Jewropa siewodnia

Russia Today umożliwia Putinowi polemikę z UE, a nawet poddawanie obywateli UE swojej propagandzie, co jest tym łatwiejsze, że Europejczycy często nie ufają USA, której kredyt zaufania mocno nadwyrężył G. W. Bush. O tym jednak już pisałem wielokrotnie, tym razem chodzi mi o to, że Zachód, choć i siła i racja jest w 100 % po jego stronie, naiwnie wierzy, że prawda obroni się sama. Przy całej mojej antypatii do Reagana, bigota i konserwy jedno muszę mu przyznać, że doceniał wagę propagandy. Przydałoby się więcej myślenia o tym. Podobno na dniach szefowie państw UE mają rozmawiać o przeciwdziałaniu rosyjskiej propagandzie. Dziwne, że jeszcze nie powstała żadna „Jewropa siewodnia”, z której Rosjanie mogliby dowiedzieć się o europejskim i przy okazji liberalnym punkcie widzenia. Trzeba bowiem pamiętać, ze Rosjan znających języki zachodnioeuropejskie jest tylko 4-5 %. I taka mniej więcej jest też opozycja. Reszta całkowicie wierzy temu co po rosyjsku, a co po rosyjsku to i po putinowsku. Przeciętny Rosjanin wie, że Putin gra ryzykownie, ale myśli, że Zachód ulega faszyzacji i hedonizmowi jednocześnie, więc jest i zły i słaby jednocześnie. Oto pierwsze dziwaczne zapętlenie propagandy jakie by można po rosyjsku ośmieszyć. Niestety nie znam rosyjskiego, ale może ci co znają a myślą podobnie jak jak mają jakiś pomysł na „Jewropa siewodnia”?

Oto artykuł z 2011 roku, w którym to ustępowanie Rosji na polu propagandy jest podkreślone. Od tej pory niewiele się zmieniło.

O autorze wpisu:

Piotr Marek Napierała (ur. 18 maja 1982 roku w Poznaniu) – historyk dziejów nowożytnych, doktor nauk humanistycznych w zakresie historii. Zajmuje się myślą polityczną Oświecenia i jego przeciwników, życiem codziennym, i polityką w XVIII wieku, kontaktami Zachodu z Chinami i Japonią, oraz problematyką stereotypów narodowych. Wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów w latach 2014-2015. Autor książek: "Sir Robert Walpole (1676-1745) – twórca brytyjskiej potęgi", "Hesja-Darmstadt w XVIII stuleciu, Wielcy władcy małego państwa", "Światowa metropolia. Życie codzienne w osiemnastowiecznym Londynie", "Kraj wolności i kraj niewoli – brytyjska i francuska wizja wolności w XVII i XVIII wieku" (praca doktorska), "Simon van Slingelandt – ostatnia szansa Holandii", "Paryż i Wersal czasów Voltaire'a i Casanovy", "Chiny i Japonia a Zachód - historia nieporozumień". Reżyser, scenarzysta i aktor amatorskiego internetowego teatru o tematyce racjonalistyczno-liberalnej Theatrum Illuminatum

  1. Rosyjska propaganda istnieje, ale z faszyzującą Ukrainą nie przesadza, a nawet nie faszyzującą, bo po części narodowosocjalistyczną ( bataliony z nazistami, dwa duże ugrupowania skupiające kilkadziesiąt tysięcy sympatyków idei, 1-2 miliony regularnych wyborców, to jest dużo )

    Kiedy okazało się, że na Ukrainie są bataliony w których używa się nazistowskiej symboliki, a nawet najgorszej symboliki jak tej 36 Dywizji Grenadierów SS Dirlewanger, to w Polsce w środowisku proukraińskim … NIE … promajdanowym podniosły się głosy, że to propaganda i fotomontaż. Piszę promajdanowym, bo ciężko oskarżać majdanową rewolucję o to, że zmieniła cokolwiek na lepsze.

    To już na zachodzie częściej niż u nas porusza się temat skrajnych nacjonalistów na Ukrainie. Nie wie czy to taka głupota, czy w imię wyimaginowanej przyjaźni polsko-ukraińskiej. Ja tam żadnym przyjacielem Ukraińców nie jestem i nie obchodzi mnie ICH wojna.

  2. na poczatek youtube wiadomo. Ukraina, niezależnie od rozmiarów ukr. nacjonalizmu, mnie tu mniej intersuje panie Heisenberg, bardziej putinowskie straszenie faszystowską jakoby Jewropą

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *