Forum Replies Created
- AutorWpis
Nie jest ważniejsza, jest równie ważna. Tylko to inna kategoria. „Pijani ciule za kierownicą” nie twierdzą, że mają prawo narzucać komuś poglądy pod groźbą śmierci, nie zabijają w intencji pokazania, że mają rację, nie wybierają ofiar, nie ujawniają się zanim nie spowodują wypadku.
Zmiana religii niemądrej na znacznie gorszą to żadne rozwiązanie. Tu nie jej religia ją zabija , tylko religia konkurencyjna. I to samo spotyka ateistów. Prawo do bezpiecznego wyrażania swoich poglądów jest zbyt cenne aby zwracać uwagę, czy kogoś chcą zamordować za idee oświeceniowe, chrześcijańskie, scjentologiczne czy jakie bądź. Protestujmy tam, gdzie w odpowiedzią na słowa (nie nawołujące do przemocy) jest przemoc. Parafrazując jedną z wypowiedzi eko logika „ateista, jako że człowiek” powinien.
15 maja 2014 o 15:00 in reply to: Ateista; Jako że człowiek inteligentny; nie wierzy w soclalizm #1844Och, ateista jako ktoś tam. Jakie ja mam zdanie? Z pewnością kapitalizm, a nawet libertarianizm sprawdza się lepiej tam, gdzie ludzie często nie są uczciwi. Ale i tu są pewne granice. Wystarczy bowiem, by część konkurujących przedsiębiorców zaczęło z powodzeniem oszukiwać, choćby stosując umowy śmieciowe i zatrudnianie na szaro, by reszta, pragnąc nie zbankrutować, była zmuszona czynić to samo i zaczyna się konkurencja na przekręty. Wykorzystywani pracownicy są znów kiepskimi odbiorcami usług i pozostaje eksport lub produkcja luksusowych jachtów.
Model skandynawski sprawia, że poziom zadowolenia ludzi jest największy, ale wymagało by to zgody wszystkich, zwłaszcza beneficjentów pomocy, by korzystali z niej jak najmniej, by identyfikowali się z państwem, a nie wymagali: państwo ma mi zapewnić. Co w naszych realiach na razie wydaje się mało realne. Ale ja jestem pesymistą. Ekonomia rodem z Ewangelii, z pochwałą ubóstwa i jałmużny, a nie produkcji i wymiany, rozdział na boskie i cesarskie, nie wróży tu dobrze. A jak skończy się skandynawski eksperyment przy otwarciu granic, nie wiem.
Wydaje mi się, że w naszych realiach państwo minimalne, ale z zapewnieniem dostępu do edukacji, sprawdzi się najlepiej. Przy czym tak naprawdę nie znam się na tym zupełnie 🙂Nie wiem czy groźba bana na dość mało popularnym forum może kogoś przestraszyć.
Eko logiku, problem w tym, że nawet były próby dyskutowania o tym, o czym piszesz tylko że nie podejmowałeś jej, lecz zaczynałeś od początku, pod innym pretekstem, w nowym wątku. Wygląda to tak, jakby wszystko kojarzyło Ci się z seksem małych chłopców 😉 Proponowałbym pisać na jeden temat w jednym miejscu, bo bardzo nie lubię jakiejkolwiek cenzury (pomijając rażące naruszenie prawa), nic dobrego zwykle z niej nie wynika, ale to tylko moje doświadczenia z innych forów, nie ja tu sprzątam.A skoro już OT, Jacku, nie wiem czemu ma służyć punktacja przy postach, ale niech sobie będzie, bardziej jednak przydałaby się przy filmach i może komentarzach do nich. Może też jakiś wątek o uwagach technicznych do forum i filmów?
Co chcę zmieniać? Formę przede wszystkim. Jak napisał Vonnegut: „wulgarny i sprośny język daje ludziom nie chcącym słuchać niewygodnych informacji prawo do zamykania na nas uszu i oczu.” Chciałbym mediów, w których autorzy są równie krytyczni wobec siebie i swoich czytelników, jak wobec tych, przeciw którym piszą. Chciałbym przemyślanych logicznych argumentów. Chciałbym, by dawało to narzędzia i prowokowało do samodzielnego myślenia. Tymczasem dość powszechne jest przekonanie, że konieczna jest tabloidyzacja, gdyż bez dosadności i przesady, bez demonstrowania odciętej głowy Łyszczyńskiego, nie dotrze się do ludzi. Efekt jest kiepski, to wręcz zaproszenie by nie traktować takich wypowiedzi poważnie, a cytować tylko po to, by pokazać, jak są dziwaczne i niespójne. Nie czytuję Faktu ale widziałem kiedyś egzemplarz w autobusie. Był duży tytuł „Ten potwór chciał zabić papieża” oraz spore zdjęcie nagiej kobiety. Dopiero jak się wpatrzyłem, okazało się, ze dama należała do następnej rubryki a tytułowi towarzyszył krótki tekst i niewielkie zdjęcie Ali Agcy. Czy to są prawdziwe potrzeby ludzi? Być może ale nie powinno nam zależeć na ich zaspokajaniu, raczej na stworzeniu snobizmu większych wymagań. Media ateistyczne nie mogą być Radiem Maryja à rebours, pełnymi dogmatycznych wypowiedzi bez prawidłowej argumentacji i z całkowitym przekonaniem o ich słuszności.
Jeszcze jedno, panie Zawiszo, kolejny raz wyciąga pan jakiś fragment wypowiedzi, nieco go przekręca, po czym zgadza się z nim. To nie jest elegancki chwyt. Tym razem zgadza się pan w zupełności z czymś, czego nie napisałem. Napisałem, że rynsztokowy antyklerykalizm znajduje tam miejsce, nie że „Fakty i Mity to rynsztok”. Podobnie pisał pan np. o „Gazecie Wyborczej”. Tymczasem racjonalne podejście nakazuje krytykować, gdy znajdzie się coś, co krytykę sprowokuje, oraz doceniać to, co wartościowe, a nie demonstracyjnie „zgadzać się” na wylewanie dziecka z kąpielą.
Jest tak, jak podejrzewałem, miał pan udowodnić, jakim to Deschner był złym historykiem, a ograniczył się pan jedynie do własnej interpretacji podanych przez niego faktów, zresztą do części tych zastrzeżeń Deschner odniósł się w innych fragmentach książki, której pan nie czytał, ale uznał za dno, a której przecież w całości tu przytaczać nie będę.
Ale skoro już pan zadeklarował wzięcie na siebie przeprowadzenia dowodu, to prosiłbym o jakieś argumenty na potwierdzenie tego rzekomo „najbardziej światłego podejścia do kobiet”. (o stanowisku św. Augustyna, inkwizytora Kramera czy wielu innych pewnie pan słyszał?)
Co do wywalczenia praw przez „dziedziczki kultury chrześcijańskiej”, wynika ono z osłabienia chrześcijaństwa, walk wewnętrznych i zewnętrznych (przez co nikt ich nie powiesił, nie zagłodził, nie spalił na stosie, wreszcie znalazły one poparcie wśród liberalnych antyklerykałów w rodzaju Milla), a nie z jego przychylnego nastawienia, potrafi pan przytoczyć jakieś wypowiedzi ojców Kościoła, czy nawet Biblii, które mówią o równych prawach mężczyzn i kobiet w początkach tej walki? Nawet dzisiaj o to trudno.
Pisze pan, podobnie, jak czynili to papieże, o „przesyceniu przemocą tamtych czasów”, czyli o wpływie ówczesnej kultury na etykę chrześcijańską. Przy czym jest to typowy argument gdy mowa o niewygodnym fragmencie przeszłości, stosunku do kobiet, niewolnictwa, inkwizycji, tortur, wojen religijnych itp. Ale w momencie, gdy te niegodne z naszego punktu widzenia poglądy były głoszone, zawsze było to tylko wypełnianie niezmiennej woli doskonałego Boga, którą teolodzy i hierarchowie Kościoła, z pomocą Ducha Świętego, doskonale rozumieli. Dopiero po wielu latach, gdy ludziom przenikliwym i stojącym moralnie na dużo wyższym poziomie udało się wbrew kościelnemu oporowi wywalczyć powszechną akceptację zmian na lepsze, Kościół uginał się, a nawet zaczynał głosić niczym nie uzasadnione tezy, że zawsze mu o to dobro chodziło. Tymczasem nadal, jak tylko potrafią, religie starają się powstrzymać humanitarny postęp ludzkości. I chrześcijaństwo nie jest tu żadnym wyjątkiem.
Na koniec dodam jeszcze, że nie, nie zamierzam tu „dodawać” od siebie niczego, wspomniany „Corpus Juris Canonici” nie musiał zachęcać, samo przyzwolenie jest wystarczająco podłe. A uznanie, że przypadek wrocławski, w którym męża pouczano, w jaki sposób torturować żonę żeby było to „wedle zasadności i wiary”, miało być przykładem „chrześcijańskiego humanizmu” jest kuriozalne.Skoro chce się Pan solidnie zajmować, to może tym fragmentem „Krzyża Pańskiego z Kościołem”, bo nie weryfikowałem, a wydaje mi się interesujący:
„Sprawy między mężem a żoną nie należą do sądów świeckich, podlegają jeno duchowej karze”, postanawiał późnośredniowieczny kodeks pasawski.36 W czternastowiecznym Wrocławiu pewien mąż, oskarżony o okrucieństwo wobec żony, musiał złożyć uroczyste przyrzeczenie, że więcej nie będzie bił swej połowicy inaczej, jak „tylko rózgami i karał, jak jest to w zwyczaju i jak się godzi porządnemu człowiekowi, wedle zasad wierności i wiary”37 — wiary w szczególności!
Rzecz w tym, że to nie tylko communis opinio teologii moralnej jeszcze w czasach nowożytnych ustalała, że z prawnego punktu widzenia władzę w rodzinie ma tylko jedna osoba i jest nią ojciec. Kara chłosty wobec żony miała nadto podbudowę kanoniczną i mąż korzystał z tego prawa z satysfakcją i w całej rozciągłości.38 Wedle opinii Tomasza z Akwinu sprawa leżała w gestii sądu tylko wtedy, gdy chodziło o oddalenie żony lub jej zabicie.39 Wszak jeszcze „Corpus Juris Canonici”, obowiązujący do 1918 r. zbiór katolickich przepisów prawnych, nakazywał żonie podążać za mężem wszędzie, jemu zaś zezwalał na ogłoszenie jej ślubów za niewiążące, na bicie jej, więzienie, krępowanie i głodzenie.40″Rozczaruję Pana, to nie stanowi ani znakomitego, ani jakiegokolwiek dowodu, gdyż jako przesłanki (Bóg był również człowiekiem) używa pan tego, co ma być udowodnione (prawdziwość chrześcijaństwa). Najpierw więc musiał by pan udowodnić, że Bóg był, potem, że był również człowiekiem. Inaczej pozostaje tylko przeświadczenie nie poparte jakimikolwiek przekonującymi argumentami, jak w przypadku każdego innego zmyślonego wierzenia.
Do mnie nie przemawiają. Swoją drogą kto wpadł na pomysł, że to się nie zawali i nie zabezpieczył terenu?
Chyba wierzył w cuda.
Z niecudów był jeszcze pożar od świeczki:
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/3417179,pozar-domu-w-wodzislawiu-slaskim-zapalila-swieczke-dla-papieza-jana-pawla-ii-zdjecia,id,t.html
Ludzie od tej kanonizacji naprawdę głupieją.Korwin jest konserwatystą i oszołomem, nigdy nie słyszałem, żeby się przedstawiał jako liberał
„Kobieta jest istotą pośrednią– jeśli idzie o wagę, wzrost, sposób myślenia – międzymężczyzną, a dzieckiem. Jako takiej przysługuje kobietomwiększa ochrona prawna – a mniejsze prawa publiczne. Jednak my,liberałowie, uważamy, że nie powinno to odbierać żadnejkobiecie – jako jednostce – tych praw. (…)Ponieważ jednak średnio dziecii kobiety słabiej znają się na polityce od mężczyzn (wystarczyw tym celu pójść na dowolne zebranie polityczne – i nawet niesłuchać tego, co mówią kobiety, tylko policzyć je nasali…) to nie powinno im przysługiwać czynne prawo wyborcze.”
http://korwin-mikke.blog.onet.pl/2009/03/08/czym-jest-kobieta/Co do programu Jacka Tabisza, też nie z mojego okręgu, to się zbytnio czepiać nie będę, filmik jednak rzeczywiście ciężko się ogląda, można by chociaż, jak przy teledyskach, w pierwszym komentarzu dać wersję pisaną.
A i nie bardzo mi się też wydaje, żeby te dotacje produktów dla małych dzieci, darmowe przedszkola i żłobki, faktycznie miały być zachętą do rodzicielstwa.Zresztą program wyborczy to się promuje tak:
Trochę mnie zatkało, jak to obejrzałem.- This reply was modified 3 lat, 10 miesięcy temu by Tomasz Sobecki.
Oczywiście. Tylko z tą obecnością w przestrzeni publicznej może być pewien kłopot. Nie zaglądałem na strony katolickie żeby dowiedzieć się o tym, co linkowałem. To informacje podawane przez normalna prasę i publiczne radio. W tym cytowane za prasą katolicką. Nie znam opiniotwórczego periodyku z racjonalnym, ateistycznym przekazem, który prasa mogłaby cytować. Są Fakty i Mity, z dość rynsztokowym antyklerykalizmem i otwarciem na wszelkie antykatolickie idiotyzmy, z kreacjonizmem włącznie. I choć cenię teksty niektórych tam piszących, choćby Marka Kraka, czytać tego nie jestem w stanie, a i szansy, by inne media traktowały poważnie, nie widzę. Czy racjonalista.tv ma szansę coś zmienić? Oby, ale pozostaję sceptyczny. Czy moje komentarze, ginące wśród setek innych, cokolwiek mogą zmienić? Nie sądzę. Tak sobie ten wątek traktuję jako miejsce do ponarzekania. Macie inne zdanie, pomysły, co można by z tym zrobić?
Chcesz być ładnym facetem, to proszę bardzo. Ja wole być przystojny 🙂
Ależ nie mam nic przeciwko żebyś sobie wolał być, tylko nie myśl, że będziesz „prawdziwszym mężczyzną” niż ci, dla których nie stanowi to różnicy 🙂
A masz na to jakieś poparcie? Czy tylko przekonanie? 😉
Poważne przesłanki. Naukowcy się mną dotąd nie zajmowali, lenie. Moja aktualną partnerkę poznałem przez internet, potem się okazało, że nawet ten typ kobiet zwykle mi się nie podoba, a im dłużej ze sobą rozmawiamy, tym trudniej mi od niej oderwać także i wzrok, o członkach nie wspominając. Mądra jest i to jest bardzo seksowne.
Naprawdę trzeba być prorokiem, żeby zgadnąć co by sie stało 🙂
Zgadywać sobie można. Używać tego jako argumentu już nie bardzo.
No dokładnie, ale chciałeś za nich decydować gdzie jest ten kompromis 🙂
Nie chciałem nic prócz tego, co napisałem. Jeśli czegoś nie zrozumiałeś, być może wyraziłem się nie dość precyzyjnie. Albo nie chciałeś zrozumieć, co też się zdarza.
Zdjęcia mogą być? 😉
Ktoś im ten pomysł podsunął 😛
Mogą być, ale wtedy odpowiem innymi zdjęciami tej samej fotografki:
http://sincerelyhana.com/post/4391210454/dyamond
oraz fragmentem wywiadu:
„Everyone knows about your famous series Switcheroo. What inspired you to embark on this project?
I was camping with some friends and two of them were dressed very different from each other. One was wearing leopard print leggings, a tie dye shirt, gold embroidered coat and silk scarves in her hair and everything was very bright and colourful and the other friend was wearing black jeans and a black t-shirt so I thought it would be interesting if they traded outfits and I took before and after photos.”A coś poważniejszego, z zachęcanymi przez genderystki do noszenia sukienek chłopcami?
„Czasami myślę, że ci wojujący niewierzący powinni płacić podatek na Kościół katolicki, bo oni tak naprawdę żyją nieustanną negacją tego, czym jest Kościół i kim jest Pan Bóg. Jesteśmy dla nich bardzo ważnym punktem odniesienia.” napisał wojujący katolik Abp Henryk Hoser.
http://niezalezna.pl/54495-madrosc-jest-darem-ducha-swietego-abp-henryk-hoser-o-kanonizacji-jana-pawla-iiNa tej samej zasadzie Kościół katolicki powinien wspierać choćby LGTB czy Twój Ruch.
Ale z przyjemnością zajmowałbym się czymś mądrzejszym niż kolejne cuda, beatyfikacje, zakazy i nakazy moralne duszpasterzy. Cóż zrobić, kiedy nie da się otworzyć lodówki, a przynajmniej zrobić zakupów w niedzielę, żeby nie natknąć się na ich dogmatyczne poglądy dotyczące wszystkiego, w tym ateistów i ich powinności.- This reply was modified 3 lat, 10 miesięcy temu by Tomasz Sobecki.
Pisałem o prawdziwych facetach 😛
Wiem wiem, będziesz się trzymał tych kwaśnych winogron, ale na niezakompleksionego faceta to nie działa 🙂
Podobne w działaniu, ale funkcje inne. Argument nietrafiony 🙂
Pomyślę więc o przykładzie, gdzie funkcje inne i zasada inna, a tylko jeden aspekt wyolbrzymiony.
Dobierasz swoją partnerkę tak, żeby miała jak najlepsze geny (uroda) i zdrowie. Po to, żeby Twoje potomstwo takie było.
Ja akurat znaczną rolę przypisuję memom. A ocenić, czy wybór trafny, można by, gdyby potomstwo przeżyło i się rozmnożyło. Tymczasem są i takie kwiatki:
http://www.tvp.info/1153424/informacje/ludzie/najnizsza-mama-na-swiecie/
Pierwsza córka odziedziczyła chorobę.Nie do końca. Jakbyś zrobił ludzi nieśmiertelnymi, to w 100 lat skończyłyby się zasoby, pytanie więc, czy warto…
Nie chce mi się ciągle o tych błędach logicznych…
Jakbym zrobił ludzi nieśmiertelnymi, to bym się dowiedział, co by się stało. Czyżbyś miał dar prorokowania jak Marks? No i to nadal odejście od tematu.Poczekaj, chcesz decydować za każdą parę jak mają dzielić się obowiązkami ?!? Czy ja gdzieś pisałem o jakimś przymusie ? Ktoś każe Twojej partnerce rodzić, albo nie?!?
Nie, chcę decydować, co jest punktem wyjścia przy zawieraniu kompromisu. Jak rozwiąże to dana para, to ich sprawa. Wtedy mogą zdecydować, że w ich przypadku zajmuje się np. głównie ojciec lub głównie matka.
Ja słyszałem o takich pomysłach. Nie są wyssane z palca. W ramach nauki „równości”
Ja słyszałem nawet, że żydzi robią macę z krwi dzieci. Żebym mógł przyjąć Twój argument, musisz go czymś poprzeć. Czyja to wypowiedź? Gdzie padła?
🙂 w istnienie duszy, czyli czego? Udało się panu zapoznać z zalinkowanymi materiałami Ducha? Zapewniam, że to nie pisemko propagandowe.
Rozumiem, jednak powinien zostać. Cenzura nie jest odpowiedzią, nawet jeśli temat i oczywisty, i niesmaczny. Powściągliwość moderatorów jest dużą zaletą tego forum.
- AutorWpis