Kilka osób, a dokładnie dwie i jeszcze połowa trzeciej ma mi za złe. I posądza mnie o stosowanie, jak to się przyjęło określać w pewnych kręgach “mowy nienawiści”. Otóż informuję uprzejmie, że żadnej takiej mowy nigdy nie stosowałem i nie zamierzam stosować.
Przeciwnie. Czuję się ofiarą stosowania takiej mowy i to zmusza mnie do odpowiedzi i niejednokrotnie wywołuje automatyczny odruch, który w pewnych miejscach i okolicznością unosi mi środkowy palec do góry.
[divider] [/divider]
[divider] [/divider]
Jeżeli jakiś typ spod ciemnej gwiazdy ubliża mi i dziesiątkom, setkom tysięcy innych obywateli od hitlerowców, komunistów, osób (cokolwiek to znaczy) animalnych – ale to, rozumiem też używa w formie pejoratywnej – no to tylko głupi albo Matka Teresa nie próbowałby się bronić.
Jeżeli ten typ na oczach dużego kraju w środku Europy niszczy cały jego dorobek, ośmiesza ten kraj na całym świecie, deprecjonuje, skłóca, rzuca w błoto, niszczy – no to odpowiadam, bo jest mi ten kraj bliski. Bo jest to mój kraj. Jeden z dwóch moich. Którego dobro leży mi na sercu. Za który moja Matka walczyła w Powstaniu a jej rodzeństwo oddało życie. Do którego mój dziadek powrócił po latach wygnania. Moja Matka już nie może się obronić – ja muszę występować w jej obronie gdy chory z urojenia człowiek bełkocze o współpracy z Gestapo.
Stoję, patrzę, oczy w slup i nic nie rozumiem. Nie rozumiem jak to możliwe, że jeden mały człowiek, w imię jakichś swoich osobistych fobii i obsesji, swojej olbrzymiej pogardy i nienawiści, swoich urojeń i kompleksów, potrafi zaszantażować cały wielki kraj.
Życzę Wam wszystkim wszystkiego najlepszego w dniu rocznicy Konstytucji 3 Maja. I nam wszystkim, abyśmy się w końcu obudzili z tego koszmarnego snu znowu uśmiechnięci i radośni.
[divider] [/divider]
[divider] [/divider]
Dla mnie pogarda w polityce to jakby”normalność”. Trudno by ludzie o zupełnie innej wizji historii i rzeczywistości się lubili. A jeszcze wchodzą tu w grę konkretne interesy i ustawy…