Stało się! Wedle sondażu IBRIS przewaga PiS nad PO to tylko 2%

Tragikomiczny seans nienawiści Kaczyńskiego wobec Donalda Tuska w Radzie Europejskiej przy wyborach na drugą kadencję prezydentury skłonił do refleksji znaczną część Polaków. Do gwałtownego spadku notowań przyczyniło się też zapewne wyrąbywanie drzew przez ministra Szyszkę. Od ostatniego sądażu IBRIS PiS traci 5% poparcia, zaś PO zyskuje 10%.

Oczywiście zazwyczaj w takiej sytuacji pojawiają się komentarze przegrywających typu "sondaże nie mają żadnego znaczenia, mylą się" etc. Rzeczywistość pokazuje jednak, że sondaże dają nam jakiś przybliżony obraz sytuacji, choć kuleją, gdy w ostatniej chwili pojawia się nowy gracz, jak Kukiz w wyborach prezydenckich czy na przykład Ruch Palikota w poprzednich parlamentarnych. Ostatnie wybory do parlamentu miały nieco bardziej nieoczekiwane wyniki z uwagi na wejście do gry partii Razem w ostatniej chwili. To wpłynęło mocno na istniejący rozkład głosów, gdyż zarówno Zjednoczona Lewica (pod 8%) jak i Korwin (pod 5%) byli tuż przy progu wejścia do sejmu. Choć Razem zyskało tylko 3% wystarczyło to, aby usunąć te dwie partie z sejmu i przyznać bonus z tych 13% niewykorzystanych głosów pozostałym partiom, z czego najwięcej zyskał PiS (inaczej zapewne musiałby szukać koalicjanta).

Nawet jeśli kolejne sondaże będą znów bardziej życzliwe dla PiS, zaistniało wyrażne przełamanie trendu. Daje to nadzieję wielu ludziom, że głosując na PO nie stracą głosu i że można w ten sposób zmienić obecną sytuację. Nowoczesna, która rokowała nadzieje na główną partię opozycyjną ma tylko 9% i od ostatniego sondażu nie wzmocniła swej popularności. Przyczyną są błędy polityków Nowoczesnej, na czele z irracjonalnym urlopowym wyjazdem Petru w samym centrum protestów opozycyjnych w sejmie, których Nowoczesna była pierwotnie inicjatorką. Do sejmu wedle sondażu wejdą też mniejsze partie – PSL, SLD i Razem. Kukiz'15 też osłabł mając teraz tylko 8%.

PiS zaczyna zatem mieć problemy w sondażach mimo silnej propagandy w całkowicie zawłaszczonych państwowych mediach i mimo programu 500+, którego hojność ciężko mu będzie powtórzyć, aby znów zyskać większe poparcie. Pytanie co zrobi PiS? Ewentualne dalsze zamachy na demokrację wydają się mało możliwe na dłuższą metę. Silny opór społeczny w razie kolejnych działań w stylu pacyfikacji Trybunału Konstytucyjnego jest nie tylko możliwy, ale wysoce pewny.

Czy efekt Tuska będzie się trzymał i PO wzniesie się na fali zyskując większe niż PiS poparcie? Pewne jest w dużej mierze to, że PiS już znacznie częściej będzie słabszy w sondażach (poniżej 30%). Natomiast sukces PO będzie zależał od niepopełniania błędów wizerunkowych i od aktywności na scenie politycznej. Po przegranych wyborach parlamentarnych PO zachowało się strasznie kapitulancko. Dało sobie wmówić mediom, że przegrana z dobrym wynikiem po dwóch kadencjach rządów to niewyobrażalna klęska. Tymczasem to była zwykła przegrana i najwyższy czas, aby się z nią pogodzić i walczyć dalej.