Jak to jest z tą demokracją? Czy większość ma zawsze rację? A co jeśli nie ma? Czy można przegłosować argumenty merytoryczne i naukowe? Wygląda na to, że można… I co wtedy? A może nawet irracjonalne obawy należy szanować na równi z opartymi na faktach argumentami? W rozmowie z Piotrem Napierałą Andrzej Dominiczak wskazuje na mocne strony demokracji deliberatywnej, polegającej na tym, aby wszyscy zainteresowani się dogadali, niezależnie od tego, jak liczna jest reprezentowana przez nich grupa. Piotr Napierała przypomina z kolei, że tak naprawdę nikt nie jest przedstawicielem większości – wszyscy jesteśmy mniejszościami, bo nasze interesy są wypadkową wielu elementów – geografii, światopoglądu, sytuacji ekonomicznej, wieku etc.
O autorze wpisu:
Studiował historię sztuki. Jest poetą i muzykiem. Odbył dwie wielkie podróże do Indii, gdzie badał kulturę, również pod kątem ateizmu, oraz indyjską muzykę klasyczną. Te badania zaowocowały między innymi wykładami na Uniwersytecie Wrocławskim z historii klasycznej muzyki indyjskiej, a także licznymi publikacjami i wystąpieniami. . Jacek Tabisz współpracował z reżyserem Zbigniewem Rybczyńskim przy tworzeniu scenariusza jego nowego filmu. Od grudnia 2011 roku był prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, wybranym na trzecią kadencję w latach 2016 - 2018 Jego liczne teksty dostępne są także na portalach Racjonalista.tv, natemat.pl, liberte.pl, Racjonalista.pl i Hanuman.pl. Organizator i uczestnik wielu festiwali i konferencji na tematy świeckości, kultury i sztuki. W 2014 laureat Kryształowego Świecznika publiczności, nagrody wicemarszałek sejmu, Wandy Nowickiej za działania na rzecz świeckiego państwa. W tym samym roku kandydował z list Europa+ Twój Ruch do parlamentu europejskiego. Na videoblogu na kanale YouTube, wzorem anglosaskim, prowadzi pogadanki na temat ateizmu. Twórcze połączenie nauki ze sztuką, promowanie racjonalnego zachwytu nad światem i istnieniem są głównymi celami jego działalności. Jacek Tabisz jest współtwórcą i redaktorem naczelnym Racjonalista.tv. Adres mailowy: jacek.tabisz@psr.org.pl
Przeciez metoda deliberatywna juz jest w polskiej szkole: rodzice głosują czy chcą katecheze czy nie. Ja bym to rozszerzył na inne przedmioty np. nauka językow obcych czy baseny do pływania. Np. jak komus za daleko na basen to niech szkoła ma obowiązek wybudowania basenu. Jestem za, nawet mi nie przeszkadza jak będzie wypełniony swieconą wodą.
Metoda katechezy na pierwszej czy ostatniej lekcji nie działa – bo nie ma bata aby to wyegzekwowac, tzn. scisłe przestrzeganie takiego warunku. Tak przeciez miało byc na początku, po czym sie okazało, ze katecheze sie wciska w srodek, a dzieci sie pałetają bez opieki. (Komu by sie chciało zostawac po lekcjach albo zrywac o godzine wczesniej do szkoły? Dzis nawet roraty przesuneli na popołudnie/ wieczor)
Celem katechezy jest przeciez ogłupienie dzieci, i przyzwyczajenie ich do obecnosci sutanny w panstwie ponoc-swieckim(?), a nie jakas wiedza.
Celem powinno byc religioznawstwo (bezkonfesjonalne) ( z etyką i el. filozofii), nawet jesli gryzonie bedą rownolegle prowadzic katechezy. Skoro nie ma takiego co potrafi ich wywabic do kruchty czy szpitala psychiatrycznego.
A jesli jakis swiecki dyrektor chce byc posłuszny i respektowac obecne prawo, i zaspokoic rodzicow co nie chcą niby wozic do koscioła, to wybudowac obok szkoły barak i nazwac go szkołą. Wazne aby kler nie miał wstępu na teren normalnej szkoły.
Z PiSem u sterów ten cel się oddali. Mam nadzieję, że jakimś cudem uda się temu zapobiec…
„Przeciez metoda deliberatywna juz jest w polskiej szkole: rodzice głosują czy chcą katecheze czy nie.” a gdzie tu deliberacja?
Panie Lucjanie, zwykle głosowanie i uznanie decyzji większości nie ma NIC wspólnego z metodą deliberatywną. Po pierwsze nie ma tu żadnej fazy przygotowawczej szkoleniowej, a po drugie nie ma deliberacji zmierzającej do uzgodnienia konsensusu. Mniejszość się nie liczy. W metodzie deliberatywnej wszyscy muszą ostatecznie wyrazić zgodę na jakieś rozwiązanie.
Demokracja nie jest po to, by ustalić RACJĘ, tylko po to, by społeczeństwo nie miało pretensji do rządzących (tylko do siebie samego).
Od czasu sławetnej kłótni na wizji profesorów (!!!) Mielczarskiego i Turskiego nie mam złudzeń, że w pewnych sprawach demokratyczna decyzja wskaże nam rację.
https://www.youtube.com/watch?v=rJyQn7DfxSQ
Mniejszości zawsze będą mieć pretensje i słusznie w sumie