Kiedy muzułmanie prześladują gejów, jest to wina Żydów

Konstytucja ”Palestyny”, państwa terroru finansowanego przez resztę świata, oznajmia, że ”Islam jest oficjalną religią w Palestynie” i że ”Islamski szariat jest głównym źródłem  legislacji”. 

Szariat czyli prawo islamskie narzuca karę śmierci za homoseksualizm. Tak jest od Kataru do Iranu i od Arabii Saudyjskiej do Afganistanu. Nie powinno więc być specjalnie zaskakujące, kiedy zgromadzenie Al-Qaws, grupy praw gejów działającej w Autonomii Palestyńskiej, spotkało się z poważnymi groźbami.

 

 

Policja Autonomii Palestyńskiej (AP), paramilitarna organizacja terrorystyczna, której personel wywodzi się ze zwolenników Fatahu, trzonowej grupy Organizacji Wyzwolenia Palestyny, ostrzegła tych gejowskich aktywistów, że zostaną aresztowani i postawieni przed sądem.  


Rzecznik policji AP powiedział, że prawa gejów są „szkodliwe dla wyższych wartości i ideałów palestyńskiego społeczeństwa” i „nie są związane z religijnymi i palestyńskimi tradycjami i obyczajami”. To był zawiły sposób powiedzenia, że homoseksualizm jest nieakceptowany w islamie i w prawie islamskim.

Kiedy AP wzywała miejscową ludność, by wydawali członków Al-Qaws, i żeby „Palestyńczycy” potępiali ich i domagali się ich śmierci, ta finansowana przez Sorosa organizacja praw gejów wkroczyła do akcji i obwiniła… Izrael.  

W oficjalnym komunikacie na Twitterze Al-Qaws twierdziła, że „wytykanie wyłącznie  incydentów homofobii w palestyńskim społeczeństwie ignoruje złożoność kolonizacji i militarnej okupacji przez Izrael jako czynnika przyczyniającego się do uciskania palestyńskich LGBTQ". Organizacja ta powiedziała również zagranicznym dziennikarzom, by „prezentowali ucisk palestyńskich LGBTQ w szerszym kontekście izraelskiej okupacji”.

W jakiś sposób to, że muzułmanie atakują gejów, jest winą Izraela.

Grupy działające na rzecz maltretowanych kobiet w Autonomii Palestyńskiej rutynowo obwiniają Izrael za to, że muzułmańscy mężczyźni biją swoje żony. Ma to tyle samo sensu, co obwinianie Izraela przez Al-Qaws za to, że Autonomia Palestyńska grozi gejom. Gdyby nie „okupacja”, muzułmanie w Gazie i na Zachodnim Brzegu mieliby takie same standardy praw gejów, od chłosty do wieszania, jak kraje islamskie na całym świecie.

Policja AP ściga Al-Qaws, ponieważ zgodnie z konstytucją, islam jest oficjalną religią i prawa oparte są na szariacie. Istnienie nowoczesnego państwa Izrael ma równie dużo wspólnego z islamskim stanowiskiem wobec homoseksualizmu, jak ma z islamskim poparciem dla bicia żon i obcinania głów niewiernym.  

Ale Al-Qaws żyje z grantu w wysokości 100 tysięcy dolarów od Open Society Foundation George’a Sorosa. Przez dziesięć lat pieniądze płynęły od Astraea Lesbian Foundation For Justice, której długotrwałą przewodniczącą jest Katherine Acey, arabska aktywistka, przewodnicząca National Executive Committee of the Palestine Solidarity Committee, członkini zarządu doradczego Open Society Foundation i członkini Arab Women’s Gathering Organizing Committee.

Prawdziwym zadaniem Al-Qaws było atakowanie Izraela.

W 2017, Haneen Maikey, szefowa Al-Qaws, w artykule w „Newsweeku” wzywała do bojkotowania parady gejów w Tel Awiwie. Maikey twierdziła, że parada gejów została „zorganizowana, by odwrócić uwagę od okupacji ziem palestyńskich”. W tej tyradzie Maikey nie wymieniła żadnych alternatywnych parad gejów pod rządami OWP lub Hamasu. Twierdziła natomiast, że organizowanie tej parady jest przykładem “pinkwashing” [pranie na różowo].

Pinkwashing jest określeniem używanym przez antyizraelskich aktywistów, by dowodzić, że to, iż Izrael nie traktuje parady gejów w sposób, w jaki zrobiłaby to OWP lub Hamas, jest spiskiem, by odwrócić uwagę od uciskania palestyńskich terrorystów przez Izrael.   

W zeszłym roku, kiedy do Izraela przybyła Eurowizja, Maikey twierdziła, że prawa gejów są częścią "propagandowej kampanii Izraela" i nalegała, by geje bojkotowali Izrael, ponieważ „walka o wyzwolenie gejów i Palestyńczyków jest nierozłączna”. Według Autonomii Palestyńskiej jednak, ta walka jest jak najbardziej rozłączna. Ale oni są także jak najbardziej rozłączni od Maikey i Al-Qaws.

Ponadto, wyzwolenie “gejów” musi zająć ostatnie miejsce w autobusie z hasłami o „wyzwalaniu Palestyńczyków”.  

Al-Qaws nie mówi, że prawa gejów są lepsze w Autonomii Palestyńskiej niż w Izraelu. Rzeczywistym argumentem tej organizacji jest teza, że prawa gejów są znacznie mniej ważne niż stworzenie islamskiego państwa terroru w Izraelu.

To nie jest nawet ”pinkwashing” – pranie na różowo. To jest raczej „pinktrashing” (różowy łomot).

W niezliczonych antyizraelskich artykułach i petycjach Al-Qaws nie wspomniała o prawach ludzi, których mieni się orędownikami. Zamiast tego przedstawia wojownicze, arabsko-nacjonalistyczne elaboraty, twierdząc że intersekcjonalność oznacza, że prawa gejów i prawa islamskich terrorystów są jakoś splecione.  

Ironia polega na tym, że Al-Qaws, która oskarża Izrael o ”pinkwashing”, sama używa gejów do politycznej propagandy. Jej zainteresowanie prawami gejów jest zawsze drugorzędne w stosunku do centralnej kwestii arabskiego nacjonalizmu i nienawiści do Izraela.  Jej gejowska tożsamość jest używana tylko jako broń, by wspierać „palestyńską” sprawę, która eliminuje prawa gejów.  

Dlatego też Al-Qaws odpowiedziała na rozprawę Autonomii Palestyńskiej z nią przez próbę obwiniania Izraela.

Proizraelscy działacze gejowscy są oskarżani o „pinkwashing” za wskazywanie na olbrzymią różnicę praw obywatelskich między Izraelem o islamską, terrorystyczną jednostką w Ramallah. Al-Qaws nie może tego zrobić. Nie może nawet bezpiecznie zorganizować imprezy w tym islamskim państewku terrorystycznym, w którego imieniu żąda bojkotowania Izraela.

Niemniej w odpowiedzi na rozprawę z nimi samymi mówią, że twierdzenie, iż Izrael daje więcej praw, jest „faktograficznie bezpodstawne”.

Reprezentantka Ilhan Omar odpowiedziała na rozprawę Autonomii Palestyńskiej z Al-Qaws ostrzegając, że może to być „odwróceniem uwagi”. Następnie przetweetowała twierdzenie Al-Qaws, że tak naprawdę to jest to wina Izraela.

Użycie zwrotu „odwrócenie uwagi” przez Omar, jest powtórzeniem słów Maikey, kiedy mówiła o kwestii praw gejów. 

Opisywanie praw gejów jako odwracanie lub odrywanie uwagi jest ciekawym stanowiskiem dla przedstawicielki Partii Demokratycznej w Izbie Reprezentantów oraz dla aktywistki praw gejów. To jest właśnie sposób, w jaki lewica odpowiada na oskarżenia o antysemityzm.  

Podstawową zasadą jest to, że istnieje centralna Sprawa i pomniejsze sprawy. W pewnych kontekstach prawa gejów mogą być zasadną sprawą. Nie wolno jednak dopuścić, by odwracały uwagę od centralnej Sprawy.  

Użycie intersekcjonalności przez Maikey ustawia arabski i islamski nacjonalizm jako centralną Sprawę, podczas gdy prawa gejów są pomniejszą sprawą. Prawa gejów są prawomocną sprawą, kiedy stawia się wyzwanie republikańskiemu kierownictwu w Alabamie, ale nie kiedy chodzi o islamskie reżimy na Bliskim Wschodzie. Wtedy prawa gejów, ważna kwestia w Stanach Zjednoczonych, staje się odwróceniem uwagi, jak to określa reprezentantka Omar. Albo ”pinkwashing”.

Nie wolno dopuścić do tego, by prawa gejów odwracały uwagę od poparcia islamskiego państwa terroru przeciwko Izraelowi.

Podobnie, antysemityzm jest uprawnionym oskarżeniem, kiedy jest ono skierowane do Republikanów, ale nie jest uprawnione, kiedy kieruje się wobec Demokratów. Oskarżanie reprezentantek Omar lub Tlaib o antysemityzm jest odwracaniem uwagi od prawdziwej sprawy.

Al-Qaws i Maikey bardzo chcą, by obecna fala kontrowersji minęła, żeby mogli skupić się  ponownie na wzywaniu brytyjskich muzyków do bojkotowania Izraela, oskarżając równocześnie Izraelczyków, którzy nie zamykają w więzieniach grup praw gejów, o pinkwashing uciskania islamskich terrorystów przez nie zachowywanie się jak islamscy terroryści.  

 

Mężczyźni i kobiety wymachujący plakatami „Queers for BDS” i „Queers for Palestine” będą tłoczyć się na wiecach w Nowym Jorku, San Francisco i w Londynie. Wiedzą co jest grane i nie będą wymachiwać swoimi plakacikami w Ramallah.  

Działający pod hasłem ”Geje na rzecz zabijania Żydów w Palestynie” mogą równie dobrze zmienić swoje hasło na: ”Geje na rzecz zabijania gejów w Palestynie”.

 

 

When Muslims Oppress Gays, It’s Fault of the Jews

Sultan Knish, 16 września 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Artykuł pochodzi z portalu Listy z naszego sadu

O autorze wpisu:

Amerykański pisarz i publicysta, mieszka w Nowym Jorku. Prowadzi stronę internetową Sultan Knish.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

trzynaście + dziewiętnaście =