Premier Morawiecki, w towarzystwie prezesa Mercedesa, obywatela Niemiec, uradowany zapowiedział, że pod Jaworem powstanie jeszcze jedna fabryka Mercedesa. Koszt inwestycji wyniesie około 200 mln euro. Pracę tam znajdzie około 1 tys. osób. Pierwsza fabryka tego koncernu jest już na finiszu. Tak się składa, że zagraniczni inwestorzy chcą budować swoje zakłady głównie na zachodzie Polski. Tzw. Polska B ich jakoś mniej interesuje. Choć to tam obecna władza upatruje źródeł polskości, patriotyzmu, przywiązania do wiary itp. Niestety zachodnim kapitalistom te przymioty są obojętne. Poszukują pracowników wykształconych i obowiązkowych. Takich znajdują głównie na Zachodzie kraju.
Natomiast w Sandomierzu premier Morawicki oświadczył że za pieniądze unijne budowane są u nas chodniki. Świadomie skłamał. Wszystkie budowane u nas autostrady i drogi szybkiego ruchu budowane są głównie za pieniądze unijne. Za krajowe pieniądze budowane są tam barierki ochronne i chodniki. Takie są proporcje wkładu finansowego. Na zachodzie Polski premier grzeje się w cieple niemieckich kapitalistów i ich pieniędzy. Jak się ogrzeje, jak nabierze wigoru, jedzie na wschód i tam mówi o polskości, patriotyzmie itp. Ostatnio tak mówił w Wierzchosławicach koło Tarnowa.
Niestety polskie inwestycje, przy których pan premier mógłby się pokazać jakoś nie nadchodzą. Na budowę przekopu przez Mierzeję Wiślaną w tym roku rząd przeznaczył w budżecie ledwie 30 mln. Całość ma kosztować co najmniej miliard. Te 30 mln., to chyba na waciki. Wielki port lotniczy także dopiero majaczy gdzieś na deskach projektantów. Skąd będą pieniądze na budowę jeszcze nie wiadomo.
By więc pokazać jak kraj się rozwija pan premier jako „ersatz” narodowego rozwoju podaje niemiecki kapitał. Dodam, że polska branża motoryzacyjna w minionym roku wyeksportowała towary za ponad 25 miliardów euro. Ten polski eksport wytwarzany jest fabrykach wybudowanych przez zachodnich kapitalistów. Ci kapitaliści, na spotkaniach we wschodniej Polsce wyzywani są rzez nasze władze od krwiopijców i złodziei nie płacących podatków. I tak to pan premier miota się miedzy biedną Polską B a prężną Polską A. Różnice gospodarcze miedzy wschodem, a zachodem powiększają się. Nie pomagają na wschodzie kraju unijne dotacje. Polska B nie nadążą za Polską A. Mamy więc dwie Polski. Na wschodzie jest Polska patriotyczna, konserwatywna i dość biedna. Taki patriotyczny skansen w Europie. To zachód Polski i Warszawa decydują o rozwoju kraju. Są oczywiście takie enklawy postępu jak Rzeszów czy Kraków, ale tam nie rządzi PiS i może dlatego jest tam lepiej.
Pan premier pogłębia te różnice. Na wschodzie zachęca do kultywowania tradycji, wiary i patriotyzmu. To, niestety, zniechęca kapitalistów i ciągnie ten region do tyłu. Chwaląc inicjatywy na zachodzie kraju jeszcze bardziej zachęca kapitał, by tam właśnie budował swoje gniazda. Ten kapitał przyciąga kolejny, czego dowodem jest budowa drugiej fabryki Mercedesa. Nacjonalizm, żołnierze wykleci, zaściankowość i parafiańszczyzna nie są dobrym podłożem dla rozwoju dobrobytu. Są na wschodzie Polski obywatele wykształceni i postępowi. Są jednak w mniejszości. Ta mniejszość przesuwa się na Zachód i tak to rozwarstwienie się pogłębia się jeszcze bardziej.
Czesław Cyrul
pelno jest pseudoinwestycji unijnych gdzie stoją wielkie tablice wdzięczności dla UE a tak naprawdę to propagandowy pic. Tak jest na przykład z poznańskim szybkim tramwajem pst . Autostradę w Polsce A czyli na trasie poznan-wawa budowal i finansował głównie nasz wielkopolski miliarder śp Kulczyk. Dziś utrzymuje się z opłat bramkowych. Więc trochę racji może mieć pan premier jednak…
Kulczyk finansował? Kolejny dobrodziej. Z naszych pieniedzy, okradł nas sprytnie, a potem przepuszczał (nasza-swoja) kase w Kazachstanie. Gdyby Kulczyk najpierw zarobił na innej nacji to byłoby lepiej, a tak ograbił swoich i zagospodarował nasze pieniadze.