Krytyka programu Kongresu Nowej Prawicy. Część 2: Gospodarka

Jako kluczowy dla działaczy KNP punkt dotyczący gospodarki wymaga szerszego omówienia.

  1. Gospodarka
  1. Radykalnie uprościmy i obniżymy podatki, zniesiemy PIT, CIT oraz podatki od darowizn i kupna – sprzedaży- w celu radykalnego obniżenia kosztów i uproszczenia funkcjonowania przedsiębiorstw.

Stoi to w wyraźnej sprzeczności z punktem I.5.d – czyli: głównym zadaniem Sejmu ma być uchwalanie podatków. Skoro upraszczamy i znosimy lub obniżamy podatki, po co utrzymywać Sejm- chyba, że jednak KNP zdaje sobie sprawę zapaści budżetowej, jaką spowoduje zniesienie podatków, że już zawczasu otwierają sobie furtkę na wprowadzenie nowych.

Nie ma słowa na temat bardzo realnego już dziś sposobu na zmniejszenie podatków, jaki lansuje np. Grzegorz Kołodko- spłaty dużej części zadłużenia zagranicznego z rezerw dewizowych NBP. Spowodowałoby to między innymi na zniesienie podatku PIT, z którego dochody idą na obsługę długu.

  1. Obniżymy akcyzy do granic dopuszczalnych przez UE. Po likwidacji podatków dochodowych wpływy z VAT drastycznie wzrosną, jednak minimalny (15%) VAT jest narzucony przez UE.

Bardzo śmiałe stwierdzenie. Czy jednak tych wpływów z VATu wystarczy na realizację tylu ambitnych celów, przy założeniu zrównoważonego budżetu?

Wypada też pójść dalej, za ciosem. Skoro KNP chce wyprowadzić Polskę ze struktur UE, to i ograniczenia we wspomnianym podatku VAT nie będą obowiązywały. Czemu nie znieść VATu całkowicie?

  1. Uwolnimy energię obywateli- zniesiemy bariery biurokratyczne , powrócimy do założeń ustawy Wilczka. W normalnej gospodarce jest miejsce dla wszystkich.

Przywoływanie ustawy o działalności gospodarczej Wilczka przez KNP przypomina mantrę, podczas gdy w czasie, kiedy powstawała, była pomyślana raczej jako ustawa uwalniająca ograniczenia dla małych firm, podczas gdy obok działały bezkolizyjnie olbrzymie zakłady przemysłowe państwowe i spółdzielcze oparte na zupełnie innych zasadach. Inne też było całe środowisko gospodarcze – przepisy fiskalne, ubezpieczeniowe i emerytalne. Ustawa ta nie wykluczała też stosowania innych ustaw, przepisów i ograniczeń, jak Prawo Budowlane czy ustawy o lekach.

Wspominanie ustawy Wilczka i próba oparcia na niej całego życia gospodarczego dużego, rozwiniętego kraju jest raczej wyrazem bezradności intelektualnej działaczy KNP, nie potrafiących zaproponować spójnych ustaw regulujących gospodarkę

  1. Skończymy z dyskryminacją małych i średnich przedsiębiorców, państwo polskie musi w końcu docenić drzemiący  w tej grupie potencjał.
  2. Nie dopuścimy do faworyzowania obcych przedsiębiorców pod jakimkolwiek pretekstem

Dwa z najbardziej bałamutnych punktów Programu KNP- pozbawienie gospodarki regulacji, a więc i przepisów antymonopolowych oraz tych o nieuczciwej konkurencji, spowoduje generalnie przejęcie wszystkich dochodowych dziedzin polskiej gospodarki przez ponadnarodowe, wielkie korporacje. Żadna firma krajowa, nawet największa,  nie jest w stanie konkurować z międzynarodowymi koncernami. Duża firma, mająca budżet liczony w miliardach dolarów, dostęp do tanich kredytów oraz wsparcie swoich filii rozsianych po całym świecie,  jest w stanie dostatecznie długo stosować ceny dumpingowe, agresywną reklamę i inne sposoby biznesowe, by zniszczyć konkurencję.

Podczas gdy np Chiny pomagają swoim firmom na wszelkie sposoby, tak Polska w dobie globalizacji  zostawiłaby  swoje  firmy same sobie.

  1. Radykalnie zredukujemy biurokrację- w celu obniżenia kosztów działalności państwa oraz ułatwienia życia obywatelom, urzędy są dla ludzi, a nie dla urzędników.

Postulat jak najbardziej słuszny, zważywszy że teraz mamy cztery razy więcej urzędników wspomaganych komputerami niż za Gierka, kiedy były papiery i liczydła. Chciało by się jednak poznać trochę więcej szczegółów tej rewolucji- o likwidacji wielu ministerstw i agencji wspomina się w innych punktach. Istotne jest, jak będzie wyglądać administracja terenowa, samorządowa. I wreszcie ani słowa o finansowaniu samorządów, skoro likwiduje się wiele podatków oraz dotacji celowych z budżetu centralnego.

Wiadomo przy tym, że już dziś samorządy są zadłużone, wiele wręcz na skraju bankructwa, i bez pomocy budżetu splajtują. Np w  Bytomiu chciano sprzedać w tym roku świeżo wyremontowane wodociągi i kanalizację, żeby łatać bieżący budżet miejski.

Jeśli KNP nie planuje tych długów potraktować jak III RP potraktowała obligacje II RP, to jaki mają na nie pomysł?

  1. Zlikwidujemy wszelkie agencje celowe

W Agencji  Mienia Wojskowego czy Agencji Nieruchomości Rolnych jest jeszcze olbrzymi majątek do sprywatyzowania, czyli do łatania budżetu, pozbawionego praktycznie wpływów-poza VATem czy akcyzą. Tylko czym rząd będzie łatał budżet, gdy już wszystko wyprzeda?

  1. Pozwolimy firmom działać bez wymaganych pozwoleń, licencji, koncesji, etc

Jednym słowem -RAJ – dla wszelkiego typu działalności, szczególnie tej niemile widzianych w innych państwach. Będzie można do Polski zwozić wszelkie śmieci i odpadki, stosować nawet najbrudniejsze, szkodliwe dla ludzi i środowiska technologie. Będzie można bez ograniczeń eksploatować bogactwa naturalne.

Każda firma będzie mogła prowadzić taką gospodarkę rabunkową, jak dziś niektóre kopalnie- wydobywając węgiel pod miastami, zostawiając troskę o walące się domy, pękające rury czy zapadające się jezdnie komuś innemu.

Likwidując państwowe instytucje kontrolne, nie pozostawimy już żadnej siły zdolnej zabronić uczynienia z Polski śmietnika, gdzie dla zysku zwozi się odpady, także te niebezpieczne, czy używania szkodliwych substancji w produkcji żywności.

Będzie można zakładać hodowle i prowadzić uprawy zakazane w innych krajach. Zdjęcie ograniczeń w rolnictwie pozwoli na plantacje roślinne GMO czy powstanie olbrzymich farm, tuczących zwierzęta przy wspomaganiu hormonów, antybiotyków i innej chemii. Że nie są to bezpodstawne obawy świadczy przykład Indii, gdzie koncernowi Monsanto wystarczyło 10 lat na opanowanie całych sektorów rolnictwa poprzez monopolizacją sprzedaży nasion oraz środków ochrony roślin.

  1. Zrównoważymy budżet- zaprzestaniemy zadłużania państwa (budżety bez deficytów), nie dopuścimy do życia na koszt przyszłych pokoleń; naszym dzieciom i wnukom chcemy zostawić sprawne państwo zamiast ogromnych długów.

Budżet bez deficytu mają zamiar zrealizować w 2015 roku Niemcy, mimo olbrzymich wydatków na socjal i inne dopłaty. Natomiast w Polsce po wprowadzeniu zasad gospodarowania według KNP przyszłe pokolenia będą odrabiać straty przez pokolenia.

Najszybciej odczują brak mecenatu państwowego dziedziny najmniej "dochodowe"- kultura, nauka i środowisko. Z imprez kulturalnych pozostaną biesiady piwne i koncerty gwiazd rocka. Muzea i teatry mogą co najwyżej dostarczać cennych nieruchomości, a nieremontowane zabytki terenów budwlanych w centrach miast . "Rozkwit" nauki, szczególnie takich niedochodowych działów jak badania podstawowe czy filozofia, można już wywnioskować z faktu likwidacji ministerstw (MEN oraz M Nauki i Szkolnictwa Wyższego) .

Podporządkowanie wszystkich wartości rynkowi i pozbawienie wszelkich ograniczeń w działalności gospodarczej bez wątpienia odbije się na środowisku naturalnym, wracając jak bumerang w postaci pogorszenia jakości życia ludzi. Nikt nie będzie wymagał instalacji filtrów na kominach czy oczyszczalni ścieków. Będzie można wreszcie wyciąć tyle drzew w swoim lesie, ile się zechce-(za rządów KNP wszystkie lasy znajdą właściciela-to pewne).

Jeśli takie gospodarowanie nazwać inaczej niż życiem na koszt przyszłych pokoleń?

Jednym zdaniem – chcemy zbudować społeczeństwo wolnego wyboru!

Na zakończenie godzi się jeszcze wspomnieć o olbrzymiej ilości inwestycji w Polsce, jakie powstały przy pomocy funduszy unijnych, jak choćby znaczne odcinki autostrad. Gdyby działacze KNP znali prawo, wiedzieli by, że próba ich prywatyzacji pociągnie za sobą konieczność zwrotu unijnej pomocy. Skąd znajdą na to setki miliardów Euro?

Skoro wspomina się o dobrowolnych ubezpieczeniach, w domyśle także emerytalnych (II.1.d), to raczej państwo rządzone przez KNP nie będzie się zajmowało troską o emerytury,poza mało zobowiązującym punktem II.1.f, wspominającym, że nadwyżki podatkowe będą przeznaczane na "w razie konieczności" dopłaty do emerytur ze (zlikwidowanych ??) ZUS i KRUS. Chcąc być uczciwym, należy odwrócić to zdanie, i napisać, że nadwyżki podatkowe są możliwe, ale nie pewne, natomiast konieczność wypłaty emerytur z budżetu STUPROCENTOWO pewna- przecież już dziś prawie całe emerytury rolnicze i coraz większy procent emerytur zusowskich pochodzi z kredytów i budżetu, a podstawowa część obecnych składek jest też od razu wypłacana dla aktualnych emerytów. Na naszych oczach ZUS -ta piramida finansowa -wali się, pozbawiając emerytur dzisiejszych 40-50 latków. A co proponuje KNP? Dobrowolność płacenia składek młodym, oraz kupowanie wszystkich bez leków bez recepty; ani śladu przemyślanego rozwiązania przez państwo systemu emerytalnego.

Chyba, że rozwiązanie już jest ukryte w punkcie o "nieingerencji państwa w rodzinę", czyli zepchnięcie troski o starych na dzieci. Można domniemywać, że państwa już nie będzie obchodzić, kto ze starych czy niepełnosprawnych umrze z głodu  albo nieleczonych chorób w samotności, czy zostanie zagłodzony przez domowników. Bo nawet Caritas też daje noclegi i zupę dla bezdomnych z dostacji państwowych.

Program KNP jest jednocześnie nierealny z innego powodu – wiele proponowanych zmian wymaga zmiany istniejących ustaw, łącznie z Konstytucją, to z kolei wymaga posiadania w Sejmie dużej większości, pozwalającej na zmiany w Konstytucji i odrzucania veta prezydenta. A na to raczej się nie zanosi…

Wszystkie zastrzeżenia i uwagi wobec części gospodarczej Programu KNP dadzą się sprowadzić do jednego fundamentalnego wniosku: Autorzy nie mają propozycji rozwiązań problemów, jakie niesie 21 wiek, lansując poglądy z początków tzw. rewolucji przemysłowej.  Rola państwa jest nie do przecenienia w nadchodzących nieuchronnych przemianach wszystkich dziedzin życia, jakie wymusi wyczerpywanie się zasobów naturalnych, w tym surowców energetycznych,  wprowadzenie na masową skalę robotyzacji i automatyzacji, eliminujących w najbliższych latach miliony miejsc pracy, czy też skutków zmian klimatycznych

Rolą polityków jest oprócz rozwiązywania codziennych problemów także szukanie nowych rozwiązań w gospodarce, z którymi tzw. "wolny rynek" nie radzi sobie zupełnie. Doszliśmy bowiem dziś w wielu dziedzinach do sytuacji bez dobrego wyjścia w ramach obowiązujących paradygmatów: w świecie opartym na powtarzalnej konsumpcji do rozwoju konieczne jest konsumowanie coraz większej ilości dóbr, co z kolei nie jest możliwe na dłuższą metę z powodu ograniczonych zasobów surowców i energii. Stosując dotychczasowe sposoby rynkowe dochodzimy do absurdu- by podtrzymać system, musimy produkować coraz gorsze samochody, ubrania czy elektronikę, by je coraz krócej użytkować i coraz częściej wymieniać na nowe, coraz bardziej jednorazowe.

Można dyskutować o punkcie równowagi między wolnością gospodarczą a ograniczeniami narzucanymi przez państwo czy organizacje międzynarodowe, natomiast proponowany anarchizm gospodarczy należy zdecydowanie odrzucić, jako zabójczy w krótkim okresie czasu.

O autorze wpisu:

2 Odpowiedzi na “Krytyka programu Kongresu Nowej Prawicy. Część 2: Gospodarka”

  1. Ten brak histerii a propos GMO to chyba jedyny jasny punkt planów KNP. Widzę, że autorowi już takiej histerii nie udało się uniknąć i potraktował GMO niczym klasycznego straszaka, którym należy grozić czytelnikom. Jakże bezrefleksyjnie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *