To klasyczne odmrażanie sobie uszu na złość cioci, podobnie jak w przypadku znacznej część zachodniej lewicy, która z niechęci do USA, kapitalizmu, Izraela, podobnej do tej u muzułmanów, jest gotowa usprawiedliwiać łamanie praw człowieka i wszelkie patologie występujące w społecznościach muzułmańskich imigrantów. Czy kłamstwa, cenzura, chora poprawność polityczna, obrażanie zwykłych ludzi bojących się islamu, ma być metodą na pokonanie PiS-u? Takich środków ten cel nie uświęca.
Odwracajac sytuację, gdybym był miłośnikiem PiS-u tak bardzo jak nim nie jestem i pod każdym artykułem dotyczącym krytyki rządu, łamania konstytucji, zamachu na trybunał, aborcji, obłędu smoleńskiego, itd. od razu pisał; a we Francji to dopiero cenzura i zamachy, w Belgii muzułmanie chcą wprowadzić segregację płciową, w Niemczech dokonuje się obrzezań dzieczynek, ludzie dostają mandaty za mowę nienawiści, a nawet są wyrzucani z pracy, tropi się islamofobów, apostaci muszą się ukrywać przed gniewem przyjezdnych muzułmanów, w Szwecji coraz więcej dzielnic miast jest opanowanych przez muzułmanów i policja boi się tam interweniować, wieczorami ludzie, szczególnie kobiety, boją się wyjść na miasto itp., itd. miałoby to jakiś sens, nawet jeśli to prawda? Żadnego! To nie ten temat. To są różne wydarzenia i sytuacje, dotyczące życia innych ludzi, które trzeba oceniać oddzielnie i obiektywnie. To nie może być jakaś licytacja, a tak to niestety wygląda. Gdy czytamy wiadomości o kobietach w hidżabach, nikabach w Wielkiej Brytanii to komentarz, “a u nas chcą zrobić z kobiet inkubatory”, jest absurdalny. Obie sytuacje są złe i trzeba je krytykować, ale nie ma sensu ich sobie przeciwstawiać. Kobieta zmuszona do rodzenia dziecka z gwałtu, nie poczuje się lepiej na wiadomość, że inna nie może pójść na plażę, na basen, do sklepu, nieowinięta w islamskie szmaty. I vice versa, muzułmanki takowej nie pocieszy fakt, że ktoś w Polsce musiał rodzić dziecko swego prześladowcy, albo z narażeniem własnego życia i to kalekie, które od razu umarło, byle zaspokoić chorą moralność religijnych fanatyków, tym razem katolickich.
Czasami jakiś przeciwnik PiS deklaruje, że opuści kraj, gdy ta partia wygra kolejne wybory, ale czy zastanawia się dokąd się uda? Czy kobieta uciejakąca stąd, by nie być inkubatorem, będzie czuła się wolna w Belgii lub Szwecji, w strefach zdominowanych przez muzułmanów? W autobusie tylko dla kobiet? Obrzucana obelgami, wyzywana od dziwek za zbyt skromny strój, bojąc się wyjść na miasto? Czy zwolennik swobód obywatelskich, miłośnik koncertów, imprez publicznych, PUB-ów, nie będzie niemile zaskoczony, gdy na Zachodzie spotka się grupami ludzi wrogimi wszystkiemu co zachodnie, europejskie, normalne, czyli temu po co tam pojechał? To nasz wspólny kontynent i nawet jeśli ktoś się nie wybiera za granicę, to ważne jest jakich mamy sąsiadów, czy są to kraje wolnych ludzi, z demokratycznymi rządami, czy kalifaty rządzone średniowiecznymi prawami religijnymi, wrogo nastawione do każdego “niewiernego”. Oczywiście wcześniej może dojść do poważnych rozruchów, bo "islamofobom" w poszczególnych krajach nie zabardzo podoba się taka wizja przyszłości. Ale chyba trudno im się dziwić?
Ps. Obrazek wyróżniający tekst to projekt nowej flagi Szwecji. Łatwo się domyślić jakie środowiska usiłują zmienić dotychczasową.
Islamski syf mentalny w Szwecji jest dofinansowywany z kasy państwowej:
"Since about half of the visited mosques receive state or local funding, they are expected to promote basic values of Swedish society…"
JAK U NAS W POLSCE katolicki syf mentalny przez europejskie pieniadze…
(przepraszam autora, ale nie mogłem się powstrzymać)
Wielu ojkofobów wychwala islam i krytykuje Polskę ale z jakiegoś dziwnego powodu tacy ludzie wolą mieszkać w Polsce i nie chcą się wyprowadzić do kraju muzułmańskiego.
Na zachodzie, zwolennicy masowej imigracji maja możliwość zamieszkania w muzułmańskich dzielnicach ale nie chcą tego robić.
Lewicową hipokryzją zainteresował się francuski lewicowy Libération. Dziennik sprawdził dlaczego lewicowi rodzice w Paryżu nie chcą posyłać swoich dzieci do wielokulturowych szkół. "Nie chcę poświęcać mojego dziecka dla moich ideałów! – tak podsumował rozmowy z rodzicami, francuski lewicowy dziennik Libération.
http://www.liberation.fr/debats/2018/01/17/les-parents-dechires-par-l-ecole_1623163
Zydom to juz szajba odbija, Ale faktycznie, strach wielki, bo Arabowie ruszyli sie do Europy, skoro Amerykanie rozwalili ich systemy, doprowadzili do wojen, wprowadzili "demokracje" gdzie rozne bractwa kurkowe i tak wygrywaja wybory i trzeba uciekac. Oni maja bractwa kurkowe, mu mamy bractwo kaczkowe. Faktycznie Arabow jest o wiele wiecej niz Zydow i za 20-50 lat wpływ tej nowej emigracji moze byc wiekszy na polityke tych pantw, w rezultacie Izrael sie obawia o swoja przyszłosc i poparcie. Islam tym krajom nie grozi, ale na pewno inne spojrzenie na Bliski Wschod, i niekoniecznie popieranie Izraela we wszyskim co Izrael robi. Medialne ataki na Skandynawie, a w szczegolnosci Szwecje to żydowska zemsta za brak bezwarunkowego popierania Izraela. W Polsce wygra i wygrywa PiS bo jest postrzegany jako gwarant niewpuszczenia Arabow. Polscy Zydzi czy tez polscy Zydzi czy tez żydowscy Polacy (nie mowie tu o tej formalnej garstce wyznawcow judaizmu) beda głosowac na PiS własnie za pro-żydowskosc PiSu i niewpuszczenie Arabow. I to jest jeden (jak nie głowny) z czynnikow sukcesow wyborczych PiSu.
Amerykanie nie napisali Koranu Lucyanie.
Bardzo trafna obserwacja Piotrze. To, że u nas chcą zaostrzyć ustawę antyaborcyjną nie usprawiedliwia sytuacji kobiet w strefach no – go i rozszerzania się tej sytuacji na całe kraje, gdzie te strefy są. Dwie różne sprawy, obie należy krytykować. No i rzeczywiśćie, to nas wspólny kontynent, nie jest nieistotne jakich mamy sąsiadów i co nas czeka, gdy znajdziemy się u nich.
@Jacek Tabisz
To, że u nas chcą zaostrzyć ustawę antyaborcyjną
====
Odwrotnie.
To że muzułmanie traktują źle kobiety nie powinno być usprawiedliwieniem i uzasadnieniem dla zaostrzania ustawy antyaborcyjnej.
Dwie różne sprawy
====
Dwie różne sprawy to by były, gdyby nie Pisa/twarda/skrajna prawica/Orban, którzy używają Islamu i muzułmanów przeciwko Polakom/Węgrom i ich prawom.
A jest? Z artykułu Piotra wynika literalnie że nie jest.
A jest?
====
Myślę, że dla wielu ludzi jest.
Z postawy w artykule, a także między innymi Pana, wynika, że PIS jest bez winy i nie jest częścią problemu.
Zresztą, imho, wasza postawa też jest częścią problemu…
Najpierw czytamy, później komentujemy. Autor krytykuje PiS.
To jest jakaś odmiana klasycznego whataboutismu Jednak w istocie fałczywie implikowana tylko jednej stronie. Fałsz polega naa tym że uznaje on zgodę mitycznych środowisk "zachodnich lewaków" na zamach na istotne wolności osobiste, zbiorowe czy inne. Taka implikacja miała np miejsce zarzucając poparcie dla kultury patriarchalnej przez członków Szwedzkiego rządu kiedy te w państwowej delegacji w Iranie nakryły głowy zgodnie z protokołem. Absurdalność polega na widzeniu świata przez symbole niż przez działania. Sprowadzając do krajowego podwórka PiS i jego działania mają dramatyczny negatywny wpływ na jakość życia politycznego w Polsce jednak z jakiegoś powodu ważniejsza dla nich jest awantura świeżych imigrantów na przedmieściach Malmo.
Polityczny i gospodarczy. PIS obdziela siebie nagrodami, prowadzi rozdawnictwo pieniędzy ze skladek funduszu emerytalnego. Dług sięga kwoty ok. 5 bln zlotych
PIS rozdziela nagrody, bo kazdy chce swoją działke. Macierewicz i Andersowa dostali milionowe działki za finansowanie izraelskiej armii (8 mld dolarow rocznie) przez Polske, Glinski tez ładnie wyprowadził 100 mln euro, Rydzyk sie upomniał o nastepne 50 mln, a reszta co? Dostali ochłapy jedynie 80 tys. zł na łebka, a i tak Kaczynski chce im to teraz zabrac.