Hiszpania wraca powoli do normalności

Właśnie zakończyły się wybory parlamentarne w Hiszpanii. Konserwatyści (PP – Partido Popular) Mariano Rajoya wygrali z 28,7 proc. głosów, ale stracili większość bezwzględną. Na szczęście dla zdrowia psychicznego lewicy, socjaliści rozsądni z PSOE, uplasowali się przed populistami z Podemos.
Na czwartym miejscu uplasowali się liberałowie z Ciudadanos z 13,8 proc. (40 mandatów), uzyskując gorszy wynik niż prognozowany, lecz i tak warto pamiętać, iż do niedawna była to malutka katalońska partyjka, która dopiero niedawno zdobyła szersze zaufanie polityczne krytykując nierealne obietnice Podemosu, a jednocześnie co dziwaczniejsze wyskoki katalońskich separatystów. Frekwencja wyniosła 73,2 proc. (W poprzednich w 2011 roku – 68,9 proc. uprawnionych). Konserwatyści muszą zrobić koalicję, i naturalnym koalicjantem byliby liberałowie z Ciudadanos, ale te dwie partie nadal nie mają większości”. Albert Rivera z Ciudadanos (hiszp. obywatele) to nadzieja hiszpańskiej polityki. Hiszpanie widzą, że lewacki ruch Podemos Pablo Iglesiasa, nie osiagnął nic, mimo olbrzymiego sukcesu w wyborach municypalnych. Politycy Podemosu jedynie zmniejszali ilość turystów i popisywali się cięciami własnych pensji.

http://natemat.pl/165971,prawica-wygrala-wybory-w-hiszpanii-ale-wiekszosci-w-parlamencie-juz-nie-ma

Największym wydarzeniem jest jednak spodziewany wcześniej zresztą koniec systemu dwupartyjnego, który obowiązywał po zakończeniu dyktatury Francisco Franco. Od 1982 roku rząd tworzyły na przemian PP lub PSOE, które w sumie zdobywały w wyborach 75-85 proc. głosów, obecnie dostały nieco ponad 50%. Ciekawe czy Podemos, mimo braku sukcesów (PSOE za rządów Zapatero, przynajmniej laicyzowała kraj, Aznar z PP łatał gospodarkę, podobnie jak to robi na wzór niemiecki Rajoy – tak tak, nie wszyscy Hiszpanie kojarzą Niemców z imperium zła, a Merkel z Hitlerem, Rajoy zdołał obniżyć bezrobocie, choć nadal pozostaje wysokie). Trudno wyrokować co do przyszłości Ciudadanos, są zbyt świeżą inicjatywą, głównie odnoszącą się do ekscesów lewicowego populizmu i katalońskiego separatyzmu.

ciudadanos
Albert Rivera

Jeszcze kilka info o obecnej kondycji Hiszpanii:

http://www.pb.pl/4397448,31530,wyniki-wyborow-w-hiszpanii-zwyciestwo-konserwatystow

„…Do 2013 roku Hiszpania była pogrążona w recesji, bezrobocie sięgało 27 proc., a co drugi młody Hiszpan nie miał pracy. Dziesiątki tysięcy ludzi traciły mieszkania i domy, nie będąc w stanie spłacać kredytów w bankach. Sytuacja gospodarcza zaczęła się poprawiać dwa lata temu dzięki unijnej pomocy wartej 41 mld euro. Obecnie wzrost PKB wynosi ponad 3 proc., ale bezrobocie wciąż jest wysokie. W październiku jego stopa wynosiła 21,6 proc. i był to jeden z najwyższych wskaźników w UE. Według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) w 2020 roku stopa bezrobocia w Hiszpanii ukształtuje się na poziomie 16 proc. Dwie trzecie Hiszpanów uważa, że sytuacja polityczna i gospodarcza w kraju jest zła lub bardzo zła i nie poprawi się w przyszłym roku. Drobnych, pozytywnych zmian nie odczuwają ci, których kryzys dotknął najbardziej. Dlatego wielu obywateli w tych wyborach dało kredyt zaufania nowym ugrupowaniom – utworzonej na początku 2014 r. partii Podemos i ugrupowaniu Ciudadanos, które od 2006 r. działało w Katalonii, ale dopiero pod koniec 2014 r. postanowiło wejść na ogólnokrajową scenę polityczną…”

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

4 Odpowiedzi na “Hiszpania wraca powoli do normalności”

  1. Hiszpania to bardzo ciekawe połaczenie południa z prozachodnią kulturą. I najbardziej obiecujący kraj z całego pasa południowego. Moim znajomym bankierom stamtąt powtarzam od dwóch lat, że najgorsze za nami i co sezon będą widoczne coraz wyrażniejsze zwyżki. Tak jak ostatniego lata, które miałem zaszczyt dla Racjonalista.TV raportować.

  2. Ha, ha, Niemcy imperium zła? Przeciez oni z Niemcow zyja, całe Baleary i wschod, to niemal w niemieckich ręcach. Troche Angoli i to wszystko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

twelve − six =