Forum Replies Created
- AutorWpis
Hej!
My właśnie czekamy na przebudowę forum, którą ustalamy razem z grupą dyskutantów z pewnego portalu. Stąd taka tu cisza póki co, ale mam nadzieję, że wkrótce wszystko ruszy. Ja sam nie dyskutuję za wiele, bom zajęty TV 😉
Pozdrawiam
JacekHej!
My właśnie czekamy na przebudowę forum, którą ustalamy razem z grupą dyskutantów z pewnego portalu. Stąd taka tu cisza póki co, ale mam nadzieję, że wkrótce wszystko ruszy. Ja sam nie dyskutuję za wiele, bom zajęty TV 😉
Pozdrawiam
JacekNo chyba, że tak. Ale jedno zdanie to bardziej informacja, niż tłumaczenie.
Przypuszczam, że nie da się całkiem upodobnić tego forum do Racjonalisty, gdyż tamto było swego czasu kodowane od zera, to zaś oparte jest na gotowym wzorze, który ma swoje ograniczenia i inne niż Racjonalista.pl możliwości. Dodam, że informatyk Racjonalisty.pl dawno już wycofał się z czynnego udziału w pomocy technicznej dla tamtego portalu (nie są możliwe żadne głębsze zmiany), ale swoje zrobił. Różnica między wykorzystaniem gotowego szablonu, a kodowaniem od zera jest taka, jak pomiędzy budowaniem z klocków lego, a rzeźbieniem w kamieniu. Nie znam się na budowaniu stron, ale przypuszczam, że moja uwaga jest dość merytoryczna. Dlatego proszę Was, abyście korzystali z tego forum nawet teraz, kiedy nie jest jeszcze doskonałe. Być może nigdy nie będzie doskonałe. Dobre fora tworzą mądrzy użytkownicy, a nie techniczne doskonałości 🙂
Tak jak napisał Grzegorz, sprawy techniczne leżą w kompetencji naszego informatyka. Mam nadzieję, że zdoła wprowadzić większość trafnych postulatów (nie każdy system na wszystko pozwala, więc nie wiem, czy wszystko na pewno da się wprowadzić). Jeśli chodzi o:
„Jeśli chodzi o światopoglądowe ukierunkowanie forum, to moim zdaniem światopogląd sam w sobie nie powinien być kryterium eliminacyjnym. Należy natomiast zdecydowanie powiedzieć stop głupocie. Liczy się całokształt postawy w dyskusjach danego uczestnika.”
W pełni się zgadzam. Pomyśl proszę jak ująć w regulaminie zachowania wymagające ingerencji moderatorów. Uważam też z drugiej strony, że nie należy im narzucać z pobudek idealistycznych za dużo pracy, tj. obszernych wyjaśnień każdej decyzji, bo fajnie to brzmi na papierze, ale należy wziąć pod uwagę zwykły współczynnik czasu oraz chęci.
Nietzsche – moim zdaniem lepiej rozwiązać problem ewentualnej nadgorliwości moderatorów starannie napisanym regulaminem, w którym się nie usuwa za byle co. Być może powinniśmy dać możliwość odwołania się. Jeśli ktoś się sensownie odwoła, to się wybroni. Trolle raczej nie będą umiały tego dokonać.
Zgadzam się Big_Zyd, że nie powinniśmy piętnować w regulaminie osób o innym od nas światopoglądzie i że są wśród nich osoby inteligentne i wnoszące mimo kontry cenny wkład w dyskusję. Więc określenie „druga strona” jest rzeczywiście niefortunne. Zależy mi głównie na uzasadnieniu usuwania monotonnych trolli prozelitów. Jeśli chodzi o nacisk na posługiwanie się w miarę poprawnym językiem, też jestem za.
Skierowałem uwagi techniczne pod wgląd informatyka. Dziękuję.
Oki. WIęc zacznę zarysowywać uwagi do regulaminu. Na razie bardzo roboczo.
Tematyka forum Racjonalista.tv poświęcona jest racjonalizmowi, humanizmowi świeckiemu, ateizmowi i nauce. Zarówno zwykli użytkownicy, jak i moderatorzy powinni na tym forum poszerzać i pogłębiać powyższą tematykę. Dopuszcza się też głosy „drugiej strony”, pod warunkiem, że są one wyrażane w sposób kulturalny i nie ewoluują w stronę nachalnego powtarzania tych samych treści.
1. Forum Racjonalista.tv jest zarządzane przed moderatorów dbających o poziom dyskusji i rozwój tegoż forum.
2. Moderatorzy mają prawo skłaniać użytkowników do ulepszania swoich wpisów i ostrzegać ich przed łamaniem regulaminu forum. W razie kilkukrotnego złamania regulaminu forum mają prawo usunąć z forum daną osobę.
3. Wykroczenia przeciwko regulaminowi forum polegają na:
a) reklamowaniu treści nie mających związku z tematem forum
b) obrażaniu użytkowników forum. Uściślając: w polemikach dopuszczalny jest dosadny język, jeśli jest on zakorzeniony w argumentacji. Jeśli ktoś deprecjonuje drugiego rozmówcę z braku argumentów, narażony jest na pożegnanie się z forum.
c) ogólnym szerzeniu tzw. mowy nienawiści
d) powtarzaniu tych samych treści z braku innych mimo uwag innych użytkowników
e) produkowaniu wpisów złożonych tylko z samych linków, bez treści wprowadzającej
f) ewangelizowaniu użytkowników. Tj. osoby zachowujące się kulturalnie mają prawo wyrazić pogląd innych od tych, jakim jest dedykowane forum. Nie mają jednak prawa agitować za tym poglądem w sposób prozelicki, wpisując go na przykład wielokrotnie, poza ramami polemiki.
Na razie tyle mi przyszło do głowy, bo muszę lecieć do innych spraw. Ale zawsze jakiś początek. Proponuję się zastanowić nad tym, jak ująć obecność na forum osób o innych od racjonalnych poglądach. Sądzę, że w rozsądnej ilości są pożyteczni, ale nie możemy sobie dać wejść na głowę. Co o tym sądzicie?
Na wstępie musisz mi wybaczyć lapidarność wpisów, bo jestem głównym montażystą w tej telewizyjnej kuchni… Ludzki mózg nie służy zrozumieniu świata, ale przetrwaniu. Świadomość jest niedoskonałym naddatkiem, lecz przypadkowo okazało się, że ludzkość może wiele z nią dokonać. Świadomość owocuje licznymi błędami percepcji. Szukamy na przykład szybkich wyjaśnień różnych zjawisk niekoniecznie po to, aby je zrozumieć, ale aby je jakoś oswoić. Dlatego też pierwotni ludzie, nie mając wiedzy o niczym, budowali sobie wyjaśnienia ad hoc, po to, aby czuć się lepiej, a nie żeby rzeczywiście wiedzieć. Odkryli też, że starczy wierzyć w to, że się wie 😉 Do tego doszła też inna ułomność naszego umysłu. Czyli skłonności do personalizowania wszelkich zjawisk, oraz wpisane w naszą psyche uzależnienie od „teorii spiskowych”… 😉 Owe „teorie spiskowe” to po prostu przekonanie, że we wszystkim, co nam się przytrafia musi być jakiś sens i jakiś cel. Na przykład, gdy nasz szałas się rozpadł, a szałas sąsiada nie, to podejrzewamy, że ktoś to musiał zrobić. Nie mógł ot tak NAM się rozpaść… Gdy katastrofa jest za duża, abyśmy mogli podejrzewać sąsiada (albo gdy go nie mamy), mózg dla naszego komfortu emocjonalnego podpowiada nam jakieś niewidzialne byty, które można przekupić ofiarą. Nawet jeśli nie da się owych wyimaginowanych bytów przekupić, to mamy jakieś zajęcie, które nam pozornie porządkuje świat i „wyjaśnia”, dlaczego ślepy los uwziął się na nasz szałas, a nie na szałas sąsiada. Chciałbym napisać, że tak myśleli ludzie pierwotni, ale po krótkim namyśle obserwuję, że niewiele się od tych praszczurów zmieniliśmy. Gdyby nagle zniknęły wszelkie religie, oraz pamięć o nich, niestety większość ludzi wymyśliłaby coś nowego. Jedynym zabezpieczeniem jest tu racjonalne myślenie, polegające w dużej mierze na odrobinie dystansu do nas samych. Na przekonaniu się, uzmysłowieniu sobie, że nie jesteśmy pępkami świata, że wiele rzeczy, że większość rzeczy dzieje się bez naszego wpływu i w dużej mierze przypadkowo… (jednak trochę się rozpisałem, bo jak zwykle fajnie się z Tobą rozmawia).
Dzięki! Ja też mam nadzieję, że Obirek nie ma do końca racji, choć faktem jest, że bardzo często obserwujemy zanik jednej religii i wzrastanie drugiej. Andrzej Dominiczak w jednym ze swych materiałów na r.tv zauważa, że Czesi, mimo daleko idącej ateizacji, są bardziej zabobonni od Polaków. A wszelkie zabobony, new age, łatwo mogą się zamienić na inną, nową religię. Gdyby społeczeństwa laicyzujące się laicyzowały się solidnie, nie byłoby w nich tak dużej atencji do religii. Wiec Obirek może mieć rację, choć ja mam nadzieję, że jednak proces faktycznego odchodzenia od religijności zachodzi, choć raczej bardzo wolno. O wielu Europejczykach można powiedzieć, że odeszli od dawnych religii, ale nie można powiedzieć, że nie są religijni. Pozostaje też kwestia wiary prywatnej. Na ile jest to zjawisko stanowiące postęp, drogę do nie przesłaniania sobie świata mitami, a na ile to tylko przedsionek do nowych religii zorganizowanych? Na ile wreszcie osoba tworząca sobie religię na własną rękę jest mniej dogmatyczna od osoby wiernej gotowym, starym religiom?
Nie do końca rozumiesz ewolucję Nietsche. Ewolucja równie dobrze rozwija rzeczy korzystne dla organizmu, jak i rzeczy przypadkowe, czy szkodliwe. W naszym genomie jest wiele niepotrzebnych genów. Niepotrzebnych dla organizmu, natomiast potrzebnych z punktu widzenia głównego motoru ewolucji, jakim jest gen. To gen ma przetrwać, nie organizm. Gen nie myśli o dobrze organizmu. Organizm jest wypadkową efektów rozwoju różnych genów dążących na ślepo do trwania. Stąd są pasożyty, wirusy i stąd można traktować religię jako wirusa percepcji.
Pytanie, czy autorytet musi być zmyślonym bytem? Nie lepiej mieć za autorytety choćby Chopina z jego piękną muzyką, albo Kochanowskiego z jego piękną poezją? Nie lepiej odnaleźć autorytet w żonie/mężu/partnerze/partnerce, w przyjacielu, lub w przyjaciółce? Albo w naukowcu, w humaniście etc. Autorytet nie musi być mega św. Mikołajem, lub mega dobrą wróżką. Może być to ktoś mądry, etc. Osobiście oczywiście uważam, że lepiej nie mieć autorytetów, ale umieć cenić każdego, kto powie lub uczyni coś wartościowego.
Dzięki za cenne uwagi. Poza forum nie jest tak źle z tym „drganiem”, choć zawsze może być lepiej. Zaś forum ma dziś potężną konkurencję w postaci Facebooka. Ale ma też swoje zalety – ty możemy być u siebie i pisać na spokojnie.
Uważam, że początki błędu poznawczego, który doprowadził do powstania postaw religijnych widać już u innych zwierząt. Choćby sławny eksperyment z gołębiami, którym dawano wpierw ziarno po określonym sygnale. Później jedzenie zaczęło się pojawiać przypadkowo, zaś gołębie powielały gest, który akurat wykonywały w trakcie przypadkowego wysypywanie się jedzenia.
- AutorWpis