Pojęcie płci kulturowej (ang. gender) jest ostro atakowane przez Kościół katolicki i konserwatywnych polityków. Spróbuję tu zwięźle pokazać, że jest ono jak najbardziej uzasadnione, dotyczy twardych faktów. Powiem też, dlaczego koncepcja płci kulturowej jest zwalczana.
Zaznaczmy na początku, że nazwa płeć kulturowa, to tłumaczenie angielskiego słowa gender.
1. Płeć biologiczna
We współczesnej wiedzy o płciowości człowieka rozróżnia się płeć biologiczną i płeć kulturową. O jednej i drugiej można powiedzieć, że jest faktem. Rozróżnienie to stanowi dziś podstawę wiedzy o człowieku jako istocie biologicznej i społecznej.
Pojęcie płci biologicznej odnosi się do różnic anatomicznych i funkcjonalnych, odróżniających kobiety i mężczyzn. Różnice te są uwarunkowane biologicznie, są niezależne od ludzkie woli i kultury. Biologiczne uwarunkowania sprawiają, że np. tylko kobieta może urodzić dziecko.
2. Komplikacje
Większość ludzi posiada wyraźnie określoną płeć biologiczną: są kobietami lub mężczyznami. Nie brak jednak osób, których płeć biologiczna pozostaje niejasna lub trudno ją określić w sposób jednoznaczny. Niejasność ta nie jest zawiniona przez kogokolwiek. Po prostu w przyrodzie tak jest, że ludzkie genomy nie replikują się (nie kopiują się) dokładnie. Zdarza się też, że w okresie płodowym proces kształtowania się płci ulega zakłóceniom z powodów genetycznych lub hormonalnych. Podam jeden stosunkowo prosty przykład.
Płeć dziecka określają chromosomy płciowe: XX oznacza dziewczynkę, XY chłopca. Bezpośrednio za powstanie anatomicznych cech męskich odpowiada gen oznaczony symbolem SRY. Czasami gen ten jest uszkodzony, co powoduje, że embrion męski XY nie wykształci męskich cech anatomicznych. W rezultacie chłopiec o chromosomie XY po urodzeniu zostanie uznany za dziewczynkę. Możliwe są też inne sytuacje. Męski gen SRY może pojawić się w chromosomie dziewczynki XX i wykształci cechy anatomiczne męskie. Wtedy dziewczynka o chromosomie XX zostanie uznana za chłopca.
To tylko jeden przykład powikłań, ale jest ich więcej. Powodują one, że płeć bywa trudna do określenia.
Czy wobec tego z osób tych należy się wyśmiewać, potępiać, a może „na siłę” przypisać do jednej z kategorii?
Problem komplikuje jeszcze kwestia tożsamości płciowej, przekonania, że jest się dziewczynką/kobietą lub chłopcem/mężczyzną. Czasami pojawiają się niejasności również pod tym względem, albo też występuje rozbieżność między własnym przekonaniem co do płci, a płcią przypisywaną przez otoczenie (np. ktoś traktowany jako mężczyzna czuje się kobietą, lub odwrotnie). No i co? Uznać to za dziwactwo, śmiać się, ignorować? Do problemu tego jeszcze wrócę.
3. Płeć kulturowa (gender)
Łatwo zauważyć, że różnice między mężczyznami a kobietami polegają nie tylko na cechach anatomicznych i fizjologicznych. W grę wchodzą odmienne zwyczajowe sposoby ubierania się i zachowywania się, a w wielu społeczeństwach także odmienne prawa, z reguły dyskryminujące kobiety (np. w wielu krajach Europy jeszcze w XIX w. kobiety miały zakaz studiowania na uniwersytetach). Podkreślmy, że nie idzie tu o różnice uwarunkowane biologicznie, ale kulturowo (zwyczajowo i prawnie). Są one odmienne w różnych społeczeństwach i środowiskach oraz podlegają przemianom.
Różnice między kobietami a mężczyznami, uwarunkowane kulturowo (zwyczajowo lub prawnie), nazwano płcią kulturową. Różnice te są faktem. Są one najbardziej widoczne w sposobie ubierania (np. noszenie sukienek jest w naszej kulturze cechą kobiecości, płci żeńskiej). Ale różnice znajdują wyraz także w odmiennym – często nierównym – traktowaniu mężczyzn i kobiet. Także w odmiennych i nierównych prawach.
Zaznaczmy wyraźnie, że idzie tu o odmienne/nierówne traktowanie, które nie wynika z uwarunkowań biologicznych. Tylko kobieta może piersią karmić dziecko, wynika to z uwarunkowań biologicznych. Ale skoro kobietom odmawiano prawa do studiowania, głosowania i samodzielnego dysponowania swoim majątkiem, to mieliśmy do czynienia z dyskryminacjami uwarunkowanymi zwyczajowo i prawnie.
Mówiąc najprościej, biologiczną płeć żeńską tworzą właściwe kobietom cechy anatomiczne i fizjologiczne. Zaś kulturową płeć żeńską tworzą cechy przypisane kobietom zwyczajowo czy prawnie. Są one różne w różnych społeczeństwach i środowiskach społecznych. W drastycznej postaci było to odmawianie kobietom prawa do studiowania, udziału w wyborach, dysponowania własnym majątkiem. Żona była też z mocy zwyczajów i prawa podległa mężowi (np. jeszcze w połowie XX w. w niektórych krajach europejskich podjęcie pracy zawodowej przez kobietę wymagało formalnej zgody męża). Z całą pewnością nie było równości płci.
W nowoczesnych społeczeństwach przepisy dyskryminujące kobiety były stopniowo znoszone. Dyskryminacja przestała być tak oczywista jak była w przeszłości.
Niejasności. Wprowadzając rozróżnienie płci biologicznej i kulturowej trzeba zwrócić uwagę, że jak zwykle w przyrodzie i społeczeństwie, są też sytuacje niejasne, nieoczywiste. Np. faktem jest, że kobiety raczej nie są przyjmowane do pracy jako traktorzystki lub w górnictwie do pracy na dole. Czy jest to uwarunkowane kulturowo czy biologicznie? Nie ma prostej odpowiedzi. Przecież kobiety są w stanie wykonywać pracę traktorzystki czy górnika, ale jednak ze względu na uwarunkowania biologiczne uznajemy, że nie powinny. W tym znaczeniu nie jest to dyskryminacja, ale ochrona, uwzględnienie istotnych realiów.
Podkreślmy coś jeszcze. Niejasności tego rodzaju nie oznaczają, że pojęcie czy problemy są bez sensu. To, że między nocą a dniem mamy strefę pośrednią, nie znaczy, że pojęcia nocy i dnia są bez sensu. To, że między bielą a czernią istnieje strefa szarości i brak ostrej granicy, nie oznacza że pojęcia biel i czerń są bez sensu i należy je odrzucić. No właśnie! Także niejasność, czy mamy do czynienia z płcią biologiczną czy kulturową, nie powodują, że pojęcia te są do niczego. Faktem jest zarówno płeć biologiczna, jak i kulturowa, a także sytuacje niejasne. W metodologii nauki problem ten nazywa się nieostrością pojęć i nazw.
Dodajmy, że nazwa „płeć kulturowa” jest tłumaczeniem angielskiego słowa gender. Gender to dosłownie rodzaj, i w Polsce przed kilku dziesięcioleciami dyskutowano, jak owo „gender” przetłumaczyć. Byli zwolennicy tłumaczenia gender jako rodzaju, ale ostatecznie górę wzięła nazwa płeć kulturowa lub płeć społeczno-kulturowa.
Zamiast nazwy płeć kulturowa, można by mówić opisowo o różnicach kulturowych między kobietami a mężczyznami.
4.Tożsamość płciowa
Następną kwestią jest poczucie tożsamości płciowej, tj. przekonanie, że jest się chłopcem lub dziewczynką, mężczyzną lub kobietą. Większość ludzi nie ma z tym problemów, ale pojawiają się też kompilacje. Są one efektem uwarunkowań genetycznych i hormonalnych, a nie czyjegoś widzimisię czy wyboru. Są to sytuacje, kiedy odczuwana tożsamość płciowa pozostaje w niezgodzie z tym, jak traktowana jest dana osoba przez otoczenie. Ktoś, czujący się dziewczynką, jest traktowany jak chłopiec – lub odwrotnie. Szczęśliwi są ci, którzy takich problemów nie doświadczają. Ale są to problemy realne i osoby ich doświadczające często cierpią z tego powodu.
5. Co robić?
Złożone problemy, związane z płciowością człowieka, dotyczą nie tylko kwestii płci biologicznej i kulturowej oraz zasady równości kobiet i mężczyzn, ale także osób LGBT czy LGBTQI (skrót oznacza lesbijki, gejów, osoby biseksualne, transpłciowe, nienormatywne oraz interseksualne). Medycyna, prawo i humanitaryzm starają się wypracować możliwie najlepsze wyjście z tych trudnych problemów. Są to zagadnienia angażujące wiele dziedzin badań naukowych.
Współcześnie w wielu krajach i na arenie międzynarodowej dąży się zdecydowanie do realizacji zasady równych praw i równego traktowania kobiet i mężczyzn. Tam, gdzie jest to uzasadnione, dąży się do zmiany tradycyjnych postaw, zwyczajów i prawa w tej dziedzinie. W ciągu ostatniego półwiecza nie brak pod tym względem sukcesów.
W wielu krajach korzystnie zmieniła się i zmienia sytuacja osób LGBT, chociaż poza krajami zachodnimi opór konserwatystów jest bardzo silny i nie brak przykładów regresu.
Elementarnym wymogiem współczesnej etyki, zyskującym stopniowo na znaczeniu, jest zasada: nie szkodzić tylko pomagać. Dlatego w wielu krajach dążenia osób LGBT są w znacznej mierze respektowane. Zmierza się do zapewnienia osobom LGBT psychicznego dobrostanu, zadowolenia z życia, uwolnienia od stresu. Oby tak dalej.
Nierzadko jednak głośne wystąpienia wysokiej rangi konserwatywnych polityków i duchownych pobudzają negatywne nastawienie wobec osób LGBT. Abp Jędraszewski, w kazaniach straszący Polaków „tęczową zarazą”, stanął wręcz na czele nagonki na osoby homoseksualne.
Wbrew kibolskim wystąpieniom biskupów i księży, coraz więcej krajów wprowadza legalną możliwość zawierania związków i małżeństw homoseksualnych. Jak wskazują dziesiątki sondaży, małżeństwa homoseksualne są w krajach zachodnich akceptowane na ogół przez wyraźną większość współobywateli. W krajach tych, a stopniowo także w innych (w tym w Polsce!!), faktem stają się nowe standardy etyczne. Wśród nich ważnym nakazem jest uznanie praw osób LGBT, w tym także możliwości zmiany płci oraz zawarcia związku partnerskiego lub małżeńskiego z osobą tej samej płci.
Co oznacza ta zmiana standardów etycznych? Otóż oznacza rzecz bardzo ważną: Dobro odnosi zwycięstwo nad złem.
Wielu biskupom, księżom i świeckim konserwatystom współczesna etyka i moralność jest jednak obca. Mentalnie tkwią w innej epoce.
6. Powody zwalczania pojęcia płci kulturowej (gender)
Pojęcie płci kulturowej stanowi dziś teoretyczną podstawę dążeń mających na celu realizację zasad równości płci oraz praw kobiet i osób LGBT. Uzmysławia ono i wskazuje, że wiele różnic między kobietami a mężczyznami jest uwarunkowanych kulturowo, a nie biologicznie. Są one efektem socjalizacji, tj. szeroko rozumianego wychowania, zwyczajów, prawa, a nie „genów”. Mogą być i są świadomie zmieniane.
Jest to nie w smak konserwatywnym kościołom i ugrupowaniom politycznym, które dążą do powstrzymania wprowadzanych zmian. A jeżeli na zmiany się godzą, to jedynie pod wielkim naciskiem. Akcentują oni, że odmienne traktowanie kobiet i mężczyzn oraz osób LGBT wynika z uwarunkowań biologicznych. Tendencyjnie ignorują uwarunkowania kulturowe. Pojęcie płci kulturowej, akcentujące, że wiele zależy od czynników kulturowych, a nie biologicznych, bardzo im nie odpowiada. I to z tego powodu pojęcie płci kulturowej zwalczają.
Dla konserwatywnych kościołów i ugrupowań pojęcie płci kulturowej jest przedmiotem propagandowych oszczerstw, a nie merytorycznej krytyki.
Jeden tylko przykład. Twierdzą oni, że pojęcie płci kulturowej ma charakter ideologiczny i jest pozbawione naukowych podstaw. Są to zarzuty nietrafne.
Po pierwsze, zarzut „ideologizacji” ma charakter propagandowy, a nie merytoryczny. Słowo „ideologia” jest w powszechnym odbiorze nacechowane negatywnie i przypisywanie pojęciu płci kulturowej charakteru „ideologicznego” jest propagandowym oskarżeniem, a nie merytoryczną krytyką.
Po drugie, nietrudno zauważyć, że pojęcie płci kulturowej jest uzasadnione merytorycznie, naukowo, empirycznie. Liczne różnice między płciami oraz nierówności i dyskryminacje dotyczące kobiet i osób LGBT nie są rezultatem uwarunkowań biologicznych, lecz kulturowych. Stwierdzają to zarówno badania naukowe, jak i zwykłe obserwacje. Konserwatywni propagandyści powtarzają jednak swoje. Chcą wbić ludziom do głowy fałszywe przekonanie.
Coś jeszcze dodam. Mówienie, że pojęcie płci kulturowej jest nienaukowe, jest tak samo niemądre, jak byłoby głoszenie, że nienaukowe jest pojęcie kultury (żeby nie było wątpliwości, pojęcie kultury, rozumiane szerzej niż w języku potocznym, należy do podstawowych pojęć nauk o człowieku, zarówno społecznych, jak i przyrodniczych,).
Naukowe badania dotyczące płci kulturowej zaczęto prowadzić szeroko od lat 1970. Wtedy na zachodnich uniwersytetach zaczęły powstawać ośrodki badawcze i dydaktyczne, działające zwykle pod nazwą gender studies. Badania te są prowadzone w szerszym kontekście badań nad seksualnością człowieka.
Gender studies, badania nad płcią kulturową, były i są z reguły ukierunkowane na cel, jakim jest likwidacja historycznie ukształtowanej dyskryminacji kobiet oraz zapewnienie równych praw i równego traktowania kobiet i mężczyzn, a także osób LGBT. Nie ma w tym nic złego ani nienaukowego. Badania naukowe zwykle są prowadzone w jakimś celu. Np. badania epidemiologiczne i dotyczące COVID-19 mają na celu zwalczanie epidemii, a w przypadku COVID-19 także wyprodukowanie szczepionki. Badania powinny być oczywiście prowadzone zgodnie z zasadami metodologii nauki, muszą spełniać kryteria naukowej rzetelności. Ale nie oznacza to, że nie mogą być ukierunkowane na realizację określonego celu.
Cel, jakim są równe prawa kobiet i mężczyzn oraz osób LGBT, wynika z zasad etycznych, torujących sobie powoli drogę od czasów Oświecenia (XVIII w.). Wynika też z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, przyjętej przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 1948 r. Deklaracja ustanowiła zasadę równych praw bez względu na płeć, a także – dodajmy – bez względu na rasę, kolor skóry, język, religię, przekonania, narodowość, pochodzenie społeczne, urodzenie, majątek i inne różnice.
Współcześnie nie można rozważać zagadnień równości płci bez uwzględnienia pojęcia płci kulturowej. Dlatego pojęcie to zajmuje ważne miejsce także w dokumentach i konwencjach międzynarodowych.
7. Podsumujmy
Pojęcie płci kulturowej stanowi dziś podstawę wiedzy o płciowości człowieka. Jest uzasadnione naukowo. Jest też teoretyczną podstawą dążeń do realizacji zasady równości płci. Pokazuje ono, że liczne prawa i zwyczaje dotyczące płci nie są uwarunkowane biologicznie lecz kulturowo. Nie są niezmienne, ale wprost przeciwnie – podlegają zmianom, a w wielu przypadkach powinny być zmieniane. Nie podoba się to władzom konserwatywnych kościołów, w tym Kościoła katolickiego, oraz konserwatywnym partiom i ugrupowaniom. To dlatego pojęcie płci kulturowej zwalczają. – Alvert Jann
Alvert Jann: Blog „Ćwiczenia z ateizmu” – http://polskiateista.pl/aktualnosci/blogi-2/cwiczenia-z-ateizmu/
Nauka nie wyjaśnia wszystkiego, religia nic nie wyjaśnia.
Na blogu znajduje się kilkadziesiąt artykułów. Z nowszych polecam:
„Mit narodu wybranego i przymierza z Bogiem”- https://racjonalista.tv/mit-narodu-wybranego-i-przymierza-z-bogiem/
„Mit mesjasza”- https://racjonalista.tv/mit-mesjasza/
„Teoria Boga krótko wyłożona”- http://racjonalista.tv/teoria-boga-krotko-wylozona/
Autorem załączonego obrazka jest Werner Heiber, Pixabay.
……………………………………………………………………..
„Elementary my dear Watson” ale chyba trzeba cały czas ot tym pisać.
Szkoda że np Richard Dawkins o tym zapomina i nie przestaje być skandalistą. Pewnie wiecie że Amerykańskie Towarzystwo Humanistyczne (AHA) odebrało mu tytuł człowieka roku za przedziwne komentarze. A obrońcy poczciwego staruszka że to przecież zasłużony naukowiec!
Swoją drogą RTV dziwnie ucichło. Wybiła was pandemia?