Forum Replies Created
- AutorWpis
Czy odświeżanie strony dalej Ci nie działa?
Herbatę ziołową, mieszankę
I co, są chętni?
🙂Ja widzę Twoje wpisy, ale raz mi wszystko „uciekło” na górę i nic nie działało przez chwilę. Cha, cha, ta strona uczy racjonalistycznego zaakceptowania niepewności :)))
Dobranoc! Życzę miłych snów (bajek, baśni)!
Pytasz, czy czas spać?
Możliwe, że ludzie zastepują tę wewnętrzą potrzebę bliskości Bogiem wymyślonym, opisanym, opatrzonym jakimiś rytuałami, bo nie chcą tej niepewności, o której pisze Miłosz. Ludzie pragną stałości, pewności, potwierdzenia, jakiegoś gruntu. Intuicja to dla człowieka zwykle za mało. Tylko niektórzy potrafią zaakceptować, że nie wiadomo, jak jest naprawdę i żyć z tym bez lęku jak gdyby nigdy nic. Większość ludzi przeraża perspektywa życia w niepewności. Prawda nic ich nie obchodzi, obchodzi ich poczucie bezpieczeństwa. Chcą, żeby ktoś im powiedział, jak jest i jak mają żyć. Jesli pozostali też to przyjmą, to znaczy, że wszystko w porządku, „można żyć spokojnie”.
No, właśnie tak to wygląda, że materia chyba manifestuje sie dla nas jako istnienie tylko wtedy, gdy stanowi jakąś forme uogranizowania i/lub odzizaływania, czy w sumie też jakiegos uorganizowania, na jedno wychodzi. A może to my potrafimy postrzegać istnienie materii tylko w tej formie, tzn. poprzez związki.
Wiadomo, że fizyka może badać materie tylko poprzez jej wzajemne oddziaływania, ale czy w ogóle materia tak istnieje, czy tylko my nie posiadamy innego sposobu jej obserwowania. Znowu podstawowe pytanie :)) o to, czym jest materia. Już sie zwierzałam z tych myśli, gdy pisałam o hipotezie powstawania nowych wszechświatów za horyzontem zdarzeń czarnej dziury :))„Komu opowiadamy co zdarzyło się nam na ziemi, dla kogo ustawiamy wszędzie wielkie lustra w nadziei, że napełnią się i tak zostanie?
Zawsze niepewni czy to byliśmy ja i ty, Annalena, czy kochankowie bez imion
na tabliczkach z basniowej emalii.”(„Annalena”, tom „Nieobjęta Ziemia”
Myślę, że „Bóg” ma wiele wspólnego z samotnością człowieka. Nadzieja na to, że jest ktoś, kto uczestniczy w naszym życiu, komu „opowiadamy” nasze istnienie…
Miłosz o tym świetnie napisał. Zaraz znajde ten wiersz (jeśli pamiętam, w ktorym tomiku jest)Ład w kosmosie? A skąd!
Tak ogólnie to bardzo ciekawy temat, jak ten chaos materii przechodzi do jakichś form uporządkowania tymczasowego, a jednocześnie cały czas dąży do tego chaosu. To jest bardzo podstawowe pytanie i dla fizyki i dla filozofii. Oczywiście słowa „chaos” używam właściwie umownie, bo trudno w ogóle mówić o jakimś chaosie, jeśli praktycznie nie można mówić o porządku. To tylko dwa przybliżone określenia różnych stopni uorganizowania materii, ale nie istnieje żaden absolutny porządek, ani absolutny chaos, to kwestia naszego postrzegania, zależna od punktu wyjścia.Co dokładniej masz na myśli z tym cichym konfliktem, bo nie wiem, czy rozumiem ?
Moja historia jest skomplikowana, naprawdę skomplikowana.
Ja odróżniam religię w wymiarze społecznym od religijności w wymiarze osobistym. To nie chodzi o to, że bronię jakichś konkretnych wierzeń, ale o to, że każdy ma prawo przeżywać swoje życie tak jak chce. Problemem jest dopiero tworzenie doktryny, narzucanie jej i „robienie” polityki z religii. No, wiadomo, o co chodzi. Prywatne intuicje ludzi, że być może istnieje coś, czego nie widać, nie są złem, złem jest dopiero twierdzenie, że to nie są jakieś intuicje czy marzenia, ale pewność i wszyscy powinni to uznać za pewność. Do samej wiary trudno miec większe pretensje, przynajmniej społeczne, co innego z religią instytucjonalną, która narzuca swoją doktrynę.
Wiesz co, mam propozycje techniczną, nie pisz odpowiedzi pod postami, tylko tak ogólnie odpowiadaj „na końcu”, bo to sie zaczyna mieszać. OK?
Acha, czyli nawet, jak piorun uderzy w jadące auto, to można dalej jechać, bo wszystko działa…
Jesteś tam? Ty tak wolno piszesz? :)) Czy tak wolno czytasz moje rozwlekłe posty? :));)
Piwo wypiłam, przechodze na zieloną herbatę :)) Muszę uzupełnić płyny.
A wracając do Biblii, nie odpowiedziałeś poprzednio, skąd się wzięły Twoje zainteresowania biblistyką i historią Kościoła…
- AutorWpis