http://racjonalista.tv/czy-muzulmanie-sa-bezwolni-w-odpowiedzi-andrzejowi-boguslawskiemu/
@ Jacek Tabisz: Andrzej zauważa, iż:
To co daje na tym portalu wyczytać z prawicowej krytyki, bardziej nawet muzułmanów niżli islamu, to to, iż ci krytycy mają niewielkie pojęcie o procesach społecznych w ich historycznym aspekcie.
@ Jacek Tabisz: Moim zdaniem to bardzo mocne zdanie.
—————–
To może je rozszerzmy i podajmy w całym kontekście:
http://racjonalista.tv/lewica-nie-rozumie-islamu/ Tak, to iż red. Jacek Tabisz krytykuje jednych i drugich, to już z samego tytułu wynika, a co dalej to tylko lepiej. Pamiętam, powiedzenie praskich (dzielnica Warszawy) żulików: "Wszystkie kobiety to k…. poza moją mamusią.
Nigdy bym się nie zdobył na powiedzenie, iż wszyscy prawicowcy do głupcy, gdyż bywa różnie i najlepiej to jednak po imieniu napisać, iż ten a ten człowiek, uważający się za prawicowca, tu a tu głupoty wypisuje. To co daje na tym portalu wyczytać z prawicowej krytyki, bardziej nawet muzułmanów niżli islamu, to to, iż ci krytycy mają niewielkie pojęcie o procesach społecznych w ich historycznym aspekcie.
Nie, ja nie jestem profesjonalnym historykiem, ale historia zawsze była jednym z narzędzi, których musiałem używać i takich bzdur jakie tu są wypisywane nigdy bym nie napisał. Wszystko co się dzieje to są procesy mające swoje przyczyny i zdarzenia należy rozumieć w całym kontekście, w którym się dzieją. W innych czasach ludzie wierzący w chrześcijaństwo, nazizm, czy komunizm wcale nie byli mniej okrutni i nie dokonali mniejszej ilości zła niż czynią to teraz wyznawcy islamu. Kapłani (ideolodzy) zawsze potrafią dopasować religijną doktrynę do politycznych potrzeb mocodawców.
Tak, obecnie mamy z islamem, a dokładnie mówiąc to z niektórymi jego ideowymi formacjami, duży problem, ale to wcale nie islam ten problem wywołał, tylko wojna pomiędzy imperiami o strefy wpływów politycznych i ekonomicznych. Teraz jest to bardzo poważny problem, który – głównie dla dobra cywilizacji Zachodniej – trzeba jakoś tam rozwiązać. Najbardziej bzdurnymi próbami rozwiązań jest uznanie całego islamu za ideologię zła, a każdego muzułmanina za potencjalnego przestępcę. Bardzo wątpię abyś mogli wymordować 1/3 ludności, której przyrost jest zresztą gwałtownym. To już prędzej oni przykryją nas turbanami, fezami, czy też kufijjami. Dlatego pobudzanie społecznej agresji w języku nienawiści, proponowane przez część prawicy – nawet na tym portalu – jest moim zdaniem drogą w złym kierunku. Oczywiście z ekstremą typu ISIS negocjować się nie da, gdyż najpierw to oni negocjacji nie chcą, ale wbrew nacjonalistycznej propagandzie, tylko mała część muzułmanów ma ekstremalne poglądy. Cześć wyczekuje na to co będzie, ale znakomita większość chce pokoju.
Tak, krytyczny stosunek do tego co nam w islamie się nie podoba jest potrzebnym, ale rzetelna krytyka musi być oparta na faktach, a nie na uprzedzeniach oraz nienawiści do ludzi za to, iż w inny od naszego zestaw bzdur wierzą. Dlatego myślę, iż lewica dobrze czyni poszukując osobnego zrozumienia z częścią liberalnych i otwartych na świat muzułmanów. Tylko bałbym się epitowaniem terminem „lewica” sporej grupy ludzi, a w tym uczonych dużej klasy, znających i rozumiejących islam.
***
@ Jacek Tabisz: Oczywiście chciałbym, aby poziom krytyki i obrony islamu był na naszym portalu jak najwyższy.
—————
Tak, ja też bym chciał wygrać główną wygraną w totolotka, ale ja przynajmniej kupony wysyłam, a nie tylko chcę.
***
@ Jacek Tabisz: Ale zauważyłem, że całkiem rozsądne argumenty prawicowców są przez ich mniej lub nie prawicowych adwersarzy pomijane.
————-
Mąż przyłapuje żonę in flagranti.
– Boże! Co ja widzę! A ja cię tak kocham!
– Ty kłamco! Ty mówisz, że mnie kochasz i wierzysz swoim oczom, a nie mnie!
Dobre sobie, to zauważyłem, a tego nie zauważyłem! Przecież subiektywizm ocen jest normą. Nawet taki ekstremalny. Poważny człowiek to tylko może się starać o rzetelność i obiektywizm po przyznaniu się do swojego subiektywizmu i lepiej aby nasz obiektywizm to inni zauważali, a nie, żebyśmy sami się nim chwalili.
***
@ Jacek Tabisz: Wygodne są też sytuacje, gdy jakiś bardziej prawicowy krytyk islamu obok sensownych spostrzeżeń napisze coś niezbyt rozsądnego, albo wręcz głupiego. Wtedy wystarczy skupić się tylko na tym głupim, zaś o reszcie zapomnieć. Tylko czemu "zapomnieć"? Czy to jest dyskusja, czy chęć szerzenia pewnego "z góry najprawdziwszego stanowiska"? Nie zauważyłem, aby krytycy krytyków islamu mieli jakieś szczególnie wielkie pojęcie o procesach społecznych. Przede wszystkim nie widzą oni, że zachodzi zróżnicowanie kulturowe.
——————
Nie piszę w niczyim imieniu, nie odpowiadam za żadne grupy i staram się też nie odnosić do jakiś tam grup. Jestem subiektywnym i piszę z pozycji własnego światopoglądu oraz poziomu własnej wiedzy. Staram się konkretnie pokazywać to co mi się i u kogo nie podoba przedstawiając moim zdaniem zasadne argumenty. Redaktor Tabisz – jak sam to podkreśla – reprezentuje tu grupę antyislamistów i wypowiada się w jej imieniu, broniąc ich uogólnionych argumentów.
***
@ Jacek Tabisz: Nie zauważyłem, aby krytycy krytyków islamu mieli jakieś szczególnie wielkie pojęcie o procesach społecznych. Przede wszystkim nie widzą oni, że zachodzi zróżnicowanie kulturowe.
——————–
Tu pan redaktor tam zauważa, a tu nie zauważa, a może warto pójść do okulisty. Może warto zwócić uwagę na taką mądrość:
“Jeśli jedna osoba mówi Ci, że jesteś pijany – możesz to zignorować. Jeśli mówią Ci to dwie osoby, zacznij się niepokoić. Jeśli powiedzą Ci to trzy osoby, to idź do domu i połóż się do łóżka”!
Ja zdecydowanie zauważam, iż jedni bardziej trzymają się racjonalnych argumentów opartych na rzetelnej naukowej wiedzy, a inni zdecydowanie mniej, ale dotyczy to konkretnych wypowiedzi, konkretnych osób i wtedy to wykazuję.
***
@ Jacek Tabisz: Zaczynając od końca. Wymordować 1/3 ludności? Skąd to się wzięło?
—————–
To proste, właśnie taki procent ludzkości stanowią muzułmanie. Jeżeli człowiek jest gorszym już z powodu urodzenia się muzułmaninem, a cała doktryna islamu jest ideologią zła, to tylko przez likwidację tej grupy ludzkości można ten problem ostatecznie rozwiązać. Oczywiście można nie ostatecznie i wymordować 1/6 i też będzie spokój. Z skąd to się wzięło? Po prostu z logiki „mowy nienawiści”.
***
@ Jacek Tabisz: Nikt z piszących tu artykuły, jak i zdecydowana większość komentujących nie sugeruje tu najeżdżania na państwa muzułmańskie w celu mordowania ich mieszkańców.
——————-
Ależ oczywiście. Nikt tu nie mówi, iż islam to ideologia zła, a każdy muzułmanin jest z racji swojej wiary potencjalnym przestępcą. Zawsze ciekawostką psychologiczną było jak tą samą książkę interpretują wierzący i niewierzący, a teraz na co dzień, jak opisuje i interpretuje fakty TVP i TVN, lub bardziej konkretnie PiS kontra reszta świata.
***
@ Jacek Tabisz: Spór dotyczy polityki migracyjnej.
——————-
To nie ze mną. Ja wypowiadam się tylko w obronie stanowiska, iż ludzie są sobie równi niezależnie od narodowości, wyznania lub jego braku, koloru skóry, płci oraz orientacji seksualnej, a co tego wynika można oceniać słowa i czyny określonych ludzi (czy ich grup), a to, iż w jakimś tam środowisku się urodzili i zostali ukształtowani.
***
@ Jacek Tabisz: Zwalanie fanatycznych postaw muzułmanów na wojnę pomiędzy imperiami jest myśleniem skrajnie kolonialnym. Zakłada się, że muzułmanin to bezwolny dzikus, który nie ma swojej woli i to źli Amerykanie, źli Sowieci, źli Maltańczycy i źli Eskimosi, oraz źli indianie Nawaho sprawili, że ów biedny, bezwolny muzułmanin zaczął zabijać w imię islamu (choć ma jak byk dżihad wśród dogmatów, i zabijał i podbijał, dopóki Europejczycy go nie skolonizowali). Nie, muzułmanie to dorośli ludzie, którzy odpowiadają za swoje czyny. To co robią to przede wszystkim ich wina, a nie Sowietów, Amerykanów czy Indian Nawaho. Gdyby było inaczej, każdy Polak mógłby bezkarnie zabić Niemca, bo przecież był nazizm i okupacja, każdy Meksykanin miałby prawo okraść Hiszpana, bo kolonie i tak dalej i tak dalej.
——————-
Dla mnie obwinianie muzułmanów za własne trudności w zrozumieniu procesów historycznych jest wprost żenującym. Przepraszam, ale powyższe wnioski mają się nijak do tego co napisałem i są tylko świadectwem zupełnego nie zrozumienia o co tu chodzi. Nie chce mi się nawet odnosić do tych wytworów wyobraźni Jacka Tabisza, które nie mają ani nic wspólnego z opisem rzeczywistości, ani tym bardziej z tym co napisałem. Gdy z kimś polemizuję to dokładnie go cytuję, a gdy czegoś tam nie potrafię zrozumieć, to po prostu pytam, a puszczam na wodzę swoją własną wyobraźnię.
***
@ Jacek Tabisz: Jeszcze raz – częsty w środowiskach lewicowych argument, że to "walka imperiów" stworzyła fundamentalizm islamski jest nieprawdziwy, gdyż bez wsparcia taki konstrukt natychmiast by runął. Jak komunizm w Polsce. Był dopóki ZSRR mógł wjechać czołgami. Nie ma czołgów, nie ma komunizmu. Fundamentalizm muzułmański stworzyli dla siebie sami muzułmanie i to znacznie dawniej, niż w XX wieku.
——————
Tak, jak z tego widać wiedza środowisk prawicowych jest wprost przytłaczająca. Zrozumienia islamskiego terroryzmu szukają w metodach ZSRR stosowanych w stosunku do Polski. Mogę dla tych środowisk, tak mocno tu reprezentowanych, nawet za idiotę robić: http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,685159/z,0/d,13#w685762 Ale z np. Tonym Blairem, to już trochę przyjemniej: http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/wojna-w-iraku-przyczynila-sie-do-narodzin-tzw-panstwa-islamskiego,589032.html
***
@ Jacek Tabisz: Liberalni muzułmanie i eksmuzułmanie oczekują od nas ostrej krytyki islamu takim jakim jest. Co też czynię. Lewica zaś nie jest w stanie postawić się radykałom i docenić liberalnych muzułmanów.
———————
Ależ to wprost oczywiste, iż ten portal i Jacek Tabisz spełniają tu głównie potrzeby „liberalnych muzułmanów i eksmuzułmanów”. Przecież to nawet ślepy by zauważył
http://racjonalista.tv/czy-muzulmanie-sa-bezwolni-w-odpowiedzi-andrzejowi-boguslawskiemu/
***
@ Jacek Tabisz: Czy muzułmanie są bezwolni?
—————-
To zależy od światopoglądu na którym opieramy własne rozumienie świata. Według Bogusławskiego muzułmanie to tacy sami ludzie jak on i co gorsze tacy sami jak Jacek Tabisz i Piotr Korga. Są wśród nich przeróżne postawy światopoglądowe i przeróżne postawy społeczne. Są swawolni, bezwolni oraz swoją wolę mający. Można i należy krytykować konkretne słowa i czyny, ale nie należy przenosić tej krytyki na poziom rasizmu, czy szowinizmu narodowego czy wyznaniowego, a tylko przeciwko takim uogólnieniom protestuje tu Bogusławski. Nie uznaję żadnych „świętych krów”, których z jakichkolwiek przyczyn nie wolno by było krytykować. Nie udaję też obiektywizmu, a tym bardziej nie pouczam, co jest słuszne i obiektywne. Piszę to co mnie się wydaje na podstawie mojej wiedzy i mojego racjonalistycznego podejścia poznawczego. Jednym to będzie odpowiadało, a innym – na przykład – Środowiskom prawicowym, nie.
***
@ Jacek Tabisz: Oczywiście nienawiść do ludzi jest rzeczą nikczemną i nie wolno nikogo nienawidzieć.
—————–
Tylko czy wystarczą same deklaracje? I jak to jest, gdy tą nienawiść dostrzega nawet osoba przeciwko której nienawiść jest skierowaną, a nie potrafi dostrzec nienawidzący? Gdzie wtedy jest racja i prawda?
***
@ Jacek Tabisz: Również wśród muzułmańskich fundamentalistów zdarzają się osoby uczciwe, honorowe i uprzejme.
————–
Również w środowiskach prawicowych „zdarzają się osoby uczciwe, honorowe i uprzejme” – tylko co z tego dla naszej rozmowy wynika? Chyba tylko to abyśmy trzymali się konkretów i krytykowali, konkretne słowa oraz czyny, podając przy tym źródła naszej informacji. Boję się wszelakich fundamentalistów, choćby nawet racjonalistycznymi ateistami się deklarowali. Po prostu zdecydowanie nie wierzę ludziom głęboko w coś tam wierzącym. Nawet w to o czym jestem sam głęboko przekonanym na podstawie własnej wiedzy i przemyśleń.
***
@ Jacek Tabisz: Zaczynając od końca. Wymordować 1/3 ludności? Skąd to się wzięło?
—————–
To proste, właśnie taki procent ludzkości stanowią muzułmanie. Jeżeli człowiek jest gorszym już z powodu urodzenia się muzułmaninem,
-Bogusławski urodził się niewierzącym, a muzułmanin muzułmaninem? Nikt sie nie rodzi muzułmaninem. to nie narodowość tylko wyznanie, wynik indoktrynacji.
a cała doktryna islamu jest ideologią zła, to tylko przez likwidację tej grupy ludzkości można ten problem ostatecznie rozwiązać.
-Faszystów wszystkich zabito? Wystarczy nie dać im włądzy, nie pozwalać na wprowadzanie swich praw, dać do zrozumienia że religia to sprawa prywatna, albo wywalić na zbity pysk z kraju jak tego nie akceptuje.
Oczywiście można nie ostatecznie i wymordować 1/6 i też będzie spokój. Z skąd to się wzięło? Po prostu z logiki „mowy nienawiści”.
-A co zrobić gdy ta 1/6 chce wymordować, albo narwócić cąłą resztę? Spokojnie czekać, aż z 1/6 zrobi się 1/2 i bedzie za późno na lewicowe mądrości.
Należy Panu Bogusławskiemu zaproponować obejrzenie serii wykładów o islamie prof. Wolniewicza. Jak pozna te argumenty, to wtedy będzie mógł się wypowiadać. Co to za argument, że prof. Wolniewicz należał do PZPR? Problem jest taki, ze lewica żyje i zamyka się we własnym świecie. Dlatego niech nikt nie ma złudzeń, że Bogusławskiego przekona.
@ Robert: Należy Panu Bogusławskiemu zaproponować obejrzenie serii wykładów o islamie prof. Wolniewicza.
—————-
Bogusławski już od bardzo dawna sam wybiera sobie lektury oraz ludzi, których jakimś tam zaufaniem darzy. Znam poglądy pana Wolniewicza posiadającego tytuł profesora, ale zdecydowanie to nie pierwszy profesor, którego intelektualnie nie szanuję.
***
@ Robert: Jak pozna te argumenty, to wtedy będzie mógł się wypowiadać.
———-
Nie pozna, gdyż nie ma na to ochoty, ale skoro Pan uważa je za genialne, to przecież może Pan je z podaniem źródła tu przytoczyć. Niech inni je poznają.
***
@ Robert: Co to za argument, że prof. Wolniewicz należał do PZPR?
————–
Jak nie zrozumie się argumentu, to jest to zawsze żaden argument. PZPR, to była ogromna organizacja przez którą przeszło miliony członków i jak w każdej tego typu byli przeróżni ludzie, począwszy od rożnych karierowiczów i gnid przeróżnego rodzaju, po ludzi ideowych i mądrych. Intelektualistów najwyższej klasy. Pan Wolniewicz nazwany przez Pana wybitnym ateistą przeszedł od dogmatycznego PZPR-owskiego aktywisty na stronę publicysty mocno skleryzowanych pisemek niskich lotów intelektualnych. Chodzi tu o drogę intelektualną, podobnie jak w przypadku pana prokuratora Stanisława Piotrowicza, a nie o przynależność, ale to trzeba po prostu rozumieć.
***
@ Robert: Problem jest taki, ze lewica żyje i zamyka się we własnym świecie.
————
Tak, Pan ma podobne pojęcie o naukach przyrodniczych, jak i społecznych, a także wiedzę o społecznej rzeczywistości. Przykro mi, iż choć trzyma Pan poziom portalu, to dla mnie jest on za wysoki. Ja nie uważam się za intelektualistę, tylko za inteligenta, a także lewicowca, ale to są rzeczy tylko mnie obowiązujące. Ani nie cierpię za miliony ani nie mam optymalnych rozwiązań dla całego świata. Uważam, iż warto być przyzwoitym i o to całe życie się starałem.
***
@ Robert: Dlatego niech nikt nie ma złudzeń, że Bogusławskiego przekona.
—————–
Tak, ma Pan rację. Bogusławski do wszystkiego musi przekonać się sam, a czyni to na podstawie faktów i argumentów, które do niego docierają. Najważniejszą dla niego jest otwartość na racjonalne argumenty oraz spore (choć nie całkowite) zaufanie do nauki. Bogusławski wie, iż niezależnie od stopnia wykształcenia bez oczytania nie można być inteligentem, nie mówiąc już o intelektualistach, a „burak” z tytułem profesora jest o wiele większym „burakiem” niż ten z wykształceniem podstawowym.
***
A co Pan na to:
https://www.youtube.com/watch?v=uYSQq-dzzjc
i argument, który przesądza wszystko z fragmentu od 7:40 do 8:20. Sam Pan kiedyś przyznał, że na ten argument, najtęzsze głowy lewicowe nie mają żadnej odpowiedzi. Taka to jest wasza logika. A my żyjemy tu i teraz, a nie wwaszym idealnym świecie. Zrozumcie to wreszcie.
Ten fragment dla racjonalistów powinien być decydujący. To jest logika i racjonalizm! Bo jeszcze raz powtarzam, zyjemy tu i teraz, w takich, a nie innych uwarunkowaniach. Dlatego uważam, że lewica doprowadzi Europę do upadku.
Uważasz że w 1914 i 1939 w Europie rządziła lewica?
Czy tam gdzie rządzi prawica jest lepiej niż w UE? Na przykład w Rosji, Turcji czy Korei Północnej?
Mi wystarczył tekst Wolniewicza o zatapianiu łodzi z uchodźcami.
Czym to się różni od hitleryzmu?
@ EDGAR HARPUN: -Bogusławski urodził się niewierzącym, a muzułmanin muzułmaninem? Nikt sie nie rodzi muzułmaninem. to nie narodowość tylko wyznanie, wynik indoktrynacji.
———————–
Tak, ma Pan rację. Powinienem napisać w rodzinie muzułmańskiej. To był pewien skrót.
http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,28/s,511985#w517041
Ale ten skrót wcale nie niweczy sensu wypowiedzi.
***
@ Jacek Tabisz: Zaczynając od końca. Wymordować 1/3 ludności? Skąd to się wzięło?
@ Andrzej Bogusławski: To proste, właśnie taki procent ludzkości stanowią muzułmanie. Jeżeli człowiek jest gorszym już z powodu urodzenia się muzułmaninem, a cała doktryna islamu jest ideologią zła, to tylko przez likwidację tej grupy ludzkości można ten problem ostatecznie rozwiązać. Oczywiście można nie ostatecznie i wymordować 1/6 i też będzie spokój. Z skąd to się wzięło? Po prostu z logiki „mowy nienawiści”.
***
@ EDGAR HARPUN: -Faszystów wszystkich zabito?
————–
Nie, nie wszystkich i dlatego jestem za zdecydowanym rozprawieniem się z ekstremistami islamskimi.
***
@ EDGAR HARPUN: Wystarczy nie dać im włądzy, nie pozwalać na wprowadzanie swich praw, dać do zrozumienia że religia to sprawa prywatna, albo wywalić na zbity pysk z kraju jak tego nie akceptuje.
———————
No to proszę im nie dawać władzy i wyrzucać wszystkich nie podzielających z Panem poglądów na pysk. Władzy to nikt nikomu nie daje i trzeba ją zdobyć, ale jak się ją zdobędzie to można wyprawiać w swoim kraju to co robi Putin, Orban, czy Recep Tayyip Erdoğan. Można się nawet ograniczyć do tego co czyni pan przewodniczący Jarosław Kaczyński.
***
O dziwo po raz pierwszy widzę tutaj ze strony Jacka Tabisza, który co by nie mówić rozdaje karty tutaj tak jednzoanczne dostrzeżenie argumentu że "problem islamski" to nie tylko islam. Szacun.
Słowa uznania też dla Andrzeja Bogusławskiego za tony cierpliwości i wyłuszczania argumentów jeden po drugim. Przyznam szczerze że mi się nie chce a i talentu pisarskiego brak
Bogusławski to typ lewaka, który doprowadziłby nas do ruiny. To co głosi trzeba tępić na każdym kroku.
I wspierać rasistowskie mrzonki Robercika? Wtedy będzie pięknie? Dla kogo? Dla niedouczonego skrajnego ignoranta, który może zaistnieć tylko w necie na portalu, gdzie w imię tolerancji pozwala sie takiemu nieukowi nieskrępowanie komentować? W imię czystości i szlachetności rasy taki nieudany produkt byłby pierwszy do kasacji i tylko dzięki liberalnemu podejściu tak sie nie dzieje.
Moze zatem nieco ciszej Roberciku, który nie rozróżniasz między rasa, a gatunkiem, prawami natury a bzdurami, które usiłują podobni Robercikowi ignoranci przedstawiać jako naturalne.
Koniecznie mnie teraz niech Robercik odeśle do garów i zlewu, jak ma w zwyczaju. To pewno tez jedno z jego praw " naturalnych".
Tym dla mnie fajniesznie, bo ukazuje niemoc intelektualna Robercika i jasno tłumaczy skąd ta tęsknota za segregacja nie z powodu jakości tylko urodzenia sie białym paniskiem.
———————————-
Jacku nie uważasz ze byłoby bardziej racjonalnym opisywać konkrety i je piętnować?
Odnosze cały czas wrażenie ze problem tutaj między dyskutantami jest nieco sztucznie dmuchany.
Mysle ze np. na pytanie o warunki migracji ekonomicznej większość tu piszących miałaby podobne stanowisko.
I wcale punkt ciężkości nie trzeba by sprowadzać do wyznania, albo narodowości, gdyż w moim przekonaniu głównie chodzi o kompetencje. Nawet przy kopaniu rowów to one są kluczowe, a nie czy ktoś jest muzułmaninem, czy świadkiem Jehowy.
Nigdzie nie muszę cię odsyłać. Wystarczy, że spojrzysz na budowę swojego ciała.
Nigdzie nie muszę cię odsyłać. Wystarczy, że spojrzysz na budowę swojego ciała. (genialny Robercik się popisał intelektem)
"Najdroższy", jesteśmy bodajże jedynym gatunkiem, który mimo nie tylko dymorfizmu płciowego, ale też jawnej na pierwszy rzut oka dysproporcji na rzecz trudu związanego ze sprowadzeniem potomstwa na ten świat (macica, laktacja, etc.) przejawia niespotykaną u innych gatunków cechę.
Zabieganie przy pomocy np. gadżetów nie tylko przez samców, ale i samice o partnera. Nalezy do tych zabiegów nie jedynie lepszy środek lokomocji, ale też inteligencja, erudycja, a nawet tak trywianie zachowania, jak podwyższenie swej atrakcyjności fizycznej.
Malowanie się, upiekszanie przez ubiór, staniki "push-uy ", itd.
Normalnie w naturze jest tak niedouczony skrajny ignorancie (to nie inwektywa, tylko stwierdzenie), że u gatunków, gdzie jedna strona jest obarczona ciężarem sprowadzenia i wychowania potomstwa dymorfizm płciowy, a co ważniejsze cały kram przypodobania się potencjalnemu partnerowi spada na tego, co ma tylko za zadanie przekazać materiał genetyczny, a potem może się odwrócić plecami.
U homo sapiens cały zespół zachowań wskazuje, iż już dawno nasz gatunek (a przynajmniej mądrzejsze egzemplarze) odpuścił sobie sprowadzanie "praw naturalnych" do tego, kto rodzi, a kto tylko bzyka.
Z powodu specyficznych wymagań u homo sapiens sapiens (długość rozwoju osobniczego do momentu osiągnięcia nie tylko dojrzałości płciowej, ale i przeprowadzenia całego skomplikowanego procesu edukacyjnego potomstwa) stroją się "w piórka" nie tylko mężczyźni, ale i kobiety, albowiem sprawa róznic anatomicznych, choć istotna, nie jest jedyną w efektywnym doprowadzeniu potomstwa do stanu, w którym potomstwo osiągnie stan optymalny do przekazania genów.
Tak więc biały panie, po tym, co tu prezentujesz, nie sądzę, jako samica, abym znalazła upodobanie w takim ułomnym egzemlarzu, jak szanowny pan Robercik.
Nie jesteśmy z jednej półeczki, a mój regalik leży o wiele wyżej od regaliku Robercika i ten fakt dociera do biednego samczyka w całej krasie, stąd te żałosne odsyłania do zlewu i pokoju dziecinnego.
Hej Tamaro. Oczywiście konkrety są cenne w dyskusji i używam ich więcej, niż wielu moich adwersarzy. Wykształcenie i umiejętności zawodowe nie chronią przed ideologiczną fanatyzacją. Nie zapewniają też szacunku do autochtonicznej kultury, którego warto wymagać od osób ubiegających się o obywatelstwo czy zezwolenie na pracę (w każdym bądź razie dłuższą niż sezonową). W WTC nie wlecieli chłopi analfabeci… Najłatwiej jest określić grupy podwyższonego ryzyka przy migracjach krajami (pula wizowa w USA). Ale jest to niesprawiedliwe, gdyż chiński Malezyjczyk czy Indonezyjski hinduista mają zerową skłonność do terroryzmu w Europie, zaś ich muzułmańscy krajanie zdecydowanie niezerową (ilu ich w ISIS!). Określanie ryzyka po kluczu wyznaniowym byłoby zatem sprawiedliwsze niż po kluczu obywatelstwa. Oczywiście lepiej byłob badać każdy przypadek indywidualnie, ale przy większych niż kilka osób rocznie migracjach jest to mało możliwe. Czyli w przypadku przyznawania zgody na pracę i stały pobyt dwa czynniki – zbadanie umiejętności zawodowych i określenie na ile przyjezdny szanuje naszą kulturę i chce się integrować i wychowywać w tym duchu dzieci ( z tym jest gigantyczny problem – fanatyzacja muzułmańskich młodych Francuzów i Belgów)
A co jest lepsze od lewaków? Prawo rodem z III Rzeszy, rasizm i czystki etniczne?
@ Benbenek: O dziwo po raz pierwszy widzę tutaj ze strony Jacka Tabisza, który co by nie mówić rozdaje karty tutaj tak jednoznaczne dostrzeżenie argumentu że "problem islamski" to nie tylko islam. Szacun.
———
Znam Jacka Tabisza nie od dziś i zawsze miałem ogromny szacunek dla jego wiedzy i humanistycznej wrażliwości oraz racjonalistycznego spojrzenia na rzeczywistość – choć sporo mniejszy dla jego uporu.
–
Zupełnie nie rozumiem tego co teraz się z nim stało, ale z ludźmi, jak uczy historia, różne rzeczy się dzieją.
***
@ Benbenek: Słowa uznania też dla Andrzeja Bogusławskiego za tony cierpliwości i wyłuszczania argumentów jeden po drugim.
————–
Bardzo dziękuję. Staram się jak potrafię, ale czy to racjonalne walić głową w mur. Warto tu pamiętać, iż kultura intelektualna zawsze była elitarną i dlatego ciekawą tu postawa wobec wiedzy naukowej jaką prezentowali przedwojenni robotnicy polscy, tym ciekawszą, gdy się ją zestawi z postawami współczesnej inteligencji – nawet tej ze stopniami i tytułami naukowymi.
***
@ Benbenek: Przyznam szczerze że mi się nie chce a i talentu pisarskiego brak.
——–
Talent pisarski to trochę szkoła i teoria, ale najważniejszą praktyka. Trzeba czytać i pisać jak najwięcej.
***
Kopiuję też tutaj moją odpowiedź do Ciebie Jacku spod tekstu Jarka Dobrzańskiego, aby scalić dyskusję między nami.
"Napisałam długą odpowiedż, ale szlag ja trafił.
Zatem w skórcie.
Dlaczego Jacku zarzucasz mi, że czegoś nie dostrzegam?
Odnosiłam się tylko do kwestii "świetej wojny" istniejącej i w islamie i judaizmie. Zreszta chrześcijaństwo tez ją ma i jest ona bardziej zblizona do globalnego zasięgu, jak w islamie.
Natomiast pragnę przypomnieć, że zydowscy ortodoksi sa tak samo nieprzejednani, jak radykałowie islamscy. Tyle, że gotowi sa granatami bronić prawa do swojego Kanaan.
Co najlepsze to geograficznie rozbierają ten Kanaan bardzo niejednorodnie. Zatem analogicznie jak w islamie sa [zydowscy] skrajni ortodoksi i ortodoksi mniej skrajni geograficznie.
A poza tym mimo tych całych zapisów o ziemi obiecanej ogromnej populacji Żydów nie jest to do szczęścia potrzebne i zyją sobie poza ziemią obiecaną, mając ją w czterech literach.
I jest to dowodem na to, że nawet tak posłuszna literze Prawa opcja wyznaniowa, jak judazim jest niehomogenna i nieortodoksyjna.
Podobnie jest z islamem. Większość ma daleko w nosie zarówno "świętą wojnę", jak szariat, który nakłada wprawdzie na kobiety ogromne nierówności, ale i mężczyznom może utrudnić życie.
Wytłumacz mi jedną kwestię. Czemu z ISIS walczą np. Kurdowie, którzy w prawie 100% są muzułmanami?
Gdyby tylko chodziło o islam i to skrajnie ortodoksyjny winni się przyłączyć, bo Kurdowie do liberalnych intelektualistów islamskich w większości nie należą.
Myśle, że między nami jest pełna zgoda, co do jednego. Nie chcemy, aby muzułmanie przenosili na grunt europejski szarię i by była ona tolerowana w imię wolności religijnej.
Ale tej chorej tolerancji nie ma u wiekszości polityków europejskich, zatem nie wiem "o co kamman"? I skąd te burzliwe dyskusje tutaj.
Chyba, że wykarzsz mi Jacku, że wiekszośc nawet lewicowych, albo liberalnych europejskich polityków, a więc ludzi mających władzę jest za wolnością szariatu na gruncie europejskim i w ramach naszych przepisów prawnych.
Pozdrawiam."
Do tego tekstu jeszcze dwa moje wnioski.
1. Nie jest to zarzut do Ciebie konkretnie, ale i Ty się zastanów, czy ta cała tyrada o lewakach wspierających islam nie jest li tylko próbą znalezienia prostego "kozła ofiarnego".
2. Wracając jeszcze do tzw. "świetej wojny" i chrześcijaństwa.
Moim tekstem "Jezus narcyz i megaloman" wskazałam, że nawet w NT są całe ustępy, które mogą prowadzić do konfliktów i to krwawych, gdzie stroną agresywną jest chrześcijanin.
A wszystko to w imię ewangelizacji.
Jednak byłoby skrajnym idiotyzmem utrzymywać, że całe chrześcijaństwo takie jest, albo, że większość chrześcijan tylko czeka na okazję, by kogoś skremować lub lekko na stosie przysmolić w imię swojej wiary.
Dziś większośc jest daleka od takiej interpretacji "słowa bożego". Drzewiej bywało inaczej. Może warto zastanowić się nad ewolucją, jaką przeszło chrześcijaństwo od wieków ciemnych i czasu swojej nie tylko dominacji, ale i ekspansywności.
Być może znajda się faktory pomagające w analizie, co zrobić, by islam ustabilizować, bez postawy "islam to gówno".
Judaizm tylko w Biblii podbija jakiś region. W historii nie było dzięsiątków państw podbitych przez judaizm a w nich ludzi nawracanych siłą lub traktowanych jak podludzie. Tu jest ogromna różnica. Religia, która nie zakłada, że wszyscy powinni w nią wierzyć automatycznie staje się mniej agresywna. Jest wiele takich religii – obok judaizmu zoroastrianizm, ale też buddyzm czy hinduizm, druzyzm etc. Buddyzm i hinduizm miały epoki, gdy nawracały na bazie podbojów, ale ogólnie tego nie czynią. Chrześcijaństwo, w przeciwieństwie do Koranu, nie zawiera u swoich podstaw nawracania siłą. Oczywiście chrześcijaństwo odchodziło od tego, całkiem możliwe, że wzorując się na dżihadzie, gdyź muzułmanie prawie podbili Europę (Andaluzja, Bizancjum, Karol Młot). Gdyby chrześcijanie mieli podobne podejście jak muzułmanie, w Indiach byłoby dziś więcej ruin, mniej ludności i co najmniej 40% chrześcijan. Maghreb byłby chrześcijański i 90% meczetów zbuźone). Chrześcijanie zachowali się jak muzułmanie tylko w Amerykach, ale rekonkwista i konkwista, podobnie jak krucjaty, była to także reakcja na dżihad. Religie naprawdę się różnią i w róźnym stopniu zachęcają do okrucieństwa. Hinduizm był znacznie gorszy od chrześcijaństwa czy islamu jeśli chodzi o szacunek do biednych. Islam jest i był znacznie gorszy od chrześcijaństwa czy hinduizmu jeśli chodzi o przekonanie co do słuszności nawracania siłą. Islam był i jest gorszy od chrześcijaństwa jeśli chodzi o szacunek do kobiet. W Nowym Testamencie kobieta nie jest połową człowieka w sądzie, męźczyzna może mieć tylko jedną żonę. W islamie kobiety nie miały prawie żadnej historii, w chrześcijaństwie nawet w średniowieczu mamy liczne postacie wybitnych kobiet.
Poparcie dla szariatu ze strony muzułmanów absolutnie nie jest marginalne. Natomiast chrześcijanie nie chcą zastąpić całego prawa świeckiego prawem religijnym, zaś wielu hinduistów zwalcza (a nie wspiera i narzuca innym) prawo kastowe. Religie się różnią, ideologie się różnią. Jedne są bardziej destrukcyjne inne mniej. Jedne są bardziej okrutne, inne mniej. Chrześcijaństwo, buddyzm i islam to religie uniwersalne, w które kaźdy moźe i "powinien" wierzyć. Buddyzm i chrześcijaństwo nie mają jednak w centralnym punkcie proroka, który nawraca siłą, łamiąc zasady, napadając w czas pokoju, dokonując rzezi. Z religiami jest jak z ideologiami, nie wszystkie są równie pobudzające do przemocy – mamy socjalizm brytyjski, mamy komunizm, mamy nazizm, faszyzm, konserwatyzm, liberalizm, neoliberalizm, anarchizm, nacjonalizm etc.
A jeśli chodzi o krwawy podbój zawarty w mitologii danych wierzeń, to niekoniecznie jest on prawdziwy. Na przykład władcy Asyrii przedstawiali się skrajnie sadystycznie nie z uwagi na rzeczywiste wydarzenia, ale aby wzbudzać respekt i odstraszać wrogów. Badania archeologiczne wskazują, że niektóre tereny podbite w Biblii przez Izraelitów nigdy takowymi nie były. Natomiast przemoc, imperalizm i okrucieństwo islamu jest udokumentowane historycznie. Czy wiesz ile Europejczyków stało się białymi newolnicami lub niewolnikami muzułmanów?
Judaizm tylko w Biblii podbija jakiś region. W historii nie było dzięsiątków państw podbitych przez judaizm a w nich ludzi nawracanych siłą lub traktowanych jak podludzie. Tu jest ogromna różnica. (Jacek)
1. Dla żydów-radykałów nie jest istotnym, jakie są fakty histroryczne, czy co wynika z archeologii. Dlatego są w Izraelu takie trudności, by okiełznać skrajnych radykałów żydowskich, ot chciażby w kontekściwe procesu pokojowego na bliskim wschodzie.
2. Rozumiem, iż postulujesz tezę, że islam jest niebezpieczniejszy, bo w swych księgach ma zapisy o podboju w imię wiary i to nieograniczonym geograficznie zakresie.
Ja próbuję tylko uzmysłowić, że choć w judaizmie jest i święta wojna, choć ograniczona do pewnego geograficznego terytorium, to większość Żydów ma to gdzieś.
Z tego można wyciągniąc wniosek, że analogicznie jest z muzułmanami, którzy choć maja zapisy w Koranie o tzw. św. wojnie i to nawet nieograniczonej geograficznie to mają to gdzieś.
A o interpreatcji Koranu nieco tu:
http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/501592,szariat-na-czym-polega-prawo-muzulmanow-prawo-w-islamie.html
W tym o "świętej wojnie"
I tu:
http://www.newsweek.pl/swiat/mity-o-islamie-rozprawiamy-sie-z-mitami-o-muzulmanach-,artykuly,370776,1.html
Mam jeszcze na koniec takie drobne pytanie, albo może to drobną refleksję.
Czy da się z radykałami wygrać radykalizując się.? Otóz, moim zdaniem nie, albowiem nie da rady przebić mistrza w mistrzostwie. Z tego powodu uważam, iz należy szukać innych rozwiązań, by zniszczyć radykalizm, niż radykalizacja.
"Czy wiesz ile Europejczyków stało się białymi newolnicami lub niewolnikami muzułmanów?" (Jacek)
Nie wiem. A Ty to wiesz?
Dla żydów-radykałów nie jest istotnym, jakie są fakty histroryczne, czy co wynika z archeologii. Dlatego są w Izraelu takie trudności, by okiełznać skrajnych radykałów żydowskich, ot chciażby w kontekściwe procesu pokojowego na bliskim wschodzie.
Moim zdaniem nie ma procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. Islam nie odpuści Izraelowi dopóki ten nie zniknie. W tej sytuacji część izraelskich Żydów nie chce po nic tracić pozycji strategicznych w tym regionie. Żydzi oddadzą wszystko, wycofają się z rejonów oddanych Palestyńczykom, terroryzm antyizraelski będzie trwał nadal. Celem islamu jest likwidacja Izraela. Świadczą o tym liczne deklaracje. Nie ma gadania o tym „wycofajcie się na swoje pozycje i będzie pokój”. Nie ze strony zainteresowanych tematem muzułmanów.
2. Rozumiem, iż postulujesz tezę, że islam jest niebezpieczniejszy, bo w swych księgach ma zapisy o podboju w imię wiary i to nieograniczonym geograficznie zakresie.
Ja próbuję tylko uzmysłowić, że choć w judaizmie jest i święta wojna, choć ograniczona do pewnego geograficznego terytorium, to większość Żydów ma to gdzieś.
I co takiego podbiła ta większość Żydów? Cały Półwysep Arabski? Nawet Półwysep Synaj oddali. Żydzi ograniczają się do pewnego geograficznego terytorium, chyba, że chcesz rozważać jakieś poletka na 50 km2. Nie masz racji Tamaro – pomyśl po prostu. Do tego judaizm nie jest prozelicki. Jak Żydzi mieliby zająć duże terytorium, skoro nie szerzą judaizmu wśród niewiernych jak muzułmanie (obecnie zwłaszcza w Afryce)
Z tego można wyciągniąc wniosek, że analogicznie jest z muzułmanami, którzy choć maja zapisy w Koranie o tzw. św. wojnie i to nawet nieograniczonej geograficznie to mają to gdzieś.
Nie mają tego gdzieś, walczą niemal na całym świecie w imię dżihadu. Oczywiście nie wszyscy, ale wystarczająco wielu. Jeszcze więcej milcząco to popiera. Mało kto protestuje. ISIS wadzi Saudom tym, że uważa ich władze za herezję. Saudowie nie są kalifami. Ten sam problem miał z nimi Osama bin Laden.
Hej Andrzeju!
Cytuję:
——————-
Nie mogę się zatem odnieść do polemiki z czymś, co nie jest moimi poglądami. Ale jedną rzecz napiszę.
Pełna zgoda. Ale nie oznacza to, że każdy człowiek na świecie jest obywatelem Polski czy Pakistanu. Ludzie są równi, ale Polak jest obywatelem Polski, a Pakistańczyk jest obywatelem Pakistanu. Gdy pojadę do Pakistanu bez paszportu i wizy, po czym wezmę sobie jakiś dom (bo niby dlaczego nie mogę mieć domu w Pakistanie?) i zacznę kandydować na precydenta tego kraju, wcześniej otwierając sklepik, żaden z tych planów mi się nie uda. Albo policja złapie mnie na granicy, albo gdy zajmę jakiś dom (choć to przecież niesprawiedliwe, że ktoś dziedziczy dom w Pakistanie w spadku a ja nie…), albo gdy otworzę sklepik (dlaczego nie wolno mi otworzyć sobie sklepiku w Pakistanie?), albo gdy zacznę kandydować na prezydenta Pakistanu (dlaczego muszę mieć obywatelstwo Pakistanu? Nie powinno być "wrodzone"? Przecież to nierówność…). Policja Pakistańska ukruci moje niecne plany na każdym etapie i akurat w tym wypadku będzie miała rację. Ludzie są równi, ale nie jestem obywatelem Pakistanu. Ludzie są równi, ale Polak nie ma obowiązku wręczać kart stałego pobytu Pakistańczykom. Tylko prawo azylu, ale i ono nie oznacza wręczenia obywatelstwa, zwłaszcza w wypadku uchodźców wojennych, a nie "więźniów sumienia".
dla lewaków pakistan to taki never neverland dla elfów skrzywdzonych przez złych Kolonistów. Nigdy nie widziałem by lewak coś wiedział na temat funkcjonowania niezachodniego kraju. Lewakiem się jest z ignorancji i nihilistycznej niechęci do kultury zachodu. Nic innego tu nie ma i być nie może. Jak lewak się czegoś nauczy – przestaje być lewakiem
W każdym bądź razie wątpię, aby Andrzej Bogusławski wiedział, że w kolonialnych Indiach to muzułmanie byli klasą pośrednią między Brytyjczykami a hinduistycznym motłochem. Jak widać, Andrzeja Bogusławskiego nie zastanawia, dlaczego hinduiści, biedniejsi od muzułmanów Subkontynentu, mniej znaczący politycznie w czasach nowożytnych, dlaczego to właśnie hinduiści stworzyli konstytucje i wolę, aby walczyć z religijną ciemnotą (byle jak, niezbyt szybko), a nie muzułmanie, ci bogatsi i bardziej w czasach nowożytnych uprzywilejowani. Andrzej Bogusławski nie chcąc być może widzieć faktów, nie chcąc znać historii ani się nad nią zastanawiać, będzie powtarzał, że nie ma różnicy między religiami i ideologiami, że każda jest potencjalnie tak samo agresywna i że to zupełnie nie islam wpływa na to, że w Indiach można spokojnie porzucić hinduizm i nikt za to nie wtrąci do więzienia i nie skaże na śmierć. To zupełnie nie islam nie wpływa na to, że w Indiach są mniejszości religijne, zaś w Pakistanie ich praktycznie nie ma. To, zdaniem Andrzeja Bogusławskiego, nie islam wpływa na to, że konstytucja Indii odchodzi od praw hinduistycznych, zaś lud Pakistanu robi wszystko, aby prawo ich kraju zgadzało się całkowicie z szariatem, z którym zgadza się w 80%. To nie islam, zdaniem Bogusławskiego, wpływa na to, że sytuacja kobiety w Indiach jest lepsza niż w Pakistanie. Bogusławskiego nie zastanawia to, że terroryzm wymierzony w Indie jest wspierany przez czołowych polityków Pakistanu, a nie ma terroryzmu indyjskiego wymierzonego w Pakistan. Bogusławskiego nie obchodzi obecność metod terrorystycznych w całej historii islamu, bo przecież, zdaniem Bogusławskiego, to, że już we wczesnej historii islamu rozwijały się terrorystyczne metody działania nie ma nic wspólnego z religią u współczesnych terrorystów, krzyczących najczęściej „Allah Akbar” a nie „Hare Kriszna Hare Rama”, a nie „Jezus jest królem”, a nie „niech żyje kapitalizm i wolny rynek”, a nie „nie wierzę w boga”, a nie „Budda miał rację że wszystko jest złudzeniem”. Bogusławski wie, że historia, fakty, analizy porównawcze są niczym przy prawdzie jaką posiadł, prawdzie nienaruszalnej, jedynej, do któter każdy sceptyk i racjonalista powinien zmierzać. Ta prawda, ten dogmat, nienaruszalny wobec historii, wobec faktów, wobec prób porównań, to kamień filozoficzny sceptycyzmu i krytycznego myślenia.
@ Jacek Tabisz: Ciężko polemizować z kimś, kto przypisuje komuś nie jego poglądy.
@ Jacek Tabisz: W każdym bądź razie wątpię, aby Andrzej Bogusławski wiedział,
——————
Nie! Bogusławski – odwrotnie od Wielce Szanownych Panów intelektualistów – ani wszystkiego nie wie, ani tym bardziej żadnej swojej wszechwiedzy nie udaje. Natomiast ma zwyczaj wypowiadania się tylko w zakresie swojej wiedzy i podaje się tu za żadny autorytet, a tym bardziej za żadnego intelektualistę.
–
Bardzo ważną jest wiedza o faktach, ale żaden człowiek nie dorówna w tym zakresie nawet zupełnie średniej encyklopedii, tyle tylko, iż nawet nalepsza encyklopedia nie potrafi myśleć, dokonywać analiz i syntez, wyciągać z informacji racjonalnych wniosków.
–
Tak, Bogusławski (jak jego zdaniem wszyscy ludzie) znacznie wiecej nie wie niż wie, ale ma tego pełną świadomość i z tego co wie (ale nie z tego co mu się wydaje) wyciąga racjonalne wnioski. Poddając je pod ocenę inteligentnych czytelników.
***
To było klasyczne "divide et impera" – dziel i rządź stosowane przez kolonialistów. Podobnie jak u nas Goralenvolk chociażby.
podziwiam cierpliwość Jacka że próbuje dyskutować z takim mętlikiem półprawd i umysłem totalnie oderwanym od rzeczywistości który cytuje jakieś ludowe powiedzonka i to nie na temat i wyzywa się na adwersarzu… No i nic nie wie o niczym związanym z islamem czy imigracją
Dziękuję Piotrze. Jak się domyślasz, uczę się cierpliowości. Liczę też na to, że niektórzy adwersarze przyjrzą się swoim argumentom i porównają swój styl prowadzenia dyskusji z moim chociażby. Moim zdaniem to, jak dyskutujemy pokazuje, kto rzeczywiście ceni sobie humanizm i kto rzeczywiście, a nie tylko w teorii (z której jest ogromnie dumny) jest tolerancyjny.
@ Robert: Bogusławski to typ lewaka, który doprowadziłby nas do ruiny. To co głosi trzeba tępić na każdym kroku.
@ Piotr Napierała: podziwiam cierpliwość Jacka że próbuje dyskutować z takim mętlikiem półprawd i umysłem totalnie oderwanym od rzeczywistości który cytuje jakieś ludowe powiedzonka i to nie na temat i wyzywa się na adwersarzu… No i nic nie wie o niczym związanym z islamem czy imigracją
————-
Inteligencja, choć ułatwia wykształcenie, to formalne wykształcenie wcale nie jest dowodem inteligencji. http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,43/s,600722#w603757 Natomiast inteligencja pozwala nam na wybór i autorytetów i przyjaciół. Nasi przyjaciele też świadczą o nas oraz o naszym poziomie intelektualnym i kulturalnym. Serdecznie Jackowi gratuluję wsparcia.
–
&&&&&&&&&&&&&&&&&
–
@ Jacek Tabisz: Cytuję:
Ja: Spór dotyczy polityki migracyjnej.
Andrzej: To nie ze mną.
———————
@ Jacek Tabisz: Nie mogę się zatem odnieść do polemiki z czymś, co nie jest moimi poglądami.
————-
To bardzo proszę odnieść się do tego co tu faktycznie krytykuję, a jest nią polityka racjonalistycznego portalu poświęcająca znaczną część irracjonalnych ataków kulturze islamu oraz na muzułmanów. Polityka nie tylko dopuszczająca do głosu, ale dająca im nawet pewne poparcie, różnych: nacjonalistów, rasistów, ksenofobów i tym podobnym Jak Jacek ich nazywa prawicowcom, moje określenie mniej łączy się z opcją polityczną, ale zatrzymam je dla siebie.
***
@ Jacek Tabisz: Ale jedną rzecz napiszę.
@ Andrzej Bogusławski: Ja wypowiadam się tylko w obronie stanowiska, iż ludzie są sobie równi niezależnie od narodowości, wyznania lub jego braku, koloru skóry, płci oraz orientacji seksualnej, a co tego wynika można oceniać słowa i czyny określonych ludzi (czy ich grup), a nie to, iż w jakimś tam środowisku się urodzili i zostali ukształtowani.
@ Jacek Tabisz: Pełna zgoda. Ale nie oznacza to, że każdy człowiek na świecie jest obywatelem Polski czy Pakistanu. Ludzie są równi, ale Polak jest obywatelem Polski, a Pakistańczyk jest obywatelem Pakistanu.
—————-
A gdzie ja przeczę, iż jesteśmy różni. Zdecydowanie różnimy się już począwszy od genotypu, na to nakłada się sposób socjalizacji, poziom zamożności, przeczytane książki, wykształcenie formalne i nieformalne i tak dalej. http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,28/s,511985#w517041 Różnice pomiędzy nami bywają ogromne i dlatego nawet tu powtarzam, iż ludzie choć mówią tym samym językiem, to jakby z dwóch różnych planet byli. Na przykład rozmowy typu PiS kontra reszta świata.
–
Wydawało mi się, iż tu zupełnie jasno i precyzyjnie się wyraziłem:
@ Jacek Tabisz: Czy muzułmanie są bezwolni?
–
@ Andrzej Bogusławski: To zależy od światopoglądu na którym opieramy własne rozumienie świata. Według Bogusławskiego muzułmanie to tacy sami ludzie jak on i co gorsze tacy sami jak Jacek Tabisz i Piotr Korga. Są wśród nich przeróżne postawy światopoglądowe i przeróżne postawy społeczne. Są swawolni, bezwolni oraz swoją wolę mający. Można i należy krytykować konkretne słowa i czyny, ale nie należy przenosić tej krytyki na poziom rasizmu, czy szowinizmu narodowego czy wyznaniowego, a tylko przeciwko takim uogólnieniom protestuje tu Bogusławski. Nie uznaję żadnych „świętych krów”, których z jakichkolwiek przyczyn nie wolno by było krytykować. Nie udaję też obiektywizmu, a tym bardziej nie pouczam, co jest słuszne i obiektywne. Piszę to co mnie się wydaje na podstawie mojej wiedzy i mojego racjonalistycznego podejścia poznawczego. Jednym to będzie odpowiadało, a innym – na przykład – Środowiskom prawicowym, nie.
Ale jak widać zupełnie niejasno dla ludzi, którzy sami siebie za prawicowych intelektualistów, uważają i na każdy temat ludowi swoich mądrości udzielają. Rozumiem wpływ przyjaciół, ale naprawdę nie rozumiem co się z Tobą Jacku stało?
@ Jakub: Panie Jacku, nie chcę być zbyt krytyczny – zawsze lubiłem Pańskie teksty i komentarze, ale ostatnio zauważyłem że Pańskie poglądy na islam się zradykalizowały – pozwala Pan sobie na coraz więcej 'śliskich' uogólnień. Lub, zawsze miał Pan takie poglądy, ale rzadziej je wypowiadał. [Lub, mylę się całkowicie, bo za słabo Pana śledzę]
——-
@ Jacek Tabisz: Dziękuję Piotrze. Jak się domyślasz, uczę się cierpliowości. Liczę też na to, że niektórzy adwersarze przyjrzą się swoim argumentom i porównają swój styl prowadzenia dyskusji z moim chociażby.
Tak, warto porównywać i to nie tylko styl i poziom intelektualny red. Tabisza, ale nawet całej tutejszej grupy jego wsparcia. Szczególnie tym pouczającym i dającym innym siebie za przykład. Mnie nigdy by nie wpadło nic takiego do głowy, a gdyby nawet wpadło, to bałbym się, iż sam się ośmieszę. Ponieważ mam swoje poglądy, na które pracowałem całe życie, to jestem subiektywnym i patrzę na rzeczywistość z mojej perspektywy. Nie umiem i nie chcę uznać się za przedstawiciela narodu wybranego, wyznającego jedynie słuszną wiarę. Przedstawiam tu tylko pewną alternatywę dla prawicowego zacietrzewienia licząc, iż u niektórych wzbudzi to jakieś zainteresowanie, a przynajmniej potrafią przeczytać moje wypowiedzi ze zrozumieniem. Może rzeczywiście ktoś zechce i potrafi porównać moje argumenty i styl prowadzenia dyskusji mój z moim adwersarzami. Może, choć wątpię, iż by się komuś chciało.
@ Jacek Tabisz: Moim zdaniem to, jak dyskutujemy pokazuje, kto rzeczywiście ceni sobie humanizm i kto rzeczywiście, a nie tylko w teorii (z której jest ogromnie dumny) jest tolerancyjny.
Tak, inteligentny i samodzielnie myślący czytelnik potrafi czytać ze zrozumieniem i samodzielnie oceniać. Tylko ślepota spowodowana zacietrzewieniem nasze zrozumienie ogranicza. Warto jest kierować swoje wypowiedzi tylko do czytelników bez ideologicznych klapek na oczach, którzy potrafią zrozumieć to co piszemy.
Pozdrawiam serdecznie. Naprawdę jako przyjaciel pomimo tego, iż jestem z innej planety niż obecni Twoi przyjaciele. Bardzo proszę też o przyjacielskie zrozumienie mojego krytycyzmu wobec dla mnie nieprawdopodobnych poglądów, tej części Twoich przyjaciół, która obecnie zdominowała ten portal.
Z prawicą znajdę porozumienie, ale z nie każdą, z „prawicą”. Z prawicą z tego portalu to nawet nie chcę. Za wysoki poziom i intelektualny i kulturalny jak dla mnie, w niczym im nie dostaję.
Zacytuję raz jeszcze:
@ Jacek Tabisz: Cytuję:
Ja: Spór dotyczy polityki migracyjnej.
Andrzej: To nie ze mną.
piszę to co widzę. Nie wiem czy pan wie towarzyszu Bogusławski że jak się przesadza z sarkazmem w słowie pisanym to przestaje się być zrozumiałym. No i sarkazm jest formą agresji dla hipokrytów którzy wmawiają sobie że nie są agresywni. Naprawdę podziwiam Jacka że ma do tego czegoś co pan z siebie wypluwa cierpliwość. Pan nie pisze artykułów tylko jakieś przypisy do przypisów. Nawet nie używa pan właściwie znaku @ który powinien poprzedzać pana odpowiedz danej osobie a nie cytat z niej.
@ Piotr Napierała: piszę to co widzę.
————
To chyba oczywista oczywistość, iż pisze Pan to co Pan widzi oraz to co Pan wie. Reprezentuje Pan tu siebie i nikt Pana nie zdoła skompromitować dopóki nie uczyni Pan tego sam.
***
————-
@ Piotr Napierała: Nie wiem czy pan wie towarzyszu Bogusławski że jak się przesadza z sarkazmem w słowie pisanym to przestaje się być zrozumiałym.
——————-
Ani nigdy nie byłem Pańskim towarzyszem, ani nigdy bym nie chciał zostać. Po prostu reprezentujemy różne klasy, inne szkoły i inny poziom wykształcenia, a co najistotniejsze to zupełnie inny poziom kultury.
Oczywiście jestem zainteresowanym tym jak inni moje teksty odbierają, ale nie przesadzajmy – dalece nie wszyscy – aby jakaś ocena była dla mnie interesującą, to nigdy nie jest to wynikiem zadufania krytyka do swojej wiedzy i mądrości, ale wprost odwrotnie do znanej mi z życia niebywałej skromności tych największych z wielkich.
–
Życie mnie nauczyło, iż takie zadufanie wobec samego siebie jest najczęściej wynikiem głębokich kompleksów wynikających z rożnych niedostatków intelektualnych. Czyli poczucie wyższości wynikające z kompleksu niższości. Człowiek pewien swojej wartości nie musi się ani nią chwalić, ani jej podkreślać. Przecież inteligentny czytelnik sam to łatwo dostrzeże.
–
Inteligencja to predyspozycja ułatwiająca uczenie się oraz przystosowania środowiska do własnych potrzeb i dlatego inteligentni ludzie szybko różne ułatwienia wychwytują i adaptują do swoich potrzeb. Ograniczeni intelektualnie wolą ściśle trzymać się różnych procedur, gdyż tylko procedury pozwalają im na pewne trzymanie się gruntu.
***
@ Piotr Napierała: Naprawdę podziwiam Jacka że ma do tego czegoś co pan z siebie wypluwa cierpliwość.
———-
Tu pomiędzy nami różnica jest wprost ogromną. Ja czuję się wprost zażenowanym, iż tak inteligentny człowiek jak Jacek związał się z ludźmi o mentalności podobnej Panu, ale każdy ma wybór i Jacek też, gdy powie, iż mu nie tu nie pasuję, to natychmiast się stąd wyniosę. Ja nie jestem grafomanem i wystarcza mi dowartościowanie pochodzące z realu.
***
A którzy czytelnicy to są Pańskim zdaniem ci inteligentni? Mógłby Pan wymienić kilka nicków?
@ Katarzyna: A którzy czytelnicy to są Pańskim zdaniem ci inteligentni? Mógłby Pan wymienić kilka nicków?
——————
Oczywiście bez najmniejszych trudności mógłbym wymienić dyskutantów i tych bardziej inteligentnych i tych mniej inteligentnych, a także tych, którzy z inteligencją mają spore kłopoty, ale wymienianie tych nieinteligetnych jest po pierwsze sprzeczne z dobrym obyczajem, a po drugie z naszym regulaminem. Zaś tych inteligetnych, to po co? Przecież inteligentny czytelnik sam to łatwo zauważa.
–
Oczywiście to otwarty portal i każdy może czytać i odnosić się krytycznie do wypowiedzi każdego, ale ja swoje wypowiedzi kieruję tylko do inteligentnego czytelnika, zdolnego moje wywody i argumenty zrozumieć. Inteligentny czytelnik często bywa złośliwy i kpi z głupoty oraz zacietrzewienia, ale stara się do nikogo osobiście nie adresować wyzwisk i obelg uważając, iż lepiej zostawić to w domyśle.
–
Sporo tu inteligentnych osób ze sporą wiedzą w tematach, na które się wypowiadają, choć ich procentowy udział jest zdecydowanie mniejszy niż był w najlepszych czasach Racjonalisty.pl http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,20/s,622763#w624217 który jest teraz nacjonalistyczną antysemicką tubą PiS. Jak z tego wszystkiego widać polski racjonalizm w internecie ma poważny kłopot, a realu jest jeszcze gorzej. Racjonalna myśl w wolnej Polsce znalazła się aktualnie w ogromnym regresie.
***
Po to by pokazać, że Pańskie zapewnienie o zwracaniu uwagi na odbiór Pańskich tekstów przez inteligentnych czytelników nie jest tylko pustą deklaracją. Nietrudno odnieść wrażenie, że odwoływanie się do "inteligentnych czytelników" jest wynikającym z narcyzmu zatuszowaniem informacji o swoim danych rzeczy postrzeganiu.
Odnośnie tego, co robi inteligentny czytelnik w sprawie stosowania złośliwości tudzież wyzwiska, to ja nie widzę żadnej zależności, a jedynie znowu podciągnięcie definicji inteligencji tak, by pasowała do Pana.
Obecny poziom obu portali aspirujących do upowszechniania racjonalizmu, tj. Racjonalisty.pl i Racjonalisty.tv, budzi bardzo poważne wątpliwości.
W pierwszym na dużą skalę rozpowszechniane są anachroniczne dziś idee nacjonalizmu, antysemityzmu, ostatnio zaś intensywnie pielęgnowana jest bajeczka o międzymorzu. Jest też prawdą, że w dużym stopniu stał się on propisowską tubą propagandową. Gdyby portal Agnosiewicza nazywał się Nacjonalista.pl, byłoby to bliższe propagowanych tam treści.
Jeśli chodzi Racjonalistę.tv, to już od dłuższego czasu było w nim sporo treści islamofobicznych, jednak ostatnio ta tematyka zdominowała prawie wszystko, co się tu dzieje. Winę za taki stan rzeczy ponosi oczywiście redaktor naczelny, który już jakiś czas temu życzliwie traktował i próbował tuszować islamofobiczne wyskoki niektórych tutejszych użytkowników, a ostatnio sam zajął się uprawianiem antyislamskiego hejtu. Może czas pomyśleć o zmianie nazwy portalu, na przykład na Antyislamista.tv. Tak będzie po prostu uczciwiej.
Proszę udowodnić, że uprawiam antyislamski hejt. Czy nie mam prawa krytykować religii, która w 14 państwach morduje apostatów w majestacie prawa? Tak czy nie? Czy nie przedstawiam tu liberalnych muzułmanów, czy nie wspieram ich opinii i inicjatyw? Czy Ty to robisz? Czy nie zauważyłeś, iż wiele artykułów piszą osoby broniące islamu przed krytyką? Czy ilość tych artykułów jest dopuszczalna, bo głoszą one poglądy Ci bliskie?
@Jacek Tabisz: „Proszę udowodnić, że uprawiam antyislamski hejt. Czy nie mam prawa krytykować religii, która w 14 państwach morduje apostatów w majestacie prawa?”
Zacznę od zdefiniowania hejtu:
„hejt «obraźliwy lub agresywny komentarz zamieszczony w Internecie»” (http://sjp.pwn.pl/slowniki/hejt.html)
*
Z hejtem związane jest pojęcie ‘mowy nienawiści’:
„Mową nienawiści (ang. hate speech) nazywane są różne typy negatywnych emocjonalnie wypowiedzi, wymierzonych przeciwko grupom lub jednostkom ze względu na domniemaną lub faktyczną przynależność do grupy, powstających na bazie uprzedzeń. Opis grup jako gorszych i niepełnowartościowych może zarówno przyzwalać na przemoc i zachęcać do niej, jak i usprawiedliwiać jej stosowanie. W raporcie przygotowanym na potrzeby Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu czytamy, że „mowa nienawiści to odpowiednik angielskiego terminu hate speech – wypowiedzi ustne i pisemne (..) lżące, oskarżające, wyszydzające i poniżające grupy i jednostki z powodów po części od nich niezależnych – takich jak przynależność rasowa, etniczna, religijna, a także płeć, preferencje seksualne (…)” (za S. Łodziński, Problemy dyskryminacji osób należących do mniejszości narodowych i etnicznych w Polsce, raport nr 219, Wydział Analiz Ekonomicznych i Społecznych Kancelarii Sejmu, Biuro Studiów i Ekspertyz, 2003.).” (http://rownosc.info/dictionary/mowa-nienawisci-jezyk-nienawisci/)
*
Tyle najbardziej podstawowej teorii.
A oto kilka przykładów antyislamskiego hejtu przez Pana albo aprobowanego, albo wręcz osobiście uprawianego (ta różnica nie jest aż tak istotna z uwagi na funkcję pełnioną przez Pana na portalu):
Jacek Tabisz: „Są czarnoskórzy ateiści dzielnie walczący z szaleństwem islamu.”
Powyższa wypowiedź jest wypowiedzią wyszydzającą i poniżającą ponad półtora miliarda ludzi bez najmniejszej próby zniuansowania czegokolwiek.
***
Piotr Napierała: Muzułmanie bardzo mnie rozczarowali i nie walcząc ze złem we własnych szeregach, udowodnili że są po większości cywilnymi tchórzami i nie nadają się na dobrych obywateli UE czy Zachodu. … Hindusi, Chińczycy, Latynoamerykanie z powodzeniem zastąpią półksiężycowych fanatyków i tchórzy. … Muzułmanie dopóki nie znajdą w sobie siły by poskromić własnych radykałów, nie zasługują w swojej masie na zaufanie nas – obywateli UE i świata Zachodu. Precz z islamizmem!”
Jacek Tabisz: „Podoba mi się rzeczowy i jasny ton Piotra w tym artykule.”
Powyższa wypowiedź jest aprobatą wypowiedzi lżącej, oskarżającej, wyszydzającej i poniżającej większą część („po większości”, „w swojej masie”) społeczności liczącej ponad półtora miliarda ludzi.
***
Piotr Korga: „On sam pokazuje jak idiotyczna to religia (islam – Q.).”
Piotr Napierała: „Islam jest przede wszystkim religią leniwych umysłowo wieśniaków którzy czekają aż im się powie jak mają jeść spać i bzykać się”
Piotr Korga: „Mimo to część jego mózgu pozwala mu tę religię (islam – Q.) wyznawać.”
Piotr Napierała: „Jeden mój znajomy tam był i mowil że muslimy tam robią co chcą.”
@Jacek Tabisz: „Część zdań, które Pan zacytował jest dosadna i napisana kolokwialnym językiem, ale nie odbiega od rzeczywistego stanu rzeczy. W wielu miejscach muzułmanie to głównie chłopi i religia rzeczywiście reguluje każdy moment ich życia.”
Powyższa wypowiedź jest aprobatą wypowiedzi wyszydzających i poniżających społeczność liczącą ponad półtora miliarda ludzi.
***
@Jacek Tabisz: „To, że w jakiejś restauracji pracownik zabił z premedytacją gościa nie oznacza, iż we wszystkich restauracjach czają się mordercy.”
@ Jacek Tabisz: „Artykuł określa oprawców jako ofiary, zaś ofiarę jako „pijanego chłopaka, który znalazł wreszcie sposób na „ciapatego”.”
Quetzalcoatl: „Dlaczego Pan w udającym obiektywizm tekście o barze z kebabami nie potrafił przedstawić bezstronnie tego, co o tym wydarzeniu wiadomo, lecz konfabulował o premedytacji i oprawcach?”
Powyższe wypowiedzi zawierają bezpodstawne oskarżenie (a więc być może pomówienie) pod adresem jednej osoby; przesłanką do sformułowania oskarżenia była przynależność religijna sprawcy.
***
Aha, byłbym zapomniał. Pańskie przyzwolenie dla „islam to gówno” również jest aprobatą dla wypowiedzi wyszydzającej i poniżającej ponad półtora miliarda ludzi.
*
Takich „perełek” można tu znaleźć znacznie więcej, ale nie chce mi się już w tym grzebać, bo od tych wypowiedzi unosi się przykry fetorek. To, co wyżej przytoczyłem, w zupełności wystarczy.
Z zacytowanych wyżej wypowiedzi wynika jednoznacznie, że uprawia Pan tu antyislamski hejt.
Przykro mi, ale istnieje coś takiego jak szaleństwo islamu i istnieją czarnoskórzy ateiści jak choćby Ayan Hirsi Ali, którzy z tym walczą. Nie jest to hejt. Z wypowiedzi „szaleństwo islamu” nie wynika, iż każda osoba skazana na tę religię jest zła czy szalona. Hejtem jest pośrednie lub bezpośrednie blokowanie tego, co czyni Ayan. A czynią to osoby, które odurzone poprawnością polityczna uważają iż w zdaniu „są czarnoskórzy ateiści którzy walczą z szaleństwem islamu” widzą Hejt.
Coś takiego jak „szaleństwo islamu” najwyraźniej istnieje w Pańskiej wyobraźni i pewnie w wyobraźni osób podzielających podobny do Pana czarno-biały obraz rzeczywistości. Mnie jednak nie interesuje w tym względzie Pańska wyobraźnia, lecz świat poza nią, dlatego proszę o wskazanie na miarodajne źródła potwierdzające Pańską tezę.
*
Brzmi to mało przekonująco w kontekście innej wypowiedzi, którą Pan zaaprobował:
***
Nie odniósł się Pan do pozostałych przykładów antyislamskiego hejtu, za który ponosi Pan odpowiedzialność.
Szanowny Panie Q, jak mówi definicja przez Pana przytoczona, mową nienawiści jest poniżanie grupy ludzi lub jednostki. Islam nie jest ani jednym, ani drugim, podczas gdy muzułmanie już owszem. Proszę zwrócić uwagę na tę subtelną różnicę, skoro sam się czegoś podobnego domaga.
Napierała: "Pan nie pisze artykułów tylko jakieś przypisy do przypisów. Nawet nie używa pan właściwie znaku @ który powinien poprzedzać pana odpowiedz danej osobie a nie cytat z niej."
———
To bije po oczach – Bogusławskiego wpisy w sporej części sprowadzają się do CtrlC i CtrlV..funkcjonuje jak kserokopiarka. Kiedy z jego "artykułów" usunąć przypisy i przypisy do przypisów to pozostanie garść krótkich (i zapewne zaledwie zasłyszanych) przyśpiewek typu:
"sam sie musisz ośmieszyć!", "nikt nie zrobi tego z ciebie!", "moje poglądy wypracowałem sam!" Do tego dochodzi trochę przemyśleń o sobie samym: "o jak zacnym jestem przykładem inteligenta!", "a do tego jak racjonalisty!", "czytam wyłącznie wartościowe rzeczy!", "otaczam się wartościowymi ludźmi!" Pojawiają sie też opinie o adwersarzach: "ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem!", "jesteś nie godzien" itd,itd..[swoją drogą ciekawe jak Bogusławski poradził by sobie z tekstem, który wymaga rzeczywistego a nie tylko rojonego lub domniemanego zrozumienia? Dobrym testem czytania ze zrozumieniem jest po prostu – zupełnie zielony "z marszu" – pójść na egzamin z analizy matematycznej i korzystając do woli z podręcznika, zdać śpiewająco. Więc Krysickiego i Włodarskiego w dłoń, czytać ze zrozumieniem i zdawać. Tam wszystko zrozumiałym językiem, jak krowie na rowie..Zatem jaki problem…?) Bogusławski stale podkreśla, że jest smakoszem.. jednak prezentowana tu jego twórczość mówi, że Bogusławski jest typem człowieka, który byle co zje i byle co powie.
Już się kilka tygodni temu Bogusławski popisał w rozmowie ze mną swoim rozumieniem matematyki. Definicję "abstrakcji" do tej rozmowy wziął z Wikipedii z artykułu "Abstrakcja (filozofia)", mimo że jak był stała obok "Abstrakcja (matematyka)" i potem się jeszcze próbował tłumaczyć, że tamtą definicję też zna. Po prostu komedia!
@ darekpiotrek: To bije po oczach – Bogusławskiego wpisy w sporej części sprowadzają się do CtrlC i CtrlV..funkcjonuje jak kserokopiarka. Kiedy z jego "artykułów" usunąć przypisy i przypisy do przypisów to pozostanie garść krótkich (i zapewne zaledwie zasłyszanych) przyśpiewek typu: "sam sie musisz ośmieszyć!", "nikt nie zrobi tego z ciebie!", "moje poglądy wypracowałem sam!" Do tego dochodzi trochę przemyśleń o sobie samym: "o jak zacnym jestem przykładem inteligenta!", "a do tego jak racjonalisty!", "czytam wyłącznie wartościowe rzeczy!", "otaczam się wartościowymi ludźmi!" Pojawiają sie też opinie o adwersarzach: "ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem!", "jesteś nie godzien" itd,itd..[swoją drogą ciekawe jak Bogusławski poradził by sobie z tekstem, który wymaga rzeczywistego a nie tylko rojonego lub domniemanego zrozumienia? Dobrym testem czytania ze zrozumieniem jest po prostu – zupełnie zielony "z marszu" – pójść na egzamin z analizy matematycznej i korzystając do woli z podręcznika, zdać śpiewająco. Więc Krysickiego i Włodarskiego w dłoń, czytać ze zrozumieniem i zdawać. Tam wszystko zrozumiałym językiem, jak krowie na rowie..Zatem jaki problem…?) Bogusławski stale podkreśla, że jest smakoszem.. jednak prezentowana tu jego twórczość mówi, że Bogusławski jest typem człowieka, który byle co zje i byle co powie.
—————-
Żartem:
Władysław Boziewicz
Polski kodeks honorowy
ROZDZIAŁ I.
Osoby zdolne do żądania i dawania satysfakcji honorowej.
Art. l.
Pojęciem osoby, zdolnej do żądania i dawania satysfakcji honorowej albo krótko: osobami honorowymi lub z angielskiego: gentlemanami nazywamy (z wykluczeniem osób duchownych) te osoby płci męskiej, które z powodu wykształcenia, inteligencji osobistej, stanowiska społecznego lub urodzenia wznoszą, się ponad zwyczajny poziom uczciwego człowieka.
————
Serio: Czy można rozmawiać serio z człowiekiem, który na racjonalistycznym forum nie potrafi przeczytać prostego tekstu ze zrozumieniem, dokonać cytatu czyjejś wypowiedzi (sieczka ze zmanipulowanych wyimków to żadne cytaty) i napisać zrozumiałym językiem tego o co mu chodzi i co go boli, poza niezbyt zbornym wyrażeniem zapiekłych nienawiści do swojego antagonisty.
–
Tak, wolność myśli i pełna demokracja dla każdego jest dla racjonalisty najważniejszym przesłaniem. http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,43/s,600722#w603757
http://www.racjonalista.pl/forum.php/z,0/d,1/s,579992#w580161
***
"No i sarkazm jest formą agresji dla hipokrytów którzy wmawiają sobie że nie są agresywni".
Zgadzam sie z tym, że "sarkazm", i z tym, że "dla hipokrytów"
Nie zgodzę się jest formą WYŁĄCZNIE agresji. Co prawda z tego co zacytowałem nie wynika (sarkazm=agresja) jednak – pamiętam Piotrze – przy różnych okazjach tak to mniej więcej przedstawiałeś.
Agresja to: atak, akcja; natomiast sarkazm może być akcją, może być reakcją, może być spolegliwym pouczeniem, albo asertywną odpowiedzą.
@ Jacek Tabisz: Zacytuję raz jeszcze:
@ Jacek Tabisz: Cytuję:
Ja: Spór dotyczy polityki migracyjnej.
Andrzej: To nie ze mną.
————
Ale ze mną jest spór dotyczący nacjonalizmu, rasizmu, ksenofobi i tym podobnych zjawisk w Świecie oraz w Polsce w kontekście racjonalizmu oraz humanizmu, które to ideologie są dla mnie bardzo ważne. Piszę o tym bardzo wyraźnie, iż choć popieram krytycyzm i sceptycyzm wobec wszystkiego i wszystkich, to nie odpowiada mi szczucie przeciwko komukolwiek. Nie rozumiem, iż ta moja postawa jest tak trudną do zrozumienia. Oczywiście, iż można jej nie akceptować, ale aby nie rozumieć to już ciekawostka psychologiczna?
–
Nie wypowiadam się tu na temat bardzo poważnego problemu jakim jest emigracja muzułmanów, do krajów Zachodu, gdyż nie czuję się dostatecznie kompetentnym, choć zestawiając swoją wiedzę z zestawem bzdur, które tu są w wielu wypowiedziach prezentowane, mógłbym uznać ją za dostateczną, a czasem nawet i sporą. Po prostu ja nie lubię pieprzyć o tym o czym nie mam w miarę ugruntowanej wiedzy. Zdecydowanie sama wiara we własną rację, to o wiele za mało do poważnych rozmów, a ja takie przynajmniej staram się prowadzić.
***
Ale ze mną jest spór dotyczący nacjonalizmu, rasizmu, ksenofobi i tym podobnych zjawisk w Świecie oraz w Polsce w kontekście racjonalizmu oraz humanizmu, które to ideologie są dla mnie bardzo ważne. Piszę o tym bardzo wyraźnie, iż choć popieram krytycyzm i sceptycyzm wobec wszystkiego i wszystkich, to nie odpowiada mi szczucie przeciwko komukolwiek. Nie rozumiem, iż ta moja postawa jest tak trudną do zrozumienia. Oczywiście, iż można jej nie akceptować, ale aby nie rozumieć to już ciekawostka psychologiczna?
Też potępiam rasizm, ksenofobię i nacjonalizm. Więc ze mną o to nie trzeba się wspierać. Jestem za przyjmowaniem do Polski i do Europy ludzi czarnych, żółtych i z różnych stron świata, pod warunkiem, że chcą u nas mieszkać, że akceptują nasze prawa i cenią naszą cywilizację. Jak nie cenią naszych praw i naszej cywilizacji, niech mieszkają u siebie. Gdyby przyjezdni proponowali lepsze prawa i lepszą cywilizację, byłbym też w stanie przyznać im rację i wesprzeć ich w zmianach na moją skalę. Podobne tezy wyrażali tu Alicja Szaniawska, Piotr Korga i Janusz Kowalik. Wszyscy wyraźnie i jednoznacznie są przeciwnikami nacjonalizmu, ksenofobii i rasizmu. Więc nie ma tu tematu. Ciężko polemizować z kimś, kto przypisuje komuś nie jego poglądy.
No i zgoda Panie Jacku. Tylko nikt nie ma na czole napisane że będzie terrorystą.
Prawica mówi – płyną do nas łodzie – trzeba je zatapiać.
Lewica mówi – płyną do nas łodzie – trzeba przyjąć ludzi a tych co popełnili przestępstwo wyrzucić.
"Ciężko polemizować z kimś, kto przypisuje komuś nie jego poglądy"
To prawda, pragnę przypomnieć że ktoś niedawno sugerował tutaj że "chcą zakazywać krytyki islamu" a gdy użytkownik Quetzalcoatl spytał go o konkrety to najpierw pisał nie na temat a potem sam przyznał się do kłamstwa.
Swoją drogą tym tekstem przypomniałeś mi że to ja musiałem się bronić kiedyś przez zmyślonymi argumentami w stylu "zrównywania chrześciajaństwa z islamem" czy "nadawaniem obywatelstwa" mimo że ja tylko pisałem że jestem przeciwnikiem odpowiedzialności zbiorowej wobec muzułmanów.
@ Jacek Tabisz: Ciężko polemizować z kimś, kto przypisuje komuś nie jego poglądy.
————-
Pełna zgoda, ale jeszcze trudniej gdy ten ktoś nie chce lub nie potrafi zrozumieć poglądów swojego adwersarza i ex cathedra udziela innym pouczeń co mają myśleć, jak mają oceniać i jak powinni pisać.
–
Na rzetelność dyskursu jest stara sprawdzona uniwersytecka metoda. Cytować adwersarzy tekstami nie wyrwanymi z kontekstu, z podaniem źródeł skąd zostały zaczerpnięte, a nie opowiadać co mi się zdaje, iż mój oponent myślał. Jakoś dziwi mnie ta nowoczesna metoda opowiadania, czasem okraszana jakimiś wyimkami zdań, tu powszechnie stosowana.
***
@ Jacek Tabisz: Też potępiam rasizm, ksenofobię i nacjonalizm. Więc ze mną o to nie trzeba się wspierać.
———-
Bardzo mnie ta deklaracja cieszy, ale ja z nikim nie sprzeczam się tak ogółem, tylko odnoszę się do konkretnych wypowiedzi, z których jakieś tam poglądy, mnie nie przekonywujące, wynikają. Wydawałoby się, iż ludzie inteligentni nie powinni mieć kłopotów ze zrozumieniem moich wywodów.
***
@ Jacek Tabisz: Jestem za przyjmowaniem do Polski i do Europy ludzi czarnych, żółtych i z różnych stron świata, pod warunkiem, że chcą u nas mieszkać, że akceptują nasze prawa i cenią naszą cywilizację. Jak nie cenią naszych praw i naszej cywilizacji, niech mieszkają u siebie. Gdyby przyjezdni proponowali lepsze prawa i lepszą cywilizację, byłbym też w stanie przyznać im rację i wesprzeć ich w zmianach na moją skalę.
————-
Wydaje mi się, iż przestrzegać praw każdego kraju to się po prostu musi, a gdy się nie przestrzega, to jest się narażonym na sankcje państwowych stróżów prawa. Natomiast nie dostrzegam żadnej konieczności uznawania naszej cywilizacji za lepszą od własnej. Trochę jeździłem po świecie i nikt nigdzie tego ode mnie nie wymagał, wystarczyła podstawowa kultura i wiedza, iż np. do kościoła wchodzi się bez nakrycia głowy, wchodząc do synagogi należy głowę przykryć, a wchodząc do meczetu należy zdjąć buty. Brak mi też takiego zadufania abym rozwiązania cywilizacji, w której zostałem ukształtowany uważał za optymalną w całym jej zakresie. Wydaje mi się, iż otwartość jest większą wartością od ksenofobii i warto podglądać i uczyć się od wszystkich. Sporo mnie moje wycieczki po świecie, uzupełnione książkami, nauczyły
–
Przydaje się także wiedza historyczna i warto dla porównań prześledzić dzieje Żydów żyjących w diasporze. Jak się sami integrowali i jak byli „integrowani”. Muzułmanie w cywilizacji Zachodu integrowali się też od wieków. Warto przyjrzeć się tym procesom i ich skutkom. Dzisiaj też muzułmanie różnie się integrują http://www.fronda.pl/a/tak-islam-przejmuje-wladze-londyn-w-rekach-muzulmanina,71175.html To wszystko jest o wiele bardziej złożone niż niektórym wszystkowiedzącym się wydaje.
***
@ Jacek Tabisz: Podobne tezy wyrażali tu Alicja Szaniawska, Piotr Korga i Janusz Kowalik.
—————
Dlaczego tak krótka lista? Stanowicie tu Państwo zdecydowanie silną i wprost dominującą grupę. Wasi oponenci są tu słabi i wiele do powiedzenia nie mają, gdyż zaraz są przez tutejszych intelektualistów grzecznie uciszani.
***
@ Jacek Tabisz: Wszyscy wyraźnie i jednoznacznie są przeciwnikami nacjonalizmu, ksenofobii i rasizmu.
————-
Ale to taka elita intelektualna, iż ci gamonie o lewackiej wrażliwości nie mogą nijak pojąć Waszych subtelności i polemizują, nie aż tak ogólnie – jak tutejsza elita – rzucając tekstem, iż każdy „prawak” jest głupkiem, który niczego pojąć nie zdoła, tylko odnosząc się konkretnie i solidnie, do konkretnych przedstawianych tu poglądów.
–
Przecież – choć stanowią mniejszość – to naprawdę spora grupa dostrzega tu nacjonalizm, rasizm i ksenofobię, ale rozumiem, iż według Jacka Tabisza to tylko ci patent na rację mają, którzy się z nim zgadzają.
***
@ Jacek Tabisz: Więc nie ma tu tematu.
W czasach PRL-u zorganizowano konferencję na temat dowcipów o milicjantach. Konferencję otworzył komendant główny, który powiedział: 99 procent dowcipów jest niezrozumiałych, a o jednym procencie to szkoda gadać. Zamykam konferencję.
–
Tak, 99 procent argumentów oraz wywodów krytykujących prowadzoną tu politykę wobec islamu oraz muzułmanów jest niezrozumiałą. Wiec nie ma tematu.
***
"Wydaje mi się, iż przestrzegać praw każdego kraju to się po prostu musi, a gdy się nie przestrzega, to jest się narażonym na sankcje państwowych stróżów prawa. Natomiast nie dostrzegam żadnej konieczności uznawania naszej cywilizacji za lepszą od własnej. Trochę jeździłem po świecie i nikt nigdzie tego ode mnie nie wymagał, wystarczyła podstawowa kultura i wiedza, iż np. do kościoła wchodzi się bez nakrycia głowy, wchodząc do synagogi należy głowę przykryć, a wchodząc do meczetu należy zdjąć buty. Brak mi też takiego zadufania abym rozwiązania cywilizacji, w której zostałem ukształtowany uważał za optymalną w całym jej zakresie. Wydaje mi się, iż otwartość jest większą wartością od ksenofobii i warto podglądać i uczyć się od wszystkich. Sporo mnie moje wycieczki po świecie, uzupełnione książkami, nauczyły."
.
Nikt chyba nie uważa, że cywilizacja lepsza od innych = optymalna w całym jej zakresie. Naljepszy zespół w lidze wcale nie musi wygrać wszystkich meczów. Cywilizacja będzie lepsza od innych już wtedy, gdy będzie od każdej innej lepsza biorąc pod uwagę ogół istotnych czynników. Mowiąc nieco dokladniej, jeżeli wyróżnimy np. dziesięć istotnych czynników i cywilizacja A będzie lepsza od B w przypadku sześciu z nich, zaś B jest lepsza d A pod czterema pozostałymi względami, to chyba powinniśmy uznać, że cywilizacja A jest summa summarum lepsza od B. Cywilizacja, która już w ten sposób wygrywa porównanie z wszystkimi innymi będzie lepsza od innych, a więc najlepsza.
.
Jeżeli z czynniki istotne uznamy: 1) poziom edukacji, 2) poziom opieki medycznej, 3) stopień zaawansowania nauki, 4) stopień rozwoju technologii, 5) ogólny poziom życia i jego długość, 6) innowacyjność (a więc to, czy cywilizacja ta bazuje na zapożyczeniach, czy też na własnej pomysłowości, 7) rozwój kultury – literatury, sztuki i im podobnych, 8) poziom prawodawstwa i stopnień demokratyzacji władzy (stopnień udziału jednostek w rządach), to cywilizacja europejska z lat 1650-2017 jest bezdyskusyjnie, w sposób oczywisty lepsza od wszystkich cywilizacji jakie kiedykolwiek istniały w przeciągu tego okresu oraz wcześniej.
.
Jeżeli Pan z takim twierdzeniem się nie zgadza, prosze podać inne względy, które należaloby uwzględnić (nie twierdzę, że lista czynników jest pełna), i których wzięcie pod wagę miałoby przesądać o innym wyniku, lub też proszę pokazać, że cywilizacjia europejska nie jest lepsza biorąc pod uwagę sugerowane powyżej względy 1-8). Powiedzenie: "Natomiast nie dostrzegam żadnej konieczności uznawania naszej cywilizacji za lepszą od własnej" nie jest argumentem, przeciwnie – jest czymś, co argumentu wymaga.
Pozycja kobiet, dzieci i mniejszości.
Dbanie o środowisko.
Czyli 9) i 10).
ELASP
Byłoby fajnie, gdybyś uzasadnił swoją potrzebę kategoryzacji różnych cywilizacji, do konkretnych grup. To dość specyficzna potrzeba, i sądzę że to po twojej strone jest ciężar wyjaśnienia, w końcu to ty tutaj upraszczasz, tylko w jakim celu?
Kategoryzować cywilizacje = mysleć o nich w sposób trochę bardziej całościowy, uporządkowany i w miarę ścisły, a nie w sposób lużny, w oparciu o skojarzenia, wrażenia i odczucia, ktore mogą być przeciez przypadkowe i fragmentaryczne. Pytasz mnie więc o to, dlaczego chcę być racjonalistą.
Czyli wg. Ciebie, Racjonalizm to Upraszczanie i Kategoryzowanie?
To jest naprawdę ciekawe, bo dla mnie – zupełnie odrotnie – to Komplikowanie i raczej 'wyjmowanie z szufladek' niż do nich wkładanie.
A uogólnienia też, nie wynikają z wiedzy, jak to ująłeś – fragmentarycznej i przypadkowej? Żeby tak zupełnie skutecznie zredukować jakieś pojęcie, to należało by stworzyć model, który zawiera WSZYSTKIE możliwe zmienne, a nie 8. Czy 10. Czy 100. WSZYSTKIE. Bo inaczej to uogólnienie nie jest 'prawdą' obiektywną.
Pytam się, czemu starasz się to ukategoryzować, żeby się dowiedzieć: 'Po co to faktycznie robisz? W jakim celu?' (konkretnie)
Bo powiedziałeś: "Nikt chyba nie uważa, że cywilizacja lepsza od innych = optymalna w całym jej zakresie". Czyli odrzucasz że Twoja teoria, jest, w całości, obiektywnie prawdziwa. Zgadzam się z tym. Ale w takim razie, po co to robisz?
'Nasza' cywilizacja będzie wtedy, i tylko wtedy, w 100% 'lepsza' gdy w 100% przypadków wykażemy jej 'lepszość'.
Nie w 51%. W 100%. Chodzi mi o zupełnie Logiczny punkt widzenia. Gdy teza: 'Nasza cywilizacja jest lepsza', jest prawdziwa w 51% przypadków – to NIE JEST ona prawdziwa. Obiektywnie zmieżalna prawda to 100% pewności. Reszta to sfera domysłów i uogólnień – mniej, lub bardziej prawdziwych.
Skoro tymi dywagacjami, nie szuaksz prawdy obiektywnej (100% model), to czego szukasz?
@ Jakub: Czyli wg. Ciebie, Racjonalizm to Upraszczanie i Kategoryzowanie?
————–
http://www.racjonalista.pl/forum.php/s,558739/z,0
***
Może inaczej to powiem, bo czuję, że w poprzedniej wiadomości się zapętliłem (jak zwykle). Czy uogólnienia 'poszerzają' spojrzenie na dany temat? I, czy racjonalizm jest szkołą myślenia 'szerokiego' czy 'wąskiego?
"A uogólnienia też, nie wynikają z wiedzy, jak to ująłeś – fragmentarycznej i przypadkowej? Żeby tak zupełnie skutecznie zredukować jakieś pojęcie, to należało by stworzyć model, który zawiera WSZYSTKIE możliwe zmienne, a nie 8. Czy 10. Czy 100. WSZYSTKIE. Bo inaczej to uogólnienie nie jest 'prawdą' obiektywną."
.
Tak, ale coś może być mniej lub bardziej ogólne. Uważąm, że lepiej mieć model zawierający 10 zmiennych niż 10 konkretnych wspomnień, ukegających nieustannej zmianie, nie zawsze przez nas zauważalnej, i coraz mniej wiarygodnych.
.
"Pytam się, czemu starasz się to ukategoryzować, żeby się dowiedzieć: 'Po co to faktycznie robisz? W jakim celu?' (konkretnie)
Bo powiedziałeś: "Nikt chyba nie uważa, że cywilizacja lepsza od innych = optymalna w całym jej zakresie". Czyli odrzucasz że Twoja teoria, jest, w całości, obiektywnie prawdziwa. Zgadzam się z tym. Ale w takim razie, po co to robisz?"
.
Znak równości oznaczał równośc definicyjną. To znaczy: "Nikt nie uważa, że cywilizacja lepsza od innych to z definicji…".
.
"'Nasza' cywilizacja będzie wtedy, i tylko wtedy, w 100% 'lepsza' gdy w 100% przypadków wykażemy jej 'lepszość'.
Nie w 51%. W 100%. Chodzi mi o zupełnie Logiczny punkt widzenia. Gdy teza: 'Nasza cywilizacja jest lepsza', jest prawdziwa w 51% przypadków – to NIE JEST ona prawdziwa. Obiektywnie zmieżalna prawda to 100% pewności. Reszta to sfera domysłów i uogólnień – mniej, lub bardziej prawdziwych."
.
1. Przyjmując takie wymagania od razu okaże się, że niczego nie możemy wiedzieć. Równiez Twój pogląd na myślenie i prawdę upraszcza sprawę – chyba że zbadałeś tę sprawę ze wszystkich możliwych stron – i będzie się wskutek tego znajdować w sferze domysłów i uogólnień.
2. Są dwa pojęcia: "lepszy od wszystkich", "najlepszy" (tzn. najlepszy w każdym calu). Nasza cywilizacja zapewne nie jest "najlepsza" w tym drugim znaczeniu, ale jest chyba lepsza od wszystkich (i w tym znaczeniu najlepsza).
.
"Czy uogólnienia 'poszerzają' spojrzenie na dany temat? I, czy racjonalizm jest szkołą myślenia 'szerokiego' czy 'wąskiego?"
Posługujesz się metaforycznymi określeniami, niemniej wydaje mi się, że wiedza polega właśnie na uproszczeniu, bo ono daje poszerzenie – komplikacja już na wstępie jest drogą donikąd. Tak przynajmniej uważam. Jednolite słowo "czerwień" odnosi się do mnogości odcieni. W tym znaczeniu pozwala (chyba) na spojrzenie szerokie, będąc zawężającym "na początku" (bo pomija fakt różnorodności odcieni). Pojęcie bardzo szerokie "na początku" będzie natomiast bardzo wąskie na końcu. Złożoność można otrzymać łącząc elementy proste, tak więc nic nie tracimy (albo tracimy nie tak znowu wiele) posługując się na wstępie uproszczeniami.
Rozumiem twój punkt widzenia, jasne, redukcja jest przydatnym narzędziem. Ale jak każde narzędzie musi czemuś służyć.
Bo jak stawiasz tezę, zdanie później – tworzysz niepełny model żeby tą tezę potwierdzić, to nic dziwnego że twoja teza wyszła z tego 'zwycięsko'.
Pomińmy na razie ten temat (temat ciekawy ale skomplikowany – ograniczeń w metodzie indukcji), bo chodziło mi bardziej o Twoją motywację w wymawianiu podobnych tez.
Możemy śmiało stwierdzić że: 'Żyje nam się lepiej w naszej kulturze niż w 'tamtej'', to oczywista oczywistość, banał. Gdybyśmy nie mieli cierpliwości, to pewnie możemy to uogólnić do tezy 'nasza kultura/cywilizacja jest lepsza'. Tylko że to też banał. No bo co z tego wynika? Nie jest to prawda absolutna, co najwyżej jest to prawda w kontekście naszej rozmowy, ale na pewno nie stanowi 'pewnego gruntu' do wyciągania wniosków/stawiania kolejnych tez.
Skoro nie jest to prawda w 100% weryfikowalna, ciężko z tego wyciągać wnioski, nic nowego nie mówi to nam o 'ich' kulturze, ani o 'naszej', to po co do cholery to robić?
Jedyne co z tego wynika to pewne niebezpieczeństwo w komunikacji/logice. Ludzie jak redukują pewne pojęcia, to chcą je już tak zostawić – uprościć, zrozumieć, i odłożyć na bok. Tylko że jak człowiek przypomina sobie takie uproszczenie, to nie myśli – 'oj, mój model był niepełny, nasza kultura jest lepsza tylko pod pewnymi względami, lub tylko z pewnych perspektyw'. Nie, ludzie są skłonni do wyciągania wniosków z niepewnych tez, niepełnych teorii. No bo skoro 'nasza cywilizacja jest lepsza' – to może tamta cywilizacja jest nic niewarta? Albo, 'gdyby tamta kultura zniknęła – nic straconego'. Albo, 'moja cywilizacja jest lepsza' więc 'Ja' jestem lepszy niż 'On'. etc etc etc
Zastanawianie się czy Juzek – twój sąsiad, jest gorszym człowiekiem od ciebie, nie wnosi nic naukowego do życia.
Może inna analogia: 'Jesteśmy 'lepsi' od Cyganów' – no dobra i co z tego? Czy na podstawie tej tezy możemy wprowadzić w życie społeczne nowe zasady, dać większe prawa nie-cyganom, usystematyzować naszą 'lepszość'? Nie, bo byłoby to skrajnie rasitowskie i krótkowzroczne. Więc co daje, tego rodzaju teza, w sferze naukowej?
To trochę jak z Frenologią – która w pewnym momencie już TYLKO służyła do 'udowadniania' naszej rzekomej 'lepszości', do niczego więcej.
Nie od dzis wiadomo ze wiara czyni czuba, ale nie tylko(wiara):
"Badaniami na temat aktywności organu człowieka i tego, jak reaguje na odmienne opcje polityczne, zostały przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu USC w Kalifornii. 40 uczestników o liberalnych poglądach zostało podpiętych od rezonansu magnetycznego. Później przedstawiono im osiem opinii dotyczących polityki oraz te apolityczne. Na końcu zaś do każdego przedstawionego zdania podano pięć kontrargumentów.
W efekcie badani byli skorzy do zmiany poglądów na gruncie pozapolitycznym. Kiedy jednak sprawa dotyczyła ich przekonań politycznych, naukowcy trafili na opór materii – argumenty, nieważne jak słuszne i merytoryczne, nie przekonały uczestników.
Dlaczego tak się dzieje? W trakcie eksperymentu wykazano, że podczas debaty o poglądach politycznych uaktywniały się dwa obszary w mózgu uczestników. Były to ciało migdałowate oraz kora mózgowa. Ich głównym zadaniem jest podejmowanie decyzji, rozpoznawanie zagrożenia oraz zarządzanie emocjami.
Jonas Kaplan, główny autor badania i artykułu, tłumaczy, że poglądy polityczne są podobne do religijnych. Mianowicie, stanowią istotną część naszej tożsamości oraz są ważną składową kręgów społecznych, w jakich się poruszamy. Zmiana lub przyjęcie innej perspektywy wiązałaby się zatem ze zmianą tego, kim jesteśmy, dodaje"
Za:
innpoland.pl/132295,kiedy-przy-rodzinnym-stole-wybuchnie-polityczna-klotnia-odpusc-naukowcy-wiedza-dlaczego-tak-trudno-zmienic-poglady
A ściślej nie tylko wiara religijna czyni czuba.
@ Elasp: Islam jest niedorzecznym, absurdalnym zabobonem, a sam Mahomet był oszustem i wedle wszelkiego prawdopodobieństwa umysłowo chorym zboczeńcem (choć najwyrażniej nie rozumieli tego jemu współcześni – nas chyba jednak stać na zrozumienie tego faktu, czyż nie?). Troską racjonalisty powinno być raczej to, aby jak najmniej ludzi w jego otoczeniu ulegało takiemu prymitywnemu zabobonowi, urągającemu zdrowemu rozsądkowi. Upór niektórych ludzi uważających się za racjonalistów w promowaniu imigracji islamskiej lub krytykujących każdy przejaw jej krytyki można wytłumaczyć już tylko irracjonalną niechęcią do chrześcijaństwa oraz do kultury europejskej jako takiej, rzekomo winnej krzywdom, jakich doznali przedstawiciele innych kultur.
–
@ Robert: a ty nie powinnas o tej porze robić obiadu dla męża, albo dziećmi się zająć?
–
@ Robert: Bardzo chciałbym zrozumieć "lewaka". Wszystkie te nasze utarczki – czy to na temat islamu, czy polityki społecznej – biora się właśnie z tych podstawowych różnic światopoglądowych. Ja, jako prawicowiec z urodzenia, mam bardzo poważny kłopo ze zrozumieniem logiki osób o poglądach lewicowych. A uwerzcie mi, bardzo chciałbym ją zrozumieć. (…)
Bo o ile kobiecie nawet przystoi pewna lewicowość, to zdrowy facet, który ma poglądy lewicowe, jawi mi się jako frajer, człowiek niezdecydowany, bez żadnych poglądów, łatwo dający się oszukać, wykorzystać, który piastując wysoki urząd, moze doprowadzić społeczeństwo do ruiny, do przegranej, nawet do zagłady.
Zwracam się do lewaków: o co wam chodzi? skąd wzięły się wasze poglądy? do czego dążycie? Naprawdę chciałbym to zrozumieć. Może pokusicie się o jakieś artykuły na ten temat.
–
@ Robert: W internecie znalazłem ciekawe zestawienie waszej lokigi panie Bogusławski. Można się posikać ze śmiechu,
–
@ Jacek Tabisz: W każdym bądź razie wątpię, aby Andrzej Bogusławski wiedział, (…) Bogusławski wie, że historia, fakty, analizy porównawcze są niczym przy prawdzie jaką posiadł, prawdzie nienaruszalnej, jedynej, do któter każdy sceptyk i racjonalista powinien zmierzać. Ta prawda, ten dogmat, nienaruszalny wobec historii, wobec faktów, wobec prób porównań, to kamień filozoficzny sceptycyzmu i krytycznego myślenia.
–
@ Piotr Napierała: dla lewaków pakistan to taki never neverland dla elfów skrzywdzonych przez złych Kolonistów. Nigdy nie widziałem by lewak coś wiedział na temat funkcjonowania niezachodniego kraju. Lewakiem się jest z ignorancji i nihilistycznej niechęci do kultury zachodu. Nic innego tu nie ma i być nie może. Jak lewak się czegoś nauczy – przestaje być lewakiem
Nie wiem czy pan wie towarzyszu Bogusławski że jak się przesadza z sarkazmem w słowie pisanym to przestaje się być zrozumiałym. No i sarkazm jest formą agresji dla hipokrytów którzy wmawiają sobie że nie są agresywni. Naprawdę podziwiam Jacka że ma do tego czegoś co pan z siebie wypluwa cierpliwość.
–
@ darekpiotrek: – Ponieważ Nauka mieszka na Ziemi a nie na Bogusławskiego planecie to to jego deklarowane "zaufanie do nauki" musi być czymś w rodzaju wiary w UFO lub w proroctwa. Nauka przemawia do Bogusławskiego z daleka i niezrozumiałym kodem, niczym betlejemnska gwiazdka mrugająca do pasterza. Ja nie wierzę w takie cuda że: "Bogusławski o nauce potrafi słuchać/czytać i sensownie myśleć; że o niej nie umie mówić to udokumentował na R.tv swoją twórczością.
–
@ darekpiotrek: To bije po oczach – Bogusławskiego wpisy w sporej części sprowadzają się do CtrlC i CtrlV..funkcjonuje jak kserokopiarka. Kiedy z jego "artykułów" usunąć przypisy i przypisy do przypisów to pozostanie garść krótkich (i zapewne zaledwie zasłyszanych) przyśpiewek typu:
"sam sie musisz ośmieszyć!", "nikt nie zrobi tego z ciebie!", "moje poglądy wypracowałem sam!" Do tego dochodzi trochę przemyśleń o sobie samym: "o jak zacnym jestem przykładem inteligenta!", "a do tego jak racjonalisty!", "czytam wyłącznie wartościowe rzeczy!", "otaczam się wartościowymi ludźmi!" Pojawiają sie też opinie o adwersarzach: "ty nie potrafisz czytać ze zrozumieniem!", "jesteś nie godzien" itd,itd..[swoją drogą ciekawe jak Bogusławski poradził by sobie z tekstem, który wymaga rzeczywistego a nie tylko rojonego lub domniemanego zrozumienia? Dobrym testem czytania ze zrozumieniem jest po prostu – zupełnie zielony "z marszu" – pójść na egzamin z analizy matematycznej i korzystając do woli z podręcznika, zdać śpiewająco. Więc Krysickiego i Włodarskiego w dłoń, czytać ze zrozumieniem i zdawać. Tam wszystko zrozumiałym językiem, jak krowie na rowie..Zatem jaki problem…?) Bogusławski stale podkreśla, że jest smakoszem.. jednak prezentowana tu jego twórczość mówi, że Bogusławski jest typem człowieka, który byle co zje i byle co powie.
–
@ Jacek Tabisz: Po prostu poprosiłem, aby komentarze Andrzeja, w których przebija pewność swoich racji, oparły się na jakichś konkretnych danych i na konkretnych faktach. Tymczasem Andrzej propaguje oszczerstwa: (…) Takie oszczerstwo pojawia się zamiast przykładów na to, że statystycznie muzułmanie integrują się w Europie równie dobrze jak Chińczycy, Wietnamczycy czy Kanadyjczycy.
——————–
Znowu nie bardzo rozumiem Jacka Tabisza, czy moim zdaniem bez uzasadnień ubolewa, iż sam jest tu przedmiotem agresywnych ataków i oszczerstw, czy też ubolewa, iż do takiego poziomu ten portal dopuścił. Jakoś nie mogę się przekonać do moralności Kalego, iż kto za Jackiem to zaraz za źródło wiarygodnej mądrości tu robi, zaś kto się jego wywodom sprzeciwia, to tylko z głupoty i upierdliwości.
Największy bełkot intelektualny, czy wymądrzenie się jakieś tam przemądrzałej damy, tu spokojnie się łyka, aby tylko nie ruszać Jacka zwolennika, gdyż wtedy to huzia na Józia. (Wystarczy popatrzeć na to co się tu dzieje Bogusławski to się teraz stał, zaraz po muzułmanach, największym portalowym wrogiem). Śmieszne, ale prawdziwe. Zresztą po to dopuszcza się przeciwników, aby zaraz przeprowadzać zmasowany atak zwolenników. Tak, ślepi zwolennicy jakiejś doktryny, czy dyktatora to cieszą się sporą wolnością nawet w dyktaturach. Tego nas uczy historia.
———————-
PS. Dla tych mniej inteligentnych taki przykład: – Bogusławski zakwestionował np. wiarygodność badań naukowych państwowych instytutów w Demokratycznej Ludowej Republice Korei i wtedy dostaje pytania o jego zdaniem wiarygodne badania, gdy jedyną wiarygodną odpowiedzią z punktu obiektywizmu naukowego jest odpowiedź: nie znam takich badań! Oczywiście demokratyczny Koreańczyk zaraz na mnie się rzuci, iż kwestionuję wolną naukę zupełnie bezpodstawnie. Kto chce niech wierzy.
***
Żeby nie czuł się Pan samotny, to napiszę, że z tym ostatnim pan Tabisz zdecydowanie nie miał racji (co nie znaczy, że we wszystkim poprzednim miał). Pan rzeczywiście nie stawiał tez odnośnie integracji muzułmanów w Europie itp, a jedynie prezentował opinie na temat zbiorowej odpowiedzialności, jakiej się ich poddaje.