LiveScience zachwala panpsychizm jako rozwiązanie trudnego problemu świadomości

Do chwili przeczytania tego artykułu myślałem, że LiveScience jest ściśle naukową witryną internetową. I w zasadzie jest, ale tutaj jest wyjątek: pean do „panpsychizmu”, poglądu, że wszystko we Wszechświecie, od elektronów do słoni – właściwie cały Wszechświat jako całość – ma jakiś rodzaj świadomości. Autorem tego artykułu jest Philip Goff, filozof (obecnie z Durham University), który natarczywie zachwala panpsychizm i którego poglądy krytykowałem już wcześniej.

 

 

Tezą Goffa jest stwierdzenie, że powodem, dla którego nie możemy rozwiązać „trudnego problemu” świadomości – jak neuronowe impulsy mogą zamienić się w subiektywne przeżycia – jest to, że szukaliśmy w niewłaściwej dziedzinie: neuronauce. Rozwiązaniem, mówi, jest uznanie możliwości panpsychizmu.  


Kliknij na link pod zrzutem z ekranu, żeby przeczytać jego artykuł:

https://www.livescience.com/what-is-consciousness-mystery.html

https://www.livescience.com/what-is-consciousness-mystery.html
 

Obecnie neuronaukowcy właściwie zaakceptowali, że świadomość jest produktem mózgu, możemy bowiem zmienić świadomość lub wyeliminować ją, a nawet podzielić przy pomocy  różnych manipulacji lub sztuczek psychologicznych. Zaczynamy też rozumieć neuronowe korelaty świadomości: części mózgu, w których powstają subiektywne przeżycia – ”qualia”. To jednak jest „miękki problem” i nie zajmuję się tym, jak fizjologiczne i neurologiczne procesy wytwarzają poczucie świadomości.  Jak powiedział Steven Pinker w artykule o świadomości  w magazynie „Time”:

Trudnym problemem jest wyjaśnienie, jak powstają subiektywne przeżycia z neuronowego przetwarzania. Problem jest trudny, bo nikt nie wie, jak  mogłoby wyglądać rozwiązanie, ani nawet czy jest to w ogóle autentyczny problem naukowy. I zupełnie niezaskakująco, wszyscy zgadzają się, że ten trudny problem (jeśli to jest problem) pozostaje tajemnicą.  

Uważam, że to jest autentyczny problem naukowy i mgliście mogę sobie wyobrazić, jak zostanie rozwiązany w przyszłości, ale obecnie istotnie jest tajemnicą. I jest to tajemnica, która podpiera wiele bzdur, poczynając od religii (“Widzisz, nauka nie wie wszystkiego. Czasami trzeba powołać się na Boga”) do panpsychizmu Goffa.


Oto jak Goff przedstawia problem:

Uczyniliśmy wielkie postępy w rozumieniu działalności mózgu i tego, jaki jest jego wkład w ludzkie zachowanie. Czego jednak nikomu jak dotąd nie udało się wytłumaczyć, to jak to wszystko daje uczucia, emocje i przeżycia. Jak przekazywanie elektrycznych i chemicznych sygnałów między neuronami daje uczucia bólu lub doświadczanie czerwieni?


Narasta podejrzenie, że konwencjonalne metody naukowe nigdy nie będą w stanie dać odpowiedzi na te pytania. Na szczęście, istnieje alternatywne podejście, które może w końcu rozwikłać tę tajemnicę.

No cóż, być może nauka nigdy nie będzie w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ale to może po prostu znaczyć, że problem jest zbyt trudny lub że jego rozwiązanie jest tak sprzeczne z intuicją, podobnie jak mechanika kwantowa, że nasze mózgi nie są w stanie tego pojąć. Nie znaczy to jednak, że musimy przywoływać nadnaturalne siły. Zbyt wiele rzeczywistych, empirycznych rozwiązań pomijano w przeszłości (pioruny i choroby, żeby wymienić tylko dwa), ponieważ problem był trudny, kusząc ludzi do stawiania na nadnaturalne wyjaśnienia.


Goff pisze:

Wierzę, że istnieje droga naprzód, podejście, które jest zakorzenione w pracach z lat 1920. filozofa Bertranda Russella i naukowca Arthura Eddingtona. Ich punktem wyjścia było, że nauka nie mówi nam, czym jest materia.


To może wydawać się dziwaczne, ale okazuje się, że fizyka ogranicza się do mówienia nam o zachowaniu materii. Na przykład, materia ma masę i ładunek, właściwości, które są opisywane wyłącznie w kategoriach zachowania – przyciąganie, odpychanie i opór wobec przyspieszenia. Fizyka nie mówi nam niczego o tym, co filozofowie lubią nazywać „wewnętrzną naturą materii”, jaka materia jest sama w sobie.  


Okazuje się więc, że w naszym naukowym poglądzie na świat jest olbrzymia dziura – fizyka pozostawia nas zupełnie bez wiedzy, czym naprawdę jest materia. Russell i Eddington proponowali wypełnienie tej dziury świadomością.

Nie jestem pewien – a Goff nam nie mówi – w jaki sposób panpsychizm mówi, czym naprawdę jest materia. Goff kontynuuje:

Wynikiem jest rodzaj “panpsychizmu” — starożytny pogląd, że świadomość jest fundamentalną i wszechobecną cechą fizycznego świata. “Nowej fali panpsychizmu” brakuje jednak mistycznej konotacji poprzednich rodzajów tego poglądu. Istnieje tylko materia – nic duchowego lub nadnaturalnego – ale materię można opisać z dwóch perspektyw. Fizyczna nauka opisuje materię „z zewnątrz”, w kategoriach jej zachowania, ale materia „od wewnątrz” składa się z rodzajów świadomości.


To znaczy, że umysł jest materią i że także cząstki elementarne okazują niesłychanie podstawowe formy świadomości. Zanim odrzucisz to, rozważ następujące: świadomość może różnić się w swej złożoności. Mamy powody uważać, że świadome przeżycia konia są znacznie mniej skomplikowane niż człowieka i że świadome przeżycia królika są mniej skomplikowane niż konia. W miarę jak organizmy stają się prostsze, może istnieć punkt, w którym świadomość nagle jest wyłączona – ale jest także możliwe, że blaknie, ale nigdy całkowicie nie znika, co znaczy, że nawet elektron ma maleńki element świadomości. 

Ten argument jest fałszywy. Zrób to samo porównanie z metabolizmem, kodowaną replikacją (DNA) lub innym zachowaniem albo cechą organizmu. Nie są one ciągłe do materii nieożywionej: kamień nie replikuje się wiernie, ani nie ma metabolizmu, ani nie szuka pokarmu. Z pewnością minimalnym wymogiem dla świadomości jest jakiś rodzaj sieci neuronowej. Mogę się mylić, ale wyłaniające się właściwości mogą powstawać od pewnego stopnia złożoności. Ludzie mogą używać symbolicznego języka, myszy nie mogą.


Nie chce mi się grzebać we wszystkich linkach, jakie podaje Goff, ale powiedzenie, że umysł jest materią, nie rozwiązuje problemu tego, czym jest materia, bo nadal nie wiemy, czym jest „umysł”! A więc Goff przechodzi do tego, jak każdy kawałek materii jest świadomy.

Panpsychizm oferuje nam prosty, elegancki sposób zintegrowania świadomości do naszego naukowego światopoglądu. Ściśle mówiąc, nie można go przetestować; nieobserwowalna natura świadomości powoduje, że każda teoria świadomości, która wychodzi poza korelacje, nie jest, ściśle mówiąc, testowalna. Wierzę jednak, że można ją uzasadnić przez rodzaj wnioskowania prowadzącego do najlepszego wyjaśnienia: panpsychizm jest najprostszą teorią tego, jak świadomość pasuje do naszej naukowej opowieści.


Podczas gdy nasze obecne naukowe podejście w ogóle nie oferuje żadnej teorii – tylko korelacje – tradycyjna alternatywa twierdzenia, że świadomość jest w duszy, prowadzi do bogatego obrazu natury, w którym umysł i ciało są odrębne. Panpsychizm unika obu tych skrajności i dlatego niektórzy z naszych czołowych neuronaukowców  przyjmują go jako najlepsze ramy do budowania nauki o świadomości.


Optymistycznie uważam, że któregoś dnia będziemy mieli naukę o świadomości, ale nie będzie to nauka, jaką znamy dzisiaj. Potrzebna jest rewolucja i już jest ona w drodze.

Tak, jego teorii nie da się przetestować, ale nie jestem nawet pewien, czy jest najprostsza. Można przecież przedstawić prostszą teorię, że „świadomość dał nam Bóg”. Ponadto, nie tylko trudno zaakceptować ideę kontinuum samoświadomości od ludzi do fotonów, ale nie ma na to absolutnie żadnych dowodów. Tak, można powiedzieć, że fotony mają inny rodzaj świadomości, lub są tylko niejasno świadome rzeczy, podobnie jak bakteria, ale, jak powiedział Christopher Hitchens: „Co można twierdzić bez dowodów, można odrzucić bez dowodów”.  


W ostatecznym rachunku Goff nie podołał postawionemu sobie zadaniu wyjaśnienia, jak panpsychizm rozwiązuje trudny problem świadomości; po prostu unika problemu przez twierdzenie, że wszystko jest świadome. Świadomość jest po prostu nieodłączną jakością całej materii. Trudny problem jednak pozostaje. Skąd bierze się świadomość? Jakie właściwości materii dają świadomy atom?  


Bezpodstawne spekulacje Goffa nie powinny być publikowane w LiveScience, ponieważ nie są naukowymi spekulacjami ale rodzajem niczym nieuzasadnionych bzdur. Kiedy powie nam, skąd wie, że materia jest świadoma, zacznę słuchać.


Oy! LiveScience touts panpsychism as the solution to the hard problem of consciousness

Why Evolution Is True, 12 listopada 2019

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

Artykuł pochodzi z portalu Listy z naszego sadu

O autorze wpisu:

Jerry Allen Coyne (ur. 1949) – amerykański biolog, znany z krytyki koncepcji "inteligentnego projektu". Profesor biologii na Wydziale Ekologii i Ewolucji University of Chicago. Wybitny i aktywny nowy ateista, laureat wyróżnienia Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów "Racjonalista Roku" za rok 2013, stały współpracownik Andrzeja i Małgorzaty Koraszewskich na portalu Listy z naszego sadu.

2 Odpowiedzi na “LiveScience zachwala panpsychizm jako rozwiązanie trudnego problemu świadomości”

  1. Ten artykuł dobrze ilustruje jakim imbecylem jest Coyne. Być może Goff nie ma zupełnej racji, ale przynajmniej próbuje zastanowić się nad alternatywnym rozwiązaniem. Coyne natomiast zachowuje się jak stary żyd, który wszystkim tłumaczy, co w nauce koszerne, a co nie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwanaście − 6 =