Tyle się mówi w Polsce i Europie o tym, że chińscy "pracoholicy" pozbawią rozleniwionych Europejczyków pracy, a tu proszę, otwieram "Paris Match" z 14-20 sierpnia i widzę artykuł o tym, że Chińczycy pragną płatnych urlopów a la francaise. I kombinują jak zatrzymać urlopowiczów w kraju i trochę na nich zarobić. Budują Chińczycy hotele i uzdrowiska na wzór Francuski i jeżdżą do Francji uczyć się jak to robić. Francja pozwala swym pracownikom na długi wypoczynek, ale – o czym się zapomina – wiedzą jak na turystach i urlopowiczach zarobić. Chińczycy wiedzą więc do kogo się zwrócić po radę.
O autorze wpisu:
Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum