Asia Bibi: Pakistańska zdrada sprawiedliwości

Radość z powodu uniewinnienia Asii Bibi trwała zaledwie 24 godziny. Ta chrześcijańska matka pięciorga dzieci z Pakistanu spędziła osiem lat w więzieniu, z czego większość w celi śmierci, za rzekome ”bluźnierstwo”, zanim Sąd Najwyższy oczyścił ją z tego zarzutu.


"Nie mogę uwierzyć w to, co słyszę, czy teraz wyjdę? Wypuszczą mnie, naprawdę?”, mówiła Asia Bibi przez telefon po tym historycznym wyroku, jak informowała agencja AFP.

 

Na zdjęciu: Ashiq Masih, mąż Asii Bibi, razem z ich córką, Eisham Ashiq, w kampanii o uwolnienie Asii w 2015 r. (Zdjęcie: HazteOir/Flickr)

—————————————————————————————–

 

Niestety, natychmiast wybuchły olbrzymie protesty uliczne ekstremistycznych muzułmanów, naciskając na rząd w celu opóźnienia jej uwolnienia. Na niektórych terenach wyłączono sieci telefoniczne z powodów „bezpieczeństwa”. Rozruchy spowodowały zamknięcie szkół w Islamabadzie, Pendżabie i Kaszmirze. Zablokowano drogi, paraliżując części Islamabadu, Lahore i innych miast. Chrześcijańskie szkoły poprosiły rodziców o przyjście i zabranie dzieci z obawy przed przemocą. Kościoły postawiono w stan pogotowia. Protestujący nieśli plakaty z napisem: "Powiesić Asię Bibi".


"Jeśli wyślą Asię z kraju, będzie wojna" ostrzegł Chadim Hussain Rizvi, przywódca Tehreek-e-Labbaik Pakistan (TLP), islamistycznej partii, która popiera prawa o bluźnierstwie.


Groźby tłuszczy wzywającej do śmierci Asii Bibli i ostrzegającej o rozruchach w całym kraju najwyraźniej zadziałały. Rząd Pakistanu, po powiedzeniu, że rozpoczyna proces niedopuszczenia, by Asia Bibi wyjechała z kraju, jest teraz oskarżony o podpisanie "wyroku śmierci" na nią.


Rząd poddał się naciskom i podpisał porozumienie, ustępując wobec żądań Tehreek-e-Labbaik. Rząd Pakistanu obiecał także nie sprzeciwiać się petycji prawnej o cofnięcie uwolnienia Asii Bibi i zgodził się na umieszczenie jej nazwiska na "liście osób mających zakaz wyjazdu z kraju" (ELC), liście niedopuszczającej jej do żadnego samolotu, by przeszkodzić jej w opuszczeniu kraju.


"Umieszczenie Asii Bibi na ELC jest jak podpisanie wyroku śmierci”, powiedział Wilson Chowdhry z Brytyjsko-Pakistańskiego Stowarzyszenia Chrześcijan.


To porozumienie, tweetował analityk Moszarraf Zaidi, było "historyczną kapitulacją".


"Jest niemal pewne, że Bibi nie będzie mogła żyć w kraju po uniewinnieniu ", napisał słynny pakistański powieściopisarz, Mohammed Hanif  w „New York Times”.  


"Zakaz opuszczenia przez nią kraju daje ciche pozwolenie Tehreek-i-Labaik na znalezienie i zamordowanie jej” – napisał Robert Spencer, działacz praw człowieka i autor 18 książek, włącznie z bestsellerem „New York Timesa”.


Mąż Asii Bibi, Ashiq Masih, właśnie złożył podanie o azyl w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Anglii. „Proszę premier Zjednoczonego Królestwa o pomoc dla nas i jeśli to możliwe, danie nam wolności” – powiedział. „Proszę prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa, o pomoc nam w opuszczeniu Pakistanu” – dodał. Dlatego pakt między islamistami a rządem uważany jest za zdradę. „Od tego porozumienia przeszły mi ciarki po plecach – powiedział Masih . – Sytuacja jest teraz dla nas bardzo niebezpieczna. Nie mamy bezpieczeństwa i chowamy się tu i tam, często zmieniając miejsce”.


Tymczasem los Asii Bibi pozostaje "niepewny".


Pakistan, kraj 197 milionów ludzi, uzbrojony w broń jądrową i sojusznik Zachodu, gdzie muzułmanie stanowią 97% populacji, właśnie oszalał z powodu uniewinnienia tej chrześcijanki. Pakistański system sprawiedliwości nie tylko torturował ją przez osiem lat przez trzymanie jej w izolatce bez okien. Teraz, kiedy Asia Bibi została uniewinniona, są tam tysiące ludzi gotowych ją zamordować.


Islamiści wydają się myśleć, że stawką w uniewinnieniu Asii Bibi jest bardziej otwarty Pakistan, porażka prawa szariatu i jakaś nadzieja dla kilku prześladowanych chrześcijan. Jej męka pokazuje wyraźnie, że rządy prawa w Pakistanie załamały się. Według Amnesty International:

"Prawa o bluźnierstwie w Pakistanie są zbyt szerokie, niejasne i represyjne. Używa się ich do prześladowania mniejszości religijnych, dokonywania osobistej zemsty i pozaprawnej przemocy. Człowiek oskarżony na podstawie słabych dowodów lub wręcz bez żadnych dowodów walczy o udowodnienie swojej niewinności, podczas gdy gniewne i agresywne tłumy starają się zastraszyć policję, świadków, prokuratorów, adwokatów i sędziów”.

Wśród niedawnych ataków na pakistańskich chrześcijan był  atak na kościół w Kuetcie w grudniu 2017 r., w którym zabito 9 osób; samobójczy zamach na chrześcijan obchodzących Wielkanoc w marcu 2016 r. na placu zabaw w Lahore, w wyniku którego zginęło 70 ludzi;  dwa wybuchy bomb w kościołach w Lahore w marcu 2015 r., w których zginęło 14 osób; podwójny zamach samobójczy w kościele w Peszawar w 2013 r. z około 80 zabitymi i niemal 40 domów  oraz kościół spalonymi przez tłuszczę w 2009 r. w mieście Godżra in Pendżabie, gdzie ośmioro ludzi spłonęło żywcem. W marcu bieżącego roku pakistański sąd uniewinnił 20 osób, członków tłumu, który spalił żywcem chrześcijańską parę, fałszywie oskarżoną o „bluźnierstwo”. Tę chrześcijańską parę torturowano a ich ciała spalono w piecu do wypalania cegieł.


"Jedyną karą dla bluźniercy jest obcięcie głowy” skandowali ekstremistyczni muzułmanie na ulicach Pakistanu po uniewinnieniu Asii Bibi. Jej adwokat, Saif Mulook, już uciekł z kraju z obawy o własne życie, ale powiedział, że ryzyko było tego warte. „Uważam, że lepiej jest umrzeć jako odważny i silny człowiek niż umrzeć jako zastraszona mysz” – powiedział.


Muzułmańscy sędziowie, którzy uniewinnili Asię Bibi, przewodniczący Sadu Najwyższego Mian Saqib Nasir i sędzia Asif Khosa, także otrzymali groźby śmierci. Niewątpliwie byli  świadomi potencjalnego niebezpieczeństwa, ale odważnie podjęli ryzyko, że będą celem ataków samozwańczych grup ekstremistów.


"Wszyscy trzej zasługują na zabicie” – powiedział islamistyczny przywódca, Muhammad Afzal Qadri, podczas protestu w Lahore. "Albo ich ochrona powinna ich zabić, albo ich szofer powinien ich zabić, albo ich kucharz powinien ich zabić… Każdy, kto ma dostęp do nich, niech ich zabije przed wieczorem”.


Asia Bibi codziennie jest narażona na zamordowanie przez fanatyków. Władze więzienne ujawniły, że w zeszłym miesiącu, jeszcze przed jej uniewinnieniem, oskarżono dwóch więźniów o planowanie uduszenia jej. Od 1990 r. 62 osoby zabito w Pakistanie po oskarżeniu ich o ”bluźnierstwo”.  


Salman Taseer, odważny muzułmanin, który był gubernatorem pakistańskiej prowincji Pendżabu, zapłacił życiem tylko za to, że wyraził poparcie dla Asii; zamordował go własny ochroniarz, który powiedział, że zrobił to „ponieważ pan Taseer niedawno bronił proponowanej poprawki do prawa o bluźnierstwie”.  Malik Mumtaz Qadri, morderca Taseera, który został następnie stracony za tę zbrodnię, stał się bohaterem, „męczennikiem” w Pakistanie. Nazwano jego imieniem meczet, ludzie przychodzili z dziećmi, by zobaczyć go w więzieniu i opublikował CD ze swoim śpiewem.


Gdyby Asia Bibi została zamordowana, byłaby to gigantyczna porażka systemu sprawiedliwości i gigantyczne zwycięstwo antychrześcijańskiej nienawiści – porównywalne do wygnania chrześcijan z ich matecznika w Iraku.


Obecnie możemy tylko bać się o Asię Bibi, jak również o innych chrześcijan w Azji Południowej. Wydaje się, że Zachód wyłącznie ziewa na wiadomość o tym polowaniu na Asię. Niemal tydzień gwałtownych protestów i gróźb na jej życie nie poruszyły Europejczyków, nie skłoniły ich, by wyszli na ulice i domagali się jej wolności. Normalnie tak głośna Rada Praw Człowieka ONZ w Genewie nie wydała żadnej rezolucji. Nikt nie naciskał na Pakistan, by zapewnił jej natychmiastowe i bezpieczne uwolnienie. Dygnitarze Unii Europejskiej nie zwołali żadnych konferencji ani w Brukseli, ani w Strasburgu.


Europejskie i zachodnie rządy powinny robić wszystko, co jest w ich mocy, by ją uratować. Oferować jej honorowe obywatelstwo, jak zrobiło miasto Paryż w 2015 r. Chronić ją w zagranicznej ambasadzie w Pakistanie. A nade wszystko, przyznać jej azyl w zachodniej demokracji.  


Przez ostatnich kilka lat Pakistan był centrum wielu islamistycznych prób ograniczenia wolności słowa na Zachodzie. Islamistyczni twardogłowi  organizowali rozruchy, kiedy duńska gazeta „Jyllands Posten” opublikowała karykatury Mahometa. W sierpniu Geert Wilders odwołał konkurs karykatur Mahometa po wielkich protestach w Pakistanie. Po masakrze w redakcji francuskiego magazynu satyrycznego „Charlie Hebdo” w Pakistanie były rozruchy. Pakistański minister ofiarował 100 tysięcy dolarów nagrody każdemu, kto zabije autora filmu "Innocence of Muslims". Słowo ”bluźnierstwo” wiszące nad głową Asii Bibi jest tym samym słowem, którego używają ekstremiści muzułmańscy w odniesieniu do zachodniej kultury.  


Sędziowie w wyroku uniewinniającym Asię Bibi powiedzieli: "Wydaje się, że jest osobą, o której można powiedzieć słowami szekspirowskiego Króla Leara, że ‘więcej względem niej zgrzeszono, niż sama zgrzeszyła’”.


Czy Zachód ruszy się w obronie tej prześladowanej chrześcijanki?   


Asia Bibi: Pakistan’s Judicial Betrayal

Gatestone Institute, 5 listopada 2018
Tłumaczenie: Malgorzata Koraszewska

Artykuł pochodzi z portalu Listy z Naszego Sadu

 

O autorze wpisu:

Włoski publicysta, autor książki „A New Shoah: The Untold Story of Israel’s Victims of Terrorism”.

27 Odpowiedź na “Asia Bibi: Pakistańska zdrada sprawiedliwości”

  1. Zawsze są 2 strony medalu.

    Pamiętajmy, że w fundamencie chrześcijaństwa tkwi tak samo fanatyzm, jak w fundamencie islamu.

    Chrześcijanie w dużej mierze ze względu na swój fanatyzm nie mogą nawet "udawać" że są kimś innym, bo broń Boże, boją się że trafią za tą "zdradę" do piekła.

    Posoborowa katoliczka Asia Bibi jest tego przykładem.

    Kalwinistka Miriam Shaded znana ze swej pomocy wobec chrześcijan i nienawiści wobec islamu, też opiera się w dużej mierze na fanatycznym podejściu.

    Jak ktoś zdradza Jezusa, to idzie do piekła – takie prymitywne myślenie motywuje wielu chrześcijan do tkwienia w swojej urojonej wierze.

    Oczywiście bezwzględnie należy tępić prześladowania religijne (przeczą liberalno-oświeceniowym prawom człowieka) ale należy też tępić fanatyzm religijny i strach przed piekłem, bo ta wariacka wiara implikuje prześladowania.

    1. W 2018 tkwi w chrześcijaństwie  znacznie mniejszy fanatyzm  niż w islamie, chyba, że gadanie i mordowanie to „wsio rawno” dla Ciebie. Dla mnie nie jest „wsio rawno”, mordowanie ludzi ma dla mnie większą wagę niż pyskówki czy wieszanie krzyży. Więc nie ma tu dwóch stron medalu, nie zrównuj ofiar z oprawcami.

      1. @JT

        Przypominam Panie Jacku, że należy bezwzględnie tępić prześladowania religijne, ale przy tym należy też tępić fanatyzm, prymitywizm i zaściankowość religijną.

        Trzeba nazywać rzeczy po imieniu – chrześcijaństwo to fanatyzm, tyle że w przeciwieństwie do islamu mocno osłabiony liberalnym oświeceniem agnostyków, deistów i ateistów.

        Ale nie zmienia to faktu, że to też jest fanatyczna religia u swych podstaw – już same słowa wielkiego guru chrześcijan – Jezusa – świadczą, że fanatyzm jest integralnie wpisany w tą religię.

        Warto przypomnieć te słowa Jezusa, któe są fundamentem chrześcijaństwa: "Jeśli ktoś przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto i siebie samego, nie może być moim uczniem."

        oraz:

        "Kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie."

        "Idżcie i głoście ewangelię wszystkim ludom. Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony."

        Śmierdzi fanatyzmem na kilometr.

        Należy intelektualnie ograniczać wszelkie destrukcyjne wpływy chrześcijaństwa.

      2. @JT

        Warto też zwrócić uwagę na to, że przez swój fanatyzm i bigoterię, chrześcijaństwo jest religią zdecydowanie anty-liberalną.

        Prozelityzm i imperializm tej religii jest wszechobecny, a wynika wprost z nakazu ewangelicznego Jezusa. Takie są fakty.

        Społeczeństwa liberalno-demokratycznego Zachodu tak naprawdę odcięły się od chrześcijaństwa i dlatego dziś Kościoły i Cerkwie trąbią, że jest kryzys, że mają problem, że świat jet diabelski… etc.

        Chrześcijanie mogą oczywiscie zabiegać o wolność religijną (zasada liberalizmu) ale zazwyczaj na tym nie poprzestają, tylko poprzez manipulację próbują nawracać kogo tylko mogą.

        To nie jest normalna wiara – ja tylko przed tym przestrzegam i przypominam podstawowe fakty.

        1. Gdyby wielu chrześcijan nie zrezygnowało dobrowolnie z fanatyzmu, byłby on nadal w Europie. Islam mniej pozwala ludziom zrezygnować z fanatyzmu. Mamy w nim modlitewną musztrę 5! razy dziennie, oraz wpisaną w Koran karę śmierci za porzucenie islamu. Stąd ogromna różnica. Oczywiście życzę wszystkim, również buddystom czy bahaistom wolności myślenia i wyzwolenia się od wszelkich dogmatów. Zrównywanie islamu z mniej groźnymi religiami jest działaniem sprzyjającym islamowi. To tak jakby w latach 30ych twierdzić, że nazizm to równe zło co monarchia brytyjska czy rząd Francji – i tu i tam władza odwołuje się do przemocy, więc wsio rawno. W sumie – idąc tym torem myślenia – trudno zrozumieć, dlaczego ktoś walczył z nazizmem. Przecież władza UK czy USA też miała przemoc na rękach… „To samo”, „Wsio rawno”.  

          1. @JT

            Nie mam prawie nic przeciwko bahaistom czy buddystom (też zresztą prześladowani przez islam).

            Ale to są religie o wiele bardziej otwarte niż ten abrahamowe – chrześcijaństwo to inny świat, zbliżony właśnie do tego islamskiego.

            Przyrównanie chrześcijaństwa do islamu opiera się na właściwym osądzie rzeczywistości. To wcale nie musi sprzyjać islamowi, jak Pan sądzi, a raczej pokazuje zło tych niebezpiecznych i urojonych religii.

            ————–

            Zaś co do Francji i Anglii, to pomimo wszelkich grzeszków, jakie miały na sumieniu, był jednak (i są) państwami demoliberalnymi, a nie totalitarnymi, jak III Rzesza czy ZSRS.

            Uważam, że zupełnie nieadekwatne jest szukanie analogii między nazizmem i demoliberalizmem a islamem i chrześcijaństwem.

            Poza tym ja nic nie piszę o systemach politycznych tylko o religijnych.

      3. PS

        I nie jest mi "все равно​" ale na fakt raczej mogę zwracać uwagę.

        Żeby ludzie sie wzajemnie nie zabijali i nie prześladowali, trzebaby było wprowadzić liberalizm na całym świecie, ale dopóty dopóki takie urojone wierzenia jak chrześcijaństwo czy islam wpływają na umysły ludzi, niestety nie jest to możliwe, bo są to religie anty-liberalne.

        1. Tak czytam te komentarze fanatycznych antykatolików i rozumiem skąd się bierze miłośc do islamu… To jak w XV wieku w Bizancjum: Lepszy turban sułtana, niż papieska tiara. Dlatego dziś Bizancjum nie ma.

    2. >>Pamiętajmy, że w fundamencie chrześcijaństwa tkwi tak samo fanatyzm, jak w fundamencie islamu.<<

      -Zastanowiłeś się przez moment, po cholere od razu odnosisz tę sprawę do chrześcijaństwa? Kolejny komentarz w stylu "a u nas" ," a chrzescijanstwo." Ta banda islamskich dzikusów pragnie zamordować kobietę, bo była spragniona i bo jest chrześcijanką. Skalała ich studnię? Ta kobieta ucierpiała niewinnie w więzieniu, a teraz  czeka ją śmierć, jeśli nikt jej nie wyciągnie z tego gównianego kraju. Co gorsza nawet emigracja nie gwarantuje jej bezpieczeństwa, bo nawet w Europie ludzie którzy podpali muzułmanom, potrzebuja ochrony….dzieki polityce sprowadzanie tej dziczy milionami.  Masz człowieku odrobinę empatii, czy tylko ideologiczne pierdoły pod czaszką? 

    3. >>Pamiętajmy, że w fundamencie chrześcijaństwa tkwi tak samo fanatyzm, jak w fundamencie islamu.<<

      -Zastanowiłeś się przez moment, po cholere od razu odnosisz tę sprawę do chrześcijaństwa? Kolejny komentarz w stylu "a u nas" ," a chrzescijanstwo." Ta banda islamskich dzikusów pragnie zamordować kobietę, bo była spragniona i bo jest chrześcijanką. Skalała ich studnię? Ta kobieta ucierpiała niewinnie w więzieniu, a teraz  czeka ją śmierć, jeśli nikt jej nie wyciągnie z tego gównianego kraju. Co gorsza nawet emigracja nie gwarantuje jej bezpieczeństwa, bo nawet w Europie ludzie którzy podpali muzułmanom, potrzebuja ochrony….dzieki polityce sprowadzanie tej dziczy milionami.  Masz człowieku odrobinę empatii, czy tylko ideologiczne pierdoły pod czaszką? 

      1. @PK

        A co zaznaczyłem w swoim wpisie???

        należy bezwzględnie tępić prześladowania – choć oczywiście jest to niezwykle trudne.

        Ale prześladowania nie znikną jeśli nie znikną rleigie, które mają fanatyzm wpisany w swoją istotę.

        Ja nie wiem kto tutaj ideologizuje. Śmiem twierdzić, że to religie mają ideologoczne pierdoły pod czachą…

      2. @PK

        Myślisz realnie i praktycznie, ale nie dostrzegasz tego, co się pod tym wszystkim kryje.

        To nie jest takie proste i nie należy na tak poważne sprawy patrzeć powierzchownie.

        Pakistan to gówniany kraj – pełna zgoda – islam to gówniana religia – też zgoda – ale pamiętajmy o tym, że chrześcijaństwo też pośrednio wpłynęło na to, że ta biedna kobieta cierpi.

        Gdyby nie ta idiotyczna wiara, ta kobieta zapewne nie miałaby w ogóle wypranego mózgu (przy założeniu, że wybrałaby jakąś alternatywę wobec islamu).

        Chrześcijaństwo pierze ludziom mózgi serwując im strach przed piekłem i zdradą Jezusa – to ma podobnie katastrofalny wpływ jak islam.

        1. -Zostaw chłopie na chwilę historię ludzkości, bo chodzi o konkretną sytuacje, tu i teraz. Kobieta kompletnie niewinna, może być zamordowana przez islamska hołotę, co będzie niestety jedynie epizodem, bo takie rzeczy dzieją się codziennie. Tu i teraz problemem jest najbardziej agresywana, nietolerancyjna, antycywilizacyjna relgia islamu. To że ktoś ma wyprany mózg też zupełnie mnie nie obchodzi, dopóki nie ma zamiaru mordować kogoś z niewypranym lub inaczej wypranym. To nie jest też moment na porównywanie religii i gdybanie. Gdyby ta kobieta była wyznawczynią jakiejkolwiek innej religii, czy nawet ateistką, też "skalałby" studnię muzuzłanów  jako niewierna, a  każde słowo przeciw Mahometowi byłoby bluźniestwem zagrożonym karą śmierci. Jakiekiowliek inne komentarze niż potepiające ten stan rzeczy są haniebne i głupie. 

          1. Potępiam stanowczo ten niezwykle przykry stan rzeczy.

            Już to zaznaczyłem.

            Ale warto patrzeć szeroko na całokształt. Islam jest w tej sprawie winny bezpośrednio a chrześcijaństwo pośrednio.

          2. "Ale warto patrzeć szeroko na całokształt. Islam jest w tej sprawie winny bezpośrednio a chrześcijaństwo pośrednio".

             

            Nie myślałes o podjęciu leczenia? Bo twoja nienawiść do chrześcijaństwa jest chorobliwa…

  2. Ateiści też są zabijani i prześladowani przez islam, ale ateista (czy agnostyk albo jakiś inny wolnomyśliciel) nie ma w sobie strachu przed piekłem ani "zdradą jedynego prawdziwego Boga" w związku z czym, może przynajmniej udawać, że wierzy w islamskie banialuki, by chronić najwyższą wartość – życie.

    A co robi chrześcijaństwo z ludźmi? Sprawia, że za wszelką cenę muszą pozostać w tych urojonych dogmatach (czasem nawet za cenę życia) i zniewala im umysły.

    To jest chora religia o korzeniach tych samych co islam.

  3. Faktycznie, mogłaby dla niepoznaki powiedziec, ze przechodzi na islam, i napic sie tej islamskiej wody. Tracenie zycia przez religie, czy tez w obronie (swojej) religii,  to głupota. Chrzescijanstwo wyprało jej mózg. Podobnie Izrael mogłby przejsc na islam i byłby swiety spokoj. 

    1. A Ty zostań księdzem Lucyanie i też znajdziesz szczęście. A tak szczerze, dziwaczny cynizm z Twojej strony. W hipotetycznej sytuacji gdy wszyscy będą już muzułmanami, islam zacznie oczyszczać swe szeregi z mniej muzułmańskich muzułmanów. Na przykład takich, którzy przeszli na islam aby ratować życie, a nie z miłości do Mahometa.

      1. Dla ratowania zycia powiedziałbym kazdą głupote, udajac ze w nią wierze. Zresztą tak było z wprowadzeniem chrzescijanstwa, albo traciłes głowe mieczem albo musiałes udawac, ze wierzysz w te nowe brednie. Zgoda ze mentalny poziom ludzi w Pakistanie to sredniowiecze. Ale przeciez i Pan nie chce tu islamu i nie chce umierac za sredniowiecze. Nie prosciej przejsc na islam, wyjechac z kraju, i z powrotem przejsc na inna religie czy dac sobie z religią i czubkami spokoj? Po prostu ich oszukac, zamiast robic z siebie męczennika. Po prostu nie warto, tak samo jak Pan uwaza, ze nie warto tu (do Polski) wpuszczac islam. Jak Pan taki obronca i bohater, to niech Pan wpusci islam i ich cywilizuje. 

      2. Ta Asia powiedziała do hordy muzułmanskich czubkow:

        ""Wierze w moja religie i w Jezusa Chrystusa, ktory zmarł na krzyzu za grzechy ludzkie. A co takiego zrobił wasz prorok Mohammed zeby uratowac ludzkosc? "

        Trzeba byc idiotą i samobojcą, zeby do pakistanskich muzulmanskich czubkow gadac takie głupoty. Poki co w Pakistanie nie ma tak dobrze, ze mozna mowic co sie chce i im to lata koło nosa.

        Niech Pan wyjdzie na polski rynek i wywiesi afisz: "Jezus był gejem i umarł za wasze grzechy", to dostanie pan kilka jajek,  kulsony spałują, a o zmroku ktos Pana dźgnie nożem.

      3. Księdzem? Dlaczego nie, gdyby to miało mi uratowac życie. Bycie księdzem nie znaczy, że trzeba byc pedofilem czy pasożytem. Poza tym wiekszosc księży to ateisci, generalnie nie mam problemu z robieniem szopki zwanej mszą, to taki rytuał, mozna sie przy okazji napic winka. Jedni lubią koncerty, inni mecz piłki noznej, a innym pomaga dreptanie do koscioła i patrzenie jak księżulo popija winko.

        Jedynie byłby mi moze troche wstyd oszukiwac ludzi,  i zabierac im forse (pasożyt). Ostatecznie mogłbym ten zabraną forse przeznaczyc na jakis dobry i uczciwy cel. Ale bym ich uswiadomił za co płacą, są ludzie co lubią takie mroczne klimaty i godzą sie utrzymywac pasożyta. Bo dla nich to nie pasożyt.

    2. To raczej muzułmanie z Gazy powinni przejść na judaizm i dać sobie siana, bo im Izrael zrobi z pupy jesień średniowiecza. 🙂

    3. @LUCYAN
      Podobnie Izrael mogłby przejsc na islam i byłby swiety spokoj. 
      ====
      Możesz wytłumaczyć, dlaczego Izrael miałby zmieniać religię na islam, skoro de facto ma przewagę cywilizacyjną i militarną w okolicy? Jedyna broń muzułmanów to dosłowne poświęcanie własnych ludzi i dzieci po to, żeby znaleźć jakiegoś frajera i wziąć go na litość. Izraelscy żołnierze siedzą na wierzy i strzelają do muzułmanów jak do kaczek, gdy wbrew ostrzeżeniom podejdą za blisko.
      Ja rozumiem, że w momencie zagrożenia mądrzejsze byłoby powiedzenie każdej głupoty, którą ci muzułmanie chcieliby usłyszeć. Ale czemu miałby robić ktoś w pozycji Izraela?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

1 × 2 =