Forum Replies Created

Widok 4 wpisów - od 46 do 49 (z 49 wszystkich)
  • Autor
    Wpis
  • in reply to: są tu jakies mniejszości? #861
    spell
    Participant
    0p

    Grabowska, stary zboczeńcu. Idź Pan w cholerę, masz Pan swojego bloga, to się tam Pan udzielaj.

    in reply to: Czynnik społeczny – teza eko logika #841
    spell
    Participant
    0p

    Przede wszystkim ludzi powinno się uczyć jednej rzeczy – pilnowania swojego nosa.

    in reply to: są tu jakies mniejszości? #840
    spell
    Participant
    0p

    „A jeśli chodzi o popieranie czyichś praw, to wydaje mi się, że deklaracja taka oznacza jedynie stwierdzenie, że niektórzy są dyskryminowani, choć nie ma ku temu podstaw.” Pisze Sol.

    Dyskryminowanie wyróżniających się jednostek człowiek odziedziczył jeszcze po dalekich przodkach. W zasadzie każdy może być z takiego czy innego powodu dyskryminowany (ubiór, tusza, fryzura, ozdoby ciała, nieporadność, ton głosu, wzrost, zainteresowania – tzw. hobby).

    Kultura ograniczyła zarówno wachlarz środków służących gnębieniu jednostek „innych”, ale też wpierniczyła się z butami w naturalne zachowania człowieka. Weźmy dla przykładu te małżeństwa. Dlaczego państwo zechciało regulować to z kim i na jakich zasadach ktoś się z kimś wiąże?

    Wracając do środowisk LGBT… Wie Pan, Panie Sol co ja uważam w tym temacie za najbardziej bulwersujące?

    Aby to uwypuklić zastosuję parabolę:

    Ląduje na bezludnej wyspie grupa ludzi. Powiedzmy… z jakiegoś rozbitego Boeinga. Na samych kokosach ciężko przeżyć, więc grupa postanawia kogoś zarżnąć i poporcjować. Kiedy aktu już dokonano i przyszła pora odbioru ochłapów, jeden mężczyzna wstaje i krzyczy:

    – To niesprawiedliwe!

    „Cóż jest niesprawiedliwe”, patrzą na niego pytająco.

    – Kobiety dostają mniejsze porcje!

    – Brawo! – Krzyczą rozbitkowie. – Nawet w takiej sytuacji potrafi walczyć o równouprawnienie.

    I godzą się wspólnie na równe podzielenie zamordowanego, o nim samym zapominając w walce o równe prawa.

    Jak już wspomniałem wyżej – każdy praktycznie podlega dyskryminacji z takich czy innych powodów. Taka ludzka natura. Jeśli ktoś gdzieś postanowi z jakiegoś tematu zrobić kategorię, to ludzie będą dzieleni wedle tej kategorii. Tzw. walka o prawa LGBT to tylko próba dodania jakichś obwarowań do i tak wadliwego systemu. Za to wszystkie nierówności da radę zrównać z ziemią w sposób prosty i bezkosztowy – wywalając małżeństwo w ogóle.

    in reply to: są tu jakies mniejszości? #815
    spell
    Participant
    0p

    Panie Jacku – przepraszam, że nie na temat (a może na temat… nie ja o tym zadecyduję), ale jeśli mówi Pan, że popiera Prawa LGBT, to znaczy, że Pan tych LGBT stawia w innym miejscu niż przeciętnego ludzia. „Oni” nie mają innych praw, a przynajmniej mieć nie powinni.

    A jeśli już pytamy o mniejszości (w kontekście co kogo podnieca), to warto listę uzupełnić! Czy są tu jacyś:

    Szeroko pojęci „rogacze”, fetyszyści rozmaitych części ciała, owoców/warzyw, ludzie zorientowani na stymulację konkretnych miejsc, wielbiciele takich czy innych wydzielin. I przede wszystkim – jakie to ma znaczenie?

    Czy dla człowieka tak ważne musi być przynależenie do jakiejś grupy nawet w kwestii, która z racji prywatnego charakteru takim rozważaniom się nie poddaje? Nie rozumiem dla przykładu dlaczego mężczyźni uwielbiający stymulację tego miejsca, którego nie powinno się w naszej kulturze stymulować, nie mają z tym problemu – w sensie, że nie szukają kolegów, którzy myślą (i robią!) tak samo.

Widok 4 wpisów - od 46 do 49 (z 49 wszystkich)