Cała Europa potępia zamach terrorystyczny islamistów na redakcję satyrycznego, antyklerykalnego tygodnika „Charlie Hebdo”. Premier Rządu RP zamierza wziąć udział w marszu, który stanowić ma hołd dla jednej z najbardziej fundamentalnych wartości kultury europejskiej – wolności słowa.
W Paryżu zostali zabici bluźniercy religijni, którzy w imię podstawowych praw człowieka protestowali słowem i rysunkiem przeciwko zawłaszczaniu przestrzeni publicznej przez fundamentalizm religijny. Zabici satyrycy w równym stopniu zwracali uwagę publiczności europejskiej na hipokryzję, głupotę, szaleństwo, cynizm i zbrodnię zarówno islamistów jak i innych fundamentalistów religijnych.
Mord dokonany na redaktorach i rysownikach tygodnika „Charlie Hebdo” był kierowany ideą, która ustanawia religijne tabu; jedyny, niepodważalny, boski punkt widzenia. Z tą ideą walczyli śmiechem, żartem i kpiną. Zostali ukarani przez terrorystów, którzy domagają się od innych, aby ich światy były podporządkowane jedynie słusznej z ich punktu widzenia, boskiej perspektywie.
W polskim Kodeksie karnym funkcjonuje artykuł 196 o obrażaniu uczuć religijnych.
Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważa publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2 Idea stojąca u podstaw art. 196 wywyższa uczucia religijne ponad satyrę, kpinę z nich czy żart z boskości. Ta sama idea, która stoi u podstaw art. 196 Kodeksu karnego, motywowała terrorystyczny akt zabicia satyryków.
My, niżej podpisani, domagamy się likwidacji art. 196 z Kodeksu karnego. Zwracamy się do Premier Rządu RP oraz posłanek i posłów o wszczęcie procesu legislacyjnego w Sejmie RP, którego celem będzie usunięcie cytowanego przepisu prawnego ograniczającego wolność słowa. Przepis ten, penalizując bluźnierstwo religijne, czyni fragment polskiego systemu prawnego, z założenia bezstronnego w sprawach przekonań religijnych (art. 25, p.2 Konstytucji RP), prawem wyznaniowym.Prezydent RP, Rząd RP oraz większość posłanek i posłów potępili paryską zbrodnię. Zwracamy się do Was, Rządzący – bądźcie konsekwentni. Nie pozwólcie terrorystom na uzasadnianie przyszłych zbrodni w imię dowolnie rozumianego sacrum normą polskiego systemu prawnego. Wyrzućcie z Kodeksu karnego paragraf o obrażaniu uczuć religijnych, który pozwala karać tych, którzy kpią sobie z okrutnej idei Boga, w imię którego dopuszczano się – jak pokazują to dzieje ludzkości – zbrodni ludobójstwa i aktów terror.
Wyprowadźmy Polskę ze średniowiecza. Szanuję poglądy innych i żądam, by sznowano moje. N
A można dopisać do petycji zniesienie zakazu o obrażaniu czyjejś orientacji seksualnej? Nie widzę różnicy w obrażaniu czyjegoś wyznania a orientacji seksualnej.
Nasza telewizja popiera prawa mniejszości seksualnych, ale tym razem zamordowani zostali „bluźniercy”, stąd tematyka petycji.
Sprawa obrażania ludzi, grup etnicznych, obyczajowych należy do grupy spraw całkowicie odmiennych, niż sprawa, którą dotyka nasza petycja. Kodeks karny w ogóle zabrania lżyc ludzi; więc my jesteśmy przeciwko lżeniu kogokolwiek; katolików, islamistów, homoseksualistów, Indian czy Eskimosów. Artykuł, o którego zniesienie walczymy, pozwala na karanie tych, którzy śmieją się z poglądów; którzy kpią sobie z poglądów. Prawo do śmiechu i kpiny jest fundamentalnym prawem człowieka – więc można się śmiać ze mnie, z Jacka Tabisza; ale nie można nas lzyć, ani nawoływać do przemocy wobec nas. Nalezy odróżniac co najmniej dwie kwestie: prawo do kpiny, żartu, śmiechu od lżenia innych i nawolywania do przemocy wobec innych. Artykuł o obrażaniu uczuć religijnych dyskryminuje tych, którzy się śmieją, żartują czy kpią – kpina z kogoś nie jest nawoływaniem do przemocy. W spoleczeństwie otwartym mamy prawo do wykpienia wszystkiego, co nam się jakoś nie podoba; nawet niektóre grupy wyznaniowe, światopogladowe. Nie mamy jednak prawa do nawoływania do przemocy wobec tych grup. Dlatego też nie można obrażać homoseksualistów ani heteroseksualistów. Ale jeśli ktos ma ochotę żartowania sobie z heteroseksualistów lub homoseksualistów, to nie można go z tego powodu karać. karać nalezy tych, którzy nawołują do dyskryminacji i przemocy wobec homoseksualistów. ja nigdy nie obrażam się, kiedy ktos żartuje sobie ze mnie albo kpi; ileż to na moich blogach jest kpin z moich felietonów; niektóre nawet wulgarne; ale ni kasuję ich; dlaczego? Bo autorzy sami w ten sposób wystawiają sobie ocenę – publika również ocenia takie akcje; czym innym jest jednak podżeganie do przemocy.
„Modliliśmy się o zwycięstwo, ale potem zrozumieliśmy, ze Bóg działa inaczej, wtedy w y m o r d o w a l i ś m y tych innych i poprosiliśmy Boga o wybaczenie” – Takie dominowało a i dzisiaj dominuje „prawo każdej wiary”!!! Bardziej ucywilizowany katolicyzm – dość dawno odstąpił od realizacji tej krwawej – boskiej idei… wystarczy mu opluwanie i pogardzanie inaczej myślących…. tworzenie społecznej a i politycznej a n a t e m y – w Polsce, za bezrozumną tolerancją władz państwowych – o czym właśnie zaświadcza artykuł 196 Kodeksu karnego… Nie obiecujmy sobie, ze przy tych władzach i przy tym Kościele postęp cywilizacyjny nie nastąpi. Parafrazując wypowiedź księdza Lemańskiego – „nic się nie zmieni, póki nie wymrze ta sprostytuowana klasa polityczna polska”.