Jak trwoga to do… Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu

Kiedy w styczniu 2011 roku po rozpoczęciu przez Biuro GIODO umarzania jakichkolwiek skarg na parafie napisałem o „rządzącej Polską pospołu przez rząd i biskupów Komisji Wspólnej, istniejącej z łaski towarzysza Stalina” (powstała w 1949 roku) nie mogłem przypuszczać co stanie się cztery lata później. Tymczasem były to słowa prorocze ponieważ w grudniu 2014 roku to sam podniesiony przez Wystap.pl temat dopiekł biskupom tak mocno, że trafił… tak, pod obrady tejże Komisji Wspólnej Przedstawicieli Rządu i Episkopatu!

Dzień przed zebraniem w siedzibie KEP puszczono „zajawkę”, ale porządku obrad dotyczyło tylko zdanie „głównym tematem posiedzenia będzie pielgrzymka Ojca świętego Franciszka do Polski w 2016 roku„. Głównym czyli jedynym o którym dało się napisać a reszta nieznana. Na szczęście mamy już protokół :) więc możemy napisać, że rozmawiano o wydawaniu proboszczom przez GIODO (nadal przeraźliwie słabych i wiszących na włosku) decyzji administracyjnych. Porządek zebrania poniżej.

maglowanie GIODO Na zebranie zaproszono (pozostańmy przy tym słowie, bo przecież nie napiszemy, że wezwano) p.o. GIODO Andrzeja Lewińskiego i dyrektor Departamentu Orzecznictwa, Legislacji i Skarg Monikę Krasińską (przez którą przechodzą wszystkie skargi na parafie). Dodajmy, że była to druga wizyta kierownictwa Biura GIODO w siedzibie Konferencji Episkopatu Polski. Podczas pierwszej 25 czerwca 2013 roku GIODO ustalił z obecnym prymasem, że biskupi dadzą mu podkładki do umarzania skarg w postaci pisma o watykańskim okólniku z 2006 roku i na tej podstawie da się wszystko tak umorzyć, że zostanie po staremu czyli z zachowaniem faktycznego niepodlegania Kościoła ustawie. Ten genialny plan realizowano przez całe trzy miesiące, bo w październiku 2013 roku złamaliśmy mu kręgosłup. Purpuraci chcą za wszelką cenę wrócić do tamtych ustaleń. Ponieważ sądy są dla frajerów poskarżyli się polskiemu rządowi, który formalnie nie ma z tą sprawą nic wspólnego. Głos zabrało dwóch arcybiskupów (prymas i przewodniczący Rady Prawnej KEP), p.o. GIODO Andrzej Lewiński oraz Minister Administracji i Cyfryzacji Andrzej Halicki. Ten ostatni wpadł na kolejny genialny pomysł, że skoro wspólnie z Naczelnym Sądem Administracyjnym rozbiliśmy państwowo-kościelny układ GIODO-KEP to trzeba go z powrotem posklejać czyli „wypracować wspólne stanowisko„. Wiceminister Lewiński rzucił pomysł wspólnego giodokościelnego wniosku do Naczelnego Sądu Administracyjnego o uchwałę 7 sędziów, przywracającą status quo czyli niepodleganie ustawie plus wyższość fanaberii kilku biskupów nad Konstytucją. Miejmy nadzieję, że przekaże sądowi przy najbliższej okazji te ustalenia osobiście, bo jak się sąd dowie co ma zrobić z drugiej ręki to siłą rzeczy wyjdzie gorzej. :-)

cale

–> ustalenia dot. GIODO na Komisji Wspólnej 17 grudnia 2014 <–

Oczywiście to tylko protokół z posiedzenia a co ustalono poza protokołem i w kuluarach to Bóg raczy wiedzieć. I ten obrazek mówi w istocie więcej niż blisko tysiąc wpisów na Wystap.pl w ciągu tej kompromitującej Polskę batalii. Podczas gdy skarżący nie mogli się od GIODO dowiedzieć nawet czemu umorzył ich skargi (sic!) i trzeba było wyszarpywać pazurami dosłownie wszystko włącznie z wtyczką, bo urząd nie ma obowiązku udostępniać wtyczki, biskupi nie tylko mogą rozmawiać z kierownictwem urzędu o szczegółach twarzą w twarz, ale to samo kierownictwo jest wzywane w rzeczywistości na rozmowę dyscyplinującą a członek rządu ustala co ma być zrobione (skądinąd piękny prezent przed głosowaniem 8 kwietnia w Sejmie nad wyborem GIODO). Lepiej tej parodii prawa nie dało się pokazać także merciTen pięcioletni cyrk coraz bardziej przypomina aferę mięsną sprzed dokładnie 50 lat.

Tekst ukazał się pierwotnie na wystap.pl i został opublikowany za zgodą redakcji portalu.

O autorze wpisu:

One Reply to “Jak trwoga to do… Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu”

  1. Przyznam, że nie kompletnie rozumiem tej zawziętej batalii o wymazanie, historycznego jakby nie było, zapisu w dokumencie.
    .
    Ja dostaje co drugi dzień telefon od różnych firm, które w najlepsze rozporządzają moimi danymi osobowymi. Szkoda że pan Psyk nie poświęci części swej energii walce z tym – naprawdę uciążliwym – procederem, zamiast walczyć o zacieranie prawdy historycznej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 × pięć =