Jacek Kowalczyk, ateista (ale czy do końca?), redaktor „Polityki” w wywiadzie dla Racjonalisty.tv. Czy można i trzeba propagować ateizm? Czy ateizm jest religią? Jaką formułę przybiera miłość w wersji kościelnej? Te i inne pytania padają w rozmowie z Jackiem Tabiszem, prezesem PSR.
Pan redaktor Kowalczyk ma najprawdopodobniej na myśli serię wykładów przeprowadzoną przez Prof. Shelly Kagan’a na Yale University (2007r). Kurs jest moim zdaniem zrobiony w sposób świetny. Prof. Kagan dochodzi tam do trafnego wniosku, że może najlepiej byłoby, gdybyśmy żyli po prostu tak długo, jak chcemy (tak, żeby po drodze móc na przykład zgłębić różne dziedziny wiedzy, którym nie jesteśmy zdolni poświęcić wystarczającej ilości czasu w normalnym życiu). Czyli żyć jak najdłużej (dużo dłużej!), ale mieć moc wyboru 🙂
Heller juz tak ma, mimo wielkiej wiedzy zawsze na koniec wali głupote i wtrąca religijny wątek. Podejrzewam ze swiadomie, bo czasowo doskonale rozdziela nauke i urojenia. Jest na pasku kleru, to musi od czasu do czasu powiedziec cos mistycznego. Poza tym czesto jego publicznosc nie rozumie tego o czym on mowi, wiec jak na koniec powie, ze to wszystko załatwił zydowski bog, to publicznosc sie uspokaja i wychodzi zadowolona ze cos zrozumiała(!). Manipulant.
Mnie zawsze ciekawiło jak męzowie katoliczek daja sobie rade ze
spowiedzia. Gdybym ja miał zone katoliczke to bym jej zabronił
chodzenia do obcego faceta i szeptania mu naszych sekretow.
Niby ksiadz to taki psycholog/terapeuta, ale do psychologa ludzie
chodza wyjatkowo a nie co niedziele, czy raz na miesiac.
Jak tacy męzowie traktuja spowiedz?
Przeciez to jest największa paranoja i potwarz.
Potem chodzi taki księzulo katolicki po kolędzie i widzi
faceta i sobie mysli, no tak to ten Kowalczyk co ma problemy
z potencja, a tu Malinowski co go zona nie chce piescic tak jakby chciał …
Biedacy!
Taki kleszka przeciez wie wiecej o Twoim zyciu płciowym
niz Ty sam o nim wiesz. Zonka przeciez moze czarnemu powiedziec
wszystko, w szczegołach o waszym zyciu i wspołzyciu.
A moze maz radosnie wysyła zonke do spowiedzi, bo jak sie wyspowiada
to potem znow chętna do grzeszenia (z męzem)?
A moze maz sie kontaktuje z księdzem i wtedy wie czy zonka go zdradza?
Hm…, szkoda mi męzow katoliczek.