Prawowierni Żydzi świętują szabas (szabat), nawet obecnie w Polsce (choć niewielu). Jakie są nakazy i zakazy związane z tym dniem odpoczynku? Co wolno, a czego nie? Czy można te "restrykcje" jakoś obejść i co na to wszystko Pan Bóg? Patrycja Pogoda jest absolwentką judaistyki na UJ, członkinią niereligijnej społeczności żydowskiej w Krakowie i znawczynią tematyki judaistycznej. Rozmowa na skypie z red. G. Romanem.
Miły lekki materiał, jednak drwin zdecydowanie zabrakło. Gusła spod znaku krzyżyka są tu znacznie godziwej traktowane.
Proszę zauważyć, że to jest program z udziałem Gościa, a nie wykład. To on (ona) decyduje, co chce przekazać. Redaktor tylko zadaje pytania. Taka formuła.
oczywiscie, że to wywiad z gosciem i parsknąć w twarz może nie wypada.
całkiem niedawno kpił Pan (i bardzo słusznie) z infantylnego opisu stworzenia świata w mitologii chrześcijańskiej. teraz miła gość nie otrzymuje ani pytanka jak to jest z tą logiką w pismach.
proszę pamiętać, że zabobon to zabobon- nieważne czy judajski, islamski czy chrześcijański.
serie programów "co nowego w kalendarzu… judajskim/islamskim " też by była baardzo zabawna i ciekawa.
„teraz miła gość nie otrzymuje ani pytanka jak to jest z tą logiką w pismach.”
Ponieważ nie był to program o pismach, a o obyczajach szabatowych. Będą następne programy z tą panią również na temat pism świętych. Przyjdzie okazja zadać i takie pytania. Proszę nas oglądać.
„kpił Pan (i bardzo słusznie) z infantylnego opisu stworzenia świata w mitologii chrześcijańskiej.”
Trzeba było uważniej tego słuchać. Mówiłem tam, że ten (wykpiwany) opis stworzenia jest i chrześcijański, i żydowski.
Przecież chrzescijanstwo to herezja judaizmu (judaizm na eksport, dla gojow), wywodzi się z judaizmu. Tak samo islam, wziął judaizm, ale wywalił co żydowskie i zostawił swoja interpretacje żydowskich opowiesci, judaizm czy islam, Abraham i Sara, czy Abraham i Hagar, Izak czy Ismail, etc. Czym sie rożni judajski opis stworzenia swiata od islamskiego czy chrzescijańskiego? Jak ktos się smieje czy kpi z judajskich mitow, to smieje sie rownoczesnie z islamskich, i chrzescijańskich. Jak słuchamy jakichs indiańskich wersji stworzenia to się usmiechamy (a nie kpimy). Tak samo trzeba traktowac abrahamowe mitologie. Rożnica jest taka, że nikt nam na serio nie wciska indiańskich mitow, a lokalną wersje mitologii abrahamowej już tak.
Ciekawy byłby progam "jak dzisiejszy chrzescijanie(kat ?) chcą pożenic indianskie paciamamowe mity ze swoimi" – z prasłowiańskimi im się nie udało, trzeba było wyrżnąć, a zwyczaje niektore przerobic na swoje, ale teraz mamy historię dziejącą sie na żywo – swietne dla religioznawcow.
Ostatnio w Wyborczej było o tym kiedy chłop zabija rosół kurę, wtedy gdy chłop chory, albo kura chora. Ale o tym czytałem już dawno w “Przy szabasowych świecach”. To kto właściwie je tę kurę, kto zawłaszczył kurę, czy polscy chłopi to żydzi?